Witaj,
to forum jest najlepsze to tego,żeby się wygadać na temat danego filmu lub serialu,kiedy nie się z kim.Znajdziesz tu takich co Cię poprą,zanegują lub skonfrontują.Oczywiście w pozytywnym znaczeniu tych słów.Jest po prostu gdzie podyskutować ;)
Ciekawe te twoje spekulacje,kto wie jak potoczy się ten wątek ze szpitalem.Sam jestem bardzo ciekaw ;)
Ja osobiście obstawiam wersję,że Carol trafiła przez przypadek do szpitala, i że w najbliższym czasie zginie choć nie mówię,że nie jestem otwarty na inne wersje wydarzeń.W sumie Carol nie przeszkadza mi aż tak bardzo,a jej występ w roli Rambo sprawił,że przypadła mi do gustu.

o mamuniu, moje oczy.
co to sie wlasciwie stalo?

reklama papieru do tylka bylaby ciekawsza :P

A mnie się odcinek podobał, nawet bardzo, choć było mało akcji. Mimo, że lubię Ricka, to taka mała odskocznia od jego i reszty grupy, jest dobra, przynajmniej jak dla mnie. Zawsze lubiłam Beth, dlatego nie mogłam się doczekać tego odcinka. Może jej gra aktorska nie należy do najlepszych, ale postacią jest fajną. Dlatego nie rozumiem dlaczego uważacie ją za nudną, nic nieumiejącą i bezużyteczną? Przypominam, że Carol sama na początku taka była, pozwala bić siebie i swoją córke. Zamiast dac szanse Beth, której postać może musi taka być, to ciągle po niej jeździcie. Co z tego, że podcięła sobie żyły? Wielu z was mogłoby tak chcieć zakończyć swój strach. Beth na pewno jeszcze was zdziwi.
Moim zdaniem to właśnie Carol i taka Maggie to jedne z najnudniejszych postaci, no i obu nie trawie od samego początku.I zaczyna mnie strasznie Glenn irytować, a to dziwne, bo mam świra totalnego na punkcie azjatów.
A co do reszty odcinka, to cały czas łudziłam się, że facio lubiący lizaka będzie próbowałam zgwałcić Beth, a tu nagle takie suprise madafaka, wpada Deryl ze swoją kuszą i ratuje Beth z obślizgłych łap gościa.
Jakbym to ja była uwięaiona w szpitalu z tą kobirtą-terminatorem, to nie dałabym sobą pomiatać, zwłaszcza komuś takiemu. A jakby mnie uderzyła, to spewnością oddałabym jej, a nie siedziała cicho, ale winić możemy jedynie scenarzystów.
No i na koniec co mogę dodać. Murzynek od prania...jak dla mnie ta cała akcja była dość śmiechowa, nawet jeśli jest kulawy, to jak na faceta przystało, powinien jej pomóc, a nie.
No ale się nie czepiam, bo Beth pokazała swoje dobre serce. <3

Wydaje mi się, że łatwiej jest się przestawić na inny wątek kiedy obecna historia Ricków jest w pewnym sensie domknięta po zakończeniu wątku Hunterów. Trudniej było wtedy gdy wszyscy szli do Terminusa. A dodatkowo wątek Beth dogania akcję z cliffhangera z Darylem.

Ciekawe jak wypadną Maggie i Glenn po wyjścu z tła.

Mnie najbardziej ciekawi jak teraz będzie się zachowywał Rick po swojej ogromnej przemianie. W końcu mamy zahartowanego silnego przywódce, który nie zawaha się zrobić wszystkiego by ocalić rodzinę i przyjaciół. Mamy więc upór Gubernatora i wciąż duże serce Ricka.

Generalnie to obejrzałam już wszystkie zaległości serialowe. Nie czekając na polskie napisy, czasami z angielskimi i czasami bez. Nuda wymaga poświęceń. Potem po raz setny obejrzałam zwiastun The Avengers 2. Tym razem dla głosu Spadera jako Ultrona (BOSKO!), no a potem... Potem włączyłam 5x04, TWD. Bywa. Cieszyłam się nawet, że będzie Beth. Dawno jej nie oglądałam. Pożałowałam. Ten odcinek byłby lepszy gdyby zmienili aktorkę. Podkładający głos James Spader pod Ultrona jest czymś fantastycznym i wbijającym w fotel, a potem widzę Emily. Czemu zrobiłam taką zamianę? Nie wiem. Beth, tak, ale w małych ilościach.
Teraz pytam się. Dlaczego ona chciała zabić doktora? Bo ją wmanewrował w morderstwo? Czuła się zagrożona? Niby czym? Ją też ubije? Lekarzem w końcu nie jest. No cóż. To, że przyczyniła się do śmierci policjanta gwałciciela to rozumiem. Należało mu się.
Czy grupa szpitala nie mogła być normalna? Całkowicie rozumiem zasadę my cię ratujemy, ty to odpracowujesz. Ma to sens. Tylko przymykanie oko na gwałty? Proszę was. Pani policjant byłaby następna.
Dlaczego Noah chciał uciec? Czym groziło mu zostanie w szpitalu? Doktorek by go nie zabił, bo konserwator powierzchni łaskich to żadna konkurencja. Pani policjant go lubiła. No, a pan policjant gejem chyba nie był, więc wystarczyło się nie wymądrzać. Lepiej wśród zombiaków?

