PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177939
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

S3E13-wrażenia.

użytkownik usunięty

Dla mnie 3/10 zwykły zapychacz,jedyny pozytyw to rywalizacja a potem rozmowa między mieszkańcami więzienia i woodbury.

ocenił(a) serial na 9
milenasy

jakoś jej zachowanie w tym odcinku tego nie potwierdza.Gubcio daje jej wyraźnie sygnały, że może ją zabić i nic dla niego nie znaczy, a ta dalej tam przebywa - we wrogim środowisku.Jedyny cel jaki może próbować osiągnąć to przekabacić kilka osób żeby dołączyli do Ricka

ocenił(a) serial na 4
Mikael82

Andrea dogadała się w pewnej kwestii z Hershelem, co widać chociażby po geście skinienia głowy w stosunku do Greena i jego zrozumienie wraz z akceptacją. My dokładnie nie wiemy co tam sobie ustalili między sobą, ale można się domyślić o co chodzi. Jak już wspomniał użytkownik wcześniej, Andrea nie wróciła do Woodbury ze względu na Gubernatora. Ma ona swój plan, a tym planem jest doglądanie co się w miasteczku obecnie dzieje. Jak to ktoś trafnie określił, trzyma rękę na pulsie. Poszła w myśl, "wrogów trzyma się jeszcze bliżej". Może dokładnie patrzeć mu na ręce i sprawdzać co on robi, a to przez to, że Gubernator kompletnie zlewa sobie ja jako zagrożenie, ponieważ wciąż myśli, że ma Blondynę pod kontrolą. Poza tym nie wiem jakich sygnałów jeszcze potrzebujecie by w końcu skończyć z tą rzekomą "miłością". Dobitnie mówi, że nie może tam wrócić co jasną nakreśla sytuację, a Wy dalej swoje. Swoją drogą, Andrea może również "przekabacić" kilka ważnych osób w Woodbury, ale to już inna kwestia.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

Nie kocha gubcia? W takim razie dlaczego nie przeorała mu twarzy tym scyzorykiem, wcześniej kiedy miała okazję (wiem, że gubernator ją wtedy sprawdzał, ale mogłaby chociaż spróbować) - jakoś nie mogę uwierzyć (chociaż tak jak Ty-chciałbym), że w tej jej małej główce pojawił się jakiś chytry plan. Pewnie w następnym odcinku coś innego dopiero nakłoni ją do działania (może Milton powie jej prawdę).

ocenił(a) serial na 4
Burzujzmiasta

A nie przyszło Ci do głowy, że nie każdy ma na tyle siły psychicznej by poderżnąć komuś gardło we śnie? Owszem Andrea jest zaprawiona w walce, ale walce z trupami. Na dzień dzisiejszy nie jest na tyle wytrzymała by z premedytacją zabić osobę żyjącą. Popatrz jaki wpływ na Ricka miało zamordowanie Shane'a, jakie ciężkie w efekcie skutki i uszczerbek na zdrowiu psychicznym miał ten czyn. Zresztą na resztę również. Odnoszę wrażenie, że nikt nie myśli tutaj o ludzkiej stronie natury człowieka. Wszyscy by się tylko rżnęli po gardłach tak aby ino posoka szła.

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

No plisss, nie musiała mu gardła podrzynać (z tym z scyzorykiem to był tylko przykład) - mogła to zrobić na milion innych sposobów... Poza tym - niech się czuje na tyle wytrzymała psychicznie - by zabić - i tak przez jej tępotę umysłową zginęło trochę ludzi (Axel, pan murzyn Oskar)...

ocenił(a) serial na 4
Burzujzmiasta

Aby powstrzymać Gubernator należy go zabić. Tak czy siak należy mu odebrać życie. Wszelki inne formy
"kary" wykluczające morderstwo tylko bardziej by go rozjuszyły i popchnęły na skraj szaleństwa.

Co do śmierci Oscara, to w dużej mierze jest to wina Ricka, który podczas swoich "wizji" nie dopilnować ludzi, którymi dowodził, więc obwinianie Andrei o tą sprawę jest czysto absurdalne.

