SANCTUARY FOR ALL. COMMENTARY FOR ALL. THOSE WHO ARRIVE - SURVIVE (HOPEFULLY).
Forumowy temat dla wszystkich chętnych do wspólnego dyskutowania, wyrażania opinii, zachwytów oraz krytyki na temat szóstego odcinka siódmego sezonu TWD oraz przewidywań na temat dalszego rozwoju akcji w jednym miejscu.
Korzystanie z tematu - jak zwykle - dobrowolne.
Previously on AMC's The Walking Dead:
- nocna bitwa o Hilltop z użyciem noża, karate i traktora;
- wizyta Zbawców po daninę z ww. osady przewodzonych przez Simona aka Trevora;
- autostopowa wycieczka kierującego się żądzą zemsty niedzielnego kierowcy i amatora randek na wrotkach Carla oraz Jesusa do Sanktuarium.
aż przyjemnie czytać taką pozytywną recenzję :)
na plus że rozwijają inne postacie, dodatkowo ten odcinek był trochę taką odskocznią od Neganowego problemu - chociaż Negan zostaje wspomniany, i jest ta sprawa z obozem amazonek, to dopiero jak Tara wraca do Alexandrii zdaje sobie w pełni sprawę z powagi sytuacji ... końcówka jest takim smutny powrotem do rzeczywistości ...
co do Cindy - to jej pojawienie się w serialu postrzegam jako pokazanie, że jeszcze na świecie zostali ludzie, którzy nie chcą zabijać "ot tak", nawet jeśli argumenty za tym, żeby zabijać, są bardzo mocne i uzasadnione.
no i odmiana w scenerii tez na plus, na jeden odcinek było to trochę inne TWD :)
W jaki sposób rozwinęli inne postacie? Heath był Heathem, czyli jedyne co robił, to pomagał innym. Trochę się uzewnętrznił na temat moralności Ricków, ale nic z tego nie wynikło i zapewne już nie wyniknie. Tara pozostała w stu procentach Tarą. Po prostu przypomniano, że ona jeszcze jest w tym serialu :P
Dziękuję, ja też mam dość czytania opinii tych wszystkich malkontentów, którzy ciągle narzekają jaki ten serial jest do dupy, a jednak dalej oglądają, zamiast przestać się męczyć, skoro im się tak nie podoba. Seriale w końcu mają być rozrywką, czymś przyjemnym. Nie wiem czemu tak robią, może po prostu jak to Polacy muszą sobie na coś ponarzekać, choćby bez powodu, albo sądzą, że będą uważani za niesamowicie dojrzałych widzów, wręcz koneserów, że czego to oni nie oglądali i jak się znają. A ja mam z nich zwyczajną polewkę :)
Broskii, na próżno próbować zrozumieć ludzi którzy coś oglądają po to żeby potem narzekać :D zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości :D no ale cóż, forum jest dla wszystkich :) ja oglądam bo dalej mi się podoba, i zdaję sobie sprawę że są nie raz dziury w fabule, niekonsekwencje, czy brak logiki, no ale... to tylko serial :D po co się tak spinać ;) skoro dalej mi się przyjemnie ogląda, to... oglądam :)
Ciekawe jak ten gurby pasztet dał w ogole rade biegac, ciezko sie na to patrzylo. Odcinek bardzo slaby, jedyny plus to akcja na plaży
Te ujęcie biegu kleili ze 100 klatek. Każdy metr trzeba było zespolić i zphotoszopować rybi las... :)
Tara, a kto to? Zapomniałem o niej kompletnie, a jak już ją widziałem to myślałem, że to Rosita, lol. Chyba dlatego, że Tara miała praktycznie zerową rolę i zapominałem, że istnieje. Odcinek słaby, już bym wolał, jakby to Heath był głównym bohaterem tego odcinka.
dla mnie odcinek dobry. wreszcie Tara, która wprowadza troche humoru :) już nie mogę patrzec na Maggie, ktora wyglada teraz jak chlopak, Michonne łażąca ch*j wie gdzie, i wiecznie w depresji Sasza.. chyba wole obejrzec juz 3 odcinki z koza niż znowu je ogladać.
niestety ale serial stracił poziom gdy tylko grupa przekroczyła mury Aleksandrii.
