Dlaczego? Bo? Czemu? Za mało zombie? Za dużo relacji między postaciami? Za mało walki? Niepotrzebne nikomu ukazanie życia ludzi po apokalipsie? Jeśli serial będzie szedł mniej więcej tak, jak komiks, to każdy doczeka się tej akcji, przemocy i masakry. To dopiero początek, ludzie.

Może początek, może się rozkręci, ale... to wygląda dla mnie na razie jak opera mydlana. Nic nie mam do oper mydlanych, ale to jest film o zombie. Za dużo pitolenia i bzdur. Zobaczymy, ale nie tego oczekiwałem i to po takiej średniej (9,4 na IMDB!)

Nie, to nie jest o zombie. Podobnie komiks nie jest o żywych trupach, ludzie są tu najważniejsi. Nawet w opisie na filmwebie jest to wyjaśnione:

"Serial opowiada o grupie ludzi starającej się przeżyć w świecie opanowanym przez zombie."

Bez przesady. Komiks był/jest o przetrwaniu w świecie opanowanym przez zombie, więc nie wiem czemu wszyscy fani muszą zawsze podkreślać, że "to nie o zombie, lecz o ludziach", Ok, niech będzie. Problem leży moim zdaniem gdzie indziej. Wszystko to można (tak jak w komiksie) przedstawić ciekawiej. Natomiast twórcy serialu z niewiadomych przyczyn zmieniając miejscami fabułę poszli na zupełne manowce. W czwartym epizodzie pojawia się motyw gangu latynoskiego, przedstawiony tak infantylnie, że za grosz uwierzyć się nie da w całą sytuację. Dramatyzm ulotnił się w mig, nawet późniejsza sieczka w obozie nie jest w stanie naprawić klimatu. Szkoda wielka, liczyłem na ten serial, teraz z odcinku na odcinek czuję się coraz bardziej zawiedziony. Jak tak dalej pójdzie to sezon 2. będzie sezonem ostatnim, bo trudno mi uwierzyć, by udało się twórcom utrzymać wysoką widownię taką bajeczką z zombie w tle.

Fani kupią wszystko ;-)

No właśnie - ocena jest horrendalnie wysoka i widać ludziom się to podoba. Ja się rozczarowałem strasznie.... brakuje mi tu klimatu. Może tak ma być, bo nie czytałem komiksu, ale nie podoba mi się to.

http://decapolis.com/culture/reviews/954

Serial zawodzi na całej lini. Ja będę oglądał dalej. Może drugi sezon będzie lepszy. Dziwi mnie tylko jak Frank Darabont mógł pomóc zrobić takiego średniaka.

Co do średniej, ja wystawiłem 6/10. Serial zły nie jest. Zmierza jednak w tym kierunku. Odcinek 5 najsłabszy. Jak tak dalej pójdzie to zmienię na niższą.

Piaty odcinek zachwyca.Chyba lepszy od jedynki.Wspaniale ukazane emocje i relacje miedzyludzkie.Cale szczescie nie zrobili z tego serialu durnej typowo amerykanskiej masakry gdzie wszyscy biegaja uzbrojeni po szyje i tna jednego zombi za drugim.Takie flakociecie jest nudne bo czeste przelewanie krwi moze cieszyc jedynie kogos kto ma gen sadysty.Byle tak dalej juz nie moge sie doczekac 6 odcinka i szkoda ze to ostatni w tym sezonie.

Piąty odcinek najsłabszy. Wtórny, nieciekawy. Jedna konkretna scena była gdy Shane chciał zabić Ricka...przynajmniej zastanawiał się nad tym.Po pilocie najlepszy 4 odcinek. Może finałowy odcinek będzie dłuższy a kasę zaoszczędzona na poprzednich odcinakach wykorzystają tam.

