Moje drogie chyba już zapchalysmy na Maxa jeden temat więc czas na ciąg dalszy tutaj :D
Dawno nie pisałam bo niestety straciłam całe serce do tego serialu . Wkurza mnie tam mnie niemal wszystko Yigit który stał się bezpłciowy mdły i nudny . Nur która jest jakąś masochisktą jest z Y który jej nie szanuje i traktuje jak idiotke , Iclal której obsesja już jest nudna i Mert który z słodkiego chlopca stał się wrednym bachorem bez własnego zdania i chyba z jakąś amnezją . Obejrzę ostatnie odcinek ale nie licze na coś wyjątkowego.
Szczerze mówiąc to tylko nasze scenariusze mają jakiś sens i gdybyś sprawdził się któryś z nich byłoby cudnie. Ale stanę jednak w obronie Merta, on zawsze był rozpieszczany i miał niepotrzebnie wpojone, że matka to był ktoś tak nadzwyczajny, że jak wróci to świat nabierze barw a życie stanie się cudowne. I ta matka wyczekiwana a początkowo zupełnie obca i nie czulą zaczyna go przytulać i sączy mu do głowy pomalutku plan, dxieku któremu tata wróci do domui zostwi tą Nur, która udawała miłość do niego żeby zabrać tatę. Za każde jego zachowanie zgidne z wolą matki był nagradzany przytulanki em i calusem w główkę. A tak zawsze o tym marzyl zeby mama go kochala. I powoli kropla wydrąźyla skale. Czas płynął Yigit nuc nie robił a teraz chciał 1 rozmowa naprawić wszystko. Tak się nie da.
A wracając do Yigita i jego stosunku do Nur to może jest to rzeczywiście spowodowane przez jego wewnętrzny rozlam miedzy miłością do merta i miłością do nur. Nie wiem, też mam z tym problem ale obejrzę do końca przeczytam dialogi, ktore nam napisze nasza kocgana Gabriela i z uporem "wiernego"widza zmecze ten serial az do ssmiutkiego końca.
Ja jakoś już dwóch odcinków nie oglądałam i wcale nie żałuję.jedynie czego żałuję to tego że Nur znowu dała się oszukać obcej babie i czemu nie wyjedzie.najlepiej jeszcze żeby to widział Yigit żeby go to wkurzyło żeby stał się na nowo tym samym facetem z początku serialu.twardy nieugiety Yigit kozan który umiał tupac noga jak coś mu nie pasowało
Za takim Yigitem wszyscy tesknimy! Uczciwym, mądrym facetem, który na w oczach tyle miłości gdy patrzy na Nur. To już jest w naszych postach od jakiegoś czasu i nie wystarczają nam słowa o miłości. Ale musimy czekać do końca czerwca i albo się ucieszymy allbo trafi na nas takie zakończenie że odechce się nam tureckich seriali na zawsze. A teraz czas na zmianę i tego sue trzymajmy. Yigit musi sie ogarnąć i określić, Nur musi skończyć z ta naiwnoscią i nie uszczesliwiac wszystkich na siłę, mafia niech robi swoje, a zmijowisko niech sie udlawi wlasnym jadem! I niech wyjdzie na jaw ciąża Icial! Jeszcze 4 odcinki to 8 godzin filmu. Dobry rezyser w 2-godzinnym fabularny filmie umie zamknąć te wszystkie tresci, wiec licze na to że tej parze reżyserów w 8 godzinach też się to uda. Głowy do góry, nie dajmy się zwariować, to tylko serial a nie życie
Kerem to będzie mąż Nur na papierku Nur rozwiedzie się z yigitem i wyjdzie za kerema.kerem okaże się psychopata i będzie chciał chyba zabić nur tak jak zabił swoją narz czona która jest podoba do jego zabitej narzeczonej.ale popełni samobójstwo po tym jak Yigit uratuje Nur i siebie
Fatih to przyjaciel z dzieciństwa Nur i policjant który prowadzi sprawę z mafia która będzie Yigita atakować.
dziewczyny, oglądam wersję z tłumaczeniem ros. (odc. 53) i powiem Wam, że takiej debilki, jak Nur to dawno nie widziałam!!!! To tylko pokazuje, że oglądanie bez tłumaczenia nie ma żadnego sensu. Tłumaczenie ang. już mi pokazało że sprawa wygląda nieco inaczej niż się wydaje, ale po rosyjsku to jest koszmar tylko że z zupełnie innej strony. Ta Fikret to oczywiście zło wcielone. Każdemu chce dowalić i potrafi każdego podejść i go zagadać. Jedynie Elmas się nie daje no i Fatih. Ale to zło wcielone sprowadziła nasza debilna Nur. Zrobił to dla niej naiwniak Yigit. Te rozmowy m. N i Y są wykańczające, bo Y jest w miarę szczery (choć nie do końca,), ale wrażliwa N nic mu nie mówi. I zło wcielone może działać, a N jej broni!!!! Nie mogę, ale wracam do oglądania.
Blagam obejrzyj to i nam daj te dialogim bo wychodzę z siebie. Ck do nur to jest naiwna do sześcianu! Wcześniej pisalam, że musi przestać uszczesliwiac wszystkich na siłę. Fikret ja ogra i nikt nue poradzi a jeszcze yigita omota. Czekam na tłumaczenie i aż sie boję co przeczytam
Dobra, żyję :D Ale co to za życie ;) Ależ to jest debilne...
Najpierw z grubsza: na Y głowę wszystko spadło. Ja mu zwracam honor. Najpierw katastrofa, potem obraza Merta, potem przyjazd Yaren. Atmosfera napięta do granic możliwości. Do tego psychopatki cały czas nie chcą mu pomóc ani z M, ani z Y. Wręcz przeciwnie stają mu wprost okoniem i przeszkadzają. I on z tym sam. Bo C jest średnio ciepły. Do tego jako wisienka na torcie, taaaa, raczej gigantyczny słoń w składzie porcelany to zło wcielone ruda małpa Fikret, którą sprowadził na życzenie Nur i którą się zajmuje, byle Nur była szczęśliwa. Taki jest zakręcony w tych pokopanych relacjach, że zapomniał o urodzinach syna. Iclal zorganizowała te urodziny i zaprosiła całą klasę M. I teraz szczyt debilizmu - przyjście N na te urodziny (jak ta F to zrobiła że ze swojego tel. ją zaprosiła niby od Y, to ja nie wiem. Mam nadzieję, że N tego SMSa nie skasowała, bo to chyba jedyny dowód???) Jestem całkowicie po stronie Y. Owszem w poprzedniej sprawie, kiedy zerwał jej naszyjnik nie miał prawa obwiniać o to N. Ale teraz wszystko jest jej winą. I jeśli będzie ją obwiniał to ja się z nim zgadzam. A z zajawki wynika, że ona obwinia Iclal. Nie, tym razem się nie uda przekonać Y. Ale z tyłu głowy mam taką nadzieję, że skoro wszystko sprzysięgło się przeciw N (tylko dzięki niej samej niestety) to jakimś cudem.... nie, nie wiem jakim cudem to odkręcić. Jedyna nadzieja w Fatihu, ale on właśnie zniknął na 2 dni. Co się będzie działo przez te 2 dni? Chyba nie chcę wiedzieć.
