Niestety zgadzam się. Czasem muszę mocno zastanowić się, czy aby nie oglądam jakiejś opery mydlanej. Zombiaków jak na serial o zombie coś mało, a z ich brakiem łączy się zanikanie jakiejkolwiek akcji. I te postaci.. ciężko kogoś polubić.

Co do postaci, masz rację. Zwykle w każdym serialu utożsamiam się z kimś... albo po prostu kogoś polubię bardziej i obawiam się o jego los. Szczerze? w tym serialu mam gdzieś czy zginie ktoś dorosły czy może dziecko... niestety. A co do tego że za mało zombie... hmmmm racja, ale też nie chciałbym by 90% filmu to było strzelanie do zombie czy coś w tym stylu. Prędzej uciekanie z domu do domu... ze sklepu do sklepu, jakaś akcja... potem chwila "refleksji" xD i bum! tak żeby to jakoś wyważyć. Ja mam tylko nadzieję że... albo serial szybko się skończy, albo go rozkręcą... albo że może ktoś pomyśli "kurcze nie wykorzystali w pełni potencjału, a mieli świetny pomysł! ja zrobię to lepiej!" i powstanie nowy serial o zombie tym razem taki na jaki czekamy!.

Dla mnie niedoścignionym ideałem jest "28 dni później" i oczekiwałam czegoś w tym stylu. No i nazwisko Franka Darbanota dawało nadzieję na fajny klimat.. i nadzieja tylko pozostała, że się opamiętają i rozkręcą w 3. serii. Co do akcji z zombiakami, to na strzelance też mi nie zależy, ale chyba wolałabym to niż te ich rozterki ;)

mi tez to sie nie podoba, ale trzeba przyznac,ze 2 sezon zaczal sie swietnie, dopoki ta mala dziewczynka -Sophia- nie zaginela, to juz przegiecie, szukaja ja 4 odcinek? eh.. robi sie z tego jakis melodramat a nie serial o zombie. jak dla mnie jest za malo takich akcji, ktore powinny byc w tym gatunku filmowym. za bardzo sie skupili na relacjach miedzy bohaterami, a chyba nie o to chodzilo, oczywiscie byloby nudno gdyby przez 40min tylko zabijali, ale te ok 2min strzelaniny (s02e06) mi nie wystarczaja.

Drugi sezon zaczął się świetnie? to ja chyba oglądam inny serial xD jak dla mnie właśnie nie! końcówkę przewijałem... ale masz całkowitą rację - melodramat o zombie, lepiej bym tego nie ujął. Jak dla mnie ten serial to niestety przerost formy nad treścią. Miało być pięknie - nieskobudżetówka (czyli ludzie robią to bo lubią a nie dla pieniędzy), survival-horror - nie ma grupy ludzi wyposażonych w najnowszej generacji bronie którzy rozwalają setkę zombie na minutę, a do tego miało być właśnie trochę dramatu... jakieś relacje między bohaterami, ich wzajemne rozterki... aaaaaa wyszło jak wyszło! Myślę jednak że w końcu rozkręcą go jak zobaczą że oglądalność spada...

"za bardzo sie skupili na relacjach miedzy bohaterami, a chyba nie o to chodzilo"

No właśnie o to chodziło... :D Takie było główne założenie komiksu i serialu. Walkersy to tylko tło do "opery mydlanej". Czy się to komuś podoba czy nie raczej się to nie zmieni.

zle to ujelam, tam polowe stanowily ich problemy a polowe walka o przetrwanie (czyt zabijanie zombie) szczerze, brakuje mi tego w serialu. za bardzo sie skupili na ich problemach, ktore owszem sa wazne, ale to serial o zombie!!!
@mati86 no nie gadaj! poczatek drugiego sezonu byl mocny! dopiero pozniej zaczelo sie robic spokojniej, zaczeli czilowac i skupiono cala uwage na ich "rozterkach"