Ta scena z zombi w studni to była totalna głupota,chyba tylko,żeby zapełnić czas w tym odcinku bo ów epizod akurat był bardzo nudny...prawie nic się nie działo.
Z tym zombi dodam jeszcze to było głupie,ale śmieszne,jak go wyciągali to już krwawił i przecież skaził wodę.
Skąd się tam wziął? Myślę,że niebawem umarlaki przeprowadzą szturm na farmę...wtedy może być ciekawie:)
Tak to już z nami ludźmi bywa, że robimy bezmyślne rzeczy. Gdyby był tam Rick albo Shane na pewno by takiej szopki nie odstawili xD
A no tak, jakoś mi z pamięci wyleciał, czyli chłopak tak samo rozgarnięty jak reszta xD
A może był to poprostu "pęd owczy" :D
Poprostu czy po prostu bo te cholerne podkreślenia mi wodę z mózgu robią :/
po prostu (oddzielnie piszemy)...Za Shanem nie przepadam,nie pasuje mi ta postać jak i aktor ją grający.Rick a,Glenna i Daryla nawet polubiłem :) ale Lori mnie wkurza:D
Smieszne bylo tez jak nasz "Wilhelm Tell" przylazl z tym kwiatkiem do campera,myslalem juz,ze zacznie sie modlic xD
Daryl od początku był spoko, tylko wszyscy patrzyli na niego przez pryzmat Marla. To Marl od małego rozróbe siał a Daryl musiał zajmować się domem. W porządku koleś i tyle którego życie doświadczało od najmłodszych lat.
Wymieniamy...śmieszne było jak Daryl opowiadał jak w dzieciństwie się zgubił gdzieś w lesie czy tajdze:D:D
No wtedy zyskał jeszcze bardziej w moich oczach , bo w końcu trochę więcej o sobie opowiedział. Niezłe też było jak go zapytali skąd zna się na tropieniu itd... "Trza było coś jeść "xD
Też bym go skasował, ale z innego powodu. W każdej chwili gałąź mogła się złamać albo lina zerwać. Z tym , że na miejscu Daryla wyciągnąłbym tą strzałę spowrotem.
Dla mnie pomysł wiciągania z powrotem bełtów, które uprzednio zanurzyły się w mózgu zombiaka jest trochę nie ostrożny. Ciekawe jak je pózniej dezynfekuje, pewnie wcale ;]
Wyciągnąłby strzałę,ale musiałby się wspiąć na drzewo,żeby przeciąć linę.Nie dość,że jest "Wilhelmem Tellem" to chcesz zrobić jeszcze z niego "Tarzana" :D:D