PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177939
6,6 42 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

S3E13-wrażenia.

użytkownik usunięty

Dla mnie 3/10 zwykły zapychacz,jedyny pozytyw to rywalizacja a potem rozmowa między mieszkańcami więzienia i woodbury.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Bierz go, jest cały Twój.

ocenił(a) serial na 4
filippo_2

Głodny, głodnemu wypomni :P

ocenił(a) serial na 8
Badly

ha ha ja jestem wiecznie nienasyconym dzikusem

emo_waitress

Tak z tą przerwą na fajkę masz rację :)))

Czy ktoś sie orientuje jaki kawałek leci podczas powrotu Ricka i gubernatora do swoich ?

Ja do końca sama nie wiem, co sądzić o tym odcinku. Z jednej strony był strasznie przegadany, miał sporo momentów nadających się do odstrzału, z drugiej wniósł nieco humoru, którego ostatnio bardzo brakowało. Mam wrażenie, że ktoś "na górze" trochę się zakręcił, zagubił w akcji i stąd niedociagnięcia. Bo niech mi ktoś wytłumaczy, po co oni w ogóle sie tam spotkali, skoro ani Rick, ani Gubernator nie brali rozejmu na poważnie ( a jeśli by brali, to w zaistniałych okolicznościach też to dobrze o nich nie świadczy)? Nie lepiej byłoby skorzystać z okazji i od razu odstrzelić Gubernatora? Czy jeden z drugim dowiedzieli się od siebie czegoś konkretnego o przeciwniku poza tym, że jedna strona jest liczebniejsza, za to druga lepiej lepiej wyszkolona? Jeśli tak, to chyba coś mi umknęło... Andrea obudziła się " z ręką w nocniku", choć lepiej późno, niż wcale i może się jeszcze zrehabilituje, Glen dostał plusika (takiego malutkiego), bo w końcu ruszył głowa i zaczął myśleć (i działać), ale już scena z Maggie była zapchajdziurą ( i nie chodzi mi tutaj o ich rozmowy :). Odcinek, jak dla mnie, skradły dzieci na podwórku - konia co prawda nie było, ale wiadomo przynajmniej, że nawet kiedy świat sie skończy, chłopcy nadal będą się kłócili o to, kto ma lepsze zabawki w paskownicy :) Hershel podoba mi sie coraz bardziej, wyraźnie nabrał dystansu do tego, co się wokół niego dzieje i będzie mi go naprawde szkoda, kiedy już przyjdzie się z nim pożegnać.
Końcówka była fajna, ale czy naprawdę Rick poważnie rozważał ultimatum? Bo jeśli tak, to było to bardzo nieładnie zagranie...
Ogólnie mówiąc - chyba nie do końca na to własnie czekałam.

old grey donkey

Moim zdaniem, co już napisałam, nie rozważał ultimatum, on podjął decyzję tylko chciał potwierdzenia słuszności tej decyzji.

ocenił(a) serial na 8

Poczytałem te komentarze tyle o ile, ale w oczy raziło 'odcinek przegadany, nudny' Cały 3 sezon, to rozpierducha z zombiakami co mi się nie podobało jak i 3/4 widzom. Sezon troszkę odbiegł od mentalnych rozterek bohaterów. Zaś dzisiaj widziałem coś bardzo miłego dla oka. Gubernator rozmawiający z Rickiem. Moim zdaniem bardzo inteligentne zagranie Philipa. Tu nie chodzi o Michonne, tylko o postawienie Ricka w trudnej dla niego sytuacji. Gubcio dobrze wie, że Rick ceni w sobie odpowiedzialność i lojalność. Jest jego przeciwieństwem pod tym kątem. Dla tego sprawia mu to frajdę. Ta wzmianka o żonię miała na celu czyste zagranie psychologiczne. Można dostrzec to w oczach Philipa kiedy przestał pie**olić. : ) Fajne zacieranie się mieszkańców więzienia z Woodbury. Ten sezon troszkę naciskał na walkę z zombiakami. co zaskutkowało tym ze widząc zombiaka, nie widzie zadnego zagrożenia. Zwykły leszcz, którego należy zabić długopisem.. Chyba chcą nam pokazać, że nie zombie, a ludzie stanowią dla nas największe zagrożenie. Paradoksalnie. W kązdym razie, odcinek bardzo dobry. Nie wiem skąd ta opinia. Pierwsze sezony jakoś tej akcji wymagającej przez Was teraz nie było, a wszystkim się podobalo.