Więcej takich odcinków. Jak yebnę TWD to nawet drzwi obrotowe trzasną.

Głos Spadera na tle motywu z Pinokia = eargasm. Do tej pory myślałam, że nic nie przebije urody głosu Paula Bettany jako Jarvisa i cudownej lekkiej chrypki Hiddlestona. No to mamy konkurencję :)
Avengers to je to.

Oj tak. Totalnie nie wiedziałam, kto ma być Ultronem, więc jak usłyszałam Spadera... Om nom nom nom. Bosko! Z wrażenia motyw Pinokia mam jako dzwonek na telefonie służbowym, a Spadera z zwiastuna na prywatnym. :D To je to!

Fajnie! Widzę że też jesteś fanką *high5* ja też, chociaż nie ukrywam, że bardziej niż Avengers kochom Kapitana <3
Jest tyle fajnych motywów muzycznych na dzwonki, a ja mam od prawieków ten sam - openning do anime Bleach piosenkę D-technolife :D Wszystkie moje chęci zmiany dzwonka kończą się na chcieniu ;)

Ostatnio chciałam mieć ten fajny, "metaliczny" motyw zwiastujący pojawienie się na ekranie Zimowego Żołnierza :)

No ba, że fanka. Ja Iron Mana :3 Potem na mej liście jest Hawkeye. Teraz jako trzeci jest Ultron. Jak słowo daję. Za ten głos.
Moje się nie kończą na chcieniu. Jak zauważam, że zaczyna mnie denerwować dzwonek na telefonie służbowym to muszę zmienić. Inaczej znienawidzę utwór, który lubię.

Nwm czy chciałbyś być wsród ludzi którzy odebrali ci ojca.... I to nie dlatego że się nie dało ale dlatego że niechcieli.... No i to ich "ratowanie" jest czymś idiotycznym. Czemu ratują ludzi którzy tej pomocy nie potrzebowali? Oni ich porywają! A co do tej ich zasady to tez jest troche bez sensu. Bo za to "uratowanie" życia to oni jeszcze powinni jakoś odpłacić się jej.... A jeśli już na serio kogoś uratowali to ta osoba nigdy się nie odpłaci. Przecież: je, korzysta z ich ubrań, prądu. Taka osoba za każdą porcją jedzenia będzie coś winna, a jeść musi.... ( nawet jeśli niechce, to ją zmuszają)
Noah był też z pewnością bity. A nawet jeśli nie to musiał strasznie uważać. Przecież nawet jeśli ktos coś zrobi to on moze ponieść tego konsekwencje.... (Doktorek nawalił, oberwała Beth, Potem doktorek też nawalił oberwał Noah)

Odebrali mu? Słucham? Obaj byli w ciężkim stanie i nastąpiła segregacja. Nie martw się, teraz też następuje segregacja. Szczególnie w dużych szpitalach czy przy karambolu. Oni mają gorszą sytuację, bo muszą oszczędnie dysponować sprzętem.
Nie potrzebowali pomocy? Słucham? To mieli zostawić ludzi na pastwę losu? Budowali nową społeczność w szpitalu. Teraz za pomoc, za ratowanie życia odwdzięczasz. Płacisz w podatkach. Oni nie mają waluty. Mają jakieś umiejętności. Pracują, aby całość funkcjonowała. Tak jak teraz.
Jak ktoś nie chciał pomocy to co to za problem? Zrzucić się z dachu i koniec. Lub nie jeść. Kazał im ktoś? Wielce zmuszał? Kroplówkę podłączyli?
Teraz działając nie ponosisz konsekwencje? To, że Beth oberwała to nie rozumiem, widocznie w ocenie pani policjant lepiej wyżywać się na nowej niż na kimś kto jest potrzebny. Noah sam wziął odpowiedzialność za nie swoje czyny. Mógł być szczery. Musiał strasznie uważać? Przy sprzątaniu i prasowaniu? No miał bardzo ryzykowne zajęcie. Poza tym większą szansę przeżycia miał w szpitalu niż na zewnątrz w dodatku z uszkodzoną nogą. Oczywiście nie w tej historii. W końcu nowa postać. W dodatku jeden czarnoskóry zmarł to jest zastępstwo.