O Boże już i ja się zakrecilam że strach się bać co będzie dalej. Gabrielo masz rację rozmiwy sa b.ważne a my sie podniecamy zanim zrozumiemy o co chodzi. Dzieki za pierwszy osąd i czekamy ba cd
Teraz wszystko jasne i to prawda to wszystko jest wina Nur co się dzieje.Elmas ja ostrzegala a skoro Elmas to widzi to musi być prawda i to ona powinna uświadomić Nur co zrobiła i powinna zmusić ja do wyrzucenia fikret z domu albo po prostu zacząć nagrywać sprawki fikret żeby w końcu. Całe kłamstwa kozanow i fikret wyszły na jaw. I żeby wtedy w Yigita wstąpił dawny Yigit z początku serialu
N i Y w nowym domu: (zobaczcie jak te pierdoły ze sobą rozmawiają, niby tak, a jednak...)
N: tak bardzo tęskniłam za takimi chwilami jak ta, razem z tobą.
Y: tak, spokojnymi i szczęśliwymi chwilami.
N: spokój. Właśnie, spokój. Dawno już nie czułam się tak dobrze.
Y: Ja też tego właśnie potrzebowałem. Chciałem razem z tobą siedzieć i odpoczywać z dala od wszystkich problemów, Nur.
N: wiesz, mam takie wrażenie, że zaczynamy zupełnie nowy okres w życiu, całkowicie inny od tego co było (oj chyba to prorocze słowa!!)
Y: Chyba już pokłóciliśmy się ze wszystkich możliwych powodów, jakie tylko mogą być...
N: Myślę, że tak. Naprawdę.
Y: I w końcu wygraliśmy..... Chodź do mnie. (N siada na oparciu)
N: Moment, moment. Dopóki nie będziemy mieli swojego gniazda to nie ma mowy o zwycięstwie.
Y: moje gniazdo jest tutaj (serce N) Ona pochyla się do pocałunku, a on nic...
N: Kochanie, co z tobą?
Y: Chodźmy tam porozmawiamy.
N: Dobrze. (przechodzą na leżankę)
N: Chciałam porozmawiać z tobą o Fikret. Wiesz, ona jest bardziej zraniona niż myśleliśmy, Y. Nie wiem, jak my to zrobimy, ale po tym, co dziś usłyszałam od Fatiha to myślę, że nie uda nam się pogodzić tych 2. A ja będę b. nieszczęśliwa.
Y: Za dużo czasu poświęcasz problemom z Fikret.
N: po tym, co dziś usłyszałam od Fatiha jeszcze więcej o tym myślę. Jak ty usłyszysz to też będziesz o tym myśleć. Chcę się z tobą tym podzielić, ale z drugiej strony to są ich problemy osobiste i takie trudne. Nawet Fikret nie wie, ile ja o tym wiem.
Y: Rzeczywiście, byłoby nieprzyzwoite mówić mi o tym. Ona nie chciałaby, abym ja wiedział. I może nawet nie chciałaby, abyś ty o tym wiedziała.
N: Właśnie dlatego nie chcę mówić (no to się dogadali, prawda? a ja wam powiem dodatkowo, że ten wypadek rodziców był z powodu F. Otóż ona w wieku 17 lat uciekła z pierwszym lepszym Niemcem jaki jej się trafił. Ojciec za kółkiem dostał zawału (jechali im przeszkodzić w ucieczce) i dlatego zginęli) Gdyby Y o tym wiedział byłby dużo ostrożniejszy, a tak...)
Y: Wyście wczoraj wieczorem długo gadały, a ty dowiedziałaś się wszystkiego, co się stało od Fatiha, a nie od Fikret (świetna uwaga N, pomyśl o czym to świadczy). Skoro o tym nie rozmawiałyście to w takim razie o czym?
N: Mówiłam ci już, że to głównie ja opowiadałam.
Y: Rozumiem, ale o czym.
N: Babskie rozmowy. O miłości, uczuciach. O tobie dużo opowiadałam.
Y: O mnie dużo opowiadała. Rozumiem. Tylko o mnie?
N: no i trochę o Iclal.
cd.
Y: (wreszcie przechodzi do rzeczy) Wiem, że ja za każdym razem mówię o M, ale mnie naprawdę interesuje, co ty o tym myślisz, co ty czujesz? Po prostu chcę wiedzieć. No, nie wiem... może coś siedzi w tobie i nie możesz tego powiedzieć.. Nie chcę byś coś chowała w sobie.. rozumiesz?
N: nie rozumiem (siada) przecież ty i tak wiesz, co ja czuję. Zachowujesz się tak, jakbyśmy nigdy o M nie rozmawiali. Jakbyś zupełnie nic nie wiedział o moich uczuciach...?!
Y: masz rację. Przesadzam trochę. Przepraszam.
N: zapomniałeś, co sobie obiecaliśmy? Będziemy się trzymać za ręce i znów zdobędziemy M.
Y: I nie możemy puścić naszych rąk (czyli musimy trzymać się razem)
N: Nigdy, nigdy nie możemy się rozłączyć.
Y: Dobrze, zapomnij, przesadziłem. Ale powiedz, o czym jeszcze rozmawiałyście z F ?
N: To ty mi powiedz, o czym rozmawialiście z Fikret?
Y: słuchaj, przepraszam cię. Przepraszam cię za to, że pozwoliłem by jej słowa wpłynęły na mnie (no przynajmniej Y mówi otwarcie... wreszcie) Nie wiadomo, co mówi, ale gestykuluje, a N jest zła.
cd. po wyjściu z domu:
Y: nie złość się. Powiedz coś.
N: nie złoszczę się na ciebie. Jest mi przykro. Jedyny mój problem z M to kiedy on znów mnie pokocha (polubi) tak jak wcześniej. Więcej żadnych problemów z nim nie mam. Jak mogłeś w to uwierzyć, że wg mnie on może zniszczyć nasze relacje?
Y: Wiem. Masz rację. Ale to mój syn. To najbardziej wrażliwy (najważniejszy) temat dla mnie. No nie wiem.... może ty opowiedziałaś jej wszystko, jak przyjaciółce. A może po prostu źle się wyraziłaś? a może nie mogłaś mi tego powiedzieć?
N: nie mam żadnych problemów z M. Nigdy nie zrezygnuję z tego, by zdobyć go na nowo, niezależnie od tego, jak długo to by nie trwało. Nie przestanę. Ale jeśli mówimy o Fikret, to jestem na nią zła. Jak ona mogła tak powiedzieć? Nie mogę zrozumieć!
Y: słuchaj, słabo ją znamy. Ona nie powiedziała mi otwartym tekstem, że ty tak powiedziałaś.
N: nie powiedziała tak tylko napomknęła. Wspaniale.
Y: nie złość się na nią tak od razu. Nie stawaj się jej wrogiem. Sama niedawno mówiłaś o jej ranach.
N: o wszystko ją zapytam jak tylko pojadę do domu. Niech powie mi to w oczy (tel od C) potem:
Y: dobrze już, dobrze. Uśmiechnij się. Nie denerwuj. Ja i tak mam problemy z siostrzyczkami. Nie denerwuj mnie bardziej...
N: dobrze. (wsiadają do samochodu)
cd. N z Fikret 23;45
N: wybacz, że zasłoniłam ci słońce, ale..
F: N, N, N. Czekam na ciebie tyle czasu! Zrobiłam coś złego, oczywiście przypadkiem. Nie mogę zapomnieć jego wyrazu twarzy. Ale on mnie źle zrozumiał. Obraził się na mnie!