Co zaś się tyczy Axela, to na jego śmierć składa się kilka postronnych czynników. Pierwszym z nich jest porwanie Maggie i Glena, a co za tym idzie interwencja w Woodbury. Drugim jest przemilczenie przez Michonne pobytu Andrei w Woodbury. Gdyby trochę rozwarła tą swoją gębę to akcję można by przeprowadzić mniej inwazyjnie. Trzecia kwestia to zabicie Penny i sprawa z oczkiem, czyli kolejna wina Michonne ponieważ popchnęła Gubernatora w jeszcze dalsze rejony jego natury jako socjopaty. Czwarta kwestia to kłamstwo Merla odnośnie Michonne. Reasumując Andrea miała minimalny wpływ na śmierć Axela. Jej błędem było jedynie wstępne niedopilnowanie Gubernatora.

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

Andrea walczy o to żeby uniknąć niepotrzebnego rozlewu krwi, ale czasem trzeba wybrać mniejsze zło żeby pokonać większe - czyli powinna zabić Gubcia - wtedy by osiągnęła to o co usilnie walczy - unikniecie wojny.
Ale spoko to jest serial - co byśmy oglądali jakby Andrea zabiła we śnie Gubcia.
Spodziewam się masakry w ostatnim odcinku i okrojenia naszych bohaterów o polowe.
Chyba się zanosi na zakończenie wątku więzienia?? W nowym sezonie przenosimy się w nowe miejsce??

ocenił(a) serial na 4
Mikael82

Wiesz, nie wiem, czy aby na pewno uniknęła by rozlewu krwi. Z perspektywy grupy Ricka owszem, choć to też nie jest gwarancją na to, że nikt z Woodbury nie będzie się mścił, jednakże nie o tym chciałem pisać. Andrea walczy o dobro zarówno dla wiezienia jak i Woodbury. Problem w tym, że Woodbury trzyma się tylko dzięki Blake'owi. Jego śmierć wprowadziłaby istny chaos dlatego, że nie byłoby nikogo kto mógłby tymi ludźmi przewodzić. Prawda jest taka, że Woodbury to istny domek z kart, który chwieje się przy pierwzym lepszym zagrożeniu. Zobacz do czego doprowadziła chwilowa niedyspozycja Gubernatora. Żołnierze nie wiedzieli co robić, a mieszkańcy rozpierzchli się chcąc uciekać. Oczywiście można by uznać, że Andrea objęłaby rządy w Woodbury, ale skoro ktoś zamordował Philipa w nocy, a miasto jest w tym momencie opuszczone i dość dobrze strzeżone to automatycznie wszelkie podejrzenia padłby by na nią, jako iż trzyma się najbliżej Philipa, a co za tym idzie, jej przyszłość w Woodbury stałaby pod znakiem zapytania.

Co do następnego sezonu to nie, nie przenosimy się gdzie indziej. Nadal kontynuowane będą wątki więzienne, jednakże Gubernator znacznie przycichnie i skupią się już w głównej mierze na więzieniu, jego obronie, jak i asymilacji do nowych warunków, czyli pojawią się aspekty, których do tej pory nie było.

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

ooo... -czyli można powiedzieć, że ostateczna bitwa z Gubernatorem rozegra się w końcówce 4 sezonu??
Czy może Gubcio zginie teraz a my dalej będziemy śledzić akcje w więzieniu z innymi zagrożeniami w tle??
Nie czytałem komiksu i z pełną świadomością proszę o małe spojlery:)

ocenił(a) serial na 4
Mikael82

Jeżeli przyjmiemy, że Gubernator przeżyje sezon trzeci, to tak ostateczna bitwa rozegra się w s4e16, lub nawet wcześniej. Istnieje możliwość taka, że w sezonie czwartym upchnął jeszcze wątki podróży do Waszyngtonu, które tak de facto nie uwzględniają jakiegoś wielkiego odstępu czasowego by poświęcać na nie aż całego piątego sezonu, aczkolwiek nic nie wiadomo. Wszystko zależy do wizji Gimple.

