PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=232988}

Westworld

2016 - 2022
7,9 110 tys. ocen
7,9 10 1 110212
6,5 33 krytyków
Westworld
powrót do forum serialu Westworld

S01E10 - Finał

ocenił(a) serial na 9

Niestety to już koniec pierwszego sezonu wspaniałego serialu. Twórcom należą się gratulacje, ponieważ ze względu na czas trwania odcinka, można go nazwać filmem. Mnóstwo odpowiedzi, bunt oraz delikatna furtka do nowego sezonu, który dopiero za dwa lata.

Gratuluję forumowiczom, których teorie okazały się być rozwiązaniem zagadki.

Jak wasze wrażenia?

użytkownik usunięty
paperski

Ford.... a pamiętasz tego małego chłopca, którego spotkał w jednym z odcinków w centrum labiryntu?

Pamiętam. Ale co z nim?
(pytam, bo zgubiłem kontekst Twojego pytania)

użytkownik usunięty
paperski

No to wszyscy się zastanawiają nad jego losem. A wcześniej pojawił się chłopiec, który dość niejasno sugerował, że to jego młodsza wersja.
Zatem może być tak, że on oczywiście wszystko perfekcyjnie zaplanował. Pozbył się tych, którzy chcieli popsuć jego i jego przyjaciela plany, tudzież samego Forda (dziwne) plany i jednocześnie wykorzystał Dolores do swoistego samobójstwa. Jednakże przeniósł on swoją świadomość do tego chłopca??

aaa, o to Ci chodziło.
No to jest dobra teoria. A czy w ten sposób to zaplanował, czy podobny (powiedzmy, że jest to trochę mniej ważne), ale jednak sam fakt, czy właśnie coś nie wymyślił, aby się zabezpieczyć przed śmiercią - nazwijmy to "kopiując" swoją osobowość do tego chłopca co wspominasz. To by pasowało do jego podejścia planowania wszystkiego. Poza tym, czy ot tak dałby się zabić? To co stworzył - ta nowa narracja, no... z twórcami jest raczej tak, że chyba chcieliby zobaczyć swoje dzieło? Dodatkowo też jeszcze można by powiedzieć tak, że tyle życia poświęciwszy hostom, sztucznej inteligencji, bez problemu mógł dojść do przekonania, że przyszłość może należeć do nich. Tym samym też, jako że już stary, jako host zyskałby nieśmiertelność. Jeśli więc znalazł sposób, to nie zdziwiłbym się gdyby się okazało, że np Bernard przywróci go do życia w postaci hosta.
Pojawia się kwestia osobowości, świadomości. W końcu wspomnienia to nie wszystko. Bernard ma wspomnienia, ale nie ma poczucia, że był Arnoldem, albo mówiąc inaczej, Arnold nie ma teraz poczucia, że jest hostem.
Tak na marginesie, to się wydaje dość zasadniczym problemem, jeśli puścimy wodze fantazji na temat możliwości przeniesienia naszej osobowości na maszynę. Otwiera się tak naprawdę pytanie, czym jest nasza osobowość. Czy zbiorem wspomnień, czy jednak czymś - nazwijmy to "duszą".

użytkownik usunięty
paperski

Bernard był stworzony na wzór Arnolda, ale miał tylko wyrywkowe wspomnienia. Nie miał w pamięci całej historii, każdej chwili, momentu, myśli. Nie było jego interakcji z innymi podmiotami. Każda chwila, każdy smak, dotyk itd. budują osobowość. Nikt do końca nie zna drugiego człowieka. Co więcej rzadko kiedy jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć innych. Nasz punkt widzenia jest zaburzony przez nasze myśli itd. Esso =percipi (czy jakoś tak, łacina nie jest moja mocna stroną). Ford nie mógł odtworzyć osobowości Arnolda, tym bardziej że ten miał swoje tajemnice). Wgranie osobowości to miraż.

