Odcinek bardzo rozczarowujący. Akcja nie posunęła się praktycznie w ogóle do przodu, dużo zbędnej gadaniny (brak zombiaków! - po to oglądam ten serial, jak mam ochotę na coś ambitniejszego to po prostu włączam coś adekwatnego) i pretensjonalnego patosu w wykonaniu Ricka (swoją drogą zaczyna irytować swoim zachowaniem). Scena w barze całkowicie bez sensu - jakby do tej pory nie dotarło do nas dobitnie, że oni naprawdę nie mają więcej miejsca na tej farmie i trzeba było przypieczętować to dwoma trupami.. skąd w ogóle oni się tam wzięli? WTF? "Nie mamy więcej miejsca na farmie", "Shane to morderca" i "Lori jest w ciąży", "staram się dla całej grupy, robię co mogę, wszyscy na mnie liczą i nic z tego" i tak w kółko te same wątki. Po jaką cholerę Lori pojechała za nimi do tego miasta? Przecież wiedziała, że wrócą tak szybko jak to możliwe jak tylko znajdą tego Herchela, wiedzieli, że muszą się spieszyć bo mu córka traci ducha. Do tego ten wypadek.. słabe posunięcie, widać, że twórcy na siłę szukają czegoś co by mogło pchać ten serial dalej.
Te dwa trupy chciały rozwalić Ricka i prawdopodobnie zmusić pozostałych, żeby zaprowadzili ich i ich kolegów spod ciemnej gwiazdy na farmę. Skąd się wzieli - przyszli sobie tak jak Rick. Głupie pytanie.
"Skąd się wzieli - przyszli sobie tak jak Rick. Głupie pytanie."
Pytanie zwraca uwagę na bezsensowność pojawienia się wątku tych dwóch gości w ogóle. Nic z tego nie wynikło, nic nie zmieniło. Nie był potrzebny
Ci dwaj mieli kumpli, z którymi pewnie bedą kłopoty. Wątek jak dla mnie sensowny, bo w takiej sytuacji, w jakiej się znaleźli ludzie po epidemii, szaleć bedą też bandy degeneratów nie chcące kooperacji z innymi tylko wykorzystujące innych.
Lori się znajdzie w 9 odcinku, z tego co było w zapowiedzi.
Obyś miał rację co do tych kumpli, bo jak nie, to jak dla mnie wątek nie był potrzebny. Zobaczymy co będzie się dziać dalej, mam nadzieję, że się rozkręci i ten marazm wątkowy minie.
Oczywiście, że są kumple:
We got some buddies back at camp, been having a real hard time.
I don't see why you can't make room for a few more.
Z trailerów na drugą część sezonu można wnioskować, że farma zostanie przez nich zaatakowana.
Swoją drogą ładnie i czysto ich sprzątnął.... i tak jak galadriela niżej jestem skłonny stwierdzić, że odcinek/ten motyw był właśnie po to, by pokazać, że Rick też potrafi być zimnokrwistym mordercą gdy uzna to za konieczne... Sam motyw Rick-Shane jest chyba ciekawszym gdy się tak głębiej zastanowić. Oni w zasadzie są identyczni. Różni ich tylko interpretacja ich czynów przez innych. I w zasadzie nie wiadomo dlaczego się wszystko tak Shaneowi popieprzyło w głowie, że coraz bardziej przechodzi na ciemną stronę mocy... :)
Wątek był potrzebny. Wszyscy wieszali psy na Sheinie za uwolnienie zombiaków z stodoły i wystrzelaniu ich, a czysty i dobry Rick robi to samo. Też jest mordercą, jedynie co było dobre w tym uczynku to że chronił swoich ludzi. Tak jak to robił Shane. I wydaje mi się że twórcy chcieli pokazać kontrast pomiędzy morderstwami Shane a Ricka. Bo to Rick zabił ludzi którzy jeszcze żyli, a Shane zabił zombiaków. I pewnie to Rick będzie chwalony pod niebiosy za swój czyn a Shane dalej będzie czarną owcą. Po ta była ta scena.
Właśnie nie.
Shane nie jest czarną owcą. On naprawde jest lekko mówiąc szalony i gotowy zrobić wszystko byle przeżyć i ew. uratować Lori. A co do Ricka to wbrew pozorom to co zrobił było dobre, on to robił dla bezpieczeństwa innych, a Shane zrobił to by zapewnić sobie przeżycie poświecając sojusznika i mogąc to zrobić z kimkolwiek innym.