To teraz będzie walka o przetrwanie z Gabrielem.

Noah miał bardzo ryzykowne zajęcie - praca z urządzeniem elektrycznym w pomieszczeniu pełnym łatwopalnych materiałów, ponadto praca na mokrej nawierzchni płaskiej. Życie na krawędzi.

Haha na krawędzi płytki - fuga nie wybacza :P No ale musiał uważać - żeby nie podrażnić czymś nawiedzonej szefowej, żeby niepostrzeżenie zajumać lizaka, żeby nie wziąć za dużo ziemniaczków w stołówce, bo Kredyty Chwilówki nie popuszczają i wysyłają windykację, żeby nie przypalić munduru źelazkiem, żeby nie oberwać za nic jak Beth. Naprawdę, ten szpital był opresyjny. Odwdzięczanie się pracą w porządku, ale to było zaklęte koło zadłużenia, widać to było jak na dłoni w rozmowie wychowawczej Dawn z Beth, która to nie chciała jeść. I szpital ściągał nowych potencjalnych dłużników porywając ich pojedynczo, nocą, pędzącą czarną wołgą. Dlaczego nie robili zwiadu w dzień, szukając ocalałych i ściągając ich do szpitala. Przecież to taka wspaniała komuna, każdy dokłada swoją cegiełkę w postaci pracy, żyć nie umierać.

Nie chodzi o zajęcie Noaha ale o to żeby nic złego nie powiedział. Wystarczyłoby odpysknać i zaraz by oberwał. Tam nawet nikomu nie można było się przeciwstawić. No i te gwałty. Przecież wszyscy o tym wiedzieli ale nikt nie zareagował. Dlaczego ktoś miałby się zabijać? Nie rozumiem. To że niechce tam być to nie znaczy, że jedyna droga ucieczki to skok z dachu i pewna śmierć. Wyżywanie się na kimś nowym.... Następna bzdura. Dlaczego nie mogła wyżyć się na czymś innym tylko na ludziach? Po:
1) Tym uderzeniem dała tylko świadectwo o sobie i całym tym miejscu.
2) Mogła jej coś zrobić. Potem ratowanie Beth i dłuższe odpracowywanie.
Przykładowo Beth wcale nie potrzebowała pomocy. Została poprostu porwana. Nie można było poprostu spytać czy chce? Tylko siłą zaciągnąć ją do szpitala?
I dlaczego była tyle czasu w śpiączce? Przegapiłem coś, czy poprostu najpierw jej coś zrobili?
Jeśli mam być szczery to wolałbym być jednym z Terminusów niż tych ze szpitala. Tamci zdawali się być bardziej godni zaufania. Wiadomo że początkowo mieli dobre zamiary ale zniszczyło ich to co zrobili im tamci ludzie. A szpital? Niby chcą dobrze ale tak nie jest. Nie zależy im na ludziach tylko na wygodzie. Chcą mieć władzę nad innymi by oni robili wszystko za nich. "Noah! Wyprasuj mi ubranie!" "doktorku masz go wyleczyć! Potrzebny mi nowy sługa!"

No tak... Nie mówić nieodpowiednich rzeczy jest niezwykle ciężko. No, a Noah jest taki wyszczekany, że naprawdę. Tylko współczuć. To ja jestem pyskujący nerwus i potrafię w pracy trzymać język za zębami, bo mnie jeszcze wyleją, a niby Noah ma ciężko?
Opinię o gwałtach wyraziłam. Polecam wrócić do mojej pierwotnej wypowiedzi.
Dlaczego miałby się zabijać? W końcu, gdyby nie pomoc ludzi ze szpitala to i tak by umarli, więc wróciliby do punktu wyjścia. Plus, ciężko było uciec? Bądź co bądź prosto w objęcia zombiaków, ale... Powrót do punktu wyjścia. Głupia Beth i Noah potrafili nawiać, a ktoś bystrzejszy już nie? Siedzieli tam, bo końcem końców w szpitalu było bezpieczniej niż poza nim.
Uderzeniem w twarz mogła jej coś zrobić? Niby co? Wstrząśnienie mózgu? Deformację twarzoczaszki?
Skąd wiesz, że ostatecznie Beth nie potrzebowała pomocy? Otrzymaliśmy kilka ujęć między innymi walkę Daryla. Może naprawdę coś się jej stało i została uratowana?
Bardziej godni zaufania? No tak. W końcu twój los był pewny. Złapią cię, zarżną jak świnię, zrobią porcję i zjedzą.
A teraz jak jest? Nie odwalasz najgorszej roboty za marne pieniądze? Są rzeczy, które nigdy się nie zmienią.