Wtorny to moze byc rynek kapitałowy a nie kolejny odcinek serialu o tej samej tematyce.Czego oczekujesz od serialu traktujacym o swiecie opanowaym przez umarlych ? zombie maja zaczac latac i walczyc w powietrzu z F-18 ? Bo jak szukasz flakow i krwi to ogladaj filmy i seriale wzorowane na pile,teksanskich masakrach itp. dzielach.
The Walking Dead to emocje innego rodzaju to nie film akcji ale serial pokazujacy bardzo dokladnie (stad czeste dluzyzny) jak moze wygladac zycie ludzi gdy swiat opanuje zaraza.Te dluzyzny daja wlasnie szanse wyczerpania tematu bo w filmie trwajacym 90-120 ciezko pokazac rozne detale.W serialu to mozliwe bo nie ma ograniczenia czasowego.Mysle ze ten serial jest wlasnie skierowany do ludzi ktorzy bedac fanami Zombiakow zawsze zastanawiali sie co bedzie dalej, jak ludzie beda zyli w takim swiecie.A takie pytania sa oczywiste gdy konczy sie film o tej tematyce.
Duzo zlego jesli chodzi o tematyke zrobily filmy typu Resident Evil bo zamiast pokazywac napiecie,emocje i relacje miedzyludzkie w czasie apokalipsy to skupialy sie na matriksowych skokach glownej aktorki.I te zle nawyki wplywaja moim zdaniem na ocene serialu The walking dead.

Dla ścisłości - nie oczekuję flaków (chociaż też to jest wskazane), ale tym bardziej (choć w pewnym stopniu też to jest zrozumiałe) romansidła o relacjach międzyludzkich, do tego nudnego dosyć.

Nie zawiodłem się na tym serialu. Mi przede wszystkim chodziło o relacjach międzyludzkich, jak sobie radzą z taką sytuacją, jaka panuje atmosfera wokół nich, psychika. Jeśli ktoś chce jatkę to proszę obejrzeć Resident Evil. Od trzeciej części to już SF latająca laska, która niszczy wszystko co się do niej zbliży, a ta najnowsza część to już kompletne gówno. Serial o tej tematyce jest zupełnie inny od reszty filmów i bardzo dobrze.

RE to też porażka. Z nowszych filmów jako-tako Silent Hill daje radę (gra dużo lepsza mimo wszystko), a z klasyki to przede wszystkim Noc Żywych Trupów. Ten serial jest rzeczywiście inny, ale co z tego...

To z tego, aby my widzowie nie oglądali po raz enty film/serial o tematyce zombi, który nie ma nic do zaoferowania po za jatką, sieczką, która nic nie wnosi do filmu, a z fabuły zero. Silent Hill nie jest o zombi chyba oglądaliśmy inny film.

SH nie jest o zombie, ok. Także moim zdaniem nie został nakręcony ostatnimi czasy w pełni mnie satysfakcjonujący film o zombie. "Świt żywych trupów" to też nie to.

Dziwi mnie tylko, że tak wielu osobom podobają się takie mdłe historyjki. Chociaż w sumie nic nie powinno mnie dziwić, po filmach jakie wchodzą do kin (90% to śmieci).

W komiksie wciaz i wciaz powtarzany jest ten sam schemat - A - do grupy przylaczaja sie nowe postaci; B - grupa znajduje Oaze Spokoju i Szczescia; C - oh nie, a jednak zagrozenie czai sie na kazdym kroku! Coz za szok.; D - pare postaci ginie z powodu ugryzien/strzalow; E - grupa wyrusza w poszukiwaniu kolejnej Oazy --- iii wracamy do punktu A.
Dolaczmy do tego Carla, 7-letniego syna Ricka, ktory ma na swym koncie juz dwa morderstwa, Lori, majaca urodzic dziecko bylego najlepszego przyjaciela swego meza [juz nie mowiac nawet, z czyjej reki zginal Shane], emeryta w zwiazku z kobieta mlodsza od siebie o dobre 30 lat, Carol, ktora chce poslubic zarowno Rica, jak i Lori, bo "stare zasady juz nie obowiazuja", decydujacych sie na podwojne samobojstwo Chrisa i Julie, by "juz zawsze byc razem"--- mam wymieniac dalej? Jesli lubisz TEGO typu dramatyzm - Moda na Sukces - Zombie Style - nie mam pytan, ale jesli nie - naprawde nie wiem, jakie to super ciekawe akcje dostrzegasz w komiksie, ktorych nie byloby w serialu.

Nie jest to najlepszy serial w mojej ocenie- i jak na razie, ale poczekam do drugiego sezonu dając mu jeszcze szansę.

Co w nim złego?:

Sili się na bycie czymś więcej, pytanie tylko czym tak właściwie? Część postaci jest bardziej "drewniana" niż nie przymierzając Pinokio, serial stawia na "relacje"- jakie relacje się spytam w tym momencie? (ckliwa przemiana siostry w piątym odcinku!?!? przypowieść o babci i o latynoskim czerwonym kapturku w jeszcze poprzednim?)

