Przecież to tylko serial fabularyzowany. Fakt aktorstwo stoi na przeciętnym poziomie, ale przecież nie o to tu chodzi. Główne role grają tu prawdziwi policjanci. Chyba to lepiej niż mieliby grać profesjonaliści nieobyci z pracą policjanta. Zresztą wiele odcinków, ich fabuła mogłaby posłużyżyć do nakręcenia dobrego filmu sensacyjnego. Uważam, że "W11" ogląda się bardzo ciekawie. A o to tutaj chodzi.
Hehe "aktorstwo stoi na przeciętnym poziomie"? Ciekawe jak w takim wypadku według Ciebie wygląda niski poziom?
"grają tu prawdziwi policjanci. Chyba to lepiej niż mieliby grać profesjonaliści nieobyci z pracą policjanta." Co w tym lepszego?
Profesjonaliści mogą być pomocni przy pisaniu scenariusza, a wykonawcy ról muszą się go trzymać i niewiele mają do powiedzenia. Nie trzeba być żołnierzem aby zagrać w filmie wojennym - przy dobrze napisanym scenariuszu i czuwających ekspertach jest to niepotrzebne i niewskazane. Dodatkowo cały ten "zabieg z profesjonalistami" ma działanie
odwrotne od zamierzonego - wszystko wygląda niesamowicie sztucznie. O ile jeszcze w jakiś sposób jestem w stanie wytłumaczyć sobie eksperyment ze "strużami prawa" to pojąć wprost nie mogę dlaczego aktorzy drugoplanowi zachowują się jak początkujący ministrant czytający psalmy na mszy. No chyba że przestępcy, świadkowie i ofiary są takżę autentyczni :]]