Ja już tylko oglądam , żeby doczekać rozwałki z Neganem i kończę z tym serialem, bo czego potem można się spodziewać? Kolejnych schematów polegających na spotkaniu następnej grupy mniej lub bardziej przyjaznej, które to spotkanie skończy się na kolejnej rozwałce itd, itd... Można tak ten serial ciągnąć w nieskończoność testując cierpliwość widzów.
zależy czy twórcy pójdą wg komiksu... bo z tego co ludzie tu mówili, to Negan ma się dobrze :))
Negan ma się dobrze obecnie, co zostało poprzedzone całkiem udaną bitwą między RYYYKAMI! Hiltopami i nie wiadomo kim tam jeszcze i ptaszki śpiewają, że zobaczymy to wcześniej niż myślimy, bo ponoć już na ósmy sezon zakontraktowano gwiazdę, która ma być "następną złą" postacią wg. historii z komiksu.
Można przyjąć optymistyczne założenie, że nowe zuoooo pojawi się w kolejnym sezonie, tylko nie wiadomo, w którym momencie... hmmmm.... mam pomysł! Ostatnie sekundy finałowego odcinka! Ludzie będą czekać pół roku by dowiedzieć się więcej! Będą zachwyceni! Prawda?... :]
Wyobrażam sobie tę scenę: wszyscy stoją w grupie, wokół rozwaleni Zbawcy, dobrzy wiwatują "Hurra pokonaliśmy Nigana!"
Rick do Michonne: "Wreszcie zwyciężyliśmy! Wygraliśmy z najgorszym złym tego komiksu! Gorzej już chyba być nie może... right?"
Nagle ktoś odchrząkuje, wszyscy z przerażeniem odwracają się w stronę źródła dźwięku.
Postać stojąca tyłem do kamery: <szeptem> "Guess again..."
NAPISY KOŃCOWE
Znając skłonność AMC do wydatków, uświadczymy wieeeeeeeeele scen z "hordami" prowadzonymi przez Szeptaczy. Takie na dziesięć, dwanaście sztuk :D Patrzcie, dzieci! Horda idzie! Paaanikujcie. PAAAAanikujcie! ... aaaa...
Serial tego nie udźwignie. Motywy polegające w komiksie na "bardzo dużo łokerów naraz" w tv szole będą wyglądały skromniej. Chociaż chciałbym się mylić.
I byłbym zapomniał - oczywiście przed nowym sezonem szołranner, producent i spec od marketingu będą wypruwać z siebie żyły, by nas przekonać że teraz idzie dobre! Najlepsze! Przemiany, emocje, akcja!!! A podejrzewam, że będzie tak samo jak co sezon :)
zastanawia mnie jedna rzecz. ?jak duzy obszar Negan kontroluje? bierze zapasy od Aleksandrii, Wzgorza i Krolestwa, wczesniej brał od tych amazonek. ta mala chyba pokazywała na mapie, że sa za DC, spory kawałek od Aleksandrii ( być moze umiejscowiłam Aleksandrie )
Negan ma wiele posterunków, w poprzednim odcinku wspominali, że ten wybity przez Rików nadzorował daniny z Hilltop. Rozwinięta sieć baz i duże zasoby zarówno ludzi jak i uzbrojenia pozwalają mu kontrolować spory obszar.
Jak oni w tylu chłopa wydolą gastronomicznie na tych 4 zerdzewiałych puszkach, co je Heath z Tumankiem Bożym w znoju zdobywał przez 2 tygodnie :(
Zawsze mogą zjeść okulary Tary. Czekaj, stop! Co za głupoty gadam. POŁOWĘ OKULARÓW. Deal is deal! :]
W jednym z odcinków była mowa,że Daryl z Rudym rozwalili grupę T , tą na motorach.Czyli Negan miał co najmniej 20 grup
,,To już wiemy co sie stało z grupą T''.