Klaciu

Wypowiem się tylko w moim imieniu :) Filip może siedzieć cały odcinek i gadać z Rickiem. Tylko niech to ma sens. Puste gadanie po to, żeby gadać to ja słyszę kilka godzin w pracy i w autobusie. Na niecałą godzinę odcinka można naprawdę napisać dobre dialogi.

To, że ktoś narzeka na nudny i przegadany odcinek nie oznacza, ze automatycznie jest prymitywem uwielbiającym strzelanki, akcje i pościgi samochodowe :) Proszę nie generalizować :)

PS. Fajne spojrzenie na granie Rickiem przez Filipa. Gubernator zna Ricka dzięki Andrei, zna jego słabe strony, do tego obserwuje więzienie. Filip poszedł na to spotkanie wyluzowany, pewny siebie i uzbrojony zarówno w broń, jak i w wiedzę. Jak mówisz, przycisnął wszystkie guziki w psychice Ricka: dziecka, żony, Shane'a, grupy, moralności, odpowiedzialności.
Co nie zmienia faktu, że gadał i gadał i gadał, a Rick siedział i słuchał i na to pozwalał. Urocze..

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Przez chwilę myślałam że Rick się popłaczę, jak Philipek raczył go tą (pewnie w dużej mierze zmyśloną) historyjką o żonie....

Tortuga033

Pewnie temu mnie tak wkurzył tu Rick, bo tak samo manipulowano nim, pomiatano i wykorzystywano jego uczucia i trzymanie się zasad w drugim sezonie. A on na to wszystko pozwala, przez co mam ochotę potrząsnąć nim, aż mu zęby wylecą :/ Ogarnij się chłopie!
Mówię wam, on potrzebuje kogoś, kto mu da w pysk i ustawi do pionu. Jak Hersh go zyebał, to Rick zaraz zrobił coś konstruktywnego, a nie smarkał po kątach.

Tortuga033

Brat Gubcia stracił żonę. A "Philipek" zmałpował zapewne tę historię tak samo jak przyswoił sobie tożsamość swojego brejdaka.
Gubcio ciota rozstał się z żoną, zostawiła go czy coś w ten deseń. nie układało im się.

ocenił(a) serial na 6
cryingslave

Nie czytałam książki. W każdym razie widać że Philipek specjalnie mówi takie rzeczy Rickowi, żeby go wytrącić z równowagi.

cryingslave

No dokładnie tak, cwaniaczek wie jak podejść człowieka. Ten jego uśmieszek, szyderczy, pewny siebie. niezły manipulant. Trochę mnie Rick poddenerwował tym swoim powiedzmy pseudo stoickim spokojem, był do tego zmieszany, niepewny siebie, mało przekonywujący po prostu słaby. Porównując go z Phillipkiem to słabo przy nim wypadł.Myślałam, że ta konfrontacja ukaże nam Ricktatora jeszcze z początkowych odcinków, że jak d**jebie Gubciowi słowem to ten będzie wiedział z kim ma nie zadzierać. Ale to nie jest do końca Rick, jeszcze ta kondycha psychiczna nie wróciła do dawnego stanu. No ale mogę mu wybaczyć tę chwilkę słabości. I tak w rezultacie Rick pokaże, że nie jest pionkiem ale twardym przeciwnikiem. Zresztą rozstali się na słowie, że za dwa dni się być może spotkają i zawrzą peace (wiadome na jakich warunkach),jednak tak naprawdę już szykują się na wojnę. Będzie zapewne gruubo ;]

cryingslave

"No dokładnie tak, cwaniaczek wie jak podejść człowieka. Ten jego uśmieszek, szyderczy, pewny siebie. niezły manipulant. Trochę mnie Rick poddenerwował tym swoim powiedzmy pseudo stoickim spokojem, był do tego zmieszany, niepewny siebie, mało przekonywujący po prostu słaby. Porównując go z Phillipkiem to słabo przy nim wypadł.Myślałam, że ta konfrontacja ukaże nam Ricktatora jeszcze z początkowych odcinków, że jak d**jebie Gubciowi słowem to ten będzie wiedział z kim ma nie zadzierać."
Nie napisałabym tego lepiej.