N: F, sekundkę...
F: Nie, nie, ani sek. Nie mogę czekać ani sek. Naprawdę nie mogę. N, zrobiłam coś, co postawiło cię w trudnym położeniu. Powiedziałam Y coś niewłaściwego (długo tak mogą, nieprawdaż?)
cd.
F: Chciałam się tylko zorientować, co Y myśli o M, ale on b. się obraził!. Myślałam, że mnie źle nie zrozumie, ale jak zobaczyłam wyraz jego twarzy.... Zrozumiałam, że cię zawiodłam. Y mnie źle zrozumiał. On pomyślał, że ja tak powiedziałam (o czym mowa?) Ja naturalnie próbowałam to naprawić, ale nie wiem o czym pomyślał Y, Nur.
N: ja wiem, o czym pomyślał Y. Pomyślał, że ja uważam M za przeszkodę w naszych relacjach.
F: wybacz proszę. Widzisz, że jestem winna. B. mi przykro, naprawdę. Pomyślałam, że on cię b. dobrze zna i nie zrozumie mnie źle (a to szpila!!!). A widzisz? Stało się to, czego się bałam. Poczekaj, zaraz naprawię swój błąd. Postawiłam cię w trudnym położeniu. lepiej powiem Y, że skłamałam. Wszystko naprawię.
N: F, nie trzeba (i co wy na to?) My już o tym porozmawialiśmy. Ty dobrze pomyślałaś. Tak, Y mnie zna i to dobrze. Nie zezłościł się na mnie. On wiedział, że ja tak nigdy nie mogłam pomyśleć o M.
F: Dzięki B. Prawie oszalałam czekając tu na ciebie. On zna cię na tyle dobrze, że nawet rozmowa potwierdza to, co ty mówisz.(znów szpila)
N: To nie ma związku z tym, czy on mnie zna czy nie F. Dziecko to b. skomplikowany temat.
F: oczywiście moja droga. Ani ty ani ja nie jesteśmy matkami. Y oczywiście drży z obawy o dziecko, jako jego ojciec. Jakie wy macie szczęście. Rozumiecie się wzajemnie. Ja na twoim miejscu..
N: Cóż byś zrobiła na moim m-cu?
F: na twoim m-cu ja bym się obraziła. Jego zachowanie w samochodzie..
N: jak się zachował w samochodzie?
F: po co my o tym mówimy, N? tylko dlatego, że nie umiałam trzymać jęz. za zębami on zaczął cię podejrzewać (szpila!!!!). Ale już porozmawialiście, zrozumieliście się i dobrze. Po co więcej gadać?
N: nie gadać, po prostu chcę zrozumieć, o co ci chodzi. Możesz powiedzieć co zaszło?
F: moja słodka. Ja w takich przypadkach nie mogę być obiektywna. Zawsze staję po stronie kobiet. cd. F: Jeśli będę teraz mówić ty się tym przejmiesz...
cd. 29:07
F: słodka moja. Takie jest moje podejście. Nie zapominaj. Ja zawsze staję po stronie kobiet. Nie złość się na niego tylko dlatego, że ja tak pomyślałam.
N; A kto się złości? Sama powiedziałaś, że to tylko twoje subiektywne odczucie (brak słów!!). A ja nigdy tak nie myślałam (i pozostanie to waszą tajemnicą)
F: Ja jestem tu tylko gościem. Ja mam swoje doświadczenie, a ty masz swoje doświadczenie. Ważne jest nie to, co ja pomyślałam lub co kto zrobił, a tylko to, jak ty się z nim czujesz.
N: oczywiście, najważniejsze jest to co ja czuję.
F (widzi Y więc przytula się do N - są sobie takie bliskie!!) moja droga, nie zapominaj, że ja zawsze staję po stronie kobiet. (odchodzi, po drodze: cześć do Y)
Y: widzę, że pogadałyście.
N: Tak
Y: Skoro się obejmowałyście tzn. że nie ma problemu?
N; Nie. Nawet nie zdążyłam się spytać. Sama wszystko powiedziała. Zrozumiała, że źle ją zrozumiałeś.
Y: skoro ja źle zrozumiałem znaczy nie ma problemu (oni tak długo mogą)
N: nie ma.
Y: Ale co się stało? Czemu nie masz humoru? (niestety N nie mówi z nim otwarcie o szpilach)
N: nic takiego. Wczoraj późno się położyłam, dziś wcześnie wstałam. Pewnie dlatego.
Y: Wszystko OK?
N: przytula się: Wiesz. dobrze mi z tobą. I nic nie jest od tego ważniejsze.
tyle gadania, a czy udało im się zażegnać niebezpieczeństwo ze str. Fikret? figa z makiem
Dzięki Gabriela.
N faktycznie naiwna bardzo. Jeśli nie przejrzy że F to słodka żmija pasująca do grona mieszkającego w domu obok i nie posłucha E, to sama zabrnie w kozi róg, z którego ciężko będzie się wydostać. Nie ma pomiędzy Y i N pełnej komunikacji (wszystko z niedopowiedzeniami). Takie zachowanie zawsze prowadzi do nieporozumień. Nasi bohaterowie najlepiej o tym wiedzieć powinni.
Niestety tak jest od początku gdy Nur zapragnąła stanąć na wlasnych nogach. Najpierw zrzucać można było na trudności w ich spotkaniach, zawsze sie ukrtwali i ktoś im przeszkadzał, ale potem to im weszło w nawyk. Nigdy nie kończyli rozmowy no albo jedno albo drugie robiło w tył zwrot. Teraz niby zdecydowali się rozwiązywać problemy rozmową ale widać co to za rozmowam zwykle gierki słowne a Nur to chyba nigdy nikogo nie potraktuje jak wroga, i zatracila caly instynkt samozachowawczy.nawet yigit mówi że nie znają fikret, a poważne zarzuty fatiha moglyby cos zmienić w ich stosunku do fikret, a tu nur mowi, ze jak sie nie pogodza to będzie nieszczęśliwa. Szok jak ona jest głupia. To jej godzenie ludzi nie daje sie pogodzić ze zdrowym rozsądkiem. I jeszcze nic nie mówi yigitowi a on przeciez nie ma radaru w głowie. Fatih wracaj na ratunek skoro wiesz jaka jest ta twoja siostra!
pełna zgoda Gosha. A widziałyście na instagramie, że mogą jeszcze tego nie zakończyć? Jeśli tak się stanie ja się stanowczo z tego wypisuję:)
A teraz rozmowa m. naszym bystrzakiem Y i F 43:16
Y: Co tam?
F: Och, zamyśliłam się. Przestraszyłeś mnie.
Y: Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. Co robisz? Czekasz na kogoś, jedziesz gdzieś?
F: Czekam na taxi.
Y:: Tutaj nie jeżdżą. Musisz zadzwonić.
F: Dzięki,, że mi powiedziałeś, a masz do nich tel.?
Y: A gdzie jedziesz?
F: do twojego biura.
Y: do biura?
F: tak. Pomyślałam, że jestem gotowa na spotkanie z bratem.
Y: To chodź. Zawiozę cię.
F: NIe nie chcę. Po drodze będziemy rozmawiać, a potem z N się pokłócimy.
Y: Ach to. Zrozumiałem, że nie pokłóciłyście się z N., prawda?
F: Z N. nie tak łatwo się pokłócić. Wiesz, ona jest b. miła. Kiedy się obraża to nie daje po sobie poznać (!!!!)
