2 odcinek: Andrzeja rozbolała głowa. Nie miał nikogo z rodziny więc musiał niestety sam iść do
apteki
Andrzej: Z deszczu pod rynnę!
Marian: Jędrek, spadamy stąd!
Andrzej łapie Mariana i odlatuje z nim
Andrzej: Marian, coś ty jadł?!
Andrzej nie jest w stanie unieść Mariana więc zaczynają spadać...
Malanowski i Partnerzy aresztowali Grażynę i Tadka.
Andrzej: A za co oni zostali skazani?
Malanowski: Za Handel Narkotykami.
Grażyna: Było nie naćpać się całym opakowaniem!
Tadek: Skąd miałem wiedzieć że dasz je Andrzejowi?!
Grażyna: A ja skąd miałam wiedzieć że wszystko wziąłeś?!
Policjant: Ej, chwila! ...Można się naćpać Apapem?
Tadek & Grażyna: ...
Policjant: Ivan, chodź tu!
Ivan: O co chodzi?
Policjant: Czy można naćpać się po Apapie?
Ivan: Nie wiem... Spróbujmy!
Policjanci wzięli opakowanie Apapu, sproszkowali wszystkie tabletki, podpalili i zaczęli wciągać dym. Po chwili padli...
Grażyna: Świetny pomysł z tym Apapem Tadek! Idioci się naćpali!
Tadek: ...To Apapem naprawdę można się naćpać?!
Grażyna: Walić to. Uciekajmy!
Grażyna i Tadek uciekają
Grażyna: Tadek, zrób coś!
Tadek rzuca w Malanowskiego sproszkowanym Apapem. Odrobina proszku przedostaje się do nosa Bronka, przez co mdleje on.
Andrzej: Marian, weź to przełącz!
Marian: Moment! Patrz, Tadek właśnie zmienił się w Leatherface'a!
Reporter: Z ostatniej chwili....morderca z piłą mechaniczną i jego matką zamordowali detektywów z Biura Malinowskiego, prosimy o zamknięcie domów w celu bezpieczeństwa!
Policjant imieniem Wacek uderzył kawałem pistoletu prosto w głowę Leatherface, przyczyniając się do tego że teraz Leatherface jest......upośledzony!
Ale Leatherface myśli że Wacek to zombie więc przestraszony odcina głowę Wackowi.
Wacek nie był zombie... ale teraz sie nim stał. Wziął swoją głowę i przyczepił ją sobie do szyi
Prezenter: Nadajemy ważny komunikat. Przestępcy twierdzą że opuszczą miasto jeżeli oddamy im Andrzeja Kalafantego Pietruszkę i Mariana Dekla. Apeluję do wszystkich mieszkańców aby ich schwytali.
Prezenter: Że co?!
Andrzej i Marian: Że co?!
Andrzej: Marian, mówiłeś że jesteś porządnym rzeźnikiem! Myślałem że znasz się na swojej robocie!