DZIEWCZYNY ZE SPOILERÓW CHYBA NAM SIĘ WYCZERPAŁ LIMIT KOMENTARZY NA FORUM WIĘC ZAKŁADAM NOWY TEMAT!:)
Witam , skad macie takie informacje , ja skonczylam na 69 odc i do niczego dokopac sie nie moge , plisss podrarujcie jakims linkiem :)
Zapowiedź finału sezonu
Nur: Są rzeczy, których nie lubię w Fikret. Mam na myśli, nie chcę być przeciwko niej ale naprawdę chcę by stąd odeszła, chcę tego całym moim sercem.
Fikret: Więc? Naprawdę Nur? W porządku..
Yigit: Dzieją się jakieś dziwne rzeczy. To jest pierwszy raz gdy widzę taką Nur.
Yigit: Ostatnia rzecz jaką mi powiedziałaś to, że lubisz to, że ten człowiek cię kocha, tak?
Iclal: Czemu cię to obchodzi Yigit?
Iclal: Nie pozwól by Yiğit widział cię! To byłby nasz koniec!
Yiğit: Nie pozwolę temu mężczyźnie złamać serca Iclal!
Nur: Nie możesz mnie zrozumieć i ja nie mogę zrozumieć ciebie. Nawet jeśli nie wierzysz w uczucia Fırata do Iclal, ja w nie wierzę.
Yiğit: Nikt nie może wykorzystywać matki mojego dziecka!
Dziewczyny, myślę, że trzeba wreszcie spojrzeć prawdzie w oczy. Nasza para nigdy nie będzie razem. NIGDY!!! I nigdy nie miała na to żadnych szans. Od samego początku. Ma przeciw sobie nie tylko wszystkich wokół, ale okoliczności tak są stworzone, że po prostu nie mają szans. Myślę, że Y zostanie wcześniej czy później zabity przez Ridvana i tyle. W tej sytuacji tzn. przedłużenia serialu, Ridvan zabije go później. A widzów jeszcze przeczołgają przez kolejne wiedźmy. NIGDY więcej tureckiego dziadostwa. Mówię za siebie oczywiście.
ale ze słów Nur wynika, że zaczyna wreszcie coś kumać? za to Yigit zaślepiony nadal i dziwuje się nad jej zachowaniem zamiast samemu dodać 2 do 2 i coś skumać
Witam i od razu stwierdzam, że można wyłączyć emocje. No mnie sie udalo. Wydawcy naszego serialu juz tak nas przygotowali na zwycięstwo złych mocy, że jeśli wiedzma fikret robi swoje to nie jest to już żadne zaskoczenie. Zdziwiłabym sie gdyby yigit odmówił kolacji albo np powiedział, że poczekają na nur. Zdziwiłabym się tez, gdyby po rozmowie z nur przerwal kokacje lub chociaż wkurzył się ba fikret ze odbiera jego tel. To tak działa-zmęczenie materiału albo zgoda na najgorsze. Nie chce komentować czego nie zrozumiałam, poczekam na streszczenie odc lub dialogi (jak dacie rade je napisac), ale o dziwo, skoro nie mam wpływu na to by to badziewie się skończyło to dobrze że będzie przerwa bo trudno już wytrzymać.
problem tkwi nie w naszych bohaterach, a w tandemie scenarzystek. To dwie kretynki, które wyspecjalizowały się w tworzeniu trójkątów kończących nieszczęśliwie. Ot i cała tajemnica. A póki co motają w celu przedłużenia akcji. Skoro widownia turecka to lubi to ich sprawa. Natomiast mam nadzieję, że nasza telewizja (która przechodzi ponoć jakąś zmianę?!) nie zakupi NIGDY więcej tureckiego dziadostwa. Szkoda naszych telewidzów na takie byle co.
Zgoda. Ja pisze o bohaterach ale przdciez oczywiste że to wina scenariusza! Badziewiasto poprowadzona akcja fikret awansujaca na główna bohaterkę( cały odc jej właściwie poświęcony) i to wszystko zniechęca do kontunuacji śledzenia dalszego ciągu. Zresztą jakiś zauważyłam że tur seriale zaczynają się ciekawie , wciągają a potem fabuła powoli życia i koniec rozczarowuje. Tsk bhlj z 1000 i 1 nocą; z imperium milosci a nawet z końcówką sulejmana. Pogodzić się z tym musimy i albo wytrwam do końca albo wypali się nasze zaangażowanie. Pozdrawiam cieplutko
Elza, widzę, że jesteś weteranką :) Ja niestety jestem nowicjuszką. Nie mam w domu tv, tyle co obejrzę u rodziny czy znajomych. Dlatego kompletnie nieświadoma zagrożenia wkręciłam się w to to :) Próbowałam zrozumieć, wyjaśnić itd. naiwniaczka ze mnie :( Wreszcie sprawdziłam wcześniejsze dokonania scenarzystek (ich niestety nie zmieniono tylko reżysera) i zrozumiałam wreszcie o co im chodzi....Nie ze mną te numery Bruner :)
Nk ciz tam obejrzalam bo lubie historie. Dotąd jednak nie wcagnelam się aż tak jak a ten serial. Podobał mi się gburowaty yigit i jego gwałtowna i prawie szalona miłość do nur. Podobał mi się jego mroczny charakter i podobała mi się jego walka o szczęście. Podobał mi się więc scenariusz z początku i aż do ślubu z kremem. Potem trawiłam walkę nur o yigita i odc 42 do 44.
