Twórcy nigdy nie chcieli stworzyć serialu w świecie Tolkiena. Chcieli stworzyć druga grę o tron i wykorzystali po prostu świat Tolkiena który ma dobrą renomę... To trochę tak jakby wykupić wielopokoleniową, legendarną restaurację w sercu starego miasta aby w jej miejscu otworzyć McDonald's.

Niestety masz rację. Uniwersum przyciągnie progresywnych Amerykanów, którzy gotowi są wydrapać oczy w imię rzekomej "tolerancji". Jedyne co dobrego można zrobić to nie oglądać i nie kupować subskrypcji. Strata finansowa bardzo szybko przeorganizuje system wartości Bezosa i spółki.

To za mało - potrzebne są akcje typu (co najmniej) miesiąc bez zakupów na Amazonie. Trzeba uderzyć szerzej.

A po co co uderzać? Może być fajne oglądanko. Ja ściągnę od razu jak się zrobi ten serial na torrenty.

Niestety, wszystko się sprawdziło, trzeba uderzać, nie wolno oglądać.

A mi się podobało, super efekty, piękny obraz i magiczny świat.

Te kilkusekundowe ujęcia oddające magię tolkienowskiego Świata są bardzo ładne ale zbyt statyczne. Teatralność bije po oczach. Piszesz "magiczny świat", ale w 98% nie ma tam magii Tolkiena. Szkoda.

Podobało się Tobie tylko z tych powodów, które wymieniłeś? A jak oceniasz te 3 odcinki? Co wg Ciebie z grą aktorską, fabułą, kostiumami, a głupoty, które dodano chyba Ci się nie podobają?

W sensie, że kostiumy, że charakteryzacja? No fajna, krasnoludy super zrobili, chyba lepsze niż hobbit. Gadali też spoko, ale ściągnąłem z napisami bo nie umiem angielski dobrze, to w sumie nie wiem jak kunszt aktorski czy dobry. Mnie się podobało :)
Nie wiem tylko o co Ci chodzi z tym że dodano jakieś głupoty, ja nie miałem żadnych dodanych głupot, normalne odcinki. Ściągnij inną wersję może.

Czy podoba Ci się jak w serialu wstawia się sceny bzdurne, pozbawione sensu, po prostu głupie, jak:
- głupie zachowanie Bronwyn (ork),
- wpław do Śródziemia,
- "wspinaczka" po lodowych nawisach,
- rozbieranie elfów przed "wejściem" do Valinoru, a także łupina, którą tam dopłynęli bez choćby jednego lembasa,
- Metor Man,
- idiotycznie głupia choreografia walki z śnieżnym trollem,
- decyzja Arondira, czyli wejście do tuneli, a następnie ucieczka przed orkiem/orkami,
- śmierć świetlików i płacz z tego powodu koleżanki Nori, która w uśmiercaniu i zjadaniu ślimaków nie widzi problemu,
- głupota wierchuszki Noldorów z królem Gil-galadem oraz Elrondem włącznie, bo gdyby zwykły gondorczyk miał do czynienia ze znakami, na które natknęła się Galadriela - bez problemu stwierdziłby, że Sauron jest w Śródziemiu,
- spacerkiem z Eregionu do Khazad Dum.

Czy podobają Ci się, że :

- wiele postaci nie pasuje do ról,
- twórcy nie trzymają się tolkienowskiej chronologii,
- "magia Tolkiena" występuje w dawkach homeopatycznych,
- mamy do czynienia z kompletnym pogwałceniem zasad, stworzonego przez Tolkiena funkcjonującego Świata.

Jednemu podoba się Zenek a innemu muzyka klasyczna. Widać, do jakiej grupy odbiorców tegoż "politycznego arcydzieła" zalicza się owy delikwent.

To jest arcydzieło serialowe a nie polityczne i to w dodatku nie jest arcydzieło tylko bardzo dobry po prostu serial.
No i tak, jednym się podoba zenek, innym jakiś metal jak nickelbak a inni to lubią fortepian, ale po co to mówić?

Wydaje mi się że Ty się po prostu czepiasz, bo fajne wszystko było. Mi się nic nie niepodobało się, może trochę za bardzo głupia była galadriela bo w książkach była mądra, ale to późno się i tak urodziła.
A tak to fajne wymyślanko, fajnie że ktoś robi coś nowego, a nie tylko w kółko to samo co wszyscy już wiedzą. To trochę jak starzy ludzie, że jak stare to dobre, a jak coś nowe to nawet nie potrafią się nauczyć jak działa bo są starzy i leniwi na głowę.
Albo to jak taka bajka, to polecanko tak w ogóle bo fajna, nazywa się krudowie, to wystarczy pierwsze 10 minut że obejrzysz to tam jest tata krudów i on jest taki trochę jak Ty, że takie właśnie rzeczy mówi jak coś dla niego nowe.

Jeśli masz troszeczkę czasu i minimum chęci spróbuj wygooglować frazę "bełkot", jeśli wejdziesz na stronę PWN, naucz się na pamięć definicji w pkt 2, jeśli coś Ci zaświta to jest nadzieja.

Świta mi tylko że próbujesz mnie tu zdeprecjonować i pewno myślisz przy tej okazji że jesteś fajny.
Serial jest super, polecanko, a Ty chyba jesteś zwyczajnie staruch. Pewnie znasz definicję ale to Ci powiem - staruch to stary mężczyzna, czyli chyba Ty.

Ty uważasz, że w tym tworze "fajne wszystko było", "serial jest super" - można by sparafrazować tę Twoją bzdurę wyświechtanym "jedzmy guano, bo miliardy much nie mogą się mylić".

Nie masz jakichkolwiek argumentów, w dodatku uprawiasz piaskownice intelektualną, miejscami pisząc na poziomie dziecka w młodszym wieku szkolnym, który nóżką tupie i wrzeszczy, bo coś nie poszło po jego myśli, wyzywa też wszystkich wokół.

Ciebie nie trzeba deprecjonować, sam siebie orzesz bełkotem przez Ciebie tu uskutecznianym.

A można poprosić składnię nię jak u sześciolatka?

Serial to zachwycajacy obraz krain i ich mieszkańców czytalam Tolkena i nie widze problemu w podanych szczegolach. To że decyzje są czasami absurdalne lezy w naturze czlowieka/ bohatera. Jesli ogladamy walkę dobra ze złem, czy musi byc to idealne dobro i idealne zło?

Zachwycający obraz mieszkańców? Nie wkładajmy wszystkich do jednego worka, ponieważ elfy tak bardzo odbiegają od zachwytu, że stają się irytujące, a twórcy wystawieni na śmiech fanów. Krasnoludy są bardzo dobrze przedstawione ale i tutaj mamy dwa mankamenty.

Jeśli czytałaś książki Tolkiena i nie dostrzegasz problemów z tą adaptacją, to albo masz słabą pamięć albo tak naprawdę nie czytałaś. Absurdów jest tutaj zbyt wiele, braki logiki rażą w oczy, mózg się buntuje. Wybacz ale bez odpowiednich środków - czy to farmaceutycznych, czy naturalnych, nie każdy potrafi wyłączyć myślenia i przybierać miny tęskniącego za rozumem.

Zło u Tolkiena było i jednoznaczne (zdeprawowane do cna złe istoty, jak choćby orkowie, czy Sauron) oraz niejednoznaczne, np. w trakcie przemiany (Saruman). Idealne dobro było uosobieniem Eru i Valarów prócz Melkora. Tak więc nie wiem skąd u Ciebie sugestia, że ktoś postuluje, by pokazano idealne dobro i zło w tym serialu?

Na szczęście dla mnie twórcy nie trzymają sie wiernie książki bo w takim razie czarnoskórzy graliby tylko orków :)

Jednak nie czytałaś książek, bo wiedziałabyś, że Haradrimowie z dalekiego Haradu byli czarnoskórzy. Jeśli dla Ciebie najważniejszym wyznacznikiem jakości dzieł filmowych to kolor skóry, pozostaje mi tylko współczuć podejścia o rasistowskim zabarwieniu.

Były jeszcze smagłe hobbity to też czarnoskórzy mogli być.

Tak, ale jednolite, a nie Nowy Jork w II Erze Śródziemia. Ta różnorodność rasowa hobbitów po prostu nie pasuje.

Zdaje się że hobbity, ich historia oraz podział rodzin/rodów z uwzględnieniem odcieni skóry, w silmarillion, czyli przed czasami przedstawionymi we władcy pierścieni czy hobbicie, nie zostały opisane szczególnie precyzyjnie. O ile pamiętam opis był wręcz szczątkowy.
Mogło się tam zatem dziać dowolne wymyślanko, przynajmniej do czasu aż niziołki na dobre osiadły w shire.
W serialu zrobili takie właśnie dowolne wymyślanko, na które jest z resztą mnóstwo miejsca pośród luk historii spiętych do kupy przez potomstwo tokena.
Nie widzę tu powodu do czepiania się - wręcz przeciwnie, fajnie że ktoś tą lukę wypełnia.

Lukę? Przecież Tolkien opisywał nawet kolor skóry Harfootów. Poczytaj, bo jak na razie błądzisz w oparach absurdu. Charakterystyczne dla ludzi typu "hop sa sa - do lasa" czy tam pokolenia "xD" lub "Lol" - to zwracanie uwagi na niekonsekwencje, bzdury logiczne i absurdy to "czepialstwo".

lol xD
Przeczytaj silmarillion jeszcze raz, lub  pierwszy jeżeli jeszcze nie miałeś okazji. Przyjemna lektura.

