Miał wyjść dobry serial o zombie, a wyszedł serial o pogadankach, a akcja dopiero pod koniec.
Nie wiem, czy można tu mówić o serialu o zombie. jak dla mnie, na pierwszy plan wysuwają się relacje międzyludzkie i to one są tu najważniejsze.
Widocznie saimon nie pomyślał że podczas epidemii zombie ludzie potrzebowali by między innymi wzajemnego wsparcia i kontaktu... Myślał że oni by tylko latali z kałachami i "szczelali" do skutku...
Poza tym to nie jest serial o zombie. Tylko o życiu ludzi w świecie opanowanym przez zombiaki. A to jest zdecydowana różnica.
Ponadto serial jest produkowany przez stację AMC której główny slogan brzmi "Story Matters Here".
Jak Cię gonią zombie, to najpierw napi****lasz z kałacha, a potem ewentualnie dopiero masz czas się rozckliwiać. Twardym trza być, a nie miętkim ;)
A serial o zombi pokazywał by nam świat z perspektywy zombie?? Czy cały czas o zombie chodzącym i robiącym wrrrr?? Czy serial o ludziach zabijających zombie, zaraz serial o ludziach nie może być, więc pozostaje jeszcze serial o zombie zabijających ludzi i robiących wrrr...
Fabuła zapewne w każdym wypadku była by rozbudowana jak inteligencja zombie, czyli taka wrrr
:)