Luźne podejście do komiksu, choć oczywiście nie wszędzie, trzeba oddać sprawiedliwość tym którzy słusznie mówią, że wiele motywów zostało wzorowo zerżniętych z pierwowzoru- tyle tylko, że nad tym wszystko osiada jednak nuda, relacje które wiecznie są zapowiadane, a nikt ich jeszcze nie widział i idiotyczność fabularna w wielu miejscach.

Można do tego dołożyć i dalej w mojej w pełni subiektywnej ocenie- tak dużą bezbarwność postaci, że po 6 odcinkach ciężko powiedzieć abym, z którąkolwiek z nich "sympatyzował". Jeżeli o mnie chodzi to z początkiem 2 sezonu 95% dotychczasowych bohaterów może zostać zjedzona w pierwszym odcinku s02 i przy pierwszej byle okazji. Jedna jedyna postać zagrana jak dotąd "z charakterem" ucięła sobie rękę i najprawdopodobniej pojawi się dopiero w drugim sezonie w jakiś ekscytujących na 5 minut okolicznościach.

Oby przyszły sezon został zrobiony ciekawiej i z wyraźnym pomysłem- bez miotania się jak w s01 i niech znowu nie zacznie się tylko od sceny z następnym Abramsem otoczonym wianuszkiem rozszarpanych żołnierzy.

To tyle, jeżeli chodzi o koncert życzeń.

No i brawo. Masz rację Tom_Cat - bohaterowie są mdli i IRYTUJĄCY.

Sygfryd jak nie lubisz seriali obyczajowych to po prostu tego nie oglądaj. Nie możesz wystawiać serialowi słabą ocenę za to, że jest obyczajowy, posiada wątki miłosne i ludzie dużo ze sobą w nim rozmawiają. Dynastię jakbyś ocenił? Na 1/10? Albo 3/10 bo dodałbyś jeden punkt za porwanie córki przez obcych a drugi za ucieczkę syna dżipem z kolumbijskiej hacjendy narkotykowej? To serial o rozmawianiu, i rodzinie która się kocha, mam nadzieję, że to czaisz.

Tom_Cat, wymień które postacie są drętwe i dlaczego a się zbłaźnisz bądź wykarzesz brakiem logiki, jak tamten ktoś kto wcześniej krytykował akcję w domu starców, bo zwyczajnie jej nie zrozumiał, a od tamtej pory wstydzi się odezwać.

Czego nie rozumieć po akcji w domu starców?Pozory mylą i gangsterzy mogą opiekować się babciami...niezła głębia.W ogolę ekipa Ricka powinna zostać pobita, okradziona i zgwałcona a azjata powinien zostać wywalony z dachu;p to jest postapo kurde.Sztampowe postacie:dobry policjant, mądry dziadek, porywczy twardziel z kuszą,murzyn i azjata, do tego bardzo słabe aktorstwo.

Nie chcę sobie przypominać dokładnie tamtej sceny (dom starców), bo także uważam że jest zupełnie niepotrzebna w serialu ale...

Grupki ludzi, które ocalały z apokalipsy a które nasi bohaterowie mogą napotkać w dość dużym mieście mogą być naprawdę różne pod względem charakteru i postępowania. Od zwykłych band, rabusiów i rodzin-kanibali po takie które opiekują się słabszymi.

Daner, kto ci do cholery powiedział że to jest gang chuliganów. Zapoznaj się z realiami życia w Ameryce i po co biali, czarni i latynosi tworzą tam gangi. Czy aby na pewno tylko po to by lać innych. To co przedstawiasz to rozumowanie polskiego dresowca. Wiele spośród takich grup to gangi "przetrwania", które są tworzone po to aby chronić siebie i swoich bliskich przed przestępczością, bo niektóre dzielnice są tam naprawdę niebezpieczne i w pojedynkę naprawdę trudno jest tam żyć.

Przywódca "gangu" (zresztą nie tylko chyba on jeden) ochraniający dom starców to były jego pracownik. Do jego grupy przyłączyli się zapewne, niektórzy jego znajomi (przeważnie latynosi) i inne osoby, które w tym "gangu" szukały schronienia. "Gang" to tylko wizerunek tej grupy, który ma im ułatwić przeżycie chociażby w konfrontacji z bandami, z którymi jak się dowiadujemy mieli już wcześniej do czynienia.