Piszę na podstawie wszystkich dzieł Tolkiena (łącznie z listami), a nie tylko w oparciu o Silmarillion.

Chodzi Ci o te krótkie badziewia co nikt tego nawet nie widział? Trzeba być strasznym nerdem żeby się za coś takiego brać.

"Silmarilion", "Niedokonczone opowieści", oraz "Ksiega zaginionych opowieści", i reszta tomów "historii Śródziemia" nie są krótkie :D i nie są badziewiem. :D

Zdaje się że hobbity, ich historia oraz podział rodzin/rodów z uwzględnieniem odcieni skóry, w silmarillion, czyli przed czasami przedstawionymi we władcy pierścieni czy hobbicie, nie zostały opisane szczególnie precyzyjnie. O ile pamiętam opis był wręcz szczątkowy.


pewnie dlatego wydaje ci się szczątkowy, że takiego opisu hobbitów nie ma w "Silmarilionie" :) tam o hobbitach nic nie ma, wyjąwszy dwa zdania wzmianki o Frodzie.

Ja się Ciebie boję. Nie dawałem Ci reakcji, a Ty dalej mi odpisujesz jakieś długie komentarze pod wieloma moimi wypowiedziami.
Ten przynajmniej krótszy, ale były takie na ćwierć strony forum.
Jesteś trzecią osobą na forum WP która zdecydowanie powinna się wybrać do jakiegoś lekarza pierwszej terapii.

zabawny jesteś :D

Nie dawałem Ci reakcji, a Ty dalej mi odpisujesz jakieś długie komentarze pod wieloma moimi wypowiedziami.


skoro gdzies coś piszesz to ci inni odpisują. tak działa debata. ale skoro nie odpisujesz to może nie masz argumentów, i tym zabawnym wpisem chcesz przykryć brak twojej konstruktywnej reakcji na moje uprzejme zwrócenie uwagi, że nie znasz treści Silmarilionu, skoro uważasz, że tam było coś o Harfootach. :) napisałes :


" Zdaje się że hobbity, ich historia oraz podział rodzin/rodów z uwzględnieniem odcieni skóry, w silmarillion, czyli przed czasami przedstawionymi we władcy pierścieni "

Temat, który może Ciebie zainteresować: https://www.filmweb.pl/serial/Władca+Pierścieni%3A+Pierścienie+Władzy-2022-83508 2/episode/1/3/discussion/Śródziemie+czy+Westeros,3316681

nie ma sensu się kłócić, zobacz co chłop ma w najwyżej ocenianych - dziwisz się że to mu się podoba? xD

Ty masz prawie same chińskie bajki dla dzieci, a mówisz żeby Cię słuchali jak dorosłego. Hahahaha.
Nic dziwnego, że Ci się nie podoba serial jak Ty lubisz jeszcze rysowanki :D

No ale to samo idzie z trylogią LOTRA każdy kto czytał wiedział co będzie w trylogii Jacksona i były zmiany wymuszone przez ilość treści w książkach, które były niektóre ciężkie ale się sprawdziły dobrze jak wsparcie elfów w bitwie o helmowy jar czy przyczyna śmierci golluma lepiej trafiała, ale tutaj mamy serial oni żadnych limitów czasu na ekranie nie mają i mają wszystko co trzeba by zrobić dobry serial a wyszło to coś co ledwo przypomina książki Tolkiena

No i czepiasz się bajek dla dzieci a postać z najgorszej trylogii star wars jest okej?

Pomyliłeś się, to nie czepianie tylko analogia w odpowiedzi na deprecjonowanie mnie.
Kolo głupie pisał to mu też głupie mówię :D

A to ja tam wszystkiego nie czytam to za to przepraszam.

A fajno, ja bajki lubie żeby nie było, a star wars jest super wszystkie części

XDDDDDD

Same chińskie bajki dla dzieci? O czym ty mowisz wgl? XD Jesteś na poziomie umysłowym postaci której masz na zdjęciu? ps polecam się doinformować czym jest Berserk bo wychodzisz na niezłego ignoranta no i zobaczyć resztę moich ocenionych a nie tylko ostatnie... 