ocenił(a) serial na 8
emo_waitress

Wiesz, to gadanie, gadanie, gadanie. Było tutaj niezbędne. Rozmowa nie mogła zakończyć się w 5 minut. A i plan Gubernatora właśnie był taki, żeby gadać. On nie zamierzał nic ustalać, bo nie chce żadnego rozejmu, tylko śmierć ich wszystkich. Chłopina przyniósł whisky, by rozmowa się kleiła. : ) Oczywiście, jest tu troche racji, że z rozmowy nic nie wynika, ale i właśnie o to chodziło. Tak bynajmniej mi się wydaję. A co do, generalizowania, oczywiście tego nie robię. Aczkolwiek, może i trochę racji masz. Mógł ten odcinek wydawać się nudny. I osoba, która tak uważa niekoniecznie nastawiona jest tylko akcje rodem z "niezniszczalnych"

ocenił(a) serial na 6
Klaciu

Ja nie mam nic przeciwko gadaniu, nawet takiemu o dupi Maryni, czyli o wszystkim i o niczym, ale mnie osobiście te dialogi ( a właściwie monologi Philipa) nużyły. Ani to nie było zabawne, ani jakoś ciekawe. Gdyby skrócili to do 10 min, to mogło by to lepiej wyglądać. Rozciąganie tego na praktycznie cały odcinek było przegięciem.

ocenił(a) serial na 6
Tortuga033

Jeszcze jedna rzecz - moim zdaniem dobrze że czasami zwalniają i tempo i nie mam nic przeciwko opieraniu odcinka o dialog, ale wolałabym żeby w takich spokojniejszych odcinkach skupiali się przede wszystkim na grupie więziennej i poświęcili więcej uwagi relacjom między:
Dixonami - wiem że bracia nie będą ciągle na tapecie, bo to nie The Walking Dixon, no ale jakoś w ostatnich odcinkach poświęcono im więcej czasu antenowego z uwzględnieniem pozostałych wątków, dało się?
Rickiem i Carlem (!) - co jak co, ale tego bardzo brakuje. Ciągle jest to gdzieś tam spychane na boczny tor razem z postacią Carla.
Czy choćby relacje między Maggie i Glennem, czy ogólne stosunki między bohaterami. Tego mi brakuje.

Tortuga033

DOKŁADNIE.
Jakoś do tej pory nikt nie zajął się na dobrą sprawę Carlem po śmierci matki, którą SAM zabił. Rick może liczyć na atencję, ma prawo do przeżywania, świrowania, co tylko zechce. Ja się pytam: co z Carlem? Co się dzieje w jego umyśle? No to pojechał po zdjęcie. Koniec.
Dixonowie po emocjonalnej konfrontacji w lesie - nic. Merle w fajny sposób "dociera" się do grupy, fantastyczna rozmowa z Hershem, ostatnio z Michonne - powinno być tego więcej.
Rzeczowa Carol z rozmowy z Andreą - też więcej! (nie wierzę, że powiedziałam to o Carol :D)

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

No otóż to! Carla prawie w ogóle nie widać. Dlatego ucieszyło mnie to że w przedostatnim odcinku poświęcili mu w końcu więcej czasu antenowego. Nie podoba mi się to, że tak olewają młodego.
Merle coś się taki zrobił jakby ospały. Niby ostatnio się rzucał, ale jakoś brakuje w nim tej energii no i jego ciętych gadek ("Let me go, let me go" chlip, chlip I don't like you...) . Zdecydowanie powinno być więcej scen jak ta z Hershelem :D
Darlina też coś jakby przycichła ostatnio.