Zresztą Ricka też czeka znaczna przemiana, poczekaj;)
Pół sezonu drugiego szukali Sophii a teraz beda drugie pol szukac Lori, faktycznie powoli irytujace jest walkowanie w kolko tych samych watkow, ale ogolnie odcinek nie byl zly.
super serial, uwielbiam takie filmy, ale w drugim sezonie nie potrzebnie dali tyle zbędnych dialogów mogli je lepiej zastąpić akcją, ale serial i tak najlepszy
W tym serialu nie chodzi o akcje. Naprawde. To tak jakby napisać, że Noc żywych trupów to przede wszystkim akcja;d
Nie ma co tłumaczyć co po niektórym faktu że nie o akcję chodzi gdyż i tak nie zrozumieją. Przed chwilą zobaczyłem kolejny wątek gdzie żalą się na brak akcji. Dosłownie ręce opadają.
Też uważam wszystko wpychają na siłę i oglądam ten serial z nadzieją że coś się stanie np całe miasto zombiaków napadnie na tę farmę czy co tam i będą musieli uciekać (niech tę matkę Lori zagryzą bo nudna postać) mogliby je sprowadzić w odwecie Ci koledzy tych co szeryf ich zabił w "barze", Według mnie ten wypadek samochodowy to jest wilki kicz że chcieli marnie dodać emocji co mnie nie przekonało(tak jak większości) albo jest coś głębszego za tym bo na zdrowy rozum przecież nie będą ciągnąć tego wątku z dzieckiem do końca serialu i kisić się na farmie(taką mam nadzieję). Może chcą wywalić dziecko i ona podczas wypadku poroni i oby tak się stało bo wieje nudą i żeby spier*alali z tej farmy jak najprędzej :)
ps. Nie wyobrażam sobie nawet żeby to dziecko się urodziło i na pewno byłaby taka akcja: zombie napadają, ona z dzieckiem się chowa pod czymś chce być jak najciszej i dziecko w pewnej chwili zajęczało itd.
stare i nudne :)
sry bo może się za bardzo rozpisałem ale taką wersję wydarzeń bym jeszcze zaakceptował :P
Spoiler:
W komiksie ona rodzi dziecko (co prawda już nie na farmie, a później w wiezieniu), inna sprawa, że dziecko zostaje zabite prawie od razu (nie przez trupy, ani członków grupy).
Mi się odcinek nawet podobał, pewnie dlatego, że autorzy zaczynają nawiązywać choć w jakimś stopniu do komiksu. Zbytnio nie spojlerując, w komiksie Rick zacząl fiksować na punkcie ochrony grupy i akcja w barze była wsadzona właśnie po to, żeby pokazać początki tej jego obsesji, co udowodnił stanowczym odmawianiem jakiejkolwiek kooperacji z nieznajomymi. Fakt, wypadek w Lori w założeniu pewnie miał być szokujący dla widza, ale że aktorka mdła i wątek bezsensowny, nie wywołała na mnie także wrażenia. Liczę, że rozwinie się sprawa z kolegami trupów z baru i poznamy więcej bohaterów, może pojawi się także Michonne, przydałaby się świeża, nowa postać, a przy okazji z komiksu, coby nawiązywać do oryginału. Czekam z niecierpliwością :)
Każdy ma swój gust mi sie odcinek osobiście podobał zwłaszcza wyczyn Ricka z tymi typkami innymi słowami serial dalej daje rade i czekam na kolejne odcinki :)
Szczerze ja nie oczekiwałem zbyt wiele po tym odcinku tylko z tego względu, że wiedziałem że będzie to bardziej taki emocjonujący odcinek po tej całej rozwałce. Choć mimo tego mi się podobał, a przemiana Ricka bardzo na plus.
1,5 bo jeden był z poprzednich odcinków więc liczmy inaczej :P
"Człowiek, trzymał stodołę pełną spacerowiczów" świetne to tłumaczenie w sieci krąży :D
Po co ciągniecie wątek o komercyjnym gównie w którym nie ma zombich tylko jakaś dramatyczna, nudna i wątła telenowela? Łudzicie się że scenarzyści zaskoczą czymś nowym skoro z odcinka na odcinek jest coraz gorzej?:) Pozdro
wiesz mi sie wydaje ze tu nie chodzi o brak zombieków tylko o to ze ten serial wogule nie zaskakuje juz..nie wiem jak bylo w komiksie ale zaczyna mi tu juz strasznie wiać nudą.. już mi nie chodzi o ten brak szwędaczy ale robi sie z tego daremna telenowela..u mnie ocena spada..i też zaczynam mieć zdanie ze jest to komercyjne gówno chociaż broniłem się przed tym..pozdro
Dla mnie ambitniejsze filmy to coś zupełnie innego , np. "Generał Nil", "Popiełuszko jest w nas", " Przebudzenie". itp. Tutaj nie widzę nic ambitnego nawet w 1 %. Miał to być serial o zombich a tak powstała mało ambitna "telenowela".