Z tym T to nie chodziło o to, że grupa numer 20, bo "t" to dwudziesta litera alfabetu :) T to było zdrobnienie jednego z nich tak samo jak w odcinku o Sanktuarium do Dwighta zwracali się "D". Po prostu używają często samych inicjałów jak w Facetach w Czerni :)
A ja mam takie pytanie: czy tylko mi ta laska murzynko-azjatka wygląda jak Glenn 2.0?
Fajnie, że po tylko odcinkach przypomniano sobie o Tarze. Ja na przykład prawie zapomniałam, że ktoś taki w tym serialu istnieje.
6 odcinek 7 sezonu i ktoś (tzn. Heath) wreszcie zauważył, że:
a) nie zostało już nic do zajumania
b) Ryki dbają tylko o własne 4 litery
Oklaski.
Kolejna osada i znów niski poziom intelektu/instynktu przetrwania wśród mieszkańców. Who da fak is Cindy? Kolejna tępa dzida do kolekcji, obok Beth i Enid. Doskonale świadoma zagrożenia, naraża życie wszystkich swoich bliskich w imię... eeeee... ideałów? Nie podejmuje się analizowania motywów działania tej postaci. Ogólnie: bicz, pliz.
Dosyć lubię Tarę, ale prawda jest okrutna: powinna zarobić kulkę. I to nie tylko dlatego, że Amazonki nie wiedzą co z niej za jedna, a ich zasady do tej pory sprawdzały się znakomicie. Po prostu, jako widz obserwujący poczynania ekipy Ryszarda od 7 sezonów stwierdzam, że Rykową plagę trzeba tępić ogniem i mieczem. Za próg nie wpuszczać i psami szczuć.
"Maybe we start working together?" Najpierw Andrea, później Maggie, teraz Tara jako roznosiciel zarazy... Chwytliwa reklama, oferta współpracy, wizja świetlanej przyszłości, straszenie okropnymi możliwościami... Gdzieś to już chyba słyszałam. Z Oceanside nie zostanie kamień na kamieniu, jak tylko wjadą tam ambasadorzy Rykolandu.
Natania wydawała się całkiem rozsądną osobą, dopóki nie wykminiła arcychytrego planu zabicia Tary. Gdzie się podziała swojska egzekucja pod murem? A nie, zara, przecie w scenariuszu stało, że Tara ma uciec. Więc uruchamiamy TWD lodżik: skazańca wyprowadza się na spacer po rozległym lesie, żeby mógł sobie dowolnie wybrać chwilę, w której zechce pójść w długą.
Co jeszcze? Żenujące walki z zombie, żenujące strzelaniny, zapychacze, nuda, nuda, nuda. Chociaż i tak było lepiej niż zeszłotygodniowe dyrdymały. Tara zabawna, a ocean i plaża były po prostu ładne. Przez chwilę myślałam, że jakiś inny serial ściągnęłam. Zdjęcia na moście (!) i na plaży (!!), a także w nowej odmianie lasu (!!!) pochłonęły zapewne tyle budżetu serialu, że przez resztę sezonu bohaterowie będą znowu łazić po torach/szosach.
Ryki widzę znowu w skrajność popadły. Od "Zabić, zagryźć, zamordować, przejąć, obrabować" do "Daj żyć innym, choćbyś sam miał przez to dostawać po d*pie". Dobrze życzę Amazonkom i dla ich własnego dobra powinny trzymać się z dala od Ryszarda, ale zachowanie Tary jest jednak śmieszne, w kontekście tego co Negan wyprawia w Alexandrii.
Poważny minus za brak Boskiego Karateki :P
Czy kogoś jeszcze wkurza niemrawość szwendaczy i drętwota scen walki?