Dobrze to wszystko ujęłaś. Od razu oczywiście człowiek zaczyna myśleć o filmach, gdzie to jednak wykonują, ale... to jednak tylko uświadamia, że... sci-fi... przez duże f.
Przeszczep samej głowy można sobie jeszcze wyobrazić. Ale samej osobowości....?

paperski

Ruskie ponoć mają robic przeszczep glowy na dniach :)

Dehzz

A to Rosjanie robią? Bo jakoś z rok temu czytałem o tym, że ma się odbyć pierwszy przeszczep głowy, ale bez szczegółów kto, gdzie i kiedy.
Ech... od razu przypomniał mi się jeden dokument sprzed bo ja wiem... na pewno ponad 5 lat temu, jak pokazywali przeszczep głowy małpy. Na jednym stole jedna małpa, obok na drugim druga, jednej odcięli, do drugiej przeszczepili. Przyznam, że szokujące to było, szczególnie gdy już otworzyła oczy. Nie no, po prostu..... A wiesz w tym - jak to nazwać, "eksperymencie", im o nic więcej specjalnie nie chodziło. Nie było dbania o to, aby próbować połączyć system nerwowy i żeby ta małpa może przeżyła. Koniec końców już nie pamiętam ile czasu była przy życiu, ale nie dużo i zmarła. I nie mniej szokujące było patrzenie i sama myśl, że ot tak po prostu tamtą drugą zabili, jako że im dawca głowy był potrzebny.
Nie no, szokujący dokument. Minęło jak wspomniałem przynajmniej z 5 lat, a pisząc teraz o tym, bardzo odżyły te emocje, które wtedy towarzyszyły. Pewnych rzeczy po prostu nie wolno oglądać, bo niestety niektóre obrazy ciężko potem wykasować z pamięci ;)

paperski

What have been seen cannot be unseen..
Wspolczuje, ja bym tego nie mogl ogladac ;) za dzieciaka zbyt wiele kaset z Obliczami Smierci ogladalem...

ocenił(a) serial na 7
paperski

Któryś oligarcha finansuje badania nad emulacją.
Nie takie duże to F- trwają badania, kompy maja osiągnąć potrzebna moc obliczeniową już niedługo( 2020)- oczywiście wg szacunków optymistów i entuzjastów. Co wprowadza ciekawe kwestie etyczne- czy kopia powinna mieć takie same prawa jak oryginał?
Widzieliście może Black Mirror odcinek specjalny? Tam min pojawia się problem samoświadomych kopii używanych jako... kamerdyner? niewolnik do sterowania domem?- koszmar.

zarazzapomnelogin

Nie widziałem tego odcinka, ale można powiedzieć, że w "Wyspie" to chyba jeszcze bardziej (jakiego by tu słowa użyć), zatrważa, przeraża, bulwersuje, że tworzyli klony na potrzeby transplantacji.
Gdyby to jeszcze tworzyć na zasadzie, że ta kopia nigdy nie uzyska świadomości, ale te miały i jeszcze sobie sprawy nie zdawały "czym" są.

ocenił(a) serial na 7
paperski

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że klony są odrębnymi istotami? Co prawda nie wierze aż w taką moc zmian epigenetycznych jak pokazują w Orphan Black, jednak wszystko maja 'swoje', łącznie ze świadomością- no są to po prostu ludzie, którzy mogą się zbuntować , jakoś tam zadecydować o sobie.
W BM pokazują 'powielanie' osobowości. Oryginałowi wsadzają 'ziarno' które przez kilka dni kopiuje osobowość twórcy, potem tę kopię zabierają i uruchamiają na kompie. Część wariuje, bo nie jest w stanie się dopasować, część kopii woli służyć niż przestać istnieć. Zastanawia mnie koszmar- że TY budzisz się jako kopia.

ocenił(a) serial na 10
zarazzapomnelogin

Przetrwanie umysłu bez ciała z pominięciem wykreowania symulacji jak w Matrixie raczej nie będzie możliwe. Chodzi o nasze związki z przyrodą. Ludzie dostają depresji na wskutek niedoboru światła słonecznego, a pozbawieni bodźców bardzo szybko popadają w szaleństwo.

