PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=547035}
7,8 178 tys. ocen
7,8 10 1 177500
6,6 38 krytyków
The Walking Dead
powrót do forum serialu The Walking Dead

Bardzo fajny odcinek.Szczerze mowiac dawno nie czulem takiego zaciekawienia.Bylem pewny ze Merle dokona "tranzakcji" z Gubernatorem a tu prosze...
-Smierc Merla byla przeciekiem na forum juz wczesniej.Okolicznosci w jakich do niej doszlo nie byly dla mnie zaskakujace.Musze przyznac ze choc nie dazylem sympatia Merla to scena koncowa z bratem w jakis sposob mnie poruszyla(Tortuga,kassandra-moje "kondolencje")
-Michoone.Kolejny odcinek gdzie rozwinieto linie fabularna tej postaci.Mimo ze fajnie wyglada w akcji to lubie jej "przegadania" wersje.Poza tym fajny "killer count" kolo motelu gdzie bohaterka odcina zombie glowe za pomoca drutu.
-Przemowa Ricka.Brakowalo mi tylko tekstu jak w komiksie"WE ARE WALKING DEAD!"
W skali Filmwebu:
9/10

użytkownik usunięty

Może po smierci brata będzie miał nawrót do korzeni i stwierdzi, że nigdy nie powinien przedkładać swojej grupy nad więzy krwi, i może nawet stanie się antagonistą Ricka, postacią która może jeszcze sporo namieszać.
....
Żartuję. Przybiegnie zbeczany do Carol, żeby go pocałowała w czółko, i dalej będzie pomagierem Ricka :)

użytkownik usunięty

Potem wpadnie do Beth i poprosi żeby mu zaśpiewała kołysankę i wszystko wróci na swój dawny tor.

użytkownik usunięty

A potem da smoczek dzidzi, a za parę dni zostanie drużbą na weselu Glenna i Maggie.
Kurczę, naprawdę brakuje mi Shane'a. Zrobili z niego psychola, ale przynajmniej pozwolili mu mieć jaja do końca.

ocenił(a) serial na 6

Masz rację co do Szejnasa. Ja za nim nie przepadałam, ale trzeba przyznać że jego postać rozwinęli do mamximum.

Moje sekretne fantazje o Darylu (inne fantazje, nie TE) dotyczą tego, że Daryl znienawidzi teraz Ricka za popchnięcie Merla na drogę prowadzącą do jego śmierci.

użytkownik usunięty
emo_waitress

Może chwilowo, ale potem mu przejdzie. Oni są przecież teraz BFF.
Rozwijanie charakteru tej postaci już się chyba skończyło, choć chciałabym się mylić.

Żeby nie było - Daryl jest moim ulubieńcem.
Ale to nie zmienia faktu, że jest w tym serialu Chodzącą Kuszą, Dostarczycielem Żywności, Tropicielem Śladów, Zabijaczem Zombi.
Do tej pory miał 2 (DWIE) większe akcje że tak powiem psychologiczne: kiedy szukał Sofii i miał majaki oraz kiedy był razem przez chwilkę z Merlem na spacerze w lesie.

A tak to jest fizycznym aktorem. Robi. Wygląda. Tyle.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Dokładnie. Wyeksponowanie braci, pozwoliło by też na większe ukazanie postaci Daryla, który w tym momencie jest sprowadzany do przydupasa Ricka, co Merlin w delikatniejszy nieco sposób powiedział.

W ogóle to po tym odcinku to, to wyraża dosadnie całe moje odczucia związane z tym epizodem:

http://www.youtube.com/watch?v=-cfrNmiRjc8

Nienawidzę kiedy uśmierca się w serialach/filmach/książkach moich ulubionych bohaterów. Jejzu, po prostu tego nie cierpię.
W tym odcinku było widać wyraźnie jaki Merle cholerny miał potencjał i jaka zajebista z niego była postać. To nie był jakiś statysta al'a Pączuś "okej zrobimy tak jak ty chcesz tylko mnie nie bij" srający po kątach, czy jakiś mdły chłoptaś jak Glenn. On był taki INNY. Inny od reszty, złożony, ani do końca zły, ani do końca dobry i to było w nim świetne. Był po prostu postacią wieloznaczną. To co z nim zrobili to jakaś porażka. Jak zobaczyłam jak zginął to WTF?! W ogóle to jest możliwe żeby człowiek odgryzł na raz 2 palce do połowy ? Ten Philipek nie dość że jedzie na czitach dzięki którym kulę się od niego odbijają, to jeszcze do tego ma zgryz jak rekin albo jakaś inna gadzina. No świetnie po prostu. Aż się chcę śmiać. Podoba mi się postać Gubernatora, choć w porównaniu do komiksu to wiele pozostawia do życzenia, ale to co ostatnio robią z tą postacią to zakrawa o jakąś parodię.
Michonne w tym odcinku jak najbardziej na plus. W dalszym ciągu nie podoba mi się to co powiedziała do Merle'a o tym że nikt nie będzie za nim płakał, nawet Daryl (oj gdybyś ty wiedziała Czekoladko jak się mylisz...),ale poza tym prawiła bardzo mądrze. Cóż Merle w gorącej wodzie kąpany, dodatkowo zdawał sobie sprawę w jakim gównianym położeniu się znajduję (tak ch ujowo jak osoba na której ci zależy, trzyma z towarzystwem za którym ty nie przepadasz i odzywa się twoja zaborcza natura, wiem coś o tym) i chciał się,tak jak podejrzewałam wkupić jakoś w łaski grupy, plus Rick go podpuścił. Jakoś nie mam większego żalu do Szeryfa, bo wiem że on też się nieco pogubił ostatnio, choć rozważanie na serio oddania Michonne jak dla mnie no...jest dosyć poważny zgrzyt na wizerunku tej postaci.
Scena kiedy Daryl zabija Merle'a - ja to odebrałam w ten sposób - "God damn you Merle...stary, uparty capie, jak zawsze musisz zrobić wszystko po swojemu.Znowu mnie zostawiasz, znowu umierasz, God damn you..."
Żal mi Daryla jak cholera. Praktycznie został sam. Tak, wiem ma Ricka i resztę, ale jednak brat to brat. Jednak zwróciłam uwagę na scenę gdzie Daryl po rozmowie z Merlem (który dobrze gadał, jak zwykle zresztą, w ogóle słusznie zauważył hipokryzję naszych święto jebliwców) zwrócił się do Ricka "TWOJĄ rodziną". Nie wiem, może to nadinterpretacja z mojej strony, ale ja to zrozumiałam tak jakby Daryl odciął się od nich, dystansował "jestem z wami, ale to nie wy jesteście moją true familly" i nie mówicie proszę, że między braćmi nie było więzi, bo facet nie rozkleja się tak nad osobą do której nic nie czuję oprócz żalu. Czasami jest tak że pomimo wyrządzonych krzywd i żalu, który mamy w sobie i tak nadal kogoś kochamy, mimo wszystko. Nie da się tego logicznie wytłumaczyć.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

sie nie produkuj Tortuga nikt nie czyta twoich wypocin (poza mna) wiem wiem jestem bezczebelny haha

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

To tylko taki nic nieznaczący bełkot pijaka, jakby to powiedział Pan H.S. Thompson (pokój jego duszy) hahahha.

ocenił(a) serial na 8
Tortuga033

hahahaha nie wiem kto to jest nawet ale ljubje to :)

ocenił(a) serial na 6
filippo_2

Taki fajny pan z stylówą al'a Dale.

