2 odcinek: Andrzeja rozbolała głowa. Nie miał nikogo z rodziny więc musiał niestety sam iść do
apteki
Marian: Uff! Dzięki Jędrek. Teraz, myślę że powinniśmy się trochę dozbroić.
Andrzej: Niedaleko stąd jest baza wojskowa.
Marian: Nie powinno być tu żołnierzy?
Andrzej: Najwidoczniej te stwory wszystkich wymordowały.
Marian i Andrzej włamują się do bazy i zabierają kilka karabinów, rakietnic, noży bojowych, pistoletów i czołg.
Retrospekcja
????: Mamo!
Sąsiadka: Krzysiu!
???? i sąsiadka się przytulają.
Później pojawia się wizja jak Krzysztof odnajduje zwłoki swej matki.
Krzysztof: Nie.......................NIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Później w Krzyśka trafił piorun.
Krzysztof zamienił się w ????
Po wizjach
????: (wkurza się i strzela pociskami) ZABIJE!!!!
???? ma dość czekania i leci do bazy wojskowej aby rozprawić się z Andrzejem i Marianem osobiście.
????: Witajcie moi drodzy...
Marian: Kim ty u licha jesteś?
????: WASZĄ SMIERCIĄ!!!
???? wyciąga miecz jednoręczny i atakuje Andrzeja i Mariana!
Marian I Andrzej wyciągają noże bojowe, które zabrali z bazy.
Wielki laser zaczął zmierzać w stronę Mariana.
Marian: O W DUP-
Nagle znikąd pojawia się detektyw Gówno Tarskie i rzuca się przed Mariana przyjmując laser na siebie! Gówno pada i wraca do swojej dawnej postaci
Gowno Tarskie: To ty! Pożałujesz że zmieniłeś mnie w to coś!
Gówno Tarskie wyciąga rewolwer i strzela w ????!
???? zatrzymuje pocisk.
????: Nie tak szybko!
Gówno: Uciekajcie z tąd!
Andrzej: Ale....
Gówno: JUŻ!
I poszli....
Gówno: Witaj PRZYJACIELU OD DAWNYCH LAT....
???? zdejmuje kaptur, ujawniając twarz...
Tadka!
Tadek: Witaj Gówno...
Gówno: Więc ten krokodyl wcale cię nie pożarł, hę?
Tadek: Tak jest... Idioto, tak łatwo się na to nabrałeś! Gdybym wiedział że jesteś taki tępy, nie zmienialbym imienia!
Gówno: Morda. Czas to zakończyć.
Tadek I Gówno zaczynają walczyć. Tymczasem Andrzej i Marian uciekają w popłochu gdzie wanilia rośnie.
Andrzej: Mario, musimy uciekać!
Andrzej i Marian znikają z pola widzenia. Tymczasem Gówno ma przewagę nad Tadkiem.
Tadek łapie Gówno za gardło
Tadek: Jak mnie nazwałeś?
Gówno: Słyszałeś mnie!
Gówno kopie Tadka w krocze, przez co ten go upuszcza
Tadek: Ty.......TY!
Tadek wyjął sztylet i przeciął gardło Gównowi. Ale nie na tyle mocno żeby go zabić....
Tadek kopnął Gówno w głowę. Gówno zemdlał...
Tadek pobiegł w stronę Andrzeja i Mariana.
Andrzej: Au!
Marian: O cholera!
Tadek dogonił ich i zaczął razić ich błyskawicami mocy.
Gówno rzucił się na Tadka.
Gówno: AAAAAAAAAA!!!!
Gówno i Tadek wypadli przez okno....
Tadek: TY GNOJUUUUUUU!
Tymczasem Andrzej i Marian wstali
Marian: Czy on właśnie zginął?
Marian: Hej! Jeśli żyjecie powiedzcie coś!
Gówno: AU!
Tadek: Nie żyjesz gnoju!
Marian: Jędrek, patrz! Guzik!
Andrzej: MARIO, NIE WCISKAJ GO-
Marian wcisnął guzik.
Andrzej: O czym ty gadasz starucho?!
Grażyna: Piniondze!
Grażyna rzuciła się na Andrzeja
Grażyna: Wypuśccie mnie bando decydentów!
Nagle do pokoju wbiega Gówno ścigane przez Tadka!