Niestety potem zaczęła się coraz szybsza jazda w dół. A po 50 odc jakoś próbowałam, i Wy takze , ratować tylko naszą wizję trudnego, ale przecież wyczekiwanego szczęścia naszej pary. I co? I dno.! Jednak nie mogę zrozumieć po co taki "kregoslup" tego serialu. Jeśli to ma być pokazane czyste zło, które zwycięża miłość to naprawdę należy współczuć tur widzom takich artystów- scenarzystów. Masz rację ich nie zmienili wiec raczej 3 seria jeszcze bardziej pogrąży ten "produkt".
ja się z Tobą zgadzam. Też b. lubię naszą parę i uważam, że są dla siebie stworzeni. Tylko co z tego?? NIC. Zarówno Ty, jak i ja i pewnie wszyscy Polacy próbujemy to zrozumieć, a tego się nie da zrozumieć. Bo tu nie chodzi o zrozumienie tylko o emocje. Taka kultura. Oni widocznie lubią nakręcać się emocjami i to negatywnymi. My ciągle piszemy, jak to nie możemy czegoś ZROZUMIEĆ, a to zupełnie nie o to chodzi...
Swoją drogą (właśnie skończyłam podgląd tego odc.) Fatih jest naprawdę żałosnym policjantem - całkowicie bezbronnym wobec siostruni, a Yigit jest naprawdę żałosnym biznesmenem - całkowicie bezbronnym wobec cioteczki. Najwidoczniej nagadała mu o strasznym zagrożeniu Iclal ze strony Firata wiedząc, że Y jest wściekły na niego. Brawo dla obu pań!!!!
Cześć dawno mnie tu nie było ale jak już wspominałam straciłam całe serce do tego serialu ale staram się mimo wszystko oglądać i moje refleksje na temat związku Yigita i Nur są takie że ONA jest już po prostu zmęczona jego zachowaniem . Szkoda że nie może zakochać się w Fathim bo on przynajmniej robi wszystko żeby ją chronić. Fakt okłamuje ją na temat jego pochodzenia ale on ją chyba na prawdę kocha . Hmmm a Yigit nawet dla wiedźmę nie zasługuje. Niech sobie weźmie rude brzydactwo . Skoro nie potrafi zadbać o kobietę która go kocha
Sadzisz ze stracił już szanse na szczescie z nur? Ja myślę że nur jak zawsze mu wybaczy i ze jej miłość jest jednak silniejsza. Patrząc wstecz to ona cierpiała bardziej. Owszem yigit jej nie zdradził ale on o tym nie wie. To jednak on zadawał jej te głębokie rany, przytulająć icial a nawet po rozwodzie dbając o nią. Nigdy jej nie wyprowadził z błędu ze o icial nie jest zazdrosny. Ranił ja po poronieniu choć sam był winien ze nie powiedziała mu o dziecku. Przecież powoli do tego doszedł ale po tej reklamie w tv tez zadał jej ból, że nie bedxue płakał z nią po dziecku o którego istnieniu nie wiedział. Teraz Też Zadaje Jej Bol spędzając czas z fikret i jakby tego nie rozumiał. Gdyby ona z fatih po całych dniach biegała po kawiarniach spacerowa i olala jego przygotowania do wspólnego wieczoru to...szkoda gadać. A nur tylko ranila jego ego . Tego jej nie mógł wybaczyc. A pamiętacie te sesje zdjęciowa w posiadłości po poronieniu? Wtedy icial tez go zaskoczyła "niesodxianka" i nie zapytała a poszedł na te zdjęcia i nawet na nią nie krzyczał...
Wiec ja myślę jak Gabi, że nic już z tego związku nie będzie. Są e sobą z przyzwyczajenia(bo przecież to była pierwsza wielka miłość co przyszła nie w pore(, bez namiętności i , tak jak powiedziała
nur, bez wzajemnego zrozumienia wiec nie ma na co czekac. Chyba tylko na śmierć któregoś z gł bohaterów.