Y: Nieprawda, od razu pokazuje, kiedy się obraża.
F: Oczywiście, ty wiesz lepiej. W końcu ja jej nie znam. Wydawało mi się, że ona tego nie okazuje.
Y: Może ona nie chciała ciebie obrazić. W końcu jesteś jej gościem (jednak udało jej się postawić na swoim)
F: uśmiechnięta: Jesteś b. bezpośrednim (otwartym) człowiekiem Y. Zupełnie jak ja. Ja nic nie ukrywam (!!!) I nie uciekam od problemów. Chcę rozwiązać wszystko od razu, mówię otwarcie (wg Fatiha jest najbardziej egoistyczną istotą na świecie). No i chodzi jeszcze o relacje m. ludzkie. Ty i ja różnimy się od N. Ona jest inna.
Y: Nie rozumiem. Czy N jakoś niewłaściwie zareagowała?
F: Nie, och nie. Wiesz, ja długo mieszkałam za granicą i chyba mam trudności, by wyjaśnić coś dobrze po tur. Widzisz, wszystko co mówię jest odbierane nie tak. Chyba lepiej, bym nie wchodziła w takie rozmowy. No i co? Chcesz nadal zawieźć mnie do biura?
Y: skołowany: oczywiście, oczywiście, jedziemy.
w samochodzie: 51:44
F: zaczyna odgrywać scenę: Nie, nie dam rady.
Y: Wszystko OK?
F: Nie, chyba nie dam rady. Przygotowałam się, ale teraz serce mało mi nie wyskoczy. Już się źle czuję, a co będzie, jak go zobaczę? A jeśli on znów nawet nie spojrzy na mnie? Jeśli znowu ucieknie?
Y: Rozumiem cię doskonale, ale nie możesz zrezygnować. Jeśli będziesz to odkładać, to potem będzie jeszcze trudniej. Wierz mi, ja nadal nie wiem co m. wami zaszło. Na pewno nie uda wam się rozwiązać tego za pierwszym razem, ale od czegoś trzeba zacząć, prawda?
W biurze: genialnie się zachwyca, a Y jest zachwycony jej zachwytem (biurem, warsztatem, nie wspominając o fabryce).
F: Zbudować w tak młodym wieku takie imperium, nie otrzymawszy od ojca niczego. Niewiarygodne. Ach, co z ciebie za człowiek!
Y: zacząłem od samego dołu, byłem mechanikiem, miałem swoje cele, B. pomógł i trochę pracy. tyle.
F: to żart. Naprawdę w takim wieku. Nie wiem nawet co powiedzieć.
Y: chodź uspokoję cię przed spotkaniem z bratem. Przejdziemy się po biurze. (i już wiemy skąd i po co to oprowadzanie) cd. 56:21
Y: Twój brat jest za tymi drzwiami.
F: Ja tak się zajęłam, że zapomniałam po co tu przyjechałam.
Y: trzymając ją za ramię: Cokolwiek się teraz stanie nie będzie to gorsze od waszego sporu. Wierz mi, wiem to z własnego doświadczenia.
F: Czy ja już ci mówiłam: Dobrze że jesteś?
Y: Jeszcze nie (ale się ćwok na plewy bierze)
Cahit: Co się dzieje Y? Ta pani to kto?
Y: Siostra wielkiego Fatiha.
C: A to dlatego siedzi z głową w chmurach. Co jest? Czemu wszyscy mają problemy z siostrami?
Y: C, on ma problem dużo poważniejszy.
C: A co u nas zrobili z pokojem?
Y: Nie wiem. Dowiemy się, jak pojedziemy do domu.
C: Dobra. W takim razie ja jadę do domu, bo i tak tylko o tym myślę. Z Fatiha nie ma żadnej korzyści. Głowa w chmurach. Jedziesz?
Y: poczekam na Fikret.
C: po co?
Y: jest gościem.
C: dobra, na razie. (odchodzi)
cd.
Y: F,, nie możesz uciekać.
Fatih: Y, zejdź mi z drogi. I nie mieszaj się do tego (jedyny przytomny, tylko co z tego?)
Y: słuchaj, ona tu przyjechała, żeby się z tobą zobaczyć.
F: nie wtrącaj się!! w gabinecie Fatiha
Y: Fikret
F: wiedzieliśmy, że łatwo nie będzie. Żadna niespodzianka
Y: Chodź, odwiozę cię do domu jej się trzeba szybko z domu pozbyć. F powiedział N: Pozbądź się jej z domu dla jej własnego dobra". A F planuje długi pobyt w Stambule)
F: A mogę trochę pospacerować? (Y ma minę niewyraźną, ale nast. obraz to późna noc z księżycem czyli już wiemy gdzie się podziewali i dlaczego) cd. 1:05:14
F: Świeże powietrze znad zatoki dobrze mi zrobiło. Wymęczyłam cię trochę.
Y: nie, nie. Mnie też dobrze zrobiło. W domu skomplikowana sytuacja. Potrzebowałem trochę odetchnąć. No i ty zrelaksowałaś się przed jutrzejszym spotkaniem z bratem.
F: Ale to dopiero jutro. Nie chcę teraz o tym mówić. Nie zadzwoniliśmy do N. Właśnie sobie przypomniałam.
Y: Ja nie zapomniałem. N jest na zdjęciach.
F: Jaki ty jesteś wyrozumiały. Inny byłby zazdrosny na twoim m-cu.
Y: To już za nami. Teraz już nie ma zazdrości.
F: Poważnie? Ona robi karierę modelki wbrew twojej woli?
Y: Nie mogę powiedzieć, że jej praca mi się podoba. Ale rozumiem ją. Dogadaliśmy się ze sobą.
F: Dobrze jest być sławnym, ale to, co ja widziałam ostatnio w czasopiśmie... to co zdarzyło się na aukcji... cóż to skomplikowane.
Y: nie zaczynaj tego tematu. To jest zamknięte.
F: Ale to jednak skomplikowane. Być między 2 kobietami, tym bardziej, że jedna z nich to matka twojego dziecka..
Y: słuchaj, ja nigdy nie byłem m. 2 kobietami. Tak, I jest matką mojego dziecka. Ale moje serce należy tylko i wyłącznie do N. Tak było i tak będzie (no cóż zobaczymy)
F: jak pięknie to wyraziłeś. N to świetnie rozumie. Ona wie, że jest ponad I. (!!!!!) Ty jej dajesz siłę. W domu masz dziecko i jego matkę, no i jeszcze masz N. Ona to wszystko rozumie (ależ miesza ta wiedźma, ale dlaczego on jej na to pozwala?)
Y: znowu wyrażasz swoją subiektywną opinię, prawda?
F: bez przekonania: Tak. to moja subiektywna opinia (!!!!!!) cd. wysiadają z samochodu:
Y: Nur
F: Cześć
N: Cześć, co się stało? Wy skąd? (Y ją przytula)
F: chcieliśmy do ciebie zadzwonić, ale miałaś zdjęcia (!!!!)
Y: Ona była dziś u nas w biurze.
F: zgłodniałam bardzo. Dobranoc Y
Y: Dobranoc. (do N) A cóż to za mina? Jesteś zazdrosna?
N: Tak, bardzo. Zaraz jej włosy powyrywam, mój zabawny, były mężu (uśmiechają się do siebie) No i? Jak poszło z Fatihem?