Tortuga033

Nie wiem czemu nie mam powiadomień o odpowiedziach na moje posty - jakbym wiedziała wcześniej o twojej recenzji to nie wygłupiłabym się z moją odpowiedzią na post tomba, tylko chamsko i bezczelnie ciebie splagiatowała :D
Napisałaś dokładnie to, co myślę. A najbardziej podoba mi się końcówka z tym wytykaniem hipokryzji (największym hipokryta serialu od czasów Dale'a jest Rick).
Ja się sama skopiuję :) i dodam do tego: Taki właśnie był Merle - usadził biblijnego patriarchę Hersha, przebił jednym zdaniem balonik dobrych intencji Ricka i uświadomił Darylowi swoją pozycję dirty workera.
Tak samo nie rozumiem wpisów negujących ich więź. Jak rany, Merle poświęca się dla brata, naraża Filipowi, a sam wie najlepiej, czym się to u niego kończy. Daryl - szczególnie w tym odcinku - raz za razem mówi o tym, że chce, żeby Merle miał tu miejsce, że on tego dopilnuje. Mówi to do Merla i do ekipy. Moment, kiedy kładzie mu rękę na ramieniu, Merle się obrusza, Daryl wychodzi i potem wykrzywiona twarz Merla, jakby powstrzymywał płacz... jak można pisać, ze oni nie mają silnej, braterskiej więzi? Nawet nie wspominam o tym, że Daryl bez zastanowienia za nim pobiegł w dzisiejszym odcinku..

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Ja też nie mam powiadomień, znowu coś nawalili na filmwebie. Jak zwykle.
Pominę już to że Rick traktuje Merle'a jak gościa od brudnej roboty, dokładnie jak Philipek, czyli jak gówno, a on jest mądrzejszy od nich dwóch. Kiedy Merle mówił do Daryla: "You people look at me like I'm the devil" myślałam że się chłopina zaraz centralnie pobeczy. Widać jak się to wszystko w nim kotłuję. A ta ten moment kiedy każe Darylowi spadać...bo jest tak - Nie pokaże komuś że mi zależy, bo pokaże wtedy że jestem słaby, że ma rację, a ja nie chcę żeby jej miał, choć wiem że ma, coś mnie pcha żeby trwać w byciu upartym capem- taka już nasza natura Knurków...

Tortuga033

No właśnie, dla ludzi typu Merla okazywanie uczuć, AKCEPTOWANIE uczuć innych osób, to jest w ich odczuciu wystawianie się na dodatkowe cierpienie.
Wystarczy przypomnieć sobie o ich domu! Merle nigdy nie miał pozytywnych wzorców. Najpierw dom, potem ucieczka, armia, podejrzane życie, u Filipa też Merle nie miał żadnych złudzeń co do swojej roli.

Życie w grupie, odpowiedzialność za innych, wpływ osób takich jak Hersh, czy nawet Dale, prawdopodobnie zupełnie nowy typ kobiet i widok rodzicielstwa opartego nie na przemocy - zmieniło Daryla. Dlaczego nie mogłoby mieć też podobnego (choć oczywiście nie tak silnego) wpływu na Merla?

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Nie tyle co na cierpienie, ale wychylenie łebka ze swojej skorupki, przez co człowiek się czuję tak jakby oddarty ze wszystkiego, wystawiony na publiczny widok ze swoim "ja". Jak to powiedział Merle w bardzooo luźnym przekładzie - to dosyć skomplikowane. Obaj bracia są powściągliwi i zachowują się niczym wystraszone zwierzątka, które boją się podejść do ludzi, bo nigdy im nikt nie pokazał jak okazywać swoje uczucia. Od samego początku mieli "no more kid stuff", "w życiu trza twardym być, a nie miętkim".

No właśnie. Nawet taka Carol wyciągała poniekąd rękę do Merlina. Mich też potrafiła go zrozumieć, dostrzec jego drugie obliczę, mimo tego co jej zrobił. Myślę że z czasem Merle mógłby się nieco zresocjalizować. I nie, nie mówię tu o, pisząc metaforycznie zapuszczeniu długich włosów i krzyżując palce w geście litery "V" głoszenie "Peace & Love, brotha and sista". Tylko o tym co zostało pokazane do tej pory - wieloznaczności. Z jednej strony badass, cham i prostak, z drugiej inteligenty i oczytany człowiek, jeszcze z innej skrzywdzona i tragiczna postać. Nie można było rozwinąć wątku braci tak jak to miało miejsce w 10 odcinku? No ale nie, po co 10 min wystarczy, bo trzeba pokazać jak Philipek ujawnia swoje nowe super moce....
Co do relacji z braćmi - właściwie wszystko już zostało napisane. Nie ma co mówić że między nimi nie było nic oprócz żalu, bo to bullshit. Merle będąc u Philipka, jasno pokazywał że nie zapomniał o bracie i chcę go odnaleźć. Wszystko co robił miało na celu połączyć go z powrotem z bratem. Fakt, nie był to zbyt dobre metody. No i Daryl...bez mrugnięcia okiem wybrał brata. Wrócił do więzienia wiedząc że Merle z nim pójdzie. W tym odcinku widać jak chcę to wszystko pogodzić, chcę by brat był przy nim. Już nie wspominam o jego rozpaczy na koniec. To jest żal o to że znów jego kochany starszy brat go zostawił. Tym razem już na dobre.