Zdjęcia na moście, plaży i w innym niż zwykle lesie pochłonęły tyle piniendzuf, że na zajawce widać jak boski karateka zeskakuje z ciężarówki i cały jego wkład może się ograniczyć do dwuminutowej pogawędki z Koralem ;D
Przycinają na Karatece i jego cudach???? Skandal! Zdrada! Jestem skłonna przehandlować wszystkie zdjęcia błękitnych fal rozbijających się na czyściutkim piaseczku, za kilka kopnięć z półobrotu :P
z dedykacja dla wszystkich czekających na Karatekę ;)
https://67.media.tumblr.com/c94ee0865719e6796961ad6c2de410cf/tumblr_oh0h57qmmW1r ita8uo1_250.gif
https://66.media.tumblr.com/eac14a60631e72303cc0ada6f7ba2d16/tumblr_oh0h57qmmW1r ita8uo2_250.gif
https://67.media.tumblr.com/d893ebeed533b2ba1337ff046f67ea79/tumblr_oh0h57qmmW1r ita8uo3_250.gif
https://66.media.tumblr.com/a7dc5f63e3fcc1c5e09cfe08cd8045e8/tumblr_oh0h57qmmW1r ita8uo4_250.gif
(Kass, gdzie jesteś? ;) )
Och. Jakie miłe widoki o poranku <3
Jednego tylko nie rozumiem. On je po prostu ogłusza, a przecież do tej pory szwendaczom trzeba było zniszczyć mózg. No to jak w końcu? :>
To ostatnie zombie chyba znowu jakieś szkolone, widać, że podjęło próbę wyprowadzenia ciosu :P
ale nie rozumiesz, to jest ON. tylko ON tak może.
:)
haha co do ostatniego zombie to racja :D
Jak tak to ujęłaś, to od razu mi się wszystko rozjaśniło :D Czyli trzymam się dalej świeżo wypracowanej zasady oglądania TWD: don't think, don't ask, just keep calm and watch Hesus :D
Ich bin da!
.................................
...................
..................
..........
Możesz zacząć zdrapywać mnie z podłogi.
Leżę obok Tor:D
Co uwielbiam w TWD to jak oni swobodnie podchodzą do zasobów oferowanych przez apokaliptyczny świat:
- Ryki przybywają do Aleksandrii. osada ma wszystkiego w c h u j (bo Fabuła żąda, żeby był kontrast między ryśkowymi brudasami a Aleksandryjczykami, między traumującą hard Szyszką a zapiekankami nieuświadomionych apokaliptycznie mieszczek)
- parę miesięcy (?) później: wychodzi, że tak jak osada trwała lata, tak teraz Ryśki w kilka tygodni wszystko wyżarły, widmo głodu zagląda w oczy Rykom (bo Fabuła żąda kontaktów z Hilltop i krwawych negocjacji - wszak trza jakoś zachęcić Negana do wizyty, skoro ani spacery z hordą smrodu i obnoszenie się bazookami nic nie daje)
- w tym samym czasie Carol robi ciasteczka jak Maria Antonina i marnuje je uprawiając grobing (bo Fabuła żąda, żeby było jak w Dziadach)
- Hilltop i Królestwo jest pokazane, że ma wszystkiego w c h u j (kontrast kontrast!!)
- Rychu jest pokazany, że rusza na poszukiwania przekonany, że coś znajdzie
- pyk! odcinek później mamy Heatha i Tumanka Bożego dyskutującego, że objeździli teren i w dwa tygodnie znaleźli jeno 4 puszki. (Fabuła żąda, żeby było depresyjnie w domku na kółkach)
- w tym samym odcinku mamy sporą osadę uciekinierek "w tym, co stały" mające konkretną miejscówkę i pięknie wyposażoną zbrojownię (Fabuła zażądała i tak jest)
Jednym słowem na mniej więcej podobnym terytorium mamy co najmniej 3 osady - o których wiemy! (Aleksandria, Hilltop i Królestwo) plus setki pasożytów i ten obszar w zależności od żądań Fabuły albo dostarcza wystarczająco jedzenia i innych dóbr, albo 4 zardzewiałe puszki i garść orzechów na ciastka :D
Cindy to dokładnie Becia, Enid i Andrea w jednym :D
Ja po tym odcinku wyrobiłam sobie opinię, że Tara albo jest upośledzona, albo jest Tumankiem Bożym. Z racji szacunku i współczucia do osób prawdziwie upośledzonych, uznaję ją tedy za Tumanka Bożego.
