z tego co pamiętam, to lekarz w odcinku TS-19 wspomniał, że od czasu zarejestrowania pierwszego chorego minęło 3 miesiące, miesiąc później nastąpiła pandemia. wydaje mi się, że od czasu Atlanty minęło z jakieś 3-4 tygodnie (wskazuje na to zmiana pory roku, z upalnego lata na jesienne dni).. to tak na chłopski rozum

Jeżeli chodzi o ramy czasowe w serialu i w komiksie. Strasznie ciężko jest je ustalić. W komiksie mniej więcej w zeszycie 92 było podane że od wybuchu epidemii minęło około 14 miesięcy albo i więcej. W serialu natomiast na razie mamy jesień, wiec akcja trwa gdzieś ze dwa góra trzy miechy. Są to spostrzeżenia oglądających a jak jest dokładnie to nie wiadomo.

I tak komiks nadal trzyma poziom. A tak na marginesie. Jeżeli jesteś fanem komiksu to polecam książkę Narodziny Gubernatora. Świetnie się czyta, a co najważniejsze sprawia, że myśli się iż minęły dopiero jakieś dwie godziny a w realu poszło około 5. Przynajmniej ja tak miałem.

W komiksie rzeczywiście mija 14 miesięcy od pandemii. Z tego wynika, że na farmie spędzają masę czasu (całą wiosnę i kawałek zimy). W serialu ciężko stwierdzić, ale można założyć, że wypadek Ricka przypadł na wrzesień (jeszcze ciepło, ale była szkoła), potem trochę śpiączki w trakcie której zachodzi pandemia. I według tekstu, że robi się chłodno można założyć, że to koniec listopada - początek grudnia czyli poweidzmy, że mineły 2-3 miesiące.

Lori jest płaska ,a od czasu od kiedy dowiedziała się ,że jest w ciąży minął już chyba cały sezon więc czas bardzo powoli tam mija:P