Za bardzo się w tym momencie skupiają na Gubernatorze. Choć na dobrą sprawę mnie to nie dziwi, bo prowadzą fabułę tak,a nie inaczej że praktycznie ograniczają sobie pole do popisu. Już kilka osób tutaj słusznie stwierdziło, że z Philipem powinni byli poczekać do 4 sezonu albo przynajmniej do połowy tego.

Klaciu

Wiesz, tak piszesz, że aż mnie prawie przekonujesz. Muszę na ciebie uważać.
Z drugiej strony jak ci przyznam rację, to Rick wyjdzie na strasznego frajera i co wtedy.
...............
Ale nie, jednak odcinek był głupi i nudny jak na ten sezon, ale przyznaję ci rację odnośnie planu Filipa. Co czyni go tym samym lepszym i ciekawszym bohaterem od Ricka. I co teraz.

PS. Niezniszczalni są git :P

ocenił(a) serial na 10
emo_waitress

Nudny byl

ocenił(a) serial na 8

Serial faktycznie zrobił się denny. Od 3 odcinków wieje nudów, nie da się już tego oglądać, co chwilę przewijam wątki bo się nie daje już tego słuchać. Bardzo podobał mi się ten seria a teraz? Zaczyna mnie wkur...

taksido

dokładnie tak jest a tu rozkminiają przez x stron bzdury -serial do obiadu:)

W którym sezonie ma się pojawić czołg? Wiem że w komiksie jest ten motyw.

ocenił(a) serial na 6
kris_020

Nie wiadomo czy w ogóle będzie.

Chyba dołączę do mniejszości, której odcinek się podobał.
Tak ja jestem bardzo zadowolona, nic mnie nie nudziło a parę scen rozbawiło.

Rozmowa Hershela z Miltonem super, dialog Daryla z Martinezem bezcenny. Zresztą nie tylko dialog.

Andrea chyba myślała, że rozdaje karty, niestety się pomyliła. Przez ten cały okres jej znajomości nie chciała uwierzyć jakim świrem jest jej luby. Mam nadzieję, że już wie, pod koniec odcinka ona też już nie była szczera w stosunku do niego.

Spotkanie Ricka z Gubernatorem, dla mnie świetne. Rick dał radę, ale ze smutkiem stwierdzam, że Gubernator niestety posługiwał się silniejszymi kartami. Wjeżdżał na najsłabsze punkty Ricka i to kurde dzięki plotkarze Andrei. Pomimo, wstrętnej zagrywki Filipka, Rick zachował twarz pokerzysty i nawet nie rozstał się z bronią, no fakt Gubernator też się nie rozstał ale o tym Rick nie wiedział.
Wcale mi się ta rozmowa nie dłużyła, a w zasadzie monolog, świetnie, że Rick był małomówny to trochę sprawiało, że Gubernator nie był do końca pewny jakie wrażenie na Ricku zrobił.

I tak jak już napisałam wcześniej, Rick nie ma zamiaru oddawać Michonne, on doskonale wie, że na niej by Gubernator nie przestał. A z Hershelem rozmawiał o tym tylko dlatego, że potrzebował jego akceptacji. Zresztą rozmawiał z nim w formie pytań i wątpliwości, no po prostu chciał potwierdzenia.

Merle, wbrew temu co napisaliście, dla mnie miał sporo racji w tym co chciał zrobić. No rozumiem go, ta scena była jak najbardziej na miejscu. No i świetna rozmowa z Michonne.

Glenn, no niby już nie kozaczy ale jakoś tak tęsknię za Glennem chłopaczkiem, Glenn mężczyzna mi się nie podoba.

Na koniec jeszcze napiszę, że z Miltona to nawet mogliby być ludzie, no jest ciotowaty, ale chyba sobie w swojej głowie zaczyna układać jak należy. Pewnie w szkole był kujonem.