Co do śmierci Gubernatora w sezonie trzecim. Ja osobiście jestem dość sceptyczny co do tego pomysłu. Patrząc z perspektywy komiksu jak i sposobu kreowania tego bohatera, zagranie takowe byłoby absurdalne. Po pierwsze nie pokazano pełni socjopatycznej natury Blake'a. Po drugie zostało wiele smakowitych kąsków jeżeli chodzi o wątki z nim związane, czyli brutalne, ale to takie bardzo brutalne, przefasonowanie mu buźki. W komiksie dokonała tego Michonne, w serialu najprawdopodobniej będzie to Andrea, ze względu na to, że odkryła jego tajną "skryjówkę" aczkolwiek ręki uciąć sobie nie dam. Do jego małe spotkanie sam na sam z Tyreesem w komiksie, którego miejsce tak w 99% zastąpi Merle aczkolwiek nie życzę mu tego. Jak się można domyślić, dla Merla, bądź kogoś innego nie skończy się to najlepiej, ponieważ w pierwotnym scenariuszu Gubi skrócił ofiarę o głowę przy użyciu katany Michonne. Mówiąc szczerze, nie ma co dalej wszystkiego wymieniać ponieważ prawda jest taka, że do tej pory pokazano nam zaledwie zalążek prawdziwej historii Blake'a. O ile jest w planach pokazanie jego 100% możliwości, to wierz mi ale wolisz pozostać w tej niewiedzy.

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

Nieeee...jak jest Pączuś w serialu, to niech jego prowadzą tak jak w oryginale, a Merlowi niech dadzą spokój. Też się tego obawiam, ale mam nadzieję że to jednak nie dojdzie do skutku.
Co do Philipa to się zgadzam - nie ma takiej opcji żeby go teraz uśmiercili. Dopiero nie dawno chłopina się rozkręciła i uśmiercenie go na tym etapie, pozostawiało by spory niedosyt.

ocenił(a) serial na 4
Tortuga033

Ja osobiście uważam, że Tyreese nie jest niczym innym jak tylko mięsem armatnim no bo jak wytłumaczyć tylko 30 minutową aktywność na tapecie podczas tych trzech..., a przepraszam dwóch odcinków w których się pojawił? Przecież to zakrawa o absurd. O ile nie odegra jakiejś znaczącej roli w nadchodzących epizodach tak od razu wskoczy na miejsce "do odstrzału". Niestety zważywszy na to, że nie będzie on integralną częścią całości nie będzie mógł on być również celem dla Gubernatora, ponieważ po pierwsze wątek o którym tutaj rozmawiamy jest zarezerwowany dla postaci mocno emocjonalnie związanej z grupą, oraz dla postaci która ma mocną bazę wątkową. Tutaj pasuje, i choć mówię to z wielką niechęcią, tylko Merle. Z tym faktem musimy się pogodzić. Póki co nie pozostaje nam nic innego jak błagać o w miarę pozytywny rozwój wydarzeń.

ocenił(a) serial na 6
tomb2525

Ehh była szansa że taki los może również podzielić Glenn, ale po ostatnim epizodzie i postawie jaką wykazał, to raczej marne szanse na to. Niestety, ale ilekroć słyszę że Merle ma zamiar iść załatwić Philipa i jeszcze do tego namawia Michonne, to mam deja vu i zaczynam się martwić o los tego bohatera. Jednak zawsze jest jeszcze jakaś nadzieja, że potoczy się to inaczej i oby tak było.
Co do Tyreese'a - dla mnie jak na razie to jest jakaś porażka i również uważam że gość raczej będzie robił za mięso armatnie. Heh ostatnio myślałam że go pokażą w tym 13 odcinku...
Chłopina nie dość że wejście miał średnie, to jeszcze do tego pokazują go w co drugim odcinku. Tragedia.