Albo w końcu dostrzeże fatiha i to co on dla niej zrobił.nigdy nie oceniał jej postępowania wobec Yigita ale próbował obudzić w niej troskę o swoje dobro i swoje życie nigdy nie wydzieral się na nią był wtedy kiedy ona go potrzebowala
Już nieraz w te stronę skrecalysmy s myśleniu. Ale tak raczej nie będzie chyba że yigit zginie... Jak pisałam nur kocha yigita bardzo, jej miłość jest b silna j prawdziwa. Tak jest ustawiony scenariusz k myślę ze tego nie zmienia. Korzdj z Yigitem, w którego wierność i miłość do nur b wierzyłam. Nigdy nigdzie nie bywał z inną kobietą nuż icial a potem nur. To s scenariuszu zmienili i właśnie to spowodowało że się powoli odspawalam od serialu. Jakos nie mogę mu wybaczyć ( czytaj : scenarzystom) towarzyszenia fikret zajmowania się nią i odsunięcie nur , mimo słów , że nie chce być bez niej ani sekundy... gadanie! To tylkk słowa słowa słowa..
Nur kocha Yigita nie ma co temu zaprzeczać ale wydaje mi się że ona jest już po prostu zmęczona tym wszystkim. Co z tego że fizycznie jej nie zdradził ale krzywdzi ją cały czas . Ona jest święta że z nim wytrzymuje .
ja rzeczywiście uważam, że z tego związku nic nie będzie, ale nie dlatego, że oni się nie kochają lub są ze sobą z przyzwyczajenia!!! Kiedyż oni mieli się do siebie przyzwyczaić skoro są cały czas zmuszani, by walczyć o siebie? Oni się bardzo kochają, ale w sytuacji gdy praktycznie WSZYSCY są przeciw nim oni nawet nie mają szansy się dogadać. (Co do tej kolacji, to ja zrozumiałam, że F mu nic nie powiedziała, a nie że on olał.) Elza opisałaś wszystkie złe reakcje Y wobec N, ale N wcale nie jest tu gorsza. Przypomnij sobie debilne zachowanie N przy Dżamalu (tylko się trzęsła i słowa nie umiała powiedzieć) przy Keremie (ona naiwnie mówiła, że "to tylko jej pracodawca", a Y mówił "Ten facet o ciebie walczy") czy przy Fatihu i ta "pierwsza miłość", gdy Y pytał ją otwarcie o ich relacje ona kompletnie zgłupiała. Sama to przyznała. Ja jej nie oczerniam. I jak on ma tu sensownie działać??? Ona mu niczego nie ułatwia niestety. Trzeba powiedzieć otwarcie, że ewidentnie mu utrudnia, bo tworzy wrażenie zupełnie innej sytuacji niż jest naprawdę. O ciąży też nie potrafiła powiedzieć. Oczywiście rozumiem dlaczego było jej trudno, ale moim zdaniem mogła znaleźć taką sytuację, by mu to powiedzieć. To zbyt ważna sprawa. Tu się zgadzam z Y. A ona albo była obrażona, albo przestraszona, albo ktoś im przeszkodził :( Tak czy owak w ich związku oni są siebie warci. Każde ma coś za uszami. I każde kocha drugiego mimo wszystko!!!
Co do Fatiha, cóż on jest może i wartościowym facetem, ale przenudnym dla N. Ona jest zbyt energiczna dla niego. A on jest jak tatuś. Jeśli ktoś pragnie wył. spokoju to OK. Ja myślę, że N b. szybko by się nim znudziła. A i on po jakimś czasie miałby jej serdecznie dosyć. Chyba, że liczy na to, że ją zmieni i ona stanie się taka jak on.
Natomiast rozczarował mnie, że nic im nie powiedział o sms i ewidentnie daje rozgrywać się Fikret. Tym samym jest jeszcze bardziej żałosny niż N i Y razem wzięci. Co to za profesjonalista? Policjant???? Przyznam, że liczyłam na niego. A Fikret poszło z nim jak z płatka.
Po przydługim wtręcie wracam do pierwszego zdania. Rzeczywiście uważam, że N i Y nie będą razem. Ale tylko dlatego, że pokonają ich wszyscy wokół, a nie że oni się poddadzą. Jedyny ratunek to ucieczka od tego towarzystwa, ale scenarzystki nie po to stworzyły te okoliczności, by ich przed nimi uratować.
I musze powiedzieć ze jak się coś pisze to czasem wychodzi lapsus i niezrozumienie. Ja nie potępiam ani nur ani yigita. Mnie tylko nie pasuje ze on siedział na tej kolacji do deseru, ha ha, chociaż wiedział ze fikret mu nie powiedziała ze nur czeka. Mize mu było niezręcznie ale dotąd z obcymi kobietami nie chodził nigdzie. Mnie to przeszkadza ze spędza z nią czas i słucha jej jafowitego języka. Potem to sobie przypomina ( jak rano w samochodzie gdy nur wysiadla). Jakby nie znał nur od tyłu lat.. najpierw słuchał Aytul teraz obcej baby. I to mi się tak nie podoba. I to mnie zniechęca. Nie mowie ze yigit jej nie kocha, a to przyzwyczajenie to nie takie jak znudzenie długotrwałym związkiem lecz raczej jak mantra z przeszłości : zakochałem się w nur" . Sama przyznałs ze w związku brak namiętności a skoro byli tak malo ze sobą to właśnie ten brak namiętności b dziwi. Dlatego mimo miłości ich obojga grzechy z przeszłości i stale burze nie spokoju w ich związku i te piętrzace sieprzeszkody (spiski i knucia) ich rozdzielaja. Spójrzcie na Elmas ona ma mały kontakt a wszystko widzi. Jej spojrzenia moim zdaniem zlakl się yigit, tzn ma coś na sumieniu????
on chyba nie chce słyszeć żadnej krytyki pod adresem Fikret (bo N z E chyba o tym rozmawiały) Ale to mniejsza.
Brak namiętności bardzo dziwi. Tu pełna zgoda. A może gdyby mieli dziecko to wreszcie by pomogło rozwiązać tę sytuację i uciec od tych wiedźm!!? Ale znając te scenarzystki to jeszcze kazałyby Y uwierzyć, że N chciała go na siłę oderwać od M!!! I zostawiłby ją z dzieckiem!!! A wtedy pocieszałby ją wyrozumiały i spolegliwy Fatih. A my wieszałybyśmy psy na Y. No chyba, że zbir zabiłby Y, a wówczas Fatih jw. Moim zdaniem w tym serialu to te scenarzystki nie znają umiaru. I w naiwności N i w naiwności Y oraz ich kompletnej nieudolności, a przede wszystkim w podłości, ale i super skuteczności wiedźm wszelakiej maści.
Dlatego - mimo pięknej miłości na początku - zostaną tylko zgliszcza na końcu.
BTW: Przeczytałam na instagramie, że w tym tygodniu AV spadł na 17 miejsce!! Ktoś ma jakieś pytania? Ja mam takie:
1.Po co kręcić ciąg dalszy?
2. Jeśli już to dlaczego nie zmieniają chorych scenarzystek tylko nieudolną reżyserkę?
Trzeba by było zmienić wszystkich prócz aktorów...Yigit też mnie wkurza ale fikret bardziej ale w końcu i Nur dostrzega niejasności :/ może i ona domyśli się że to nie iclal a fikret napisała jej tego SMS dotyczącego zaproszenia na urodziny merta
Sądzę, jak któremuś z głównych bohaterów się coś nie stanie to z tego związku lipa będzie..myślę że już dawno przestali być jak kochającą się para a zgorzchniale małżeństwo po 60latach stażu malzenskiego
A mnie najbardziej wkurza ze yigit spotyka się z fikret i nie rozumie, że to b martwi nur. Wiadomo, że przyjaźń męski damska nie istnieje więc CO TO JEST?
Są 4 opcja zakończenia serialu:
- Y i N tworzą szczęśliwy związek taki o którym marzyli (z Mertem i córeczką)
- Y i N rozstają się (nie z powodu braku miłości, bo ona jest pierwsza, jedyna, ostatnia, ale z powodu dumy bądź niedomówień, lub z powodu mieszania się osób trzecich)
- Y zabija mafia
- N zabija mafia.
No chyba że jeszcze któreś z nich ginie w wypadku.
Oni kochać się będą zawsze i mogą nie być szczęśliwi w innych związkach, ale tak jak wspominacie scenarzystki zrobili z nich kompletnych idiotów, którymi manipulują inni. A oni sobie na to pozwalają.
Spadek w rankingu tez widziałam. Niezrozumiałe jest dokręcanie 3 serii. Ale może nie umiemy myslec po turęku. Powoli mijają mu emocje na temat tego serialu. Chciałoby się zawołać ze tylko żal głównych bohaterów. Im już nic i nikt nie pomoże, wszystkie jesteśmy co do tego zgodne. A więc miłość i prawda nie zwyciężają jednak, chociaż to formulka wg której niby warto żyć.
W czwartek ostatni odc przed przerwą. Nie wiadomo ile może trwać. Wymiana reżyserką moim zdaniem nic nie pomoże, chyba że wymusi zmianę scenariusza. Ale to wątpliwe. Jeszcze chętnie poczytam streszczenie, jeśli nasza tłumaczka je zrobi, i jeśli Gabi da radę to chętnie poczytam dialogi z 55 odc. Ciekawe czy cos one mogą pomóc ale warto wiedzieć co pod koniec 2 serii gadają. Zwłaszcza co fikret nadaje yigitowi. Różne nastroje malowaly mu się na twarzy...
Powtórzę, że bardzo mi żal tego serialu. Chciałoby się mieć wymarzony finał ale cóż
A mi by wystarczyło żeby zmienili Nur..!! ponieważ ja, oglądam ten film tylko i wyłącznie dla niej, a właściwie to dla Aminy :)
dlatego wczoraj to był koszmar, bo cały czas tylko ten pasztet w roli głównej.. ;/
(a tak na marginesie czy jest chociażby jeden facet na tym świecie, który mając taką dziewczynę jak Nur.. obejrzał by się za takim pasztetem jak fikret?.. wątpię!!..
a producentki próbują nam wmówić, że Kozan wolał siedzieć na kolacji z pasztetem, niż przytulać się do pięknej, ponętnej, kochającej, o czystym, anielskim sercu dziewczyny.. - to chore jest !!!!!!!!)
Tam w tej produkcji jest chyba ktoś, kto bardzo nie lubi Aminy..
zrobili z niej taka głupią gąskę.. mało im było, że była naiwna, to teraz jest zwyczajnie głupia :(
..a poza tym jej wygląd strasznie się pogorszył, ubierają ją w jakieś wieśniarskie, pociotkowe ciuchy.. włosy wymęczone, buzia jakaś taka poszarzała.. ciągle krzyczy, jak jakaś wariatka :( - smutno mi z tego powodu..
..dlatego ja poproszę o zamianę (chyba jeszcze głównej) aktorki.. i nie będę musiała oglądać tego badziewia !
Faktycznie źle wygląda i złe ja ubierają. Ale też źle wyglądała jak była w ciąży a yigit jej nie słuchał. Taki zamysł chyba, bo ja wiem.
A w tej zielonej sukni nawet hej nie pokazali. Tak jakiś pracują teraz bad fikret.
Czy ktoś mi odpowie co jest z Yigitem i fikret czy tylko ja wariuje i się czegoś doszukuje?
rozumiem, że odc. 56 to ostatni z tej serii. Zapowiedź nr 1 jest nieciekawa więc jest szansa, zgodnie z naszymi obserwacjami, że nie będzie tak beznadziejnie. Uważam, że we własnym, dobrze pojętym interesie powinni dać przynajmniej jakieś ochłapy na zachętę, by choć pół widza chciało obejrzeć 1 odc. trzeciej serii.
Te scenarzystki odjechały całkowicie. Od dawna nic tu się kupy nie trzyma, a one potrafią taki stan rzeczy jeszcze pogorszyć. Może i jest to jakieś osiągnięcie, kto wie? Ja mam wrażenie, że N i Y nieustannie toną, one pozwalają im wychylić się na powierzchnię, by zaczerpnęli 1 (słownie: jeden) haust powietrza, po czym znowu ciągną ich pod wodę. Potem 1 haust powietrza i znowu pod wodę i tak ciągle. A my z nimi :) Jeśli oburzenie widzów im odpowiada to gratuluję. Tylko co one na nieustanny spadek w rankingu oglądalności. Czy tam nikt nie myśli? To pytanie retoryczne oczywiście :)
Martyna, zgadzam się z Tobą co do Nur tj, Aminy całkowicie. Śliczna dziewczyna, której robią krzywdę. Ale ona nie jest aktorką więc nie ma siły przebicia. Słucha się pani reżyser i scenarzystek i wychodzi na tym jak Zabłocki na mydle....A wiecie, że widziałam Fikret jako brunetkę w poprzednim serialu naszych chorych scenarzystek (jak sprawdzałam zakończenie ost. odc.)? Ręka rękę myje :)
Może to ich ulubiona aktorka i dlatego ją wkręcily do tego serialu by zagrała "główna małpę". I Martyna na racje ze to chore ze yigit siedzi z nią ba kolacji nawet już po rozmowie z nur gdy wiedział ze zrobiła dka nich kokacje w ich wspólnym domu. Dziwne wymysły scenarzystek wiperano nam jako wola bohaterów serialu to się już zrobił standard.
Ale my juz to wszystko wiemy i się nie nakręcajmy bo to nic nie da.
Przypomniałam sobie dziś odc imperium milosci. Tam Petra, nota bene zdrajca i wredny typ, chce się ozenic z Szura i niszczy list id Kurt Seita by ona się nue dowiedziała ze Kurt zyje*sam wcześniej jej doniósł ze zginal), pomimo że ona cierpi i z łóżka nie wstaje po tej wiadomości. Tur serial i takie same intrygi j knucia aby tylko kochanków rozdzielić ( zresztą skutecznie!).
Więc chyba seriale tureckie sa oparte na tych samych wzorcach. Wiec lepiej przygotować się (co już chyba wszystkie widzimy) na złe , dla nas oczywiście, zakończenie.