"Uderzeniem w twarz mogła jej coś zrobić?"

- Mogła jej wejść drzazga :D

Subiektywnie: odcinek słaby, do bani, po prostu mi się nie podobał - nie trawię postaci Beth.. a może nawet aktorki wcielającej się w tę rolę.

Obiektywnie: odcinek ok, ani zły ani dobry. Największym plusem tego odcinka jest pokazanie KOLEJNEJ już grupki ludzi ocalałej i próbującej przetrwać na swój sposób w świecie TWD. Była grupka Ricka, były inne, było Woodbury, było więzienie (liczę jednak trochę osobno niż 'grupa Ricka'), była grupka jegomości z którymi podróżował Daryl, był Terminus, a teraz szpitalna grupka. Jak zwykle nikt do końca nie jest dobry i takie tam, i to mi się podoba. No a przede wszystkim fajnie oglądało się Prison Break.. znaczy, Hospital Break: postać Noah bardzo sympatyczna, chciałbym aby dołączył do znanej nam ekipy : )
A poza tym to nie ma jak trzymać widza w niepewności po cliffhangerze ostatniego odcinka umieszczając akcję w innym miejscu w nowym odcinku xD

Kocham takie "Twoja wypowiedź zawiera wewn link"



Oczywiście wiadomo co ludzik to opinia, i każdemu ma prawo podobać się lub nie to co tam nam "stfurcy" uniwersum TWD postanowili opchnąć w niedzielnym odcinku. mnie osobiście nie oglądało się Slabtown źle. Może orgasmoso nie było, może i przynudzało momentami ,może i Kinney Oscarową aktressą nie jest,może i już to widzieliśmy,może trzeba było zapchać czymś serial po dobrych odcinkach na dzień dobry, a może brakło inwencji i "pomysu" ale cóż- efekt i tak jest -i tak czekamy na kolejny odcinek. I tak to się kręci...
Witki mi opadły generalnie dwa razy- Look na Atlantę -o makabro moja , cóż to za komputerowy "tfur" tfu-tfu rodem z poprzednich dwóch dekad? Ja rozumiem mało pesos na serial i trzeba pilnować budżetu ale ... Darabont zapłakał żewnymi łzami.
Druga sprawa - przystojni i wysportowani (ktoś tam w ogóle głoduje w tym świecie?) struże prawa na straży ocalałych, wybierający sobie kobitki do swego haremu wbrew ich woli oczywiście- i wmówienie widzom że taka Ave Cezara jak Dawn rozdająca plaskacze na lewo i prawo nic na to poradzić nie może? No was proszę...;) Cośik władza się chybocze letko...
A i jeszcze Noah... no szczerze? ja bym też spierniczała stamtąd na jego miejscu. Że niby wikt i okierunek za prasowanko i mycie podłogos? Bezpieczeństwo? Z tymi świrami co sobie wmówili że mają wyższe cele i czekają na wybawienie z chęcią tworzenia nowego narodu? Słyszeliście to już gdzieś? A jak nie spasujesz to adieu? Lot w jedną stronę szybem windy? Także też bym spakowała no kurka właśnie co Ty wziąłeś ze sobą Noah?:) heh i wolałabym do lasu bieżyć raźno z ząbiakami...hej ho...


PS; Ja też tu Niu in da city ,także dzień dobry wszystkim .

Za te "linki" portal ma minusso ! żeby podwójna spacja załatwiała sprawę...minus professional.