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

no to ciekawie, aczkolwiek ja odbieram to na ten moment w taki sposób, że dojdzie do bitwy (przecież mają się spotkać za dwa dni - Rick i Gubernator) a w tej bitwie nastąpi rzeż - zginie Gubcio - Woodbury upadnie no i oczywiście zginie ktoś z grupy Ricka plus Tyresse dołączy do naszej grupy.Akcja potoczy się do przodu - dalsze docinki będą w więzieniu z nowymi zagrożeniami plus przenosiny w nową lokalizację...

ocenił(a) serial na 6
Mikael82

Nie ma takiej opcji żeby Philip teraz zginął. To było by kompletnie bez sensu. Po pierwsze, jeszcze nie wykorzystano tej postaci do końca, a po drugie to musi się coś stać żeby bohaterowie opuścili więzienie ( a konkretniej, Gubcio musi ich stamtąd wykurzyć).

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

no to ok, czekamy na dalszy rozwój wydarzeń

ocenił(a) serial na 6
Mikael82

Po dzisiejszych "rewelacjach" jak czytam swój komentarz,to Mother of god...

ocenił(a) serial na 4
Mikael82

Nie ma wątpliwości co do tego, iż w finalnym odcinku dojdzie do całkowitej sieczki, jednakże najgorzej wyjdzie na tym Gubernator, przy czym on sam zachowa życie. Wątpię również w to, aby nasza grupa uszczupliła się o znaczącą liczbę osób. Po pierwsze grupa liczy znacznie mniej bohaterów niż pierwotnie przewidział scenariusz. W komiksie grupa Ricka liczyła sobie bodajże 23 osoby, a tutaj mamy jedynie 11 plus dziecko. Po drugie pociągnięcie wątków więziennych może świadczyć o chęci eskalacji pewnych aspektów funkcjonowania grupy, a co za tym idzie uśmiercania jej ważnych członków byłoby zagraniem iście absurdalnym z perspektywy fabuły. Na dzień dzisiejszy każdy w więzieniu pełni integralną rolę. Będę to powtarzał do znudzenia, ale niestety wiele na to wskazuje iż Merle nie dożyje następnego sezonu. Jest on zaraz obok Mich głównym celem Gubernatora. Tyle jeśli chodzi u machloje w grupie. Co do osób które mogą zginąć, to pewnie Milton, Allen, Ben, może Sasha ale nie życzę jej tego, gro osób z Woodbury, może jacyś przyjezdni, może jeszcze Morgan wróci w co szczerze wątpię.

ocenił(a) serial na 9
tomb2525

jednym słowem będzie ciekawie

ocenił(a) serial na 4
Mikael82

Niestety, ale muszę sprostować ten post i to znacznie. Jak chcesz się dowiedzieć dlaczego, to zapraszam tutaj http://www.filmweb.pl/serial/The+Walking+Dead-2010-547035/discussion/Z%C5%82a+wi adomo%C5%9B%C4%87,2159123?page=5#post_9542545

ocenił(a) serial na 7
tomb2525

Gdyby Andrea nie była tak łatwowierna i ufała przyjaciółce, a nie jakiemuś durnemu gubernatorowi to wszystko potoczyłoby się inaczej... Może rzeczywiście trochę przesadziłem z tym łóżkowym mordem (za dużo Tarantino ostatnio oglądałem i lekka znieczulica mi się włączyła), ale serio - Blondyna mogłaby już wcześniej (kiedy odwiedziła więzienie) umówić się jakoś z Rickiem - że wprowadzi grupę do Woodbury - ułatwi sprawę (tak, wiem - zdrada, a gubcio ją "zaufaniem" obdarzył, chociaż tak naprawdę cały czas nią manipuluje, a ona tego nie widzi). Z tego co pokazali w promo można wywnioskować, że Andrea jakimś cudem ten cały bagaż emocjonalny wyrzuci (by nie dopuścić do "rozlewu krwi"). Z tego co pamiętam to ona nigdy takich problemów emocjonalnych (po śmierci Amy) nie miała (mówię o sytuacji w 2s z Beth - kiedy pozwoliła jej wybrać czy "chce umrzeć czy żyć" - może to był dobry sposób, ale nie zauważyłem żeby Andrea była tym przejęta).

ocenił(a) serial na 4
Burzujzmiasta

Problem w tym, że Andrea gdyby wprowadziła Ricka do Woodbury to doprowadziła by do swoistego mordu na ulicy, podobnego do tego jaki miał miejsce w odcinku "Made to Suffer"gidzie to umarli by Bogu ducha winni ludzie, pokroju np. Haley, a tego chce właśnie uniknąć, stąd nie mogła zgodzić się na ten zabieg. Ona ciągle szuka jakiegoś obejścia, jakiejś luki. Teraz tą lukę znalazła, ponieważ poprzez zamieszanie jakie stworzył sobie Gubernator, ona może lawirować pomiędzy tym chaosem, wykorzystując przy tym ludzi, których Gubi do siebie zraził.