A może zakończenie 2 serii było nieszczęśliwe i zrobią dokrętkę odcinków zmieniając zupełnie zakończenie-na to takie nasze wymarzone? Takie małe, niewinne przemyślenia :)
Dla pewności sprawdziłam 2 seriale. Ten, w którym widziałam Fikret to "Wojna róż". Ale lojalnie uprzedzam, nie wkręć się przypadkiem. Choć kto obejrzał jeden serial to jakby obejrzał wszystkie. Tu bohaterką jest córka ogrodnika, który mieszka w oficynie, a ona zapatrzona jest na córkę bogatych właścicieli i ją naśladuje. Trójkąt to one dwie i ukochany tej bogatej. Opis filmu nie jest do końca, bo ma zachęcić do oglądania (dlatego podejrzałam ten ost. odc.). Z przeczytanych poniżej komentarzy wynika, że biedna i dobra po drodze nauczyła się jak trzeba postępować i pokonała bogatą stając się właścicielką jej firmy. Ale straciła tego faceta. Jedni w komentarzach jej gratulowali inni mówili, tak wygrała, ale straciła wszystko. Opinie zawsze są niejednoznaczne.
Natomiast 2 serial to Feriha (to chyba imię głównej bohaterki). Tu w odróżnieniu od naszych trójkątów jest 1 kobieta i 2 facetów. Ona biedna, ale zdolna. Studiuje mając wysokie stypendium. Zakochuje się w niej bogaty kolega przed którym ona ukrywa swą biedę. Rodzina chce ją wydać za innego. Mnóstwo perypetii i intryg, są razem, są osobno. W końcu są razem ale któreś umiera. Już nie wiem on czy ona. Ale tragedia.
Generalnie sztampa jest taka, że jest walka (intrygi, matactwa) między bogatymi i biednymi, żłymi i dobrymi, trójkąt i tragicznie (lub niejednoznaczne) zakończenie.
Może w tamtych serialach byli lepsi reżyserzy i trzymali krócej te scenarzystki. Może to było bardzie wyważone. A może nie? Nie wiem. U nas jest jazda na całego. Zgadzam się z pytaniami, kto uwierzy w słuchanie takiej Fikret, gdy obok jest taka Nur, podobnie jak można być tak durnowatym policjantem? Gdyby on był posterunkowym na wsi, to jeszcze rozumiem, ale geniusz Niemiec kierujący międzynarodowym śledżtwiem!!???
Jedynie w "tysiąc i jedna noc " był szczęśliwy finał tureckiego serialu.choć główni bohaterowie w kółko się unosili duma kłócili rozchodzili był ślub był rozwód i na koniec szczęśliwy finał
Masz rację Gabi :), Amine nie jest aktorką.. sama widziałam jej wywiad dla jakiejś irackiej, czy jednej z tamtych tv., w którym opowiadała jak trudne były jej początki przed kamerą..
ale i tak uważam, że to dzięki niej, no ok. .. w bardzo dużej mierze to dzięki niej, ten serial odniósł taki sukces..
Przecież oni (Nur z Kozanem) na początku stanowili idealną parę!.. a jakoś Tolga z innymi partnerkami tego nie osiągnął.. więc to nie jego fenomen przyciągnął widza ;p
Elza :)
ja nie oglądałam Imperium, ale wydaje mi się, że to jest na faktach zrobione.. więc jakby scenariusz napisało życie..
o kurde!!.. czyli to jeszcze gorzej, bo to by oznaczało, że to nie fikcja.. oni tam tak naprawdę żyją :(
Imperium miłości – turecki serial kostiumowy zrealizowany według powieści Nermin Bezmen pod tym samym tytułem. Więc to też na podstawie Książki serial
oczywiście, że to dzięki Amine. Ja przynajmniej, na pewno zwróciłam na nią uwagę. Z początku czułam się bezpiecznie bo prostackie zachowanie Y w ogóle mi się nie podobało. A z facetów wtedy lubiłam Sinana :) Zresztą okazał się najmądrzejszy z nich wszystkich i sp...rzył gdzie pieprz rośnie od tego chorego towarzystwa. Potrafił zostawić własną matkę, co do której nie miał złudzeń. A biznesmen Kozan, co? użas jakiś i tyle Niby nie miał do niej złudzeń, ale cały czas każą mu słuchać cioteczki. W ost. zapowiedzi też!!!!!! No i ta koszmarna matka jego dziecka!!!