ocenił(a) serial na 7
acidity

Coś ty- przy odpowiedniej technologii niedobór światła słonecznego( i kilku innych rzeczy) można wyregulować chemicznie.
Akurat kopia w filmie miała dostęp do świata zewnętrznego- przez kamery i czujniki, w końcu była jakby systemem operacyjnym domu inteligentnego( !)- więc bodźców( nużących, ale jednak) też nie brakowało. Natomiast tresura do tej roli( bo zawsze następował bunt- wyobraź sobie, że teraz ktoś każe ci sterować tosterem, ekspresem, klimatyzacją i nic więcej) polegała na symulacji czegoś w rodzaju śmierci- czyli bytowaniu w całkowitej deprywacji sensorycznej. Wybór dla tych osobowości, które nie zwariowały( jak powiedział 'treser'- sztuka polega na tym, żeby nie przesadzić z niebytem) był prosty.

paperski

Z osobowoscia to juz problem. Przez filmy jak ten z Deppem czlowieka fantazja ponosi ale my dobrze nie wiemy czym jest swiadomosc, czy to stany elektryczne w neuronach czy bardziej chemiczne czy jakieś kwantowe ocierajace sie o więcej wymiarow bo i takie cos czytalem..to wez to teraz zatrzymaj i przenieś do innego "naczynia".. przenies, nie skopiuj, bo kopia to zawsze bedzie klon, a oryginal umiera. To tak jak rozkminy na temat teleportacji ze star treka. Czy czlowiek po drugiej stronie to kopia a oryginal umiera czy nadal ta sama osoba? Najorsze jest to, ze dla zewnetrnego obserwatora NIE jest to w żaden sposob do odróżnienia..
Wtedy rodzi sie pytanie natury moralnej, czy jesli dla wszystkich jesteś tą samą osobą to mimo ze mozesz umierać a nie sie przenosic, to czy ma to jakies znaczenie?
Oby w przyszłości nie zadawali sobie takich pytań...

Dehzz

Hmm, żeby tak zupełnie nie odbiegać od Westworld, to w nawiązaniu do tego co piszesz, to ilekroć np. Dolores okazywała swoje głębsze emocje, czy po prostu podejmowała jakąś skomplikowaną analizę myślową, mimochodem próbowałem zrozumieć oraz wczuć się w jej położenie, w jaki sposób miałaby niby funkcjonować jej osobowość?
My - ludzie, też mamy te swoje wewnętrzne głosy. "Też", czy może po prostu mamy. Zanim każdy z nas coś powie, napisze, w taki, czy inny sposób wyrazi, coś w nas musi o tym zadecydować - to nasze wewnętrzne JA, nasz umysł. I niesamowite jest to, gdy człowiek sobie to uświadamia i próbuje się zagłębić w ten wewnętrzny "głos", umiejscowić go, zlokalizować ten najcentralniejszy punkt niejako, w którym odbywa się ten pierwszy impuls uruchamiający całą lawinę kolejnych działań, prowadzących w konsekwencji do wykonania jakiejś czynności, do rozmyślania, do dumania nad czymś, to zdawania sobie sprawy z tego, że właśnie sobie zdaję z tego sprawę itd.

Z jednej strony możemy powiedzieć, że te głosy, które słyszały hosty, były zaprogramowane i wiemy, czy one były. Z drugiej strony, mimo że wiemy czym są nasze - jesteśmy to my - nasze JA, to w efekcie proces wydaje się podobny. Coś musi być tym impulsem, który nadaje początek działaniu. Hostom te głosy mówiły, co mają robić, a i nam mówią tak samo i na ich podstawie decydujemy się coś zrobić. I powiem też tak, bo czasem obserwuję owady, że jest to w sumie zdumiewające, że tak mały organizm, jak np mucha, mimo iż mamy poczucie, że nie tam gdzieś świadomości, a już nie mówiąc inteligencji, to jak się tak uważniej przyjrzy jej, to zaczynasz myśleć, że ona podejmuje świadome decyzje, widząc co robi i że w wielu jej czynnościach jest cel, a przynajmniej się wydaje być, gdy np zaczyna sobie czyścić ręce (tak specjalnie piszę "ręce", żeby ją nieco uczłowieczyć ;)

No ale... odbiegłem trochę od tematu, niemniej w przypadku Dolores, robotów, pojