Rick jego słowa, były pełne logiki. Są inne grupy, które wcześniej czy później przyjdą i jak wszyscy będą siedzieli i piekli ciasta, to koniec.

Ja wiem, że Rick miał rację. Tylko chodzi o to w jaki sposób próbował przekazać tę wiedzę mieszkańcom. Dopiero co próbował załatwić szanowanego lekarza na asfalcie, a potem cały umazany krwią gadał o selekcji mieszkańców. Zamach stanu nic tu nie da, nikogo niczego nie nauczy. Trzeba im tę wiedzę przekazywać stopniowo. Trochę pomanipulować i już, proszę bardzo, ludziki uwielbiają Ricka. A tak wszyscy wzięli go po prostu za świra.
I ja także.

A kto realnym świecie jest normalny. Sam uważam siebie za wariata, lubiącego dziewczyny

Ale chyba nie wybierasz takich dziewczyn, które przypominają ci matkę, bo lubisz je biczować? ;D Jeśli nie to nie jest z tobą tak źle (chyba, że twój post jest niedokończony lub zawiera drugie dno, którego nie widzę).
A tak w ogóle to ludzie uważają za wariatów tych, którzy zachowują się inaczej niż większość, a Rick zdecydowanie się tak zachowywał.

Nie da się określić czy ktoś jest normalny. jak to, tylko po przez zachowanie w danej grupie. Jednak w innej grupie, jest ono akceptowane

Np. Iranie, kobieta nie ma prawa patrzeć facetowi prosto w oczy. U nas ma takie prawo:d
A co do kobiet, lubię pewne siebie kobiety. Mogą być płodne.

Rozumiem, że nie muszą.
Wchodząc do nowej grupy i chcąc przejąć nad nią kontrolę wypada ogarnąć jakie zachowania dana grupa uważa za normalne. Wtedy można zachowywać się według przyjętych przez nich norm i niepostrzeżenie przejąć władzę. Wyskakując z dziwnym dla danej grupy zachowaniami można zrobić więcej szkody. I wydaje mi się, że Rick taki właśnie skutek osiągnął.

Prawda jest taka, że Rick jak by chciał przejąć władze, to mógłby sam całą aleksandrie rozwalić. Bo nie ma tam osób, które nadają się do walki itp. Jedynie panie od ciast. Jednak ogólnie podoba mi się twój tok myślenia.

Mógłby przejąć, ale nigdy nie zyskałby poparcia ludzi. Przy pierwszej lepszej okazji wystawiliby go i tyle.
A panie od ciast też są ważne dla społeczeństwa :)

Nie masz racji. Daryl, Ta co straszyła dziecko, Abraham, gleen, i syn by go poparli. Inni się nie liczą. Inni nie potrafią tak naprawdę przystosować się do nowej rzeczywistości.

Pani od ciast się nie liczy. Ponieważ droga do serca mężczyzny, nie wiedzie przez ciasta. Ponieważ faceci, też umieją gotować. A jak już, to liczy się jej biust

Ale policz ilu tych popierający Ricka jest. Zgonie z ich filozofią prędzej czy później zaczęliby uczyć wszystkich używania broni, a zgodnie z prędkością z jaką wszyscy w tym serialu opanowali celność już po kilku odcinkach mielibyśmy niezłą armię. Wtedy bunt i odstrzał Rickowych sojuszników mogłoby być tylko formalnością. A jakby się gdzieś po drodze naoglądali scenek jak księżulek to mogliby się jakoś zorganizować.
A panie od ciast są ważne, bo ja nie umiem gotować.

ja umiem gotować :d Bardzo dobrze, :d
Wszystko zależy, od punktu widzenia człowieka. Jest wiele, mniejszych i większych grupek. Wiec ludzie jak chcą, przetrwać muszą się zmienić.
Zdrowie psychiczne jest ważne i należy o nie dbać, poprzez małe ale ważne dla nas rzeczy. Ponadto wracając, do buntu to Abraham, wojskowy i praktycznie od razu zaakceptował przywództwo ricka, po dowiedzeniu się o prawdy o lekarstwie.
Przy okazji, co raz więcej kobiet dziś nie potrafi gotować.

Jakbym się dowiedziała, że jedyny cel mojego życia okazał się kłamstwem też bym Rickowi oddała przywództwo. Ludzie i owszem muszą się zmienić, ale robiąc to za szybko zapewnimy wszystkim psychoterapię na lata. Laska Gleena, o ile się nie mylę, widząc zemstę na kanibalach, wymiękła. Co dopiero jakby się pokazało taką egzekucję ludziom z wesołego miasteczka. Oni chyba najpierw muszą swoje przeżyć, żeby ewentualnie zgodzić się z Rickiem, innej opcji nie ma. Na siłę nic się nie zrobi.
A ciasta są właśnie taką małą rzeczą, która zapewni ludziom zdrowie psychiczne.
Kiedyś większość facetów nie potrafiła gotować i nikt się nie czepiał. To jest umiejętność jak każda inna, nie przypisana do płci. Twoja uwaga mnie osobiście uraziła ;)

Nie masz absolutnej racji. Najlepsi kucharze świata, od lat są mężczyźni.
Zakładając i idąc logiką serialu. Należy zrozumieć, że nie ma prawa, wszystkie instytucje nie istnieją, nie ma podziału na biednych i bogatych. O co mi chodzi, ludzie tzw. kryminaliści, to dla nich raj na ziemi. Trzeba o tym pamiętać. Oczywiście myśląc o tym, można popaść w paranoje. Dlatego ważna jest stabilizacja umysłu. Rick żył za długo, by móc tak szybko wrócić do społeczeństwa, ale ma racje. Ci ludzie nie są świadomi zagrożeń.
Rick źle to rozegrał i tyle. Jednak ma racje.
Ciężko jest pod względem psychologicznym, ocenić - jak stworzyć namiastki społeczeństwa, w obecnych warunkach.

Natomiast z drugiej strony. Serial jest na podstawie komiksów i przyśle wydarzenia sugerują, że analiza nie ma sensu. Nie wiem, czy czytasz komiksy i nie chcę spolerować ci i Jedynie powiem, że będzie piekło

Komiksów nie czytam, ale spojlery poczytam i to chętnie.
Najlepsi kucharze na świecie to oczywiście faceci, wiem i nie mam z tym problemu. Chodzi mi tylko o stereotypowe postrzeganie podziału czynności jakiej dokonują niestety faceci (szczególni ci ze starszych pokoleń, chociaż po prostu może ja mam to nieszczęście, że na samych takich trafiam).
Ja cały czas twierdzę, że Rick ma rację i właśnie doszliśmy do sedna całości: gość źle to rozegrał. Tylko o to mi chodzi. Nie o to, że powiedział prawdę tylko o to jak to zrobił. W trakcie przemowy nie wyglądał na osobę szczególnie zrównoważoną i nic dziwnego, że wzbudził niechęć czy strach.

Ja spotykam, całe swoje życie kobiety, które nie potrafią gotować. Zawsze ja to muszę zrobić.

Nie chce ci spolerować wydarzeń i psuć zabawę. Powiem, tylko tyle, że ludzie z Aleksandrii powinni dziękować Rickowi na kolanach. Ponieważ nadchodzi negan, który :d taką aleksandrię jaka jest na chwilę obecną, to by rozwalił przed śniadaniem.

Ale ja chcę znać szczegóły. Zawsze jak czytam książki i nie mogę się doczekać zakończenia to czytam ostatnie strony i wcale a wcale nie psuje mi to zabawy.
A co do tego gotowania. Próbowałeś może którąś nauczyć?

Miałem, tylko jedną dziewczynę 8 lat i nie wyszło. Tak uczyłem ją gotować.

Idę na pływalnie zaraz, to ci napisze tak, w skrócie
- ci od W, to mała grupka, którą szybko rozwali Rick
- pojawi się następnie ogromna horda zombi, która zabije praktycznie ponad połowę Aleksandrii. W tym blondynka z dzieckiem.
- Po tym, wydarzeniu wszyscy zrozumieją, że rick ma racje i on przejmie władze.
- potem pojawi się wysłannik negana, który zaproponuje ochronę za jedzenie itp.
- rick chłopa zabije
- negan wpadnie i na dzień dobry, zabije kijem bejsbolowym glena.
- Negan następnie zrobi z syna ricka, swoją dziewczynę. Z czasem po lubi.
Brzmi płytko, jednak w komiksie jest spoko.

Negan, to najwspanialszy bad ass walkind dead.
facet kocha tylko swój kij i uwielbia rozwalić, nim głowy. Jest bez problemowy, jak ktoś ma jakiś problem, obojętnie jaki np. mleko było nie świeże - to od razu kijem i po sprawie.

Kilka krótkich zdań, a już Negana polubiłam.
A tak w ogóle byłoby fajnie jakby te blondynkę w serialu załatwili, bo mnie irytuje i przez nią Rick się taki dziwny robi.
Dzięki za info ;)

Widzisz, my rozmawiamy o Ricku, czy dobrze się zachował, a może źle. Natomiast taki Negan, na miejscu Ricka, by nie podjął żadnej rozmowy, tylko od razu z kijem bejsbolowym, wpadł do domu, na miłą pogawędkę. Jak, ktoś miałby pretensje, czemu - to tak samo :d
Co do blondynki, z dzieckiem. W komiksie miała okrutną śmierć. Podczas ataku hordy zombi - zjedli dziecko, a potem ja. Obstawiam finał 6x8. Natomiast 6x16 wejście Negana

Fani komiksu Negana uwielbiają, za szybkie rozwiązywanie wszelkich problemów.

Wątpię żeby w serialu taką śmierć pokazali, tam wszystko jest ugrzecznione. A szkoda, trochę więcej krwi by się przydało.
Ja jednak wolę oglądać seriale, w których główny bohater nie jest nienormalny. Tacy sadyści są fajni jako główni przeciwnicy albo postacie drugoplanowe.
Mam nadzieję, że jak wprowadzą Negana to go nie zepsują, bo wpisy są dość obiecujące.

Ludzie grzeczni, normalni są nudni, dla innych, Wszelkie badania psychologiczne, robi się na świrach. Na studiach, studiowaliśmy, głównie na mordercach itp.

Serial jest dla HBO, nie dla tej stacji.
Stacja nie pozwala
- palić. w jednym odcinku Daryl zapalił, stacja zabroniła.
- stacja zabrania klnąc - Negan bez używania wulgarnych słów jest dziwny :d
- pokazywanie nagości,
- scen seksu

Natomiast stacja pozwala
- na zabijanie zombi, jak się chce
- podrzynanie gardła
- ucinanie głowy

np. Michone, nienawidziła gubernatora. Ponieważ ją gwałcił, przez kilka dni. W serialu, zabronili.

No to niedługo przejadą przez wszystkie dozwolone sposoby zabijania i serial zupełnie podupadnie. W takim razie wątpię żeby Carl i w serialu został dziewczyną Negana (o ile się nie mylę już raz kiedyś miał przeżyć taką przygodę) jak i wątpię w to, że dobrze tego Negana wykreują.
Tak w ogóle to wychodzi na to, że zabronili wszystkiego co najlepsze.

Polityka stacji. Można kochać, lub nienawidzić - jak kobietę

Tylko "scena" z Rositą i Abrahamem jakoś przeszła.

Ale Negan bez "faka" to nie Negan do "szita!"

Chodzi mi o sceny seksu jak w grze o tron, czy w spartakusie.

Nie wiem, czy usunąłeś posta czy z moim kompem coraz gorzej, ale pomimo informacji o twojej odpowiedzi w ogóle jej nie widzę.

Mi tak się, dzieje od kilku tygodni. Wina fimweb. Przeciążenie mają.

Rick wreszcie dostał nieźle po zębach za tak kiepski sezon.

Rick jako jedyny trzyma klasę, w tym sezonie. Jego gestykulacja ciała, mimika, wszystko jest w nim perfekcyjne. Facet z jajami

90 minut?!! o.O :O Będzie mnóstwo plot twistów, z pewnością dużo osób umrze, z pewnością pokażą Morgana! Ewentualnie znowu będzie paplanina taka bez sensu i będą w większości same zapychacze, a jedyne ważne 5 minut odcinka będzie pod koniec -,-

Nie wszystkie rozmowy muszą być `zapychaczami` o ile są ciekawe, są pożądane, aby zrównoważyć akcję. Tak jak w chemii: dodajesz zasadę do zobojętnienia roztworu.

To chyba oczywiste.

Mam takie pytanie, o jakim finale wy mówicie, kończy się serial? 6 sezon będzie ostatnim???