Y: A jak myślisz? Uciekła, żeby o tym nie mówić. Domyśl się sama...
N: Ja bym radziła, żebyś jej jeszcze nie zawoził, gdybyś mnie spytał.
Y: Sama chciała. Powiedziała, że czuje się dobrze. I postanowiła tego nie odkładać. W końcu nie wiemy, co ona zdecydowała, ile tu jeszcze zostanie. Ale masz rację. Oni mieli dzisiaj trudny dzień.
N: wiem. współczuję im. to dla nich takie bolesne.
Y: ja wszystko rozumiem, ale nie ma co ich tak mocno naciskać. Nie przywiązuj się do tego tak bardzo.
N: masz rację. Byłoby dobrze, gdybym to sobie zapamiętała. Dziś zrobiłeś b. dobrą rzecz dla Fikret.
Y: na ucho: Zrobiłem to dla ciebie, żebyś była szczęśliwa.
N: Oby F tego nie usłyszała, bo się obrazi.
Y: prawda? Dobrze, idź już do domu. Na mnie czeka napięcie wysokiego stopnia.
N: mam nadzieję, że ten wieczór będzie lepszy z siostrami. Do zobaczenia.
cd. N: ty tu byłaś?
F: taka jestem niezdara. wszystko mi wypadło z torebki.
N: OK. co u ciebie?
F: dobrze. w torebce nie było nic, co by się mogło potłuc.
N: nie mówię o torebce. Pytam o twoje serce. Zostało rozbite?
F: Y ci pewnie wszystko opowiedział (!!tak), ale ja ci nic nie powiem.
N: cóż, znów nie chcesz nic mówić, ale ja chciałabym z tobą porozmawiać.
F: mówiłam już, że jestem głodna? Zjedzmy kolację. Potem porozmawiamy.
Końcówka jutro. Rozmowa E z N niewiarygodna!!! Dobranoc:)
Nie oglądając tego serialu jestem bardziej spokojna niż oglądając go.już nawet serce mnie z nerwów nie boli haha jak to zwykle miałam oglądając go
Ale czytając wasze tłumaczenia na pewno ruda w końcu pogubi się w swoich kłamstwach tylko przy tym może zniszczyć coś co później będzie ciężko odbudowac
cóż, standardem jest to, że Fatih jest przy smutnej Nur (on jest zawsze usłużny i na niego zawsze może liczyć),, ale skoro Y odpowiada Fatihowi, że w drugą stronę może być to samo czyli co? On będzie przy "smutnej" Fikret? To może być tylko zagrożenie dla N przecież nie dla Fatiha. Ten się tylko ucieszy, jeśli będzie mógł pocieszać jeszcze bardziej smutną i pewnie zazdrosną o Fikret Nur. I kto teraz będzie igrał z ogniem? Chyba Y z F? Ależ obrzydlistwo!
Iclal: Co? Ty to zrobiłaś? Ty przysłałaś ją na przyjęcie urodzinowe?
Doctor: Masz cukrzycę ciążową i wysokie ciśnienie krwi.
Elmas: Co?
Iclal: Jakie to uczucie Yiğit? Możesz wejść do pokoju syna tylko wtedy gdy śpi.
Fatih: Nur jest zawsze w pobliżu mnie. Gdy jest smutna przez ciebie, jestem zawsze z nią.
Yiğit: Więc uważaj by to samo nie stało się z twoją siostrą.
ostatnie zdanie ciężko zinterpretować. Albo ostrzega, że to może się stać to samo z siostrą albo też "zapewnia, że to się na pewno nie stanie z siostrą" cholera wie , tak to powiedziane.. :)
Witam was. No ale wcale mi nie do śmiechu z tym tlumaczeniem zajawki. To może dlatego uchachana fikret kawkę popija? Zgadzam sie ze serce boli i nie wiem jak sie przed tym bronić. Fatih jednak mi psuhe moja wizje pomocy Nur, a Yigit zbyt "chce ją uszczęśliwić ", czy ci ludzie nie mają się cxym zająć? To jedt po prostu karalne taka gra na emocjach. Ale Icial chyb zła na Fikret czy mi się wydaje?
I co powiecie na te wpisy że może byc 3 seria? Ja tego nie kupuję. To bylby obłęd.
Byłoby zbyt głupie posunięcie.teraz powinny już wszystkie intrygi wyjść i zakończyć serial pod koniec czerwca.Yigit powinien teraz zająć się cały czas synem zabrać go na jakaś wycieczkę ojca z synem żeby zbliżyli się do siebie.czemu iclal decyduje kiedy ma widywać się Yigit z synem przecież oboje mają takie same prawa do niego??Yigit za bardzo ulega iclal zamiast walczyć o zbliżenie się do merta to daje sobie pomiatać iclal i aytul
Jego poddancza postawa mnie wkurza i zawsze wkurzala. Jest tez naiwny jeśli chodzi o ciotke i Icial. Może to inny rodzaj naiwności niz naiwność Nur (kiedys w warsztacie mówił Cahitowi, że nie umie być sprawiedliwy wobec ciotki ), ale to nie pasuje do Yigita wcale. Nawet z tych rozmów z Nur wynka jego dziwna rezygnacja, tak to odbieram. Nue podoba mi sie Fikret z kawa i mina Yigita (to tez dla nur, zeby býla szczęśliwa?). I jest problem z Elmas, więc nasza "święta "Nur pewnie odpuści Yigita a zajmie sie Elmas. A tymczasem Fikret....... nie chce mi się o tym myśleć
Tu się wszystko może zdarzyć.pierw muszą wyjść intrygi iclal,aytul ,a także nazan i również cahita.wtedy było by prościej.
Yigit powiedział, że nie chce Merta do niczego zmuszać. Ale fakt, jako ojciec przecież może go gdzieś zabrać, by spędzili razem czas i w ten sposób "przełamywać lody". Ale on chyba będzie pocieszać w smutku i wspierać w walce o brata ryżą małpę:)
póki co cd. kolacji w domu N (odc. 53)
babcia Dudu: Wspaniale, pani Fikret zamieniła dom w hotel.
Tayyar: tak, ale nawet śniadań nie je (lubię T. to nawet niezły aktor i kiedy grał śliskiego węża i malutkiego wobec wlk Y. Teraz ma mniej do grania, ale jest przeciw Fikret więc też mi się to podoba)
Elmas: Umrę z ciekawości. Nigdzie nie pójdę póki jej nie zobaczę. Ciekawe, kiedy wróci?
T: po co chcesz ją zobaczyć? ona pewnie jutro albo pojutrze wyjedzie (!!!)
Dudu: pewnie, ile można się gościć?
E: Zaraz zatańczycie z radości!
D: Tata się złości, bo przez nią Fatih do nas nie przychodzi.
E: N chyba nie przyjedzie. Pójdę zobaczyć co Emin porabia.
T: Dobrze
N: Jesteśmy!
F: Smacznego
E: Dzięki, ale co to ma znaczyć moja droga?
N: Nie poznałam was jeszcze ze sobą.
E: A od kiedy to zapraszasz na kolację przyjaciół I?
N: Jaka I? To jest Fikret.
E: F? Ale ja tą F dziś rano widziałam u I. (cd. 1:12:58)
F: Miałam wam o tym powiedzieć przy kolacji. Wiecie, jestem taka rozstrzepana. Słuchajcie, kiedy rano wróciłam do domu po śniadaniu poszłam za daleko, pomyliłam domy i weszłam do sąsiedniego. Mam coś z głową nie w porządku (o to, to!)