"W ogolę ekipa Ricka powinna zostać pobita, okradziona i zgwałcona a azjata powinien zostać wywalony z dachu;p to jest postapo kurde"
Twoja wersja tego serialu byłaby do dup*

"Nie chcę sobie przypominać dokładnie tamtej sceny "

Zapomniałaś Elviro jednak, kim byli Latynosi w tamtym domu starców ;]

mnieakurat ta scena w domu starcow bardzo rozczarowala. Kolesie najpierw udaja twardzieli, bija sie po mordach a nastepnie robia sie z nich cieple kluchy. Poprostu dla mnie ta scena byla zle nakrecona i tyle - to moja opinia, nie musicie sie zgadzac.
Co do aktorstwa to mnie tez nie powala. Ta gosciowa co grala w prison break jest poprostu tragiczna! Generalnie serial niezly aczkolwiek oczekiwalem duzo bardziej dusznego klimatu.

Przecież napisałam "tamtej sceny (dom starców), bo także uważam że jest zupełnie niepotrzebna w serialu". Jest ona mało przekonywująca , nie trzyma w napięciu i za bardzo jest oderwana od tematu "zombi".

"Kolesie najpierw udaja twardzieli, bija sie po mordach a nastepnie robia sie z nich cieple kluchy"
Przecież napisałam że ""Gang" to tylko wizerunek tej grupy, który ma im ułatwić przeżycie chociażby w konfrontacji z bandami, z którymi jak się dowiadujemy mieli już wcześniej do czynienia."

Aktorstwo jest na przyzwoitym poziomie. Wadą tego serialu jest na pewno scenariusz , za mało zaskakujących zwrotów akcji, za mało napięcia i grozy.
Ale i tak oceniam go bardzo pozytywnie bo jest wyjątkowy gatunkowo i wykonany pod względem technicznym bardo dobrze (za wyjątkiem eksplozji w ostatnim odcinku).

"Tom_Cat, wymień które postacie są drętwe i dlaczego a się zbłaźnisz bądź wykarzesz brakiem logiki"

Może jeszcze wyjdzie, że mam raka albo trisomię 21 chromosomu urodzony intelektualisto?

Podjąłeś próbę zachęcenia mnie do konstruktywnej rozmowy? (o ile w ogóle rozmowa o grze aktorskiej, odbyta pomiędzy nie-zawodowcami może być jakoś wyjątkowo konstruktywna- i nie zamieni się w rozmowie o gustach) Czy też próbowałeś mnie nastraszyć siłą swoich przyszłych argumentów, które spowodują, że zrobi mi się "źle na świecie" ?

- Bo wiesz..... w tej chwili ciężko jest stwierdzić o co ci tak właściwie chodziło.

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie i pogódźmy się z tym- zdania te mają prawo być różne, w sensie- nie zawsze muszą nam odpowiadać.

MACIEJU DROGI - lubię seriale obyczajowe (regularnie oglądam KLAN!), ale nie mdłe melodramaty.

lubisz klan?!jak możesz twierdzić że WD jest nudny skoro to regularnie oglądasz.Ok serial nie jest idealny ma wady nie da się ich ukryć,ale to jedyny sensowny serial z zombie w tle.Fakt że gdyby to było bardziej do komiksu podobne tylko lepiej rozwinięte i wygładzone(stylistycznie)było by super,ale ty po prostu przesadzasz,jest przyzwoicie i mam szczerą nadzieję że druga seria będzie dużo lepiej dopracowana i zagrana.A dobre melodramaty są zazwyczaj lepsze od obyczajowych,choć zazwyczaj występują w parze.

Nie dostrzegasz geniuszu Klanu - trudno.

To pewnie dla tego że nie mam anteny naziemnej a telewizora pozbyłam się dawno temu,bo nic nie było ciekawego w naszej telewizji.

wstaw do nicka jeszcze adres, miasto, kod pocztowy i imię misia przytulanki, potem wchodź częściej na filmweb i atakuj innych użytkowników nie wiedząc kompletnie nic o nich, wreszcie próbuj wciągnąć ich do dyskusji poprzez obrażanie ich.... tak, to powinno pomóc Ci być odebranym jako poważny człowiek z własnym zdaniem na temat serialu.

