Skoro Daryl przebił się strzałą, którą wcześniej przebijał walkerów to rozsądek
podpowiada, że efekt jest taki, jakby go któryś ugryzł. Bo przecież to się przenosi przez
krew, prawda? Jeśli walker ugryzie to rozumiem osoba jest już zakażona, chora przez
wymianę płynów. Gdyby nas przebiła strzała, którą wcześniej ktoś przebił chorego na AIDS
to mamy chyba HIV w krwi murowany.
Zależy jak dawno przebił tą strzałą szwędacza, może wirus nie jest odporny na warunki atmosferyczne a przedostaje się bezpośrednio przez ugryzienie.
SPOILER,
Choć enigmatyczny i nieprecyzyjny to spoiler.
W komiksie kanibale którzy zjedli mięsi z wciąż żywego człowieka (ale świeżo po zarażeniu, który niebawem zginął) niczym się od niego nie zarazili. Nie wiem czy jedzenie a zranienie (kontakt z krwioobiegiem) można uznać za tożsame drogi zarażenia. Ale jeśli tak, to tamci kanibale się nie zarazili.
mało uważnie oglądacie już w 1 sezonie postrzelił w dupę Latynosa ta strzałą wielokrotnego użycia. na logikę AUTORÓW NIE MA CO LICZYĆ. strzała strzałą, do gęby wziął na chwilę naszyjnik z uszami truposzy w 5tym odcinku. debilne to było jak nic.
zapominacie o jednej sprawie a mianowicie że Daryl tymi strzałami zabijał także wiewióry które później szamali, wiec myśle źe miał na tyle zdrowego rozsądku żeby je czyścić ;)
Nie doszukuj sie przesadnej logiki w filmach tego rodzaju. Sama idea zombie czyli zywych trupow z perspektywy biologii jest niedorzeczna z samej swojej natury. Trzeba wiec przyjmowac pewne rzeczy umownie, bez wnikania w szczegoly.
Poza tym, jak juz ktos tu slusznie zauwazyl, amunicja do kusz nie sa strzaly.