Jej miny, jej zachowanie, jej wybitnie idiotyczne teksty - nie no proszę :) ale coś jest nie tak. Poza tym cały odcinek ma bardzo tępy wyraz twarzy, rozchylone usta, nieruchome oczy tęskniące za rozumem. Proszę się jej przyjrzeć, kiedy słucha Heatha, albo kiedy siedzi przy stole. MASKA nie wyrażająca żadnych uczuć, czółko nieskażone myślą. Ja się wcale nie dziwię, że te kobity uznały że trzeba się jej pozbyć, skoro ten ciućmok na pierwszej rozmowie zachowuje się jak gimbusiara przyłapana na podkradaniu piątaka z maminej portmonetki, na drugiej nieudolnie kłamie, a na trzeciej bez oporów, nawet nie pytana! papla o zbrodniach swojej grupy.
Z nią poważnie jest coś nie ten teges :o
Niebiańskiego Bitnika nie było, a szkoda, może jak się wydobył ze zgubnego wpływu wojującej macicy, to mu rozumu przybyło :D Carl daje nadzieję, geny Rycha tak działają, sprawdzone na Darylu ;)
PS. Mnie te kobity autentycznie zainteresowały i wybudziły z półletargu w jaki wpadam zawsze jak oglądam TWD. Ostatnio tak mnie wciągnął wątek Terminusów. Co bym chętnie obejrzała, to właśnie odcinki o tych osadach. Może też być cały odcinek, jak Jesus się myje. Tzn. dokonuje rytualnych ablucji, wszak to święty człowiek, psst!
powszechnie przypisuje się jej to zdanie, ale ono było już znane dużo dużo wcześniej :) w najlepszym wypadku kwestia czy to powiedziała czy nie jest dość sporna ;)
Duzo duzo wczesniej raczej nie ok 20 lat wczesniej. Wypowiedziala je jej poprzedniczka Maria Leszczynska (najprawdopodbniej)
Wiem, że cały ten wypad Tary i Heatha dopisali z powodu ciąży aktorki, ale jaki w ogóle sens ma dwutygodniowy trip dwóch kompletnie losowych osób, z których ani jedna ani druga nie jest jakimś super tropicielem/szabrownikiem? Dlaczego Daryl ani Rick jakoś nigdy nie zrobili takiego długiego wypadu? I dlaczego Tara i Heath postanawiają wyjechać akurat po akcji na posterunku, czyli w momencie kiedy grupa zapewniła sobie stałe dostawy jedzenia z Hilltop?
Jak się robi takie głupoty, to nic dziwnego, że potem więcej się zjadło w drodze, niż znalazło :P
Gdy ostatnio Daryleu i RYYYK! zrobili skawendżing trip, to znaleźli ciężarówkę pełną dóbr, którą udało im się stracić w koncertowy sposób. Dlatego myślę, że chłopaki woleli nie powtarzać takich podróży, by nie wpaść w szał w razie kolejnej wtopy :)
Chyba coś im jednak zostało z tej podróży
http://i3.kym-cdn.com/entries/icons/original/000/003/384/buddy_christ.jpg
Akurat Heath już wcześniej jeździł na takie bardzo długie i odległe wypady - przecież gdy widzimy go po raz pierwszy to właśnie z takiej dłuższej eskapady wracał. Swoją drogą ma pecha, bo za każdym razem gdy z takiej wyprawy pojawia się w domu to przekonuje się, że zaszły tam ogromne zmiany "u władzy".
Amazonki uciekły w tym co były a broń zapewne znalazły już po osiedleniu się nad morzem. Wystarczyło znaleźć miejscówkę taką jak więzienie gdzie wcześniej była nasza grupa - czyli miejsce bitwy między dwoma grupami gdzie zostało mnóstwo broni po zabitych walczących z obu stron.
Być może wyjechali po ataku na Zbawców żeby oderwać się myślami od akcji którą zrobili - oboje bohaterów łączy poczucie winy związane z tym atakiem.