Dynastia - serial obyczajowy, bez żadnego science fiction
The Walking Dead - cholera wie co, póki co to można sklasyfikować jako opera mydlana z elementami zombie. Jak chcieli zrobić życie w post apokaliptycznym świecie to wystarczyło zrobić serial o tym, że ludzi zdziesiątkowała zaraza i pozostali ludzie próbują przeżyć w nowym obcym świecie, a nie robić serial o zombie, gdzie 95% odcinka jest spędzone na bezsensownych pogaduszkach, a zombie są traktowane jak bezpańskie psy, które ot takim trafem sobie lubią połazić po ulicy i coś przekąsić

Bardzo bawi mnie wychwalanie komiksu, ktory jest chyba najbardziej melodramatycznym, fabularnie nierownym tytulem, jaki zdazylo mi sie czytac w ciagu paru ostatnich lat. Siegnelam po komiksowa wersje TWD, gdy tylko ukazala sie w naszym kraju - i, mimo bycia wielka fanka zombie, nie bylam zachwycona. Akcja przeplatana jest moim zdaniem nieumiejetnie i irytujaco mdlymi, Prawdziwymi Rozmowami o Zyciu, ktore w serialu zostaly przedstawione o niebo lepiej. Autor w swych wypowiedziach wielokrotnie podkreslal, ze tworzy komiks tak, a nie inaczej, poniewaz: "tak pewnesytuacje wygladalyby w prawdziwym zyciu" - i co za tym idzie, tak jak i w "prawdziwym zyciu", w serii nagminne sa dluzyzny i nielogiczne zwroty akcji. W komiksie postaci jest zdecydowanie zbyt duzo, a wiekszosc z nich jest denerwujaca - co w polaczeniu z tendencja do masowego zabijania bohaterow, jaka wprowadzil od samego poczatku scenarzysta, naprawde utrudnia polubienie kogokolwiek. Naprawde wolisz 'papierowe' odpowiedniki postaci niz te z serialu? Prosze, powiedz, kto w komiksie - oprocz Ricka, Michonne i Philipa - jest tak fantastycznie wyrazisty, ze przekluwa uwage na dluzej niz pare sekund.

Nudzi, a zarazem denerwuje i irytuje czytanie takich postów.
Nie oglądałem wszystkich możliwych filmów o zombie (uważam, że to zaleta, bo nie przejadło mi się, i nie mam ponadprzeciętnych oczekiwań).
Ogladałem ten serial i z odcinka na odcinek coraz bardziej mi się podobało.
W odróżnieniu od w pełni efekciarskiego (efekty bardzo dobre jak by ktoś coś chciał mi zarzucić), Resident Evil (obojętnie 1,2 czy 3), ten serial poza Zombie pokazuje też inne ciekawe rzeczy. Między innymi relacje międzyludzkie, i to jest jego głównym atutem, a jeśli dodać do tego akcję... wychodzi coś dobrego.
W PEŁNI się zgadzam, z ludźmi którzy narzekają na powielane schematy, no bo kurcze co NOWEGO można do filmu/serialu z zombie dodać? Chyba nic... po prostu jak ktoś oglądał za dużo tego typu produkcji to oczywiste jest, że raczej go ten serial nie zachwyci. Dlatego uważam, że jestem w o tyle komfortowej sytuacji i nie stanowi dla mnie problemu to co widzę tym razem. Fajnie się ogląda, fajny klimat, czasem fajne efekty no i akcja. Wiele wątków, niektóre bardzo delikatnie zarysowane:
- fajnie będzie powrócić do tego ojca i syna z 1 odcinku,
- albo do paczki latynosów opiekującymi się grupką ludzi
Fajnie się ogląda, rewelacyjny nie jest, ale na pewno bardzo dobry. I szczerze powiedziawszy denerwują mnie malkontenci którzy na siłę chcą udowodnić jaki to straszny/mizerny serial. Dajcie sobie spokój, naprawdę bzdury gadacie.

No ale właśnie te postaci z 1 odcinka... Główny bohater, jego żona, ten drugi policjant, murzyn z dzieckiem - wszyscy mogliby zginąć i nie płakałbym po nich w 2 sezonie. A w serialu liczy się też przywiązanie do bohaterów... Ehh..

Kolego cytując twoj pierwszym post Ja wyłączyłem w trakcie 2 odcinka. Strasznie nudny i pretensjonalny. Zapytam się ciebie po co dalej marudzisz i narzekasz ?
Zakoncz temat nie podoba się tobie i gitara.
Co zes sie tak czepił tego serialu? Napisales juz chyba wystarczająco duzo i tyle.
Nikt ci na siłe nie każe ogladac a przekonywac tym bardziej nie bedzie.

ok, mam to w dupie

powiem tak: jeszcze się tak nie narodził co by wszystkim dogodził

Uwielbiam komiks.