A i jeszcze podobała mi się scena jak liderzy obu grup dojeżdżają do swoich. Takie przeplatane kadry, i tak, muzyka jak dla mnie odpowiednia. Chociaż znowu zawiało mi westernem w tym odcinku.

ocenił(a) serial na 6
adrastea

Merle ma rację co do tego że trzeba kropnąć Philipka, ale uważam że do takiego czegoś trzeba zabrać się z głową, przygotować jakiś plan,a nie "Polecem do Woodbury, wpakujem mu pół magazynka i wrócem".

ocenił(a) serial na 10
adrastea

E no dlaczego ciotowaty? W końcu na świecie jest sporo mężczyzn i nie wszyscy są samcami alfa. Byłoby nudno gdyby niczym się nie różnili. Fajny, intaligentny i chyba wystraszony czlowiek ot tyle. Ewentualnie jeszcze kopletny psychopata pociągający za sznurki.

DerMani

No ok, ciotowaty mogłam dać w cudzysłów ;) No wystraszony jest i to bardzo. Ale musi się trochę zreflektować, bo jak będzie taki wydygany to nikomu nie pomoże, sobie tym bardziej. Gubernator nie ma skrupułów ani przyjaciół. Andrea natomiast musi przestać stać w rozkroku pomiędzy barykadami bo taka postawa nigdy dobrze się nie kończy.

ocenił(a) serial na 7

Nie wiem czy ktoś to napisał tutaj bo nie mam ochoty czytać wszystkich wywodów na tysiąc słów, ja odnoszę się do pierwszych kilku postów gdzie ludzie narzekają na brak akcji i zombie. Otóż, jak zapewne znamienita większość wie, serial bazuje na komiksie o tym samym tytule (swoją drogą polecam) i tak jak w komiksie, Robert Kirkman, twórca "The Walking Dead", pragnął przedstawić skrajne emocje ludzi i jak na nich wpływają. Postapokaliptyczny świat jest jedynie otoczką, która pomaga autorowi wyegzekwować te emocje. Nie chodzi o zabijanie zombie w coraz to bardziej efektywny sposób i sam Kirkman to przyznaje. Np. ostatni odcinek. Moim zdaniem bardzo dobry. Taka cisza przed burzą, budująca klimat dialogami i nastrojem zamiast strzelaniem do wszystkiego co się rusza. Było przesłanie, były rozterki emocjonalne, ludzie na skraju itd. itd. Mnie tam się podobało, lepsze to niż patrzeć na koszmarne efekty komputerowe (swoją drogą jestem przeciwnikiem takich zabiegów) przy zabijaniu zombiaków. Pozdrawiam wszystkich o podobnej opinii :)

ocenił(a) serial na 9

Odcinek fajny. Rick pokazał że jest charyzmatyczny. Gubernator, a to brzydal fałszywy. Milton hmmm? Co ten człowiek kombinuje? Podejrzany. Andrea lubię ją, ale z odcinka na odcinek mniej. Poszła do przyjaciół, a jak wróciła to obrobiła im dupe ze szczegółami.
Merl nie wiem dlaczego, ale go nie lubie. W serialu nie odgrywa żadnej porządnej roli. Skacze, pyskuje i kozaczy do wszystkich. Wg. mnie każdy ma swoje miejsce i powinien je znać, a ten prowokuje wojnę. Niech go zombie zjedzą. Daryl, to on pali? Nigdy nie mówił :D
Jego charakter jest zajebisty. No na koniec zostawię sobie jeszcze Glenna, Maggie i Beth. Więc, Gleen cytuje ,, Ja tak postanowiłem,, co on ma do gadania? Wielki przywódca, który schodzi z warty i idzie się pieprzyć. Maggie no cóż, fajna dupa. Nic nie mogę o niej napisać, bo co ona tam robi? To co reszta. Beth :) Dziewczyna mnie zaskoczyła, zrobiła się taka twarda i pewna siebie. Z odcinka na odcinek lobię ją coraz bardziej. A źle jej wróżyłem.
Wybaczcie! Zapomniałem o Michoon. No jak zwykle, dobrze rozegrała karty. Wiedziała co robić, ale wie co może zrobić by było lepiej.

ocenił(a) serial na 10
TheWalkingDead

Nie wiemy czy im d. obrąbała. O ciąży Lori wiedziała, o związku Lori i Shanea wiedziała ( scena bodaj pod kościołem), każdy wiedział na miłośc boską a o dziecku mogła powiedzieć chcąc by G. zmianił zdanie co da ataku na więzienie, w końcu na normalnych ludzi zwykle działa argument że w towarzystwie jest niemowlę i nie nalezy robić mu krzywdy. Philip doał a do B i wyszła mu całkiem niezła gadka.