"Gdyby Andrea nie była tak łatwowierna i ufała przyjaciółce, a nie jakiemuś durnemu gubernatorowi to wszystko potoczyłoby się inaczej.."

Prawdę mówiąc to nic by się nie potoczyło inaczej, ponieważ ciąg przyczynowo-skutkowy całej wojny pomiędzy Woodbury, a więzieniem rozpoczął się od Merla. Andrea była jedynie elementem postronnym, który teraz chce załagodzić ten cały bajzel. Uciekłaby z Woodbury i co by się stało? Gubernator i tak wysłałby Merla po to aby zamordować tą dwójką. Zapewne też by odpuścił, bo jakby nie patrzeć Andrea to mimo wszystko silna osobowość i tak łatwo nie dałaby się zabić. Co za tym idzie Dixon trafiłby na Glena skoro tak los chciał.. Oczywiście możemy gdybać czy aby taki tok przyjęły by wydarzenia, ale jak to się mówi, co się ma się stać,to się stanie. Co innego gdyby Michonne i Andrea w ogóle nie trafiły do Woodbury, jednakże kwestią czasu byłoby odkrycie przez Gubernatora sytuacji w więzieniu.

Co do sytuacji z Beth. O przepraszam, tam też był spory odzew emocjonalny z strony Andrei. To, że przyzwoliła na próbę samobójczą nie oznacza to, iż przeszło to bez echa. Jedno zdanie a mianowicie "Pain doesn't go away, you just make room for it" w pełni odzwierciedla jej wewnętrzną sytuację, czyli ból, rozdarcie ran, załamanie, cierpienie dzięki powracającym myślom. Można tutaj mówić o tym, że skoro Andrea nie zamordowała Gubernatora to i nie powinna przyzwolić Beth na taki krok, jednakże Beth tego chciała, a i sama Andrea nie brała bezpośredniego udziału w tym czynie. Gubernator natomiast chce żyć, a do tego to Blondyna miała wykonać pierwszy krok.

Burzujzmiasta

No tak, mogła przecież: zajeździć go w łóżku na śmierć/udusić poduszką/...podaj pozostałe 999.998 sposobów. ;)
Przepraszam, że sie wtrącam, ale trudno się powstrzymać :) To nie tylko zabicie człowieka, to zabicie człowieka bezbronnego. Kiedy ktoś śpi przy Tobie, to w pewnym sensie Ci ufa. To dodatkowy bagaż emocjonalny. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 4

Cieszy mnie, że ostatnie odcinki są spokojniejsze. W końcu ile można ciągle oglądać młócki?

Norman z fajką - to MUSIAŁO nastąpić.
Podobał mi się ten kontrast. Gubernator z Rickiem się nie idą dogadać, ale dzieci na zewnątrz już cieplejszą więź nawiązują.
Andrea, ty kłapaczko niemożliwa plotkaro, PO CO ona powiedziała cokolwiek o córce Ricka? PO CO?! Kto ją do tego upoważnił? Ona to myśli? Cieszę się, że Gubernator jej dobitnie pokazał, gdzie jest jej miejsce "w stadzie".
Rick głupkiem nie jest, wie, że na jednej Michonne nie poprzestanie i to co powiedział grupie jest szczerą prawdą. W końcu potrafi czytać między wierszami. No, a że mu przemknęło po głowie "a może...?" to norma przecież.
Z Glennem lepiej, nareszcie. Poszedł po rozum do głowy. Nawet miał chwilę z Maggie :D AMC chyba bierze przykład z innych kablówek. Słowo daję zaraz nam śmigną tyle erotyków, że się nie pozbieramy. Merle jak to Merle namawia do złego, przeciwstawia się i... Mówi prawdę. Plus dostajemy Michonne, która się podporządkowuje. Bardzo dobrze. Nareszcie trochę komiksowej M.

