Co to wógóle było? One nawet nie próbowały go ugryźć. Ten serial staje się bardzo nierówny. Raz śmiertelnym zagrozeniem jest 30stu zombiaków próbujacych przewrócić ogrodzenie innym razem w taką samą paczkę Rysiek wchodzi w pogo albo Michona z katanką. To samo charakteryzacja. Czasem mamy szczegółowe oblesieństwa dopracowane do perfekcji z ubytkami ciała i odpadającymi płatami skóry, flaki, śluzy itp.. Innym razem banda przypudrowanych statystów w ciuchach z lumpka, jakby się na strychu zgubili i wyszli po paru godzinach spragnieni. I po co Negan wysyłał ekipę na przeszukania. Przecież on wie że Ryś nie jest taki głupi, żeby trzymać Daryla u siebie po jego ucieczce. Z drugiej strony wątpie żeby Negan był taki naiwny i dał się podsłuchiwać na kanałach radiowych nie używajac żadnego choćby szyfru lub podpuch.