E: Tak. Ja też to zauważyłam. Ciekawe. :)
F: taka głupota. Co mam na to poradzić? Tu u was wszystkie domy są do siebie podobne.
E: Daj spokój! Na głupią nie wyglądasz!
N: no i co? podeszłaś do drzwi i co potem?
E: Powiedziałam ci!!! Gawędziła z I. Myślałam, że do tej wiedźmy koleżanka przyszła.
N: E bądź cicho. Teraz mówi F.
F: kiedy ona się dowiedziała, że mieszkam u ciebie zaczęła mnie wypytywać, b. o mnie zabiegała, zaprosiła na chwilę, a ja byłam ciekawa tej słynnej I. Teraz wiem, jak trudna jest twoja sytuacja. Wystarczyło, że porozmawiałam z nią 5 min.
N: od razu zaczęła plotkować o mnie, tak?
F: jakie plotki! Mówiła jak b. cię nienawidzi, ale wiedziała, że ja ci wszystko powiem więc zaczęła nadawać. Czego to ona nie nagadała np. .......
N: Koniec!!! Nie chcę tego słuchać (sama wybawiła ją z opresji). Nie chcę sobie psuć apetytu. Siadamy do stołu.
E: N, chodź no ze mną. Chodź, chodź. Smacznego (do F)
N: Co się stało? (!!!)
E: Ona drzwi pomyliła, domy wszystkie podobne.... Uwierzyłaś w to!?!?!?
N: A co? Kłamie?
E: Jasne, że kłamie!! I to jeszcze jak!!
N: Przestań E. Przypadek po prostu. Po co miałaby kłamać? Co ją może łączyć z I? (choroba psychiczna, prawda?)
E: tego nie wiem. Ale I nie zachowywała się tak, jakby ta dziewczyna przyszła do niej przypadkiem. Mówię ci, co widziałam na własne oczy!
N: o nie! Teraz rozumiem.. Widzę wpływ twojego tatusia..
E: Nur, czy ja ci już mówiłam, że jesteś głupia?!?
N: A ja ci już mówiłam, że masz paranoję? Przywiozłam ją tu, by się pogodziła z bratem. Ona ma problemów po kokardę. Czy ty wiesz, ile ona przeżyła? Nie wiesz! Pomyliła domy, I ją zaprosiła na pogawędkę (????). I co mam zrobić? Wygnać ją? Tego chcesz?
E: Tego twój rozum nie pojmie.....
N: nie denerwuj mnie E. Zapytałyśmy ją, ona nam wszystko opowiedziała. Jeśli będziemy szukać kłamstwa w jej odpowiedziach to czysta paranoja. Jaki miałaby cel? Do czego przyda jej się I? Przestań! Już wystarczy. Nie rozśmieszaj mnie E. To nerwowy śmiech. (już zapomniała, jak F ją obmówiła do Y - N nie kojarzy szybko faktów, niestety dobroć chodząca, ale czemu aż tak naiwna)
E: nie wiem. może przesadzam. Może to paranoja, ale ona mi się nie podoba. Ma takie złe oczy. Nie wiem, coś mnie w niej niepokoi!? (czyżby oczy szaleńca?)
N: Dobrze E, dobrze. Idziemy zjeść. Potem zobaczysz co u Emina. Idziemy mama, idziemy.
rozmowa N z Fikret 1:23:20
F: przeglądając tablet: piękne zdjęcia..
N: wszędzie go szukałam..
F: och, byłaś w łazience, wołałam do ciebie, ale nie usłyszałaś. Przepraszam. Przejrzałam pocztę.
N: nie ma sprawy.
F. Piękne zdjęcia, ale mało ich.
N: tak, mało.
F: o moja biedna. Tak mało czasu spędziliście razem. Nawet ze ślubu mało zdjęć. I nie było m-ca miodowego?
N: nie, nie mieliśmy.
F: O moja biedna. A tyle pewnie chciałaś zrobić!
N ucina wreszcie: Babcia Dudu zrobiła nam lipową herbatkę, napijemy się, zrelaksujemy, pogadamy. Opowiadaj...
F: Dobra, pogadajmy np. gdzie to zdjęcie było zrobione?
N:: F, wiem, że rozmawiałaś z Fatihem. I wiem też, że nie chcesz ze mną rozmawiać. Ale jeśli nic mi nie powiesz, to nie będę mogła wam pomóc. To, o co on cię obwinia, to rzeczywiście ciężki zarzut. Przecież żadne dziecko.... (F oblewa się herbatą)
N: ojej oparzyłaś się! Przebierz się szybko, szybko
F: zostaw mnie samą proszę.
N: Przepraszam, b. przepraszam.
F: proszę cię
N: B. mi przykro. Nie wiedziałam, że tak zareagujesz na moje słowa. Naprawdę b. mi przykro.
F: proszę cię (N wychodzi, a F tłucze szklankę z okropnym wyrazem twarzy. Wiem, że tam aż roi się od psychów, ale ona coraz bardziej wygląda na regularnego psycha w rodzaju Kerema czy Dżamala. I chyba tylko to mogłoby tłumaczyć jej działania?)
Potem jest scena, jak Iclal spiskuje z Fikret przeciw Nur w domu Nur!!! Nie uważacie, że to czysta perwersja ze strony scenarzystów. Może wśród nich też kryje się jakiś psych? Natomiast Fatih na spotkaniu z Nur powiedział, że nie chce mieć nic do czynienia z F. Dobrze radzi N i tym bardziej Y, by też się w to nie mieszali. A Fikret niech odjedzie do domu dla swojego własnego dobra. Nur zrozumiała, że popełniła błąd sprowadzając Fikret. Widzi, że nie zdoła ich pogodzić. Taaaa
N z Y (scena w nowym domu) 1:50:34
N: Nie wierzę!!! Kochanie, też tu jesteś??!? (przytulają się)
Y: Miałem zły dzień. Chciałem tu trochę odetchnąć.
N: Ależ zbieg okoliczności! Chciałam do ciebie zadzwonić, jak tu jechałam, ale pomyślałam, że jesteś zajęty.
Y: Tak, zbieg okoliczności.
N: Prezent mi znów kupiłeś?
Y: Nie, tym razem nie tobie, a Mertowi.
N: OK!
Y wyraźnie zmęczony i zdołowany: Mój syn ma urodziny. A ja nawet o tym nie pamiętałem. Mam tyle na głowie. Iclal mi rano przypomniała, i to jak przypomniała! Przez lata byłem dumny z tego, że sam pamiętam o urodzinach syna, a nie dzięki asystentkom. Ale gdyby I mi nie przypomniała, to stałbym się właśnie jednym z takich ludzi.
N: wiem, mój drogi, to nie jest przyjemne, ale nie dołuj się tak. Tyle się wydarzyło w ostatnich dniach. Czy mógłbyś o tym zapomnieć, gdyby było spokojniej!?!
Y: Nie powinienem był zapomnieć cokolwiek by się nie działo. To mój syn. Moje wszystko. Co może być ważniejsze od niego!?! Powinienem był pamiętać i przygotować mu coś specjalnego (tak, tu już N się wykaże choć właściwe to F)
N: Jesteś dla siebie zbyt surowy. Widać, że I cię zdołowała. Ale ty nie rób tego. Nie pozwól jej, by cię tak karała (to akurat mądre). Ja też chciałabym kupić prezent dla M. Bardzo. (odjazd na pięterko, wychodzą po jakimś czasie b. zadowoleni)
N; przed domem: Chcę tu zawrócić. Nie chcę do domu. Kochanie, uda nam się to, prawda? Ten dom pewnego dnia będzie naszym gniazdem, tak? w odp. Y całuje ją tradycyjnie już w czółko.