użytkownik usunięty
emo_waitress

Dopóki trwał proces przystosowywania się do grupy, Daryl był interesujący. Tyle że to przystosowanie udało się trochę za bardzo i teraz jest po prostu przydupasem Ricka. Wydajemy Michonne w ręce Gova - dobrze. Nie, jednak nie wydajemy - też dobrze, od początku mi się to nie bardzo podobało, no ale skoro kazałeś, to dobrze, i teraz też dobrze, i w ogóle zgadzam się ze wszystkim co powiesz. No co za ciota. Tak mnie w tym odcinku wkur wił, że kiedy się na końcu pobeczał, sprawiło mi to złośliwą satysfakcję (tylko Merle'a szkoda). Jedyna szansa na jakiś ciekawy rozwój tej postaci leżała właśnie w jego relacji z bratem. Kiedy i tego zabrakło, pewnie jeszcze bardziej przylgnie do swojej przybranej rodziny, i to w zasadzie tyle - po prostu będzie z tą swoją kuszą. Mogą mu najwyżej jakieś wątki obyczajowe dołożyć, jakiś romans czy coś, nie wiem.

ocenił(a) serial na 6

Choć lubię Daryla, to niestety (albo i stety) muszę się z Tobą zgodzić. Daryl ostatnio stoi w miejscu i zachowuje się jak dupa względem Ricka, co w tym odcinku było widać dostatecznie wyraźnie i co mnie wkurzyło. Tak jak już wspominałam - zwróciłam uwagę na scenę kiedy Daryl mówi do Ricka o JEGO (w sensie Szeryfa) rodzinie. Tak jakby po tej rozmowie z Merlem, po tym co ten mu powiedział, zrozumiał, że on nigdy nie będzie do końca ich. Oglądając to w tym momencie , zobaczyłam przez krótki ułamek sekundy, dawnego Daryla - bad assa będącego tak na prawdę samotnym wilkiem. Taki który stoi z boku obserwuje, odezwie się, pomoże, ale on zawsze będzie gdzieś tam osobnym teamem. To właśnie lubiłam w Darylu i brakuje mi w nim tego ostatnio. Zżycie się z grupą, samo w sobie jest w porządku, ale ta postać przy tym straciła nieco ze swojego uroku. Przy Merlu, Daryl pokazywał się jako ten stanowczy,rozsądny, mózg tego duetu i to mi się cholernie podobało! A tak to cóż...spieprzyli Merle'a i Daryla również zaczynają pomału pieprzyć...

Poruszyłaś ciekawy problem, o którym sama miałam w końcu napisać - a mianowicie zdumiewającej zgody Hersha i Daryla na akcję z Michonne MIMO ŻE JEST OCZYWISTE, że obaj tego nie chcą.
Żeby było jasne - pamiętam jak Rick miał swoją gadkę o braku demokracji bla bla bla. Ale to było dawno, ostatnio wszyscy widzą, że jest z nim źle, Hersh go yebie, syn mu mówi, żeby przestał być liderem, już byliśmy na dobrej drodze do team work, kiedy Lider-sama deleguje obowiązki na Hersha i Daryla.

I co mamy w ostatnim odcinku? Kompletnie z dupy wzięty wątek, kiedy w tak ważnej sprawie, jak przyszłość całej grupy i decydowanie o zdrowiu i życiu CZŁOWIEKA, Lider-sama podejmuje decyzję, z którą Hersh i Daryl się nie zgadzają. I co? I ZUPEŁNIE KU*WA NIC. Hersh odstawia dziadkowe pogadanki, Daryl subtelnie daje do zrozumienia, że Mich się przyda w grupie - ale oboje jakby nie mieli jaj, kręgosłupa ani wolnej woli. Nie ma: kuźwa stary, nie zgadzam się, to nie w porządku, nie powinniśmy, pogadajmy, wydaje mi się, że *argumenty*. Po prostu: moje zdanie jest inne i jest tak samo ważne.