Witaj :) Wreszcie ktoś zwrócił uwagę na tą okienną tapetę Atlanty :D Darabont płakał jak oglądał xD

Zasada dla nowych osób na forum: You comment us or you feed us :D

O świeża w naszym szpitalu :) No cóż, za darmo tu się nie siedzi, musisz odprasować. Tzn. odpracować! :D

:) Cóż niestrawna jestem także żywić nie bedę,jeszcze kością w gardle stanę:P:) i co potem...Prasowania ciężkiego się nie boję, a i trzeba będzie to plaskacza krytyki sprzedam-także; hi, hello:D Szwendacz Ted trochę się tu ma nadzieję poszwendać,pod-yyyy-sputować,odmienne punkty widzenia zrewidować zanim plusz zeżre zgnilizna i nim utonie w wielkich oczach Beth-bez-talencia.
BTW podoba mi sie teoria Kogoś z góry strony o tym że Carolcia zostanie w szpitalu bo się tam świetnie odnajdzie. Mało tego wiem na czyim miejscu:D Czyż nie umarłaby Królowa by żyła Królowa? Strzeż się Dawn.... To by było smaczne:D i takie zaskakujące-szkoda tylko że scenarzystom brak polotu niestety i nie czytają sugestii fanów czy anty fanów. A swoją droga serial fenomen-wielu narzeka,neguje,błędy wytyka mucho maczo a i tak wszyscy ogladaja:D czego i wam w następnym odcinku życzę.

A ja wyobrażam sobie Carol w takim wydaniu. :) http://sunshunner.tumblr.com/post/101928096290/leaked-footage-of-carol-at-the-ho spital

heheh...Joker by się uśmiał :D (niech świetliki czuwają nad jego duszą) .
Ale tak,nie jest to takie nieprawdopodobne ,po ostatnio nabytych umiejętnościach Carol:D
Dobre,podoba mi się;D

to nie sashank redeption - ten Noah poszedł na żywca.
Wleciała Beth z spontanicznym pomysłem - uciekam z Tobą - i poszli - oni maja po ile w serialu - 17 lat? młodzi - gniewni - głupi - spontan lecimy na łyso - i tak wielki plus dla Beth że pomyślała i zakosiła broń policjanta.
Nie zapominajmy że Beth jest znacznie mniej rozgarnięta niż taki Carl , który jest młodszy od niej.Po prostu chcieli uciec , a czas był na to dogodny - i poszli w tango.

Ja wiem że Amierykanskie nastolatki nawet w obliczu apokalipsy zombie nie są zbyt rozgarnięte,ale wmawianie nam że uciekinierzy nie zabierają nic co pozwoli im przetrwać w nieprzyjaznym świecie out hospital-jest tylko czystym wymysłem tfurców scenariozo. Jak dogodna byłaby chwila,jak spontaniczna i jakie tango akurat wtedy grałaby orkiestra...

jest tu racja , bezsprzecznie.
Ale będę dalej brnął i będę dalej próbować usprawiedliwić takie zagranie naszych uciekinierów.
Otóż -
Jeżeli ktoś ucieka z obłąkanego miejsca - dajmy na to Terminus - i ma okazje uciec czy możemy mu mieć za złe że nie wziął niczego do obrony czy tez jakiś zapasów? To była okazja ,ucieczka , byle dalej z tego miejsca , a co dalej będziemy martwic się jak już stamtąd uciekniemy...

Też tak czasami myślę, w ekstremalnej sytuacji najpierw trzeba uciec a potem " byle dalej z tego miejsca" a potem będzie czas na szukanie zapasów; jedzenia , ubrania itd.Na początku takie zachowanie też mnie denerwowało.

No tak, przygotowywanie ewentualnych zapasów mogło by zwrócić uwagę. Ponadto amerykańscy naukowcy dowiedli, że każdy dodatkowy kilogram obniża skuteczność aim bota w ciemności o 23%.

lizaki należały do napastliwego policjanta, a Beth już wyraźnie nie miała ochoty na lizaki- więc po co prowiant? :)

Może Noah zabrał lizaki? :P W sumie racja, że za dużo zbierania zapasów by zwróciło uwagę, zwłaszcza w kuchni, gdzie ciągle ktoś podliczał ile ziemniaczków poszło. A i tak trochę im zeszło, bo musieli skręcić linę z prześcieradeł, więc tak znowu na żywioł nie poszli.

W tym szybie to myślałem że jedne ze zwłok się okażą śpiącym obżartym walkerem xD

idąc dalej , skoro już wylądowali na tych zwłokach to mogli się cali w tym zapaszku wybrudzić - i już mają z głowy walkery - no ale nie wiemy czy Beth wiedziała, że można się maskować ( pewnie ani Rick ani Michonne jej tego nie powiedzieli - w sumie po co , skoro ona tylko zawsze w bezpiecznym miejscu siedziała i o akcjach wypadowych nie miała pojęcia) , o Noah już nie wspomnę, bo on w ogóle nie miał pojęcia o niczym.
tak czy inaczej , skoro mieli czas na zrobienie liny , to powinni mieć i czas na zabranie choćby noża ,siekiery.

He he no właśnie...Ok,abstrahując od tego czy to polot chwili sprawił że pobiegli w stronę słońca jak stali, bez jedzenia i bez broni-moja jegomość pluszość dopuszcza takie "spontany" niech będzie....ale zastanawia mnie teraz wytrzymałość takiego splotu prześcieradeł...fiem że nie ważyli zbyt dużo,słabe chucherka (noga tego Noah to jak moja ręka)-ale i tak to intryguje w tym kotle puszczania oka do widzów serwowanego przez execiuter producer . Poza tym gdzie on chował "ta linę" że nikt jej nie znalazł? za miotłą? no chyba że ją uplótł był gdy Bethanka kradła key ....:D jeśli tak to zatwierdzam w swoim pluszowym ministerstwie przydatność smuklego obywatela Noaha do służby w mini armii papy Ricka:D Bezsprzecznie.

:D od razu mi się przypomniał 2 sezon i studnia z opitym wodą jegomościem:D

ach drugi sezon....
A właśnie mam taką rozkmine -obejrzałam sobie ostatnio ponownie 2 pierwsze sezonos , i wracając w maszynie czasu i myśli do obecnego stanu rzeczy w serialu , zastanawiam się :kiedy te zombie zdążyły tak zgłupieć? o ile pamiętam w pierwszym sezonosos umiały nawet klamkować drzwi (żona Morgana) i zaglądać w magiczne oczko w drzwiach (jak to się nazywa?...a judasz...hehe). Czy teraz takie zgnilne snucie się za pożywieniem można wytłumaczyć daleko posuniętym rozkładem ich czy po prostu niekonsekwencją tfurców? ciekawma opinii, jak już ktoś o to pytał to JegoPluszość prosi o wybaczenie.

Nie ma co wybaczać, za to polecam zajrzenie do tych tematów z ciekawymi rozmowami na temat tej kwestii:

1. http://www.filmweb.pl/serial/The+Walking+Dead-2010-547035/discussion/Ewolucja+zo mbie+-+celowa,2405843

2. http://www.filmweb.pl/serial/The+Walking+Dead-2010-547035/discussion/Zombie,2424 367

3. http://www.filmweb.pl/serial/The+Walking+Dead-2010-547035/discussion/s01e02+zomb ie+wybija+szyb%C4%99+ceg%C5%82%C4%85+%3AD,2528957

Podoba mi się określenie "klamkować drzwi" :D

lepiej po krótce
Zombie w 1 sezonie były nieco inne niż te w pozostałych sezonach - to były zombie Darabonhta
Ja wole osobiście obecne zombie - one mają być głupie - przeszkadzało mi to że chwytały za klamkę czy tez rozbijały szyby kamieniami - to takie niewalkerowe:)

Dzięki:)

Poczytałam,zaspokoiłam ciekawość...przemawiają do mnie teorie spiskowo-reżyserowe na równi z postępem gnilnym czy zachowaniem osobliwym przypisanym danemu szwendaczowi. Aczkolwiek muszę przyznać że podobały mi się te patenty z podnoszeniem misia,kamienia etc. Jakąś to ludzikowość nadawało truchełom tem.
A teraz Jego Pluszość przywołuje się do porządku pamiętając że to nie jest serial o Zombie ....:D

"klamkować drzwi" :D no taki "potoczyczyzm" poczciwy z moich stron:D

Od kiedy to Beth jest takim specem od medycyny - podaj leki w takiej dawce...cholera ja nie wiedziałbym nawet ile takich tabletek rozpuścić w moździerzu ale i tak dało się zauważyć, że lek przygotowała lekką ręką nie dbając o zapasy...

Jest córką weterynarza, który podczas apokalipsy był lekarzem grupy. To takie dziwne, że Hershel najwidoczniej nauczył ją podstaw pielęgniarstwa?

A to to mi plusz rozwaliło:D oglądąłam i myślałam; jaka ona ogarnięta, wooow! wie co to jest to ,tamto....i te tabsy i moździerz ,i strzykaweczka, i o mama czy to Beth? oddajcie mi Beth?!gdzie ona jest....hehe, dobra wiem że Hershell był weterynarzem,ale żeby aż tak? Lubię ten serial za to:D

Ten odcinek był... dziwny. Nawet nie nudny, ale dziwny i wykraczający poza granice mojego zrozumienia.
Nie będę się znęcać nad aktorstwem Beci. Zostało już wystarczająco zmasakrowane.
Nie będę punktować idiotyzmów w rodzaju walenia w drzwi, za którymi mogą czaić się zombie/porywacze, headshotów, niekończącej się amunicji itp. itd. Wszyscy się już po tym przejechali.
Nie skomentuję wtórności. Emo wyłuszczyła wszystko na ten temat.