Popiełuszko jest w nas to straszny gniot. 2/10 Takiego nudnego filmu dawno nie widziałem+ żałosne dialogi+ i nędzne aktorstwo. Generał Nil też słaby film. Ambitne filmy to np. Czas Apokalipsy, Imię Róży, 12 gniewnych ludzi. Walking Dead może nie jest arcydziełem ,ale te gnioty ,które podałeś są gorsze pod każdym względem.
TO NIE MIAŁ BYĆ SERIAL O ZOMBIE!!!!! Matko jedyna, sorry za stwierdzenie ale jakie to społeczeństwo jest puste. Nie potrafią zwykłego zdania zrozumieć. Dajcie spokój. Ileż można powtarzać. To że nazywa się Walking Dead to nie znaczy że dotyczy zombie. Nazwa tyczy się ludzi. Kto czytał komiks ten wie.
A tak na marginesie to od kiedy istnieje takie coś jak cytuje "zombich". Słowo zombie w każdym przypadku jest takie samo. Gramatyka się kłania.
Nie doczekałem się wersji z napisami tego odcinka dlatego oglądałem z pewnym trudem po angielsku. Nie do końca dało się wszystko zrozumieć z tymi dwoma gośćmi ale wywnioskowałem że mówili coś o bezpiecznym miejscu którego szukają i takie tam o farmie . I tu moje pytanie co oni tam mówili do Ricka że tak zaczeli się szykować na niego ? bo on coś im tam powiedział żeby w nebrasce schronienia szukali. Sorry że dopytuje ale nie wszystko wyraźnie słychać i przyznam że niektórych słów poprostu niezrozumiałem.
chcieli zeby Rick wskazał im farme na ktorej oni przebywają i dał im tam schronienie.. i ze nikt nikogo nie bedzie zabijał :)
ale to nie są napisy z Hatak. Czyli bez gwarancji jakości, a z tego co słyszałem to równie dobrze można translatora użyć.
Oglądałem Dead Set i szczerze powiem nie wiem czym się tak zachwycacie. Dwie godziny odmużdżacza i nic nowego. Wszystko już było. Trochę flaków, krwi i horda zombie. Zasługuje na maksimum 5/10. Nic więcej. Podczas seansu (jeżeli tak to można nazwać) czułem się jakbym oglądał Resident Evil.
Dokładnie! a co do reszty nie ma co spekulowac, Carl mial zginac juz dawno -wg komiksu- i nadal zyje wiec nie wiem o co chodzi. z ta dziewczynka to bylo przegiecie szukali jej 8 odcinkow? mam nadzieje,ze tym razem zamiast Carla usmierca Lori, strasznie mnie wkurza jej osoba. A Shane -wg mnie- tworzy klimat w tym serialu, jak bedzie epidemia zombie NA PEWNO BEDZIE :p to chce go miec w swojej "ekipie".
haha zamieszalam!! shane shane shane! sorry dzisiaj tlusty czwartek i te paczki mi zamieszaly w gowie haha dobrze, ze jestescie czujni!!!
Ale tu pamietaj, że Shane'a prawie od razu zastąpił Tyreese, który odgrywał podobną role nie bedąc przy okazji możliwym ojciem dziecka Lori i sprawiając ogólnie lepsze wrażenie.
No i właśnie, tych 2 kolesi na końcu to już była kompletna beznadzieja, zapowiadały się nowe postacie w serialu, a tu lipa od razu po kulce. Już wycieczka Lori do miasta to był po prostu szczyt idiotyzmu. Przecież po to właśnie Rick pojechał do tego zakichanego baru żeby przywieźć Hershela, a ta po co tam jeszcze? Żeby sie zabić chyba tylko. I znowu będzie kolejne 15 odcinków na farmie, bo zapewne okaże się że ona się rozwaliła gdzieś niewiadomo gdzie, ponieważ pomyliła drogę i wielkie poszukiwania. Tego jeszcze tylko brakuje. Jestem totalnie zawiedziony, po raz kolejny cały odcinek paplaniny o tym samym, żeby tam chociaż coś nowego się działo, ale niee.
Nie wiem czy traktować to jako spoiler ale Lori przeżyje i będzie się mała nadzwyczaj dobrze więc jeszcze trochę pożyje i tak znienawidzonych przez was poszukiwań nie będzie :D