Wyszło, że Hersh i Daryl to 2 wykastrowane domowe koty, które są całkowicie zależne od właściciela.

ocenił(a) serial na 6
emo_waitress

Yep, momentami mam wrażenie że starają się chodzić koło Ricka na paluszkach.

użytkownik usunięty
emo_waitress

Porównanie do wykastrowanych kotów 10/10 :).
Daj spokój... Schizofrenik robi co mu się podoba i nikt mu się nie sprzeciwia, dziadek leci odprawiać modły, a ta druga ciota leci do piwnicy, żeby swoim brakiem jaj powku rwiać trochę brata. Mądrzy ludzie i liderzy grupy, ja pier*ole.

ocenił(a) serial na 7

Uważam, że ładnie prowadzą jego postać, to by było dziwne, gdyby po prawie roku w tej grupie zachowywał się cały czas tak samo.... Jak Rickowi odwaliło w 5 odcinku to ładnie rozporządzał grupą... Dobry jest... Mój ulubiony bohater...

ocenił(a) serial na 7
fincu

Po kilku genialnych odcinkach już mi się trochę przejadło to udialogowienie. I tak niezły, ale za tak niewyobrażalnie chamskie chamstwo 6/10.

R.I.P Merle Forever in our hearts :(

ocenił(a) serial na 7
nikike

Właściwie nie wiem co mnie będzie w stanie teraz trzymać przy tym serialu, chyba przyzwyczajenie. Jak nie zaszaleją(nowe postaci? nowa lokacja, która nie będzie jakąś gównianą pseudo-twierdzą w środku lasu?) w czwartym sezonie to będzie masakra.

ocenił(a) serial na 10
fincu

Hmm śmierć Merla jakoś mnie ie poruszyła ale przyznał ,że zachował się nadzwyczaj honorowo. Dziwi mnie ,że kreują gubernatora na jakiegoś herosa, przecież do połowy 3 serii to był taka fajtłapa kryjąca się za plecami Merla takie odniosłem wrażenie. Coraz bardziej denerwuje mnie Rick myślałem ,że będzie twardy jak brzoza o okazuje się miękki, chcę robić rzeczy wielkie ale jak powiedział nieboszczyk "Nie ma na to jaj". Jeżeli odejdzie od nich jeszcze Michone to szanse na wygraną wojnę z grupką gubernatora są nikłe. W ogóle też odnoszę wrażenie ,że w fajnym serialu powoli wieje nudą, Poprzez uśmiercanie takich bohaterów jak np: Merl. Kogo ludzie mają oglądać romantycznego Glenna proszę was...

ocenił(a) serial na 9
fincu

Moje drogie Dixon's Vixens - obaczyłem dzisiejsze Talking Dead i nie chcę was martwić, ale gościem w przyszłotygodniowym Talking Dead będzie Norman Reedus... To chyba nie wróży nic dobrego....

ocenił(a) serial na 4
Grendel69

W zeszłotygodniowym była Laurie Holden i co z tego? To naprawdę niewiele znaczy, także nie bójta się :D

ocenił(a) serial na 6
Grendel69

Niech Daryl umiera, jego miejsce przy swoim big bro.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Eee oO Tortuga, to to za herezje??

ocenił(a) serial na 6
Grendel69

Nie herezje tylko najprawdziwsza prawda.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Khem... Jak to? Rozumiem że Ci smutno że Merla nie ma, ale hej, zabraknie jeszcze Daryla i co wtedy? Nie będziesz już oglądać, nie będzie Cię na forum i będzie nam smutno. Not very nice!

ocenił(a) serial na 6
Grendel69

Jeżeli ma być przydupasem Ricka i miłością Carol, to wolę żeby również odszedł.

ocenił(a) serial na 9
Tortuga033

Me be sad. Odmawiasz Darylowi odrobiny miłości? Jak to tak?

ocenił(a) serial na 5
Grendel69

Luz, nie brakuje Mu miłości ;D.

ocenił(a) serial na 9
Kassandra85

W sumie to Wy dwie już z samego neta go takim uwielbieniem bombardujecie, że hej ;P Normalnie, internetowy transfer oksytocyny ;)

ocenił(a) serial na 5
Grendel69

Otóż to :D. Niczego więcej Mu "nie trza" ;P.

ocenił(a) serial na 5
Tortuga033

Albo niech odjedzie na motocyklu w świat zanim Go "zepsują".

fincu

biorac pod uwage fakt,ze to ostatni odcinek przed 'WIELKIM FINALEM' to nie byl on zbyt rewelacyjny, na dobra sprawe Rick mogl byc winien smierci Merla, Michonne i Daryla(przy niekorzystnych 'wiatrach"). Nie wiem co on sobie myslal decydujac sie na oddanie Michonne(wiedzac jakim czlowiekiem jest Gubernator). Zalosne bylo w jego wykonaniu rowniez to,ze zlecil to zadanie Merlowi, utwierdzil tylko nas w tym,ze rzeczywiscie kiepski z niego dowodca. Takie jest moje zdanie. bardzo zaminusowal u mie dzisiaj Riczek..

majkkeel

Sęk w tym, że właśnie nie widział a Gubernator (jak wszyscy wiedzą) dobrze aktorzył i manipulował co też to własnie skłonilo Ricka do takiej decyzji, pewnie też dlatego, że chciał dobrze dla swojej grupy w końcu Michonne nie była w niej długo więc "co mi szkodzi", ale takiej desperacji też było w tej decyzji, ale koniec końców, prędzej czy później każdy idzie po rozum do głowy, przez co Rick zmienił zdanie...

Jerich0

"Sęk w tym, że właśnie nie widział a Gubernator (jak wszyscy wiedzą) dobrze aktorzył i manipulował" yyy nie wiedział?
- zezwolenie na tortury Glenna
- molestowanie Maggie
- napad na więzienie
- rozmowa, kiedy Filip jasno daje do zrozumienia, ze na pokoju mu ie zależy
- zabawy na arenie
- horrorowe wyposażenie wnętrz domu Filipa, o których mowiła Mich
- Merle informujący go, co Filip zrobi z Michonne
To są rzeczy, o których Rick WIE, nie tylko my widzowie.

emo_waitress

Powiem najbardziej w skrócie, jak się tylko da - Rick to nie Andrea :)

Jerich0

Wyżej napisałeś, że jednak Rick to Andrea :) to się do tego odniosłam :P

emo_waitress

Chodzi Ci o stwierdzenie "jak wszyscy wiedzą"? To tyczyło się nas - widzów XD

Jerich0

Nie o "Sęk w tym, że właśnie nie widział [..] " domyślam się, że jest literówka i chodzie o "wiedział", bo użytkownik wyżej pisze o tym, że Rick wiedział o tym, jakim człowiekiem jest Gubernator, co jest oczywiście prawdą.

Jerich0

Ale nawet już rozwinę...

1. Ok
2. Jakie molestowanie? Do niczego takiego nie doszło.
3. Miało dać do zrozumienia tylko w tej kwestii, że Gubernator jest zagrożeniem a nie co faktycznie i ostatecznie planuje.
4. Nie zależy, ale ujął tez, że da spokój, kiedy wyda Michonne, co i tak jest crapem bo w Woodbery stwierdził, że i tak trzeba będzie Ricka prędzej czy później skasować - Rick był przy tym?
5. To ich własna sprawa, a całość została rozgromiona poprzez sytuacje, kiedy wtargnął Rick (strzelanina), ale koniec końców chodziło mu tylko o uwolnienie Daryla.
6. Michonne była nowa, nieznajoma, Rick jasno podkreślił, że jej nie ufa.