Niech mi ktoś tylko wytłumaczy, na czym polegał konflikt w tym szpitalu, bo ja tego, do jasnej anielki, nie jestem w stanie pojąć. Tfurcy usilnie starają się nas przekonać, że w szpitalu źle się dzieje. Że panuje okrutna dyktatura, cenzura i niewolnictwo. Że jest tak źle, no tak okropnie, że ludzie wolą skakać z okien tudzież schodzić po prześcieradłach w ciemne szyby, byle tylko wydostać się z tego piekła. Że świat zaludniony przez krwiożercze zombie jest już lepszy niż szpitalna Sodoma i Gomora.

W tym miejscu nachodzi widza pytanie, czemu tak wszystkim źle wśród szpitalników. Wyobraźnia podsuwa mroczne sprawki, tajemnicze eksperymenty, ponure tortury, nazizm, faszyzm i Bóg wie, co jeszcze. Po czym okazuje się, że... właściwie nic się nie okazuje. Ludzie mają bezpieczną przystań, wikt i opierunek gwarantowany, opiekę medyczną na zawołanie i jedyne, co muszą w zamian zrobić, to popracować trochę na rzecz wspólnoty. I nosić czyste ciuchy. U władzy stoi twarda pani policjantka, która próbuje ogarnąć sytuację. Owszem, podejmuje trudne decyzje, bywa bezwzględna, gburowata i nadęta, ale wykonuje swoją robotę. Ktoś tam ma problem, że to Dawn jest "in charge" (ale żadnych przepychanek na szczytach władzy nie widać). Doktorek boi się, że go wymienią na nowszy model (bzdura totalna, przecież im więcej lekarzy, tym lepiej). Beti twierdzi, że mycie podłóg w zamian za uratowanie skóry, to "nie jest życie" (co innego picie bimbru, palenie domów i walka wręcz ze stadami zombie) WTF???

Jedyny sensowny punkt zapalny, czyli molestowanie seksualne zostaje olane - typowo DeŁokingDedowa tendencja, do porzucania ciekawych wątków. Tzw. Oblech miał pewien potencjał - był czarnym charakterem, ale takim zwyczajnym, żadnym psycho, żadnym kanibalem, żadnym dyktatorem- filozofem, tylko najzwyklejszym w świecie obrzydliwym mizoginem, bucem i perwertem. Na tle wymyślnego zła poprzednich schwarzcharakterów, jego zło było wręcz boleśnie powszednie, niskie i prymitywne i paradoksalnie, przez to ciekawe. Czemu nie rozwinięto tego wątku? Stworzyło by to też fajną okazję do poruszenie interesujących kwestii społecznych. Nadużycia seksualne wobec kobiet, przymykanie na nie oka, zachowanie ofiar, zachowanie sprawców itp. Rozwinęła by się postać Dawn, Becia też miałaby okazję do rozwoju, postawa doktora mogłaby być ciekawa.Gdyby dorzucić jeszcze jakieś walki o dominację w grupie, w stylu tego co było u Ricków w drugim sezonie, wątek szpitala nie byłby zły.

Zgadzam się z "Nadużycia seksualne wobec kobiet, przymykanie na nie oka, zachowanie ofiar, zachowanie sprawców..." ale wróćmy na ziemię. Serial oglądają także dzieciaki, a telewizja nie może przesadzać z tematyką i scenami. O zgrozo...scena z lizakiem... szczyt perwersji! :D To nie komiks niestety.

Chwilunia... z jakimi scenami telewizja nie może przesadzać? Ze scenami rozszarpywania tętnic, podrzynania gardeł i wypruwania flaków? Ze scenami miażdżenia czaszek, ćwiartowania, rozszarpywania żywcem? Z epatowaniem widokiem rozkładających się ciał? Czyli pornografia śmierci jest ok, cool i awesome, ale uchowaj Boże, żeby coś o jakiś seksach wspomnieć? Amerykańce, zdecydujta się na coś... Poza tym, dlaczego zakładasz, że żeby ukazać molestowanie seksualne, potrzeba jakiś drastycznych, pornograficznych scen. Oblech chodził, łypał, cedził coś o wdzięczności i zdołał wzbudził taką odrazę i nienawiść, że wszyscy z radością powitali jego zgon. A przecież penisem nie wymachiwał. Scena z lizaczkiem była bardzo dobra - sugestywna, obleśna, byłaby znakomitym wstępem do rozwijania tematu, pogłębiania atmosfery osaczenia.