A co do uwagi, że te wariactwa nie są czystym wymysłem to 100% racji. Ja obejrzałam jeden odc. sułtanki Kosem i zobaczyłam na własne oczy co te babska wyczyniały w tych haremach!!!! Zagryzały się niczym bulteriery!!! Trudno się dziwić, bo jeden facet i wiele kobiet, które tylko czekają na jego skinienie to nie jest normalne. Teraz nie ma haremów, ale islam cały czas dopuszcza wielożeństwo (ogranicza tylko do 4 żon). A te kobiety to potomkinie swych babek i ich doświadczeń. W naszym serialu mamy niby 21 w., ubrani są w normalne ubrania, ale walka tych bab o Y i niszczenie N to niczym harem z 19 w. Mówię Wam, od tego trzeba się trzymać z daleka :)
Oj trzeba Hehe.jak dla mnie bezsensu zrobili z podejrzliwej nieufnej wobec kobiet Nur glupiutka jak z tych dowcipów o blondynkach :/ ufna a później obrywa po dupie z własnej woli
nasza tur. tłum. przetłumaczyła na ang. obie rozmowy Y z N. Obie są OBRZYDLIWE!!!! Ale pamiętajcie, tu w ogóle nie chodzi o rozumienie czegokolwiek!! Tym chorym scenarzystkom chodzi WYŁĄCZNIE o rozpalenie negatywnych emocji. W tym są świetne. Gratuluję. Z Y zrobiły dupka jakich mało, a N jest poszkodowaną sierotą. Kwitnie F przy której Y doskonale wypoczywa. Pamiętacie ona weszła w buty N i stwarza mu komfortowe warunki. Na tym tle niezadowolona N jest po prostu upierdliwa :( Ale dlaczego ona się obraża zamiast z nim sensownie porozmawiać? Ale N znów nie umie sensownie rozmawiać!!! Brawo dla scenarzystek. Brawo, że kazały N sprowadzić F do Stambułu. Genialny pomysł. Genialny.
Ale szczerze Nur miała prawo strzelić focha na Yigita. Wystawił ją każda normalna kobieta by tak zareagowała. Obejrzałam jeszcze raz fragment nowego odcinka i moje spostrzeżenia Nur ewidentnie ma dosyć sytuacji z Yigitem on ją męczy . Nur zaczyna chyba sobie zadawać sprawę że ich związek nie ma prawa bycia .drugie to raczej pytanie Czemu nikt nie chce żeby Iclal była szczęśliwa?!Pók co żyła obsesyjną miłością do Yigita a kiedy zaczęła widzieć inne opcje matka i Yigit ją atakują. To przecież chore . Jaka by trans wiedźma nie była ma prawo do szczęścia
wg mnie Iclal będzie miała prawo do szczęścia wył. wtedy, gdy zrozumie ile zła nawyczyniała zarówno N jak i Y oraz własnemu synkowi ryzykując 2 krotnie!!! jego życie, tylko by odzyskać Y. Nie wspominam już o ciągłym graniu własnym synkiem przeciw Y (bez żadnych skrupułów). Poza tym ona cały czas spiskuje z matką i Nazan przeciw E i wyśmiewa się z głupka Cahita, że we wszystko im wierzy. Nie zapominajmy, że spiskuje też z Fikret. Ona jest ZŁA do szpiku kości!!! Dopóki tego nie zrozumie i nie będzie tego żałować, nie będzie nawet potrafiła cieszyć się szczęściem z Firatem. Więc to jest w jej dobrze pojętym interesie. Najpierw skrucha potem szczęście. Proszę bardzo :) Natomiast inną kwestią jest, że tylko jej związek z kimkolwiek odspawa ją od Y. Tylko co z tego, kiedy scenarzystki dały nam następną psychopatkę złą do szpiku kości.
Mi raczej chodzi o podejście matki która pcha ją w dalszą obsesję. Ja już 3 serii na pewno nie będę oglądać. Chyba że Nur zwiąże się z Fathim albo Yigit się ogarnie . Ruda brzydka psychpatka jest dużo gorsza od trans Wiedźmy
o tak, tu pełna zgoda. Żródłem tego zła jest niewątpliwie Aytul. Dlatego chwaliłam Sinana, który rozsądnie po prostu stamtąd uciekł. To jedyne sensowne rozwiązanie. Natomiast Iclal, odwrotnie niż Sinan, jest nieodrodną córką swojej matki. Pamiętajmy, że zamach na jachcie czy sztuczne zapłodnienie, czy zlecenie zabójstwa N to już jej własne wymysły. Czyli dokonała wyboru. A co teraz?
Y jest aktualnie beznadziejny. I w zachowaniu, i w wyglądzie ;) A Fikret!?! Jeśli w ost. odc. nie dadzą nam jakiegoś ochłapu na zachętę ja też na to nie spojrzę:)
Tłumaczka stosuje formę „on mówi, ona mówi” i tak ciurkiem, więc żeby było wygodniej ja zamienię to na pierwsze litery imion Y- N- itd. ;)
Rozmowa telefoniczna Y i N, gdy Y siedzi na kolacji z Fikret a Nur czeka w domu
Y- cześć moja ukochana
N- słyszę, że jesteś zrelaksowany
Y- nawet mnie o to nie pytaj (żartując)
N- zaczynam być już głodna, jesteś bardzo spóźniony
Y- o czym ty mówisz
N- przez cały czas szykowałam dla nas kolację w naszym domu
Y- o czym ty mówisz, ja nic o tym nie wiem
Fikret zabiera mu telefon i tłumaczy Nur, że zapomniała mu powiedzieć, że to jej wina
N- wy ciągle jesteście razem?
F- tak, ponieważ ja byłam taka nieszczęśliwa i Yigit pomógł mi
N- daj mi Yigita do telefonu
N- (już do Y) nie masz pojęcia jak się starałam szykując stół dla nas, ile na ciebie czekam, a ty spędzasz cały dzień z Fikret
Y- dlaczego nie zadzwoniłaś ponownie?
N- teraz mówisz, że to ja jestem winna znowu?
Y- na boga nie, ja jestem winny
N- dobrze, możesz kontynuować z Fikret jak sobie chcesz
Y- poczekaj na mnie, odwiozę Fikret i przyjadę do ciebie
N- nie ma takiej potrzeby, zobacz jaki jesteś zrelaksowany
Y- ok, ty dołącz do nas
N- nie, ciesz się swoim czasem z Fikret
I po tym Nur się rozłącza
Gdyby Y był normalny to zamówiłby Fikret taxi a sam "w te pędy" do Nur by pojechał.
Ale niestety Fikret sprawiła, że N i I mają stroić fochy, wybuchać, kłócić się aż dojdzie do zmęczenia materiału ( mam na myśli Yigita). A Fikret ostoja spokoju, zrozumienia, ciepła i życzliwości przygarnie zmęczonego całą sytuacją Kozanka (bo Nur niestety znowu uniesie się dumą, zamiast wszystko wyjaśnić).
Następny dzień rano, Y czeka na N pod jej domem
Y- dzień dobry
N- tobie również
Y- myślę że, z twoim telefonem jest coś nie tak
N- nie, z moim telefonem jest wszystko dobrze
Y- od wczoraj nie zadzwoniłaś do mnie to oznacza, że bolała cię głowa
N- nie, można powiedzieć, że bolało mnie serce, moje serce zostało złamane
Y- chodźmy, zjedzmy razem śniadanie, porozmawiajmy, podyskutujmy
N- nie masz żadnych planów na śniadanie z Fikret
Y- nową charyzmą jest Fikret
N- nie znam innej charyzmy dla mnie, poza tobą
Y- chodź, chodź.. chodźmy i dalej Y- wczoraj, to było nieporozumienie, wiem, że zezłościłaś się i byłaś smutna i załamana, ale nie jestem winny.. ta dyskusja jest niepotrzebna dla nas i ja..
N- jesteś zmęczony i ciężko ci się oddycha
Y- nie mów w moim imieniu
N- to nie twoje słowa
Y- tak, moje słowa ale ja naprawdę jestem..
N- ..zmęczony
Y- na boga co ty próbujesz zrobić, co próbujesz tym osiągnąć gdy ja próbuję być zrelaksowany, co ty robisz
N- powiedz to, to tylko pochodzi z moich rąk (w sensie, że tylko ona jest winna)
Y- to może teraz powiesz, dlaczego taka jesteś od urodzin Merta
N- powiedz, nie widzisz jak żyjemy od kilku dni, nie możesz powiedzieć, że Iclal to zrobiła
Y- na boga, nie wracaj do początku znowu
N- ok, już mi powiedziałeś, że nie będziemy rozmawiać dopóki Fatih rozwiąże problem wiadomości więc ja teraz również ci mówię, że nie będziemy rozmawiać do tego czasu, pa i wysiada
Y- zostań, nie idź.. ok, uciekaj.. uciekaj
Rozmowa Iclal i Firata
I- jesteś chory, twoja siła nie może działać na moje uczucia
F- możesz zaprzeczać ile chcesz, wiem, że przestajesz kochać Yigita, gdybyś nie kochała Yigita dałabyś sobie szanse na miłość, ponieważ ty w tym życiu, nie znasz innej miłości niż ta do Yigita, ta rozproszona miłość wypełniała twoje życie
I- pójdę już
F- łapiąc ją za rękę – jeśli nie kochasz Yigita, możesz być w miłości, ponieważ ja cię kocham, nie mogę być nieszczęśliwy na zawsze tylko dla twojego szczęścia, mogę spalić swoje serce dla twojego uśmiechu, bo taka jest miłość właśnie, jesteś w stanie zrobić dla Yigita to, co ja robię dla ciebie?
Możesz spalić swoje serce dla szczęścia Yigita? Możesz to zrobić dla Yigita, wiem to
Iclal odchodzi a on mówi za nią
F- wrócisz do mnie, wiem to, bo na tym świecie nie znajdziesz serca, które pokocha cię jak ja