No i ten... BETH. WOW. Niech ona nie kończy jak Lori w komiksie. Proszę.

ocenił(a) serial na 10

btw.chyba zaczęli nowy trend,trzeci odcinek kończy się piosenką

ocenił(a) serial na 5
CelineMarie

Swoją drogą beznadziejny "trend" jak dla mnie.

ocenił(a) serial na 4
Kassandra85

Dlaczego? Ja uważam, że to fajny zabieg. TWD i tak odznacza się naprawdę nikłą ilością muzyki więc to jakieś urozmaicenie. Poza tym nastraja to pozytywnie na następny epizod :D

ocenił(a) serial na 5
tomb2525

Nie wiem, mnie to się nie podoba. I jak dzisiaj usłyszałam, że znowu jakaś piosenka leci w tle, to sobie pomyślałam "O nie, znowu?". Jak dla mnie to nie pasuje.

ocenił(a) serial na 6
Kassandra85

Też mnie ta muzyczka jakoś wnerwiała.

Kassandra85

A ja z innej beczki. Rozmowa Martineza z Darylem iście epicki dialog! Najlepszy z całego odcinka. Rozwalił mnie na kawałeczki :D

ocenił(a) serial na 5
cryingslave

Nawet się nie skoncentrowałam na tym, bo jak zobaczyłam Daryla, to myślałam, że będę lizać monitor ;P.

Kassandra85

Dooobre doobre :) hahahah :)
Wcale Ci się nie dziwię, taki facet jeszcze z dziurą na kolanie i w skórzanej kamizelce.

ocenił(a) serial na 10
cryingslave

Heh, dlatego zaliczyłam ją do nielicznych plusów tego odcinka. Daryl ma takie proste podejście do życia i ludzi. Wie, że na przerwach na fajkę zdobywa się przyjaciół i załatwia biznesy. Martinez też w jednym zdaniu opisał całą sytuację, przy którym cały pseudofilozoficzny bełkot Filipa opadł jak zziębnięte ciasto drożdżowe.
Poza tym operowanie kijem bejzbolowym przez kolegę Martineza Ramireza Estebana de Miguela niebezpiecznie podnosi jego poziom zajebistości w tym serialu. Niebezpiecznie blisko czerwonej darylstrefy :D

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

oo tak Don Martinez zrecznie swoja pałka wymachiwał

filippo_2

To brzmi albo jak początek wierszyka dla dzieci, albo tytuł przaśnego sex video.

Do tego odcinka nie wiedziałam kim jest ten wymieniany wcześniej na tym forum Martinez. A tu proszę, taki fajny el Diablo.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

głodnemu chleb na myśli :P

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

Martinez trzeba przyznać, dobry zawodnik.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

wiem ze ci wpadł w oko

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

Hahaahaha co to, to nie. Amigo z kijem bejsbolowym, nie ma startu do Pana Rączki.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

oj ja wiem ze wpadł, do braci dojdzie Martinez bedziesz w 7 niebie

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

No już, już. Ja wiem co kombinujesz - myślisz że mi wkręcisz Latynosa i porzucę mego Knurka, ale co to, to nie.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

nie nie myśle że wkręce ci Latynosa i będziesz miała wiecej pupili Knurek i Latino prawdziwa mieszanka wybuchowa

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

Wybacz, jestem monogamistką hahahaha.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

haha jasne jasne

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

Jak kogoś polubię, to jestem lojalnym człekiem.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

ha ha jak z Rickiem a teraz Knurek zajal jego miejsce chociaz kiedys byl "wrednym skinem" :P

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

Ja nigdy tak nie mówiłam o nim. Coś Ci się przyśniło, pewnie znowu z Benkiem jakieś spcecyfki od Dr Crane'a walicie :D

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

hahaha juz nie sciemniaj złe nawyki od Glena bierzesz nie umiesz kitować oj oj oj

Tortuga033

Mogę się nim zająć i być jego mamasita. Ktoś musi, nie