Ostatnia rozmowa N z Fikret, w której próbuje jej powiedzieć, że jednak nic nie wyjdzie z pogodzenia z bratem i przyszedł czas...., a wtedy F siada przy N chowając jej tel. i mówi nieoczekiwanie: Jestem gotowa walczyć o brata. Najpierw chciałam czym prędzej wyjechać, ale kiedy spojrzałam mu w oczy to wszystko się zmieniło. N, miałaś rację od początku. Ty wiesz, co się stała, wiesz, jaką przeżyłam traumę. Chcę ją wyleczyć, ale to to możemy zrobić tylko my sami. Nie będzie łatwo, ale ja się nie poddam. I tu zostanę (widząc minę N) tzn. nie tu u ciebie. wyniosę się. Ale N oczywiście zaprasza ją do siebie ;( Chyba w tej sytuacji Fikret będzie ich mediatorem, jak Y pokłóci się z N na urodzinach M. Oj, już ona ich pogodzi. Czy ktoś z was rozumie, jak N mogła pójść na te urodziny ni z tego ni z owego (co to jest taki SMS w tej sytuacji?) No, ale nie działoby się, a tak się będzie działo;)
Ja to w ogole nie rozumiem Nur chyba od początku chociaż się b staram. Ona nawet telefonu id yigita nie chciala i to juz wtedy byla paranoja. A w miarę rozwoju akcji działanie Nur jest zawsze nastawione na innych a nie na potrzeby yigita, nawet nie zawsze egoistyczne jak stara sie rozumieć Nur. Moim zdaniem to ona powinna sie zająć pracą w jakimś ichnim telefonie zaufania bo do życia z Yigitem wcale się nie nadaje. Ot głupia gąska z niej i juz.nawet te rozmowy sa jakieś infantylne, kompletnie nie łapie dysransu i elmas ma święta rację gfy mówi m że nur jest głupia. Przykro mi że tak pojechałam po Nur, ale nie mamjuz siły do jej naiwności, która niestety udziela się yigitowi.
Jeszcze raz was zapytam czy też musicie sie logować za kazdym wpisem!? To strasznie uciążliwe, chyba coś się stało z moim logowaniem na portalu filmwebu, nie wiem co,,,
A do rzeczy to ja też myślę że teraz związek N i Y ma rzeczywiscie nowy ale dla mnie dziwny etap. Są niby przyjaciółmi a trochę tam sentymentu ale bardxie jaki wspomnienie dawnej miłości niż jej powrót. Od katastrofy nie zdarzyło się w ich stosunkach nic co by m moim zdaniem, potwierdzalo powrót miłości, o jakiej mówi początek serialu. Nawet 2-letni małżonkowie nie mają etapu takiej nudy i spowolnienia, jak dzisiejsi kochankowie (pamietacie jak yigit szalał za nur, jaki byl zazdrosny, jak o nią walczyl z keremem i z nią samą ). Nawet jego klopoty nie tłumacza takiego bezplciowego zachowania! Mogę rozumieć probkemy yigita ale nie mogę pojąć jego braterskiego podejścia do Nur i juz. Jest zmęczony tą miłością i przeszło to w jakieś przyzwyczajenie czy coś. Nie wiem czy wejscie Nur na urodziny Merta coś zmieni na gorsze lub na lepsze (tez nie rozumiem jak mogła tam pójść nawet po sms), ale naprawdę w tym serialu musi sie cos wydarzyć żeby wszystko wrocilo na normalne tory. I oby nie było ti nienormalne zauriczenue Yigita tą głupią i chyba naprawde psychicznie chora Fikret.
Coś będzie na rzeczy miedzy Y i F. Ona nie odstępuje go na krok. Jaki naiwniak z naszego Y i strasznie łasy na komplementy (od niewłaściwej osoby). Niestety utwierdzam się w myślach, że jednak chciałabym aby N wyjechała. Z uwagi na zagrożenie ciąży E, N w domu nie będzie miała nikogo kto będzie miał oczy otwarte i trzeźwo oceniał co się dzieje. Chociaż dopóki N nie zastanie Y z F w dwuznacznej sytuacji to pewnie w nic nikomu nie uwierzy, tylko będzie się starała pocieszać biedna F i jeszcze będzie nakłaniała do takiego zachowania Y. To jest przerażające.
I znów powtórzę :Yigit w założeniu miał kochać raz w życiu i kierunek jaki przyjmuje scenariusz łamie ten schemat. Męczy mnie ten serial strasznie chociaż juz nie wiem po czyjej jestem stronie! Nur nie wyjedzie, spłaca dług i tu ma pracę więc nie da rady! YIGIT SIĘ POGUBIL. , nic się samo nie naprawi i juz. Ridwan wracaj!
Ja nie muszę się logować za każdym razem, może wyczyść cookies w przeglądarce i na nowo później się zaloguj :)
Już mi się nawet nie chce komentować serialu, strasznie nudny od dwóch odcinków, szkoda gadać :)
ja się loguję raz na jakiś czas :)
Co do Fikret to naprawdę ona coraz bardziej wygląda mi na zaburzoną, niestabilną osobowość. To wyjaśniałoby jej motywy. Zero emocji, jedynie cele do których dąży bezwzględnie. Niby współpracuje z I (obiecała, że usunie N z jej drogi), ale ją też chce załatwić. Jest jak kameleon. Dostosowuje się do każdego. Jest zimna jak I, ale wiedząc, że Y kocha ciepłą i wrażliwą N, też pewnie ukaże takie swoje oblicze - tylko wobec niego. Przy basenie odebrała tel. od jakiejś kobiety i powiedziała jej, że w pracy nie ma mowy o obrażaniu się, i że długo zostanie w S. To b. ciekawe, bo gdzie ona pracuje? A w Adanie mieszkała w zabałaganionym domu i miała dług u krawcowej. Ponadto jej zachowanie charakteryzuje silna nadpobudliwość. Skoro ona przeżyła traumę we wczesnej młodości to ciekawe czy przeszła jakąś terapię? W mowie też widać dziwne przeskoki z tematu na temat! Inni są dosyć skołowani w jej towarzystwie. Ciekawe ile wie Fatih? Bo przecież on ma wykszt. psychol. to powinien to szybko zdiagnozować i przestrzec innych nie tylko słownie.