ocenił(a) serial na 4
DerMani

Słuchajcie, wszyscy tak mówią, że Andrea obroniła dupę Rickowi i reszcie. Owszem jest to prawdopodobny scenariusz, ale nie zapominajcie że w więzieniu była również ta szuja Allen, która mogła wszystko pięknie i ładnie wyśpiewać Gubernatorowi co i jak. Z tego co pamiętam Hershel nie szczędził w słowach jeśli chodzi o kwestię Lori. Skoro Gubernator miał już bazę to mógł pójść się po prostu dopytać, a przecież skoro wie już znaczną część to po co kłamać? Dodatkowo Gubi ma swoich ludzi na około więzienia. W bardzo szybkim tempie dowiedział się o stanie militarnym grupy. Równie dobrze może mieć kogoś bardzo blisko grupy, a grupa ta nawet nie ma zielonego pojęcia, że ktoś gdzieś tam siedzi.

ocenił(a) serial na 10
tomb2525

Właśnie twierdzę że nic nikomu nie obrąbała tylko opowiedziała mając do niego zaufanie o tym w jakiej grupie była i co ich wszyskich łączyło. Potem okazało się że ta grupa nadal istnieje i to niedaleko a resztę wszyscy znamy.

tomb2525

Allen by wiedział o trójkącie Rick-Lori-Shane i że córka Ricka została poczęta w takim czasie, że obaj mogli być ojcami? Hmm, skąd by coś takiego wiedział?

tomb2525

kogoś on chyba ma właśnie w pobliżu więzienia, bo skąd by wiedział o tym że przywieźli sporo broni? chyba że od tamtej pory Andrea jeszcze gościła w więzieniu i się wygadała przypadkiem.

ocenił(a) serial na 9
mars255

A mi wydaje się podejrzany ten bus. Mam dwie teorie. Pierwsza to taka że, tam jest wabik na zombie. Ten dziwny wdzięk który, słychać kiedy np. Rick rozmawia z Hershel'em. Druga to że w samochodzie mają zamontowane kamery.

ocenił(a) serial na 9

Nie dziwi Was czemu, Hershel tak szybko zaprzestał konwersacji z Miltonem i podążył w kierunku Andrei, gdzie w między czasie Rick pił whisky z Gubernatorem??? Moim zdaniem puścił cichacza i chciał się szybko ulotnić żeby nie było na niego :)

TheAraN

hehehe dobre :) Biedny Milton znowu wszystko przez niego :D

użytkownik usunięty

Oglądam ten serial ze względu na paru aktorów a sam serial jest tworzony przez jakiegoś zombie bo fabuły w tym nie ma żadnej.
Od początku wiedziałem, że to będzie takie przenoszenie się, osiedlanie w nowych miejscach i mordowanie zombie, zombie się znudziły to teraz będą się zabijać nawzajem. Serial jest strasznie nudny na chwilę obecną i to prawda , to jeden z seriali, który robi sztucznie napięcie na koniec. W tym serialu od początku 2 sezonu nie pokazali nic co mogło by mieć jakiś sens, kolejna miejscówka, kolejny zabity nowy aktor - umowy przez nich podpisywane to coś w rodzaju zgody na własną egzekucję. Ten seril potrafi się tylko reklamować zamiast skupić się na nakręceniu czegoś dobrego. Bohaterów mają fajnych wg mnie a nie potrafią zrobić czegoś na miarę dzisiejszych możliwości technologicznych. Przykładem może być serial Nikita z 2010 roku http://www.filmweb.pl/serial/Nikita-2010-565112 .. Może nie każdemu przypaść do gustu moje porównanie ale ten serial w każdym odcinku coś wnosi do fabuły. Pierwszy sezon był dla mnie bardzo dobry, i nie ogłupiają ludzi nadzieją dobrej akcji, tylko tworzą coś co nie usypia po 10 minutach oglądania....usiądźmy sobie i porozmawiajmy ...30 minut odcinka i na końcu zostaje ci tylko powiedzieć wtf.
Nie zniechęcam nikogo do oglądania bo jak pisałem coś mnie w tym serialu interesowało gdy oglądałem pierwszy sezon ale tego już nie ma. Jeśli nakręcą 4 sezon i czegoś nie zmienią to będzie to ostatni sezon tego serialu.

