No cóż, pozostaje czekać na finał.
Tylko... Skoro finał jest przedłużony do 90 minut... To mi śmierdzi jak dzielenie na party.
Nie zdziwiłbym się, gdyby zarżnęli kogoś znaczącego, aczkolwiek mają problem - jeśli ukręcą łeb Darylowi, to pozbędą się kury znoszącej złote jajka. Ja na ich miejscu zabiłbym córeczkę Ricka. Rick dostanie załamania, a postać mało wnosząca, będzie ciekawie.
Prawie mi się udało.
Pete nie żyje.
Daryla prawie zjedli.
Nicholasa prawie zarżnął Glenn.
Ja muszę przyznac ze dawno tak wybornego zakonczenia nie widziałem . Od momentu kiedy Rick dusi lekarza do samego konca . Przemowa Ricka fantastyczna . Az mi sie przypomniała scena z chyba drugiego sezonu kiedy Rick z Hershelem taszczyli do stodoły zombie . I wtedy pojawił sie Shane i zaczął przemawiac im do rozumu , aż miło sie patrzyło ze wreszcie pojawił sie w tym marnym serialu wyrazisty charakter i jest to ktoś z "jajami" . Wreszcie ktoś z kim sie zacząłem zgadzac i po posusze jakichkolwiek ciekawych postaci-gdy tymczasem w Lost-ach mieliśmy ich wysyp od pierwszego odcinka- pojawił sie TAKI gośc . I teraz Rick w przemowie do Diany , mówił to samo co wtedy Shane , czyli : "Jeśli chcesz życ , musisz walczyc ! Własnie teraz !" . No własnie . Rick doszedł do tego dopiero w 5 ! sezonie . Tyle mu czasu zajeło zrozumienie tego co wiedział i rozumiał Shane juz w drugim sezonie a najpewniej zdawał sobie sprawe jaki świat nastał już od samego początku . W tej scenie Rick mówił jak Shane . A i cały czas czułem ze Rick po swoim przemówieniu wystrzela Diane i jej ekipe a tu mamy wejscie smoka ze strony Michonne . Tylko czy ona ich nie wystrzela ? Tak groznie spojrzała na koniec .
"Wreszcie ktoś z kim sie zacząłem zgadzac i po posusze jakichkolwiek ciekawych postaci-gdy tymczasem w Lost-ach mieliśmy ich wysyp od pierwszego odcinka- pojawił sie TAKI gośc"
Niestety ale charakterystyka bohaterów w Lostach przebija dosyć mocno te w TWD (może dlatego ze większość postaci zanim dobrze zdążymy poznać zostaje pożarta / zabita)
A na początku odcinka Daryl i Aaron kogoś zauważyli w lesie i chyba nam nie pokazali kto to był, ktoś wie może?