7. A to już tylko akt zemsty gubernatora za wydłubane oko.

Jerich0

2. kazanie kobiecie rozebrać się, przyciśniecie od tyłu do stołu i GROŹBA gwałtu - JEST molestowaniem. Jeżeli dla ciebie molestowanie oznacza tylko wszystko co jest związane z genitaliami, to sorry, ale nie mamy o czym rozmawiać.
3. Filip napadł na więzienie, zastrzelił 1 osobę, jeszcze PRZED spotkaniem. Strzelał, żeby zabić, nie "dawał do zrozumienia", po czymś takim w ogóle nie powinno być rozmów
4. Filip powiedział, że nie chodzi mu o pokój, po czym na koniec stwierdził, że jak dostanie Mich, to nie najedzie na wiezienie. Można by się zastanowic, jakie RZECZYWIŚCIE są jego intencje, a nie pobożnie liczyć, że a nuż jednak chodzi o to drugie
5. wystawianie braci przeciw sobie, wraz z zombi jest przejawem szaleństwa i sadyzmu. Rick to widział, po tym nie powinno być ŻADNYCH wątpliwości co do tego, jaki człowiekiem jest Filip. I nawet nie wiem o co ci chodzi w kwestii "to ich własna sprawa" i że "chodziło o uwolnienie Daryla" kiedy ja się odnoszę do samych zabaw i tego, ze Rick je na własne oczy widział = czyli, że WIE (a do tego mój post się odnosi, do wiedzy Ricka o Filipie)
6. Czyli sugerujesz, że Rick podejrzewa Mich, że nakłamała o głowach w akwariach? :D
7. Najlepsze hasło na końcu: jednym słowem usprawiedliwiasz Filipa za chęć dopadnięcia Mich i potencjalnych tortur bo to "tylko akt zemsty"? Czyli działanie Filipa jest usprawiedliwione i Rick powinien się przychylić do jego podania, bo jest ono logicznie umotywowane zemstą oko za oko?

emo_waitress

Naprawdę nie chce , ani nawet nie mam zamiaru wałkować tego dalej i tłumaczyć Ci MÓJ punkt widzenia, bo prowadzi to tylko do wzajemnego rzucania w siebie gównem. Ty masz swoje zdanie, ja swoje i na tym powinna się dyskusja zakończyć, bo jak widać człek musi swoje racje dać i na dodatek wyłożyć te 3 ostatnie grosze, które są tak naprawdę niepotrzebne.

emo_waitress

Czytając ten temat, szukałem właśnie takiego podparcia mego myślenia. Te niedorzeczne postępowanie Ricka w sprawie oddania Michonne wynikała też według mnie z perturbacji wynikającej ze zmiany scenarzystów w tym sezonie. Dla mnie Rickowi w tej sytuacji nie mógł przejść do głowy myśl że oddanie Michone coś może załatwić. Już wcześniej o tym mówił, a pozatym Merle dobitnie mu wcześniej powiedział jaką osobą jest gubernator, tymbardziej powinna go odwieść rozmowa z tego odcinka. To tak jak próba negocjacji z terrorystami, zupełnie nie rokująca nadziei. Jeszcze można próbować zwalać winę na beznadziejność sytuacji grupy Ricka, ale ona taka nie była, zawsze też mogli odejść...

Mondragor

Od momentu owych negocjacji serial zaczął pikować, jakby za sterami zasiadł nawalony pilot, a już końcowa scena tamtego odcinka, kiedy Rick rozważa oddanie Mich, jest dla mnie osiągnięciem dna - albo szczytu idiotyzmu - jeżeli bawimy się w gry słowne :D
I od tej pory fabuła szoruje po dnie, głupota goni głupotę, bohaterowie z Rickiem na czele zachowują się nielogicznie, mało wątków trzyma się kupy. To jest przykre, bo 3 sezon zaczął się bardzo fajnie.

ocenił(a) serial na 5
fincu

Odcinek obejrzałem z ogromną przyjemnością. Kilka scen naprawdę super... jak np. Merle z butelką whisky w akompaniamencie Motorhead'a w fajnej bryczce otoczony zombie... cool!
Może to mało istotne ale smaczek pozostał... aż odkopałem empetrójki... możecie polemizować, kłócić się kto powinien zginąć, kto jest głupi a kto mądry a dlaczego tak a dlaczego siak... każdy ma inne oczekiwania.
Ten serial uwielbiam właśnie za detale, krótkie sceny jak ww. Bomba!