użytkownik usunięty

"Jeśli nakręcą 4 sezon i czegoś nie zmienią to będzie to ostatni sezon tego serialu." Wysyłam tego posta do producentów i już niedługo nie będą mogli spać po nocach bo zrobią wszystko aby cię zadowolić i 4 sezon nie był ich ostatnim...

ocenił(a) serial na 4

Naprawdę? Nikita? Z całym szacunkiem do Maggie Q, która wykonuje sama kaskaderskie sceny oraz do Melindy, Xandera, Aarona i Shane'a (którego zawsze lubię) za swoje role to mimo wszystko... Nikita ma być efekciarska, nawet jak ma być naciągana do granic możliwości a TWD to zupełnie inna bajka. Oba seriale zakładając coś innego i nie ma sensu tego porównywać.

ocenił(a) serial na 6

odcinek oceniam na plus, poprzedni też oceniałem na plus, ale to nie ważne. Co mnie urzekło ? (tutaj pewnie się powtórzę po kimś)
- Przerażenie i ta "potajemna analiza Ricka" wobec Gubernatora - Lincolna ekspresja oczami, według mnie i to bilboardowe "czyste szaleństwo" jest niezwykle zdatne i ja to kupuję. Nonszalancja Gubernatora też bdb.
- Andrea wreszcie pokazała o co jej chodzi, zmiękła, wobec sytuacji. Dla niej Ci i Ci byli dobrzy, z tym że u Gubernatora boi się o swoje, mówiąc kolokwialnie "blond włoski"
- Pogaduchy członków obu grup - Martinez vs. Daryl, Hershel vs. Doktorek.
- Ostatnia scena, niby się dogadali, ale Rick nie pokazał naiwności, w jaki sposób ją przejawiał wobec "Shane'a" widać jego przemianę od Pana Policjanta prawego i solidnego, po przygotowanego do wszelkich ewentualności jakie narzuca inwazja zombie.
- Merle znakomity jak zawsze Ass Kicker - znalazł nić pojednania z Michonne, bądź akceptacji ?
Ocinek bdb. Cisza spokój, a rzeczywiście mnóstwo się wydarzyło.

ocenił(a) serial na 9

Nie mam czasu codziennie czytać czy dorzucać coś od siebie, ale zawsze po obejrzeniu odcinka zaglądam i czytam komenty Tomba bo to jest zwieńczenie całego odcinka jak dla mnie - to już moja tradycja. Nie rozumiem skąd te ciągłe najazdy na niego...Pozdrawiam także Tortugę :), kolejna osoba godna tego by poświęcić czas i poczytać jej wywody na temat odcinka. Reszta bez urazy, ale może jeszcze nie dostrzegłam tej ikry ;). Pozdrawiam moich ulubionych "streszczaczy" odcinka!

ocenił(a) serial na 6
kreolka7

Dziękuje za miłe słowo ;]

Tortuga033

Ty to masz fajnie, rozpoczynasz dzień od słuchania komplementów, a inni nie dość, że nie mają ikry to jeszcze śniegu nam nayebało :(

ocenił(a) serial na 9
emo_waitress

Na innych po prostu brak mi czasu a wyżej wymienione duo najbardziej trafiło w mój "gust". Oczywiście bez urazy dla całej reszty użytkowników forum, nie miałam zamiaru nikomu umniejszać. U mnie też dużo śniegu, ale to odśnieżenia ikra chyba niepotrzebna ?:P

kreolka7

Spoko, no hard feelings.

ocenił(a) serial na 5
emo_waitress

U mnie deszcz, jeszcze lepiej. Kelnerko popatrz sobie na zdjęcia Ricka albo Martineza (nie wiem, na którego się ostatecznie zdecydowałaś) i od razu Ci się lepiej zrobi.