Takie rzeczy w większości zależą czy mamy do czynienia ze stacją kodowaną, płatną, czy z ogólnie dostępną, publiczną. Właśnie sprawdziłem i AMC jest płatne, więc w teorii wszystko to może pokazać, nie mają ograniczeń bodajże oprócz czasu emisji. Jeśli jest to serial o wieczornej tylko porze (nie późnym wieczorem) to adresat nie ma znaczenia.

AMC jest kablówką, więc może pokazywać to, na co ma ochotę. Ponadto jest pokazywane w paśmie wieczornym, na dobitkę ma chyba przypisaną kategorię wiekową "R". W żadnym wypadku nie jest to serial adresowany do dzieci. Zdaje się, że mamy tu do czynienia ze zwykłą hipokryzją tfurców.

Ależ ja o tym pisałem. Przepraszam, że mnie nie zrozumiałaś.

Zrozumiałam ;D Mój post był wyrazem potwierdzenia Twoich tez i pełnej z nimi zgody ;)

A ja myślałam, że jedyna opcją, żeby uratować szpital przed wtórnością jest pokazanie ich jako porządnych ludzi. Jakże się myliłam! Jest jeszcze bramka nr 3 - czyli ludzka podłość, taka zwykła, "zza ściany" bez wysublimowanych deprawacji.
Łał laska, twoja propozycja zmiany scenariusza jest świetna. Podoba mi się wizja rozwinięcia postaci sytego władzą Oblecha zestawionego ze słabością Dawn i jej rozpaczliwej próby ratowania Ludzkości kosztem najbliższego otoczenia. No i to prostackie, ale jakże skuteczne nadużywanie władzy: zarówno seksualnej, jak i władzy jako takiej. Może faktycznie Beth byłaby wtedy tym kamyczkiem poruszającym lawinę, może miałaby jakiś solidny wpływ na fabułę i może sama - postawiona przed czymś, z czym do tej pory nie miała żadnego kontaktu: czyli przemocą seksualną, opresją zamiast dotychczasową opieką ze strony mężczyzny, pozwoliłyby jej przejść przyspieszony kurs w dorosłość. Może wreszcie jej egzystencja w TWD okazałaby się sensowna.
No i zwykły perwert wykorzystujący swoją przewagę fizyczną, mający gadkę którą chyba każda kobieta słyszała przynajmniej raz w życiu oraz słabość Dawn mógłby dobrze wypaść na tle elokwentnych kanibali :)
Uważam, że twój pomysł, czyli kwestie społeczne na tle Większego Zła (zamiast wałkowanego większego dobra), jakim jest apokalipsa, byłby ciekawym motywem przewodnim odcinka. Powiedzmy, że właśnie Beth wreszcie uświadomiłaby Dawn, że argumentowanie, że krzywda kobiet jest nieważna, bo przecież mają do wyboru to, albo śmierć w zębach zombi, czyni z niej przestępcę takiego samego, jak Oblech, jak ci, których kiedyś sama ścigała. Do tego poruszyć kwestie policyjne, ochrony obywateli, co jest tym bardziej ważne, kiedy spojrzy się na nadużycia policji - temat gorący w społeczeństwie, kiedy co chwila wybuchają różne skandale :)
Kurcze - czyli nawet z Oblechem pod pachą można było zrobić lepiej ten odcinek! :O

Podoba mi się pomysł na rozważań nad moralnością, (kwestia mniejszego zła była np. bardzo ciekawie przedstawiona w Wiedźminie) krzywda tych, którzy z różnych przyczyn nie mogą się bronić (chorzy, wymęczeni apokalipsą ludzie, kobiety, osoby, postawione przed nieludzkim wyborem: masz odpracować kosztem swojej godności, albo fak of), wykorzystywanie beznadziejnego położenia poszkodowanych, bo samemu ma się broń i budzący szacunek mundur (pytanie: czy wszyscy tak łatwo by się godzili na warunki oferowane przez Dawn, gdyby nie nosiła munduru? czy Oblech byłby inaczej traktowany, gdyby nie odznaka?), a wszystko to w imię "bo TAM jest jeszcze gorzej, tu jest mniejsze zło", albo "musimy się doczołgać do Lepszego Jutra", nie ważne w jakim stanie.

Mimo wszystko wolałabym grupę porządnych ludzi (choć z problemami), ale dzięki tobie widzę, że szansa była nawet na kolejną zła grupę - ale przynajmniej buraczanie złą :D