Co do Y i braku okazywania uczuć N. To prawda, nawet byli małżonkowie z 2 letnim stażem powinni sobie bardziej okazywać te uczucia, ale .... My tu wszystkie wspominamy jak to Y okazywał swą zazdrość wobec N. Ale być zazdrosnym, a odczuwać pożądanie seks. to nie to samo. Czy Y okazywał kiedykolwiek wcześniej swoje pożądanie? Chyba nigdy. Przed ich pierwszą nocą myślałam sobie, że ona jest b. młoda, on jest pewnie jej pierwszym mężczyzną, to chce być delikatny. Ale nawet po nocy rozmawiali na odległość w łóżku, potem jechali samochodem, gdzie N oparła mu głowę na ramieniu, ale przed wjazdem do domu, nie było nawet pocałunku itd. itp. Y zawsze okazywał swą zazdrość (co świadczyło o jego zaborczości lub egoizmie, jak przyznał w rozmowie po katastrofie, ale nigdy nie okazywał specjalnie uczuć, które świadczyłyby o jego pożądaniu, poza zakochanymi spojrzeniami i gładzeniem po włosach, pocałunki nieliczne i prawie zawsze delikatne. Gwałtowny pocałunek to był chyba tylko na molo i potem po powrocie w jego gabinecie - tuż za drzwiami. Czyli on raczej się nie zmienił pod tym względem na gorsze. Raczej nadal zachowuje się tak samo (przytulenia i cmoknięcia) choć teraz mają warunki na coś więcej...Natomiast zmienił się pod względem okazywania zazdrości. Po katastrofie tak się z N dogadali, że nigdy więcej i tego rzeczywiście nie ma, póki co. Bo zaraz na horyzoncie ponownie pojawi się Fatih. Zresztą nici też z niekłócenia się....
Masz rację ale i na molo i w gabinecie, gdy do siebie wrócili to jednak widać było namiętność z jego strony więc nie wiem co tak naprawdę z nim jest. Być może należy do facetów ktorzy sex traktują jako dodatek do miłości ale też trudno mówić że jest szczególnie romantyczny. No cóż z przytulania dziecka nie bedzie bp bociany już dzieci nie noszą. Może on jest takim konserwatystą, że sex to tylko po ślubie, choć molo i gabinet to też bez slubu było. B
A więc nie rozumiem Y i nie rozumiem N. Jasno określone są w tym serialu tylko postaci ze źmijowiska bo nawet intencje F nie są do końca jasne. I faktycznie z kimona rozmawiała i co to za "praca"? Może faktycznie pracuje dla mafii, ale w takim razie skąd by wiedziała, ze zaprosza ją do S? Same niewiadome a końca intryg nue widać. Dobrze, że chociaż widać koniec tego serialu. Niech Allach da nam dobre zakończenie. Amen.
odradzam modlitwę do A bo tam te wiedźmy cały czas modły do niego wznoszą i on im ewidentnie "błogosławi". A ich rozwiązania nam się raczej nie spodobają :) Co do mafii to wątpię (rzeczywiście to N i Y się zgłosili do F, a nie odwrotnie. Ale z drugiej strony F powiedziała "Spóźniłaś się tylko troszkę". Czyste interesy do raczej nie są. Więc może mafia zgłosi się do niej? A tu brat policjant. Czy ona wie o tym,, czy tylko kupiła pracę przykrywkę? Dużo pytań i wciąż dochodzą nowe. Czy właściwi ludzie zainteresują się wreszcie właściwymi sprawami? No i czy N i Y dostaną wreszcie od innych wsparcie czy tylko będą im dokopywać ze wszystkich stron? Chyba jeszcze na to za wcześnie, choć ja już bym chciała, żeby to się zaczęło powoli kruszyć. I żeby psychopatki dostały za swoje tak, jak im się należy. Ale póki co, raczej wiedźmy odkryją tajemnice naszych i jeszcze będą mieszać. Liczę jednak, że całe zło ostatecznie wyjdzie na jaw i zatriumfuje dobro naszej super naiwnej ale jednak pozytywnej pary. Na razie ważne, że złość mi przeszła :) Do nast. odc. oczywiście, bo oni potrafią mnie wkurzyć doskonale.
W 54 i 55 odc. raczej nic się nie wyjaśni. Jeśli faktycznie doczekamy w tym serialu dobrego zakończenia to niestety musimy uzbroić się w cierpliwość, bo coś mi się wydaje, że dopiero w 57 wszystko może się wyjaśnić (no może coś w 56). To jest wkurzające ale taki los zgotowały nam scenarzystki. Tak jak wspominasz teraz nie tylko nie ma namiętności ale i zazdrości. A ta jest też dobra ale w granicach rozsądku. Teraz chyba będą się zachowywać jak przyjaciele, znajomi z sąsiedztwa.
chyba jednak koniec znajomych z sąsiedztwa, i mimo obietnic pokłócą się na urodzinach M, a skoro pojawi się przyjaciel z dzieciństwa, by pocieszać zasmuconą N to i chyba zazdrość też się pojawi u Y - czyli znany schemat. Czy z kolei Y będzie pocieszał zasmuconą Fikret, bo brat nie chce z nią rozmawiać i N będzie zazdrosna o Y (a w efekcie zbliży się jeszcze bardziej do Fatiha to już nowa kwestia i kolejny odc. pokaże :) Już chyba lepszy był czas przytulanek sąsiadów ;) Ale wówczas nic by się nie wyjaśniło :(
Rzeczywiście, tak jak myślałam nikt nie uwierzy Nur..
Potrzebujecie tłumaczenia? Jak tak to piszcie, to zrobię :)
Jeśli Y nie uwierzy N w sms, to powinna udać się z tym do Fatiha. Ona przecież ma swoje sposoby aby wyjaśnić sytuację. Chyba jedyna deska ratunku, bo uważam, że Y nie uwierzy.
A zrobiłam, miałam chwilkę :)
Nur nie może nikogo przekonać, że jest niewinna. Przez intrygę Fikret (rzekome zaproszenie Nur na imprezę urodzinową Merta) Yigit jest bardzo zły na Nur za przyjście na imprezę. Nur nie może nikogo przekonać, że jest niewinna i jest bardzo smutna przez złą reakcję Yigita w stosunku do niej. Nur jest pewna, że Iclal ma coś wspólnego z tą sytuacją i chce to udowodnić więc idzie do Fatihiego prosić go o pomoc. Yaren chce zbliżyć się do Emina na złość Yagmur. Pomimo tego, że było to wielkie marzenie Emina od lat, teraz nie wie co robić. Nazan i Elmas będą mieć wielką kłótnie i dziecko Elmas będzie zagrożone.Elmas musi odpoczywać - zlecenie lekarza. Dzięki temu Cahit i Nazan będą mieć dla siebie więcej czasu. Fatih dowie się jaki jest plan Fikret i nie będzie łatwo to wytłumaczyć.
P.S. Nadzieja w Fatih?
Dzięki Mija. czyli jednak N uda się do Fatiha. Super. Mam nadzieję że wszystko wyjaśni. Boli mnie tylko że Y jej nie uwierzył. Bardzo to przykre, po wszystkim co przeżyli, powinien znać N, jej serce pełne dobroci i bezinteresowność.
Jeszcze raz dzięki za tłumaczenie
a ja rozumiem złość Y na N i chyba wolę, że jej nie wierzy, bo inaczej musiałby przyznać, że jego ukochana jest po prostu głupiutka:) A wtedy już dość łatwo się odkochać ;) Tylko co z tym SMSem? Czy nie mogą sprawdzić tel. Nur? Jak ta F to wysłała? No Fatih, bierz się wreszcie do roboty!!
weszła w kontakty na telefonie Nur i edytowała kontakt do Yigita - usunęła jego numer i w te miejsce wpisała swój, czyli teoretycznie teraz wystarczyłoby żeby stojąc prze Yigitem, Nur zadzwoniła do niego i zobaczyliby ,że dzwoni ale wcale nie do niego... Ale znając scenarzystów to już w kolejnym odcinku Nur będzie normalnie do niego dzwonić i nie pokażą rozwiązania sytuacji - kolejny niedokończony wątek