Moje drogie chyba już zapchalysmy na Maxa jeden temat więc czas na ciąg dalszy tutaj :D
Tak Mija wzbudziła w nas nadzieję po wcześniej wstawkach.
Mam nadzieje że tak będzie. Niech miłość kwitnie. Za 2 dni czwartek i tego co napisała Mija będziemy się trzymać.
Wydaje mi się że Yigit nie pozwoli Cahitowi odebrać dziecka Elmas . Szkarada ewidentnie ma ochote na Yigita co mi się nie podoba. Zresztą nie bez powodu Fathi nie chce mieć z tą brzydulą kontaktu . Może ma powiązania z tym gangsterem
Ochłonęłam nieco i uważam, że Y zwyczajnie zawozi F do pracy u siebie, gdzie ona pewnie będzie pracować, co zaproponował jej Y. Pamiętajmy, że właściwym celem jest doprowadzenie do spotkania rodzeństwa (FF). Y jest zwyczajnie uprzejmy przede wszystkim ze wzgl. na Nur i Fatiha a nie tej Fikret. Nie wierzę, ż ona mu się spodobała. Ani przez sek. Ona natomiast będzie mieszać to pewne (widać że urok Y na nią działa). Miejmy jednak nadzieję, że w wyniku jej działań zacznie się ferment, który doprowadzi do wyjaśnienia tego, co powinno być wyjaśnione w tym filmie. Może nawet pokaże tym donnom z biura gdzie raki zimują. A wtedy zatęsknią za N :)
Dla poprawy nastroju po tych zajawkach (co to nas na manowce...) proszę oto cała rozmowa N i Y po katastrofie. Same zdecydujcie, czy taka F może im rzeczywiście zagrozić:
scena przy basenie; N zbiega ze schodków i tuli się do Y:
N: Wybacz mi kochany, wybacz proszę Cię.. cd. po psychopatkach :) siedzą przytuleni:
Y: Nie tylko Ty Nur, ja też absolutnie nie pomyślałem o Mercie. Kiedy zobaczyłem Cię przed sobą nie mogłem myśleć o czymkolwiek. Całą noc myślałem o Tobie, myślałem o nas. Kiedy jechałem samochodem myślałem tylko o Was dwojgu. Nur, trzymałem się na nogach tylko dlatego, że myślałem o Tobie i Mercie.
N: Myślałam o nas do rana. O Tobie, o tym, co ze mną będzie bez Ciebie... te wszystkie nasze spory, urazy takie... takie..
Y: takie bezsensowne... takie niepotrzebne..
N: to czas stracony przez nas samych Yigit.
Y: A tak cenny. Słuchaj, ja już nie chcę więcej stracić ani minuty.
N: Myślałam do rana. Ja więcej nie..
Y: Czekaj. czekaj. ja zacznę. Ja zacznę. To Ty miałaś rację. Tak. Twoje metody nie były właściwe. Ale Twoje problemy są rzeczywiście ważne. Miałaś rację Nur. Ja.. ja wszystkiego czego chciałem to żebyś była moja. Od pierwszego momentu, kiedy Cię ujrzałem chciałem, abyś była tylko moja, zawsze moja. W czasie, kiedy los sprzeciwił się naszemu byciu razem, zawsze chciałem, abyś była przy mnie, trzymała moją dłoń. Tak bardzo chciałem, abyś była moja, że zapominałem zupełnie o tym, że Ty to także Ty. Zawsze chciałem, byś była tylko przy mnie. Nazwij to jak chcesz egoizmem, strachem.. jak chcesz. Nieważne. To wszystko już za nami. Kiedy spadł helikopter poczułem tak wielki strach, jak nigdy wcześniej. Przestraszyłem się, że już nigdy więcej Cię nie zobaczę, że zostawię Cię z rozbitym sercem. Ale teraz już się nie boję.. Nie boję się tego, że nie potrafię Cię zrozumieć Nur..
N: Kochanie, ja..
Y: Słuchaj, Ty staniesz na swoich nogach, a ja zawsze będę trzymał Twoją dłoń. Nigdy jej nie wypuszczę. Cokolwiek byś nie chciała robić czy pozować, czy uczyć się. Jakąkolwiek drogą pójdziesz, ja pójdę razem z Tobą. Tylko z Tobą. (przytulanie i powtórka ostatniej kwestii:) cd. po rozmowie E z E
N: Tego ranka, kiedy Cię przytuliłam zapomniałam o wszystkim, nawet o sobie samej. Bo doświadczyłam czegoś większego od wszystkiego co miałam w życiu do tej pory, większego niż wszystkie moje marzenia. To był strach, że mogę Cię stracić. Teraz Ty mi mówisz, bym nie tylko o Tobie pamiętała, ale także o moich marzeniach, celach, pragnieniach. Mówisz, że trzymasz mnie za rękę cokolwiek by się nie działo.
