Gdy wystartował, pierwszy sezon wszyscy narzekali, że za dużo krwi, za dużo flaków(szczególnie oberwało się drugiemu odcinkowi za scenę ze smarowaniem się flakamiXD), miejscami serial niezgodny z komiksem i tak dalej, i tak dalej, lepiej by było gdyby serial trochę zluzował i mniej przypominał zwykłą siekaninę. A po drugim sezonie, nagle wszyscy zatęsknili za krwią i flakami "za dużo rozmów" "moda na sukces z zombiakami" "gdzie ta siekanina??". Kurde ludzie! ciężko wam dogodzićXD
Nie śledzilam za bardzo fandomu po pierwszym sezonie, ale chyba faktycznie coś tam ktoś brzęczał, że pełno obrzydliwości LOL
To mi przypomina recenzje filmu Zatoich z Takeshi Kitano. Były takie: fajne fajne, ale jejku te fontanny krwi, niepotrzebne to ojoj. Film byłby taki ARTYSTYCZNY, gdyby nie te brzydkie rzeczy *facepalm*
Przypominają się słowa Bonharta z cyklu wiedźmińskiego, że śmierć to krew, flaki i gówno. A w TWD śmierć że się tak wyrażę, łazi wszędzie :) i nie ma co się obruszać, że roznosi obrzydliwości.
Ja na pierwszy sezon nie narzekałem !
ale drugi to faktycznie zrobił się taka moda na sukces z zombiakami :D
masz trochę racji, ale jak inaczej mamy lepiej poznać bohaterów, jak nie poprzez ich rozmowy i takie różne dziwne sytuacje?;p
Ja nie muszę zbyt dokładnie poznawać życia rodzinnego bohaterów .
Zresztą podczas akcji też można poznać kto jest draniem kto jest szlachetny a kto zakochany :P
Ja też uważam, że film jest lepszy.. a w komixie ciągle ktoś z kimś się "kocha" co robi się wręcz denerwujące..:D ale nie mogę doczekać się następnego sezonu i reakcji ich wszystkich na Michonne, czarnej babki z mieczem..ahh :D
No to że się rypią co chwilę to akurat jest duży plus bo wiele seriali nie potrafi nakręcić odcinka bez rypania albo mizgania się przez 30-50% odcinka :(
Tak z ciekawości ona się przyłączy do nich ???
nie nie czytałem komiksu .
No podczas akcji może się ktoś zachować w taki sposób że będziemy wiedzieć że to drań jakich mało (naprzykład celowo zamknie drzwi komuś pod nosem podczas ucieczki przed zombiakami)
jednak ja nie mówię że to musi być młócka nieustanna ale te 20% odcinka powinno się coś dziać .
tak, ona się do nich przyłączy:) jeśli zwróciłeś uwagę, to pod koniec ostatniego odcinka Michonne szła z dwoma zombiakami na łańcuchach..w komixie powiedziała,że to jej chłopak jego przyjaciel i że jak ma ich koło siebie, to inne zombie nie zwracają tak na nią uwagi:D ale później stwierdziła,że nie są jej już potrzebni i (jeśli dobrze pamiętam) odcina im głowy ;p moge jeszcze troche spamu tutaj zrobić jeśli sobie życzycie:) tzn powiedzieć co jeszcze ciekawego działo się w komixie:)
tyle wiedzy mi akurat wystarczy :)
co za dużo to niezdrowo "P
Najwyżej mogę sobie później poczytać co się nie zgadzało z komiksem :P
Ja tam nie narzekałem na 1 sezon, bo był świetny - zabawny i cały czas coś się działo. 2 sezon to kpina - męczą człowieka cały odcinek czasem, akcji prawie brak a te "dylematy moralne" jak ktoś kiedyś powiedział były tak żałosne, że czasem miałem ochotę przestać to oglądać. 2 sezon zrobili tak perfidnie i bezczelnie zanudzając niemal cały czas, żeby przy krańcowych odcinkach wrzucić trochę akcji i co głupszych przytrzymać w napięciu. Nie łatwo zapomnieć zażenowanie kolejnymi odcinkami środka drugiego sezonu. Jak 3 sezon nie będzie dorównywał pierwszemu albo choć na chwilę przypomni drugi, to nie będę tracił czasu na jego oglądanie.
Racja, pierwszy sezon o wiele lepszy od drugiego. W drugim najbardziej zdenerwowało mnie to, że wszystko kręciło się wokół szukania tej młodej, która miała siedzieć tam gdzie Rick jej kazał zaczekać ale oczywiście musiała wykazać się super odwagą i stamtąd wyjść -.-
Mnie tam się 2 sezon podobał :D prawda strasznie wolno się rozkręcał, ale jak już się rozkręcił, to nie ma (kogoś tam :D) we wsi :))
Nie wiem, nie wiem... nie pamiętam już, jestem dużo dalej i w porównaniu z tym, co dzieje się później 2 tom uważam za nudny, niezależnie od tego, co się tam działo :)