Finał tego sezonu, 5. Prawdopodobnie będzie trwać 90 minut. 16 odc.

dzięki

Mi się wydaje,że sezon sie skonczy jak ci od "W" podejdą pod nasze bramy. Pewnie w 6 sezonie wywalą doktorka,który sprzymierzy się z najezdzcami i przekaże im mnóstwo bezcennych informacji wywiadowczych na temat rozlokowania sprzętu,składu broni i amunicji itd. Pewnie uprowadzą także tego geja i Deryla. Rick powróci do łask,bo to przywódca idealny na wojnę. Co do walki Ricka z bananowym doktorkiem. Bez jaj. Zaprawiony w bojach,stary zawodowiec Rick bez problemu rozwaliłby podpitego lekarzyka. Co to miało być ? ;0

W sumie nie oceniaj po wyglądzie. Quasimodo, mino swych wad fizycznych był dość silmy. Może tak samo z Petem ?

Rick przeżył ponad rok na zewnątrz w czasach po apokalipsie.Stoczył nie jedną zwycięską bitwę. Pokonał nawet Shane'a,który był świetnym fighterem. Zanim doszło do inwazji zywych trupów służył jako policjant. Miał styczność z najgorszymi przedstawicielami marginesu społecznego-ćpunami,mordercami,zwyrodnialcami. Doktorek z kolei w tym czasie siedział w bezpiecznej aleksandri,otoczony babami spierającymi się o przepisy kulinarne.To zwykły pijaczek,w dodatku damski bokser,czyli tchórz wyżywający się na słabszych,rekompensując sobie w ten sposób niemożność przylania tym silniejszym

Prawda. :)

"Rick przeżył ponad rok na zewnątrz w czasach po apokalipsie.Stoczył nie jedną zwycięską bitwę. Pokonał nawet Shane'a,który był świetnym fighterem."

Że co prosze ? To Shane omal Ricka nie zabił , jeśli mowa o walce w odcinku z Randalem . A jeśli mowa o scenie po zabiciu Randala , no to Rick zaczaiwszy sie , podstępem zabił przyjaciela swego . Shane z grupy Ricka był najsilniejszym i najlepszym fighterem . Dokopał nawet mężowi Carol , a był to kawał chłopa .

Nie no Rick wygrał wtedy. 2 sezon to był,jak sie nie mylę. Poszło o tego chłopaka. Shane chciał go zabić,a Rick nie. Bili się i bili,z poczatku wygrywał Shane,przygniótł Ricka harleyem davidsonem i poszedł zabić szczyla. Po tem Rick odzrzucił motocykl,pobiegl na Shane,przewrócił go i zaczął okładać pięściami. I koniec bitwy. Na "odczepnego" Shane rzucił w stronę Ricka olbrzymi,czerwony klucz francuski i wytłukł nim szybę,zwabiając sztywnych. I musieli się ewakuować. W następnym odcinku zabił go podstępem bo nie miał innego wyboru.Shane miał pistolet,mierzył do Ricka a Rick miał tylko pistolet. Moim zdaniem obaj byli bardzo mocni a ich pojedynki były diabelnie wyrównane. To liga Mistrzów a ten doktorek to jakiś zwykły żulek. :)

Nie można edytować a widzę bład w mojej wypowiedzi :) Jak Rick zabił Shane to miał tylko noz,podczas gdy Shane mierzył do niego z gnata

Gubernator jakoś pokonał Ricka.

Nie przypominam sobie. Pamiętasz moż,który to odcinek ? :)

Odcinek ,, Too far gone ". Szkoda, że zabili Gubernatora, to jedna z najlepszych postaci w serialu.

Szlak faktycznie,jakoś mi to umkło. Dzięki :) Ale doktorka by załatwił. P.S Gubernator to fajna postać,potrafił sprawić,że go znienawidziliśmy

Tak. Sam Kirkman żałował, że musiał go zabić.

Ciekawe kogo zarżną w finale :-) ???

Mam nadzieję, że Sashę i Eugene'a (jego "wyczyn" nic dla mnie nie znaczy). Zabijanie Gabriela na tym etapie nie ma jeszcze sensu, Tara też z wiadomych przyczyn raczej nie zginie (a przynajmniej nie w ten sposób). Rosity też już mam dość, ale gdyby odeszła z serialu, to następny w kolejce byłby pewnie Abraham, a tego nie chcę. Na bliższy plan mogłaby zaś wrócić Maggie.

Daryl
Nicholas
Pete
SPOILER ALERT