Y: Wiem, że nie mogę się zmienić przez jedną noc. Ty znowu będziesz pozować, sama spłacisz swój dług. Ludzie będą Cię znów rozpoznawać, pokazywać. To będzie mnie wkurzać. Wiem. Ale cokolwiek by się nie stało nie wypuszczę Twojej dłoni i Ty nie wypuszczaj mojej.
N: Teraz nie myślę ani o długu, ani o pracy. Myślę tylko o Mercie. To nie będzie łatwe. On znów będzie chciał widzieć mamę i tatę razem. Znowu będziesz musiał być przy Iclal dla niego. Możliwe, że znów zobaczę te obrazy, które mnie zabolą. Ale będę trzymać Twoją dłoń (całuje jego rękę - to bez problemu). Jesteśmy silni. wystarczy naszej siły Yigit, by zdobyć rozbite serce Merta. (i co on robi? całuje ją w czółko ;)
Y: Słuchaj, nie będę więcej oszukiwał syna. Nie będziemy się wiecej ukrywać. Mert będzie o wszystkim wiedział. Porozmawiam z nim. Powiem, że moje miejsce w jego życiu nigdy się nie zmieni. Wiem to i wierzę w to głęboko dlatego, że znam Twoje serce i maleńkie choć jednocześnie wielkie serce Merta. Damy radę to zrobić Nur. Razem zdobędziemy jego serce.
N: Zdobędziemy kochanie. Zdobędziemy je trzymając się wzajemnie za ręce.
Y: Nur, bardzo Cię kocham...
N: Ja też bardzo Cię kocham... (i już prawie, prawie... a tu tel. dzwoni :D
Takie brzydkie coś im raczej nie zagraża . Wkurza mnie tylko że tyle kombinują z nimi . Znowu jakaś psychopatka napalona na Yigita :/
Albo zawiezie ją do lekarza. Na fotkach widac, że coś się jej słabo zrobi, stąd te otwieranie drzwi dla niej może :D
Wielkie dzięki za tę rozmowę. Poprawiłaś mi humor i aż łezka mi się w oku zakrecila, jesteś cudowna że nam to piszesz.
A ja mam jakoś dziwne wrażenie, że Elmas pozbędzie się dziecka dzięki wiedźmom. Tzn. może być tak, że Cahit pod wpływem Nazan wykombinuje, żeby odebrać dziecko zaraz po porodzie, a Elmas wcisną, że dziecko zmarło i gdzieś je ukryją aż sprawa ucichnie. No bo w sumie po co by mieli kombinować z tym udawaniem rozwiedzionych? Żeby uśpić czujność Elmas. Może dojść nawet do tego, że po tym się już Elmas nie podniesie.
Ruda zachwycona Yigitem i niestety on też takie wrażenie sprawia. Może być ciekawie jak Fatih się zorientuje i zacznie upatrywać swojej szansy na związek z Nur. Mam nadzieję, że Yigit się nie da. Chciałabym żeby jeszcze raz pojechali do tego domku, gdzie porwał Nur.
A Yarem... No cóż. Ile ona mogła mieć lat jak ojciec zabił matkę? Pewnie nawet go nie pamiętała. Cała nienawiść do Yagmur będzie wynikiem szczucia przez cioteczkę, której nienawiść do ojca Kozanów nie przeszkadza wcale nosić jego nazwiska.
I jeszcze tak odnośnie tego, że żaden facet nie ogląda... Jednego znam osobiście i czasem przeżywa bardziej ode mnie, ale widzę, że lubi Yigita za to jaki jest. A jego komentarze są czasem bezcenne ;)
Witam, nie widziałem żadnego odcinka tego serialu ale teściowa kazała mi się dowiedzieć czy ten bogaty facet, który ciągle nosi jakieś zdjęcie w portfelu okaże się ojcem Nur, podobno główna bohaterka jest do kogoś tam podobna. byłbym wdzięczny za odpowiedź
Nie, to nie ojciec. Nur weźmie z nim nawet ślub, a później on popełni samobójstwo. Trochę długa historia..
Całkiem serio my tu mamy do 51 odcinka pełny podgląd i spokojnue możesz teściowej powiedzieć że tak będzie
Jak pierwszy raz zobaczyłam zdjęcie Inci to też podejrzewałam, że Kerem może być ojcem Nur. Albo Nur miała bliźniaczkę, o której nie wiedziała, bo to w serialach różnie bywa ;) Ale wydaje mi się, że Inci nie była żoną Kerema tylko dziewczyną i on się jej chciał oświadczyć, a ona zdecydowała wtedy, że odchodzi i dlatego ją zabił... Tak mi się wydawało.
Wydawało mi się ze byla jego żoną, ale fakt pewności nie mam, bo dawno ten odcinek oglądałam i nie chce mi się nawet teraz do niego wracać żeby sprawdzić.. Nie znosiłam tych odcinków z nim :P
Nie bardzo, owszem po ślubie Nur, Yigit będzie planował ślub z Iclal do którego nie dojdzie i później zejdzie się znowu z Nur.. Zamotane jak cały serial :P
Nazan z ciotką wymyśliły jakąś niby adopcję chyba, żeby tylko zatrzymać przy niej Cahita, że to miała być niespodzianka, którą Nazan od jakiegoś czasu już planowała dla Cahita, dlatego nic wcześniej o tym nie wiedział
On sam się zabił. Yigit postrzelił go tylko niegroźnie, a gdy wyszli z Nur on sam wpakował sobie kulkę
W ciągu tygodnia 12 str nowego posta o spoilerach brawo dziewczyny za aktywność.my oglądamy po turecku ten serial wiec poczytajcie poprzedni temat o spoilerach
Przynajmniej jednego psychola w serialu mniej.mnie ciekawi jak się potoczą akcje z E i C , i z firatem i ta cała aytul.i mert czy w końcu zaakceptuje fakt że ojciec jego jest z Nur która tyle dla niego zrobiła kiedy potrzebował matczynej opieki i miłości.i w końcu wyjdą na jaw te wszystkie intrygi
to dobre pytania, ale obawiam się, że skoro E nie będzie wiedziała, że oni się nie rozwiedli to niestety pozbawiona jest możliwości obrony. Tu będziemy liczyć na Y i N, ale dopiero jak to jakoś wyjdzie na jaw (chyba już po porodzie). Póki co N i C zyskają czas, by coś wykombinować (jak I sztuczne zapłodnienie).
Jeśli chodzi o fotografię dot. 52 odc. to biedactwo F rzeczywiście najwyraźniej zasłabnie. Ale jeśli udaje to przecież w szpitalu chyba powiedzą. A może poprawi jej się w samochodzie Y i do szpitala nie dojadą tylko gdzieś na ławkę w parku lub kawkę w kawiarni;) Myślę, że jest równie kreatywna jak pozostałe żmije. Swoją drogą co ona mogła zrobić jako dziecko, że brat zerwał kontakt z jedyną krewną jaka mu pozostała? Nawet nasz ulubiony Tayyar jest zgorszony?
Póki co wkleję końcówkę poprzedniej rozmowy N i Y (po tel.), która jest dość zabawna, w odróżnieniu od pięknego acz ckliwego początku:
a więc dzwoni ten telefon (pamiętamy w jakim momencie ;)
N: Pewnie dzwonią do Ciebie z domu. Może Mert się obudził.
Y: nieznany numer. Słucham. Dobrze. Dobrze. Jadę. Dobrze.
N: Kto to?
Y: Fatih. Ze szpitala. wypisują go.
N: Nie mogę uwierzyć!!!???
Y: Co znowu? Jaka znowu tragedia. Czemu nie możesz uwierzyć?
N: Sobie nie mogę uwierzyć. Ile już czasu upłynęło, a ja nie zapytałam o Fatiha ani Ciebie ani Cahita.
Y uśmiecha sie z satysfakcją i rozpiera na oparciu.
Y: "rzecz" Twego dzieciństwa.
N: Nie wygłupiaj się. Wstyd mi. Tak się nie godzi. Jestem beznadziejna.
Y: Możemy powiedzieć, że kiedy mnie widzisz to rozum tracisz. No, nie wiem, ale to nie takie złe... Mnie się podoba... Rób tak dalej,,,
N: (uśmiechając się pod nosem) Przestań! Pojadę z Tobą. (wstaje) zobaczę co z Fatihem i przekażę mu życzenia zdrowia.