Ale to wejdź sam na swój profil i sam zobacz.
Ulubione filmy - połowa bajki, Ulubione seriale - połowa bajki, czekasz na - bajkę.
Co Ty się czepiasz i przezywasz, jak to ty sam lubisz te bajki a nie ja. I nie ma przecież nic złego w lubieniu bajek, ja też lubię niektóre bajki.
Bądź z tego dumny że lubisz bajki rysowanki a nie się obrażasz :)

No tak, bo 25 animowanych ze 118 ulubionych to połowa xD nic nie poradzę że filmweb na profilu w pierwszej kolejności ocenionych wyświetla te które ostatnio oglądałem, a jest to tylko mała części wszystkiego i akurat ostatnio mam zajawkę na produkcje animowane dla urozmaicenia :) resztą napisałeś "Ty masz prawie same chińskie bajki dla dzieci, a mówisz żeby Cię słuchali jak dorosłego." jakby to jakąś obelgą miało być i filmy animowane były skierowane jedynie dla dzieci xD (ciężej chyba jest uważać za dorosłego kogoś kto ma zdjęcie jar jara oraz z minecrafta na profilu i chce mówić światu jakie filmy są dobre ale co ja tam wiem... ) Praktycznie wszystkie z tych "bajeczek" które mam w obejrzanych są znacznie bardziej ambitnym kinem niż te "dobrze wykonane wartościowe filmy" jak to masz ujęte typu transformers albo inne marvelowe barachła... Ja się nie czepiam i przezywam tylko po prostu kwestionuję twoją zdolność oceniania dobrych i ch****ych produkcji ;)

A popacz sobie lepiej jaką ocenę mająTwoje ulubione filmy, a potem zobacz sobie jaką ocenę mają moje ulubione filmy :D Pierwsze z brzegu u mnie na przykład Avengers - 8.1, Spider man - 8.1. U Ciebie 500 dni miłości - 7.1, krwawa hrabina - 6.5
Jeżeli nie mam zdolności oceniania dobrych i ch... produkcji, to nie wiem jak to się stało, że Ty masz w ogóle konto filmweb :)
Pozdrowiaski.

"popacz" yikes, to chyba już wiadomo że nie rozmawiam z osobą dorosłą...
No tak, bo średnia ocen jest wyznacznikiem xD film nie musi być 10/10 żeby mieć go w ulubionych i aby go docenić, mam w ulubionych sporo filmów które mają średnie oceny bo dostrzegam w nich jakąś wartość lub ciekawy element, często przyznaję również to "serduszko" kiedy chcę dać ocenę i pół w ramavh tej połówki. I tak, wolę takie niszowe produkcje od tej konsumerskiej marvelowej papki dla zoomerów nad ktorą tak się spuszczasz :)

Tylko średnia ocen - nie, ale jak średnia jedna z największych jest jakie są i ilość ocen że dużość ludzi oceniała do tego też jedna z największych jakie są to już tak, jest to jakiś wyznacznik - niewątpliwie większy niż pojedyncza opinia kogoś kto wyzywa innych od niedorosłych, ogląda bajki i najwyraźniej wstydzi się tego, a do tego mówi że jak ktoś lubi filmy które mają największe oceny od największej ilości ludzi to nie ma zdolności do oceniania :)
Pozdrowiaski.

Consoomer ;) Nie wiem po czym wnioskujesz że się wstydzę oglądania "bajek", gdyby tak było nie oceniałbym ich na fiomwebie xD z tym argumentem że skoro większość ocenia dobrze to znaczy że coś jest dobre to tak średnio bym powiedział bo większość nie zawsze ma rację... widzę że nie ma sensu dalej prowadzić tej dyskusji więc w takim razie życzę miłego dalszego oglądania tego badziewia od amazonu - no póki to rzeczywiście arcydzieło jest i wybitne osiągnięcie kinematografi, nie ma co xD

Strasznie się tłumaczyłeś na wspomnienie o bajkach w więcej niż jednym komentarzu, coś jest na rzeczy, jak nie wstyd to nie wiem co :D
Większość nie zawsze ma rację, ale kiedy to tak znaczna większość ocenia aż tak wysoko to trudno z tym dyskutować. Można próbować, ale nie takimi argumentami jakie właśnie podałeś bo to poziom bajek dla dzieci. Przychodzi mi do głowy kilka dobrych, ale jestem ciekaw czy na nie wpadniesz :D
A nowy władca pierścieni mi się super podoba! Nareszcie piękne efekty, wartka akcja i kilka fajnych wątków. W końcu ktoś robi coś nowego w tym oklepanym do bólu uniwersum :D

Hm. Podziwiam cierpliwość. Bo dyskutowanie, z wiecznie niezadowolonymi ludźmi, to, jak kopanie sìę z koniem. Że też, Ci się chce... To osoby, które nie rozumieją, że można realizować coś, z polotem. Dla nich, ma to być drętwe, suche, a najlepiej, gdyby, to, co związane, z Tolkienem, było nietykalną "świętością". Bo, tak właściwie, każda ekranizacja, budziła-by u nich, ból pewnej części ciała. Nie potrafią z niczego się cieszyć, pozują, na skwaszonych, wszech-wiedzących i wyżywają się na innych. Muszą mieć smutne życie, bo nie potrafią być otwarci.