Y: Dobrze już, dobrze. Będzie szczęśliwy.
N: Poczekaj. Zaraz przyjdę.
Y: Idę do samochodu. (wstaje)
N: Dobrze (biegnie do domu)
Zawsze im ktoś musi przeszkodzić w pocałunku :) jakby wiedzieli ze mają to zamiar zrobić.
Mam nadzieję że cahit się opamięta i nie zabierze dziecka Elmas to już byłby cios poniżej pasa..na dobrą sprawę mógł z nią nie romansowac i zabezpieczyć się :/ mimo że uważany był za bezplodnego.albo Elmas to powinna zrobić a nie żeby teraz dziecko jej zabierać po porodzie.Ja się boję ze mogą jej zabrać kiedy ona będzie w szpitalu i nie będzie o tym wiedzieć
no nie. Raczej nie oczekiwałabym od bezpłodnego faceta, by się zabezpieczał. I w sumie dobrze, bo prawda wyszła na jaw. Tylko co z tego, kiedy C. nadal chce być z Nazan (ja tego faceta kompletnie nie rozumiem, o czym już parokrotnie wspomniałam - masochista ani chybi). Natomiast Elmas ostatecznie bardzo chciała być w ciąży z C. Pamiętamy jej radość, kiedy to się potwierdziło. (pobyt w hotelu na sesji fot. z Nur dla f-my kosmet. psychola) Ona była wtedy w opałach po wyjściu na jaw jej szantażu i dziecko miało być jej polisą ubezpieczeniową. To, że potem przeszła przemianę i my z nią trzymamy teraz to inna sprawa.
Czy jest ktoś, kto w ogóle wie jak to sie skończy ? Szlag mnie trafia jak patrzę na Ygita, obwinia Nur o wszystko a sam od początku nakombinował. Nie chce mi się tego już oglądać ale bardzo chetnie bym sie dowiddziala jak to bedzie na końcu.
Niestety, ostatni odcinek będzie wyświetlony w oryg. na koniec czerwca br.:D A na razie łączymy się z Tobą w bólu, bo też mamy już dosyć i też chętnie byśmy się dowiedziały, jak to się wreszcie skończy. Póki co, wszystko jest możliwe ;) łącznie z tym, że my wpadniemy w silną nerwicę (i to w najlepszym przypadku :)
Nie tylko w nerwicę haha ale jeszcze może zmienimy branżę i będziemy pisać scenariusze do seriali haha tutaj już tyle końcówek serialu wypisalismy że scenarzyści spokojnie by wybrali coś haha
ja myślę, że tak naprawdę my wszystkie oczekujemy TYLKO JEDNEGO zakończenia, prawda? No właśnie :D Ale skoro oni nam zapowiadają, że w odc. 52 miłość N i Y kwitnie w całej pełni, to co będzie w odc. 57!!!! Tam nie zostanie kamień na kamieniu, moje drogie, ot co :) ho ho, tak tak
my tu rozmawiamy o tureckich 2 godz. odcinkach. (1 tur. to ok 3 pol.) czyli 57 odc. tur to ok 170 pol za 2 lata (jak dobrze pójdzie :)
To oglądaj polskie odcinki. Na dłużej Ci starczy :) Ja nie mogę się doczekać końca tego koszmaru :D I w sumie jest mi już wszystko jedno, jaki będzie koniec byle już był!!! Pozdrawiam i życzę wszystkim nam SPOKOJU. Po tym serialu to bardzo pożądane :)
Ja w piątek was poczytam co piszecie o odcinku jutrzejszy odcinek nie na moje nerwy i wgl chyba obejrzę ostatnie dwa :/ żeby być spokojniejsza na nerwy dobry nervosol albo melisa ;)
Chyba jutrzejszy będzie OK, przynajmniej jeśli chodzi o N i Y (póki co). Jednak ja nie oglądam tych odcinków na żywo z zasady. Wystarczyło mi jednorazowe podejście. Jak dla mnie trwa za długo, reklamy debilne (ja trafiłam na jakieś latające krowy) i nie można przewinąć psychopatek - złudne, bo złudne, ale minimalne poczucie jakiejkolwiek kontroli. Podziwiam dziewczyny, które dają radę :) Ale sądzę, że na ostatni to się chyba jednak skuszę :) Inaczej ciekawość mnie zeżre. Chyba, że nie będzie czego zbierać hehe. Swoją drogą podejrzewam, że oglądalność będzie gigantyczna :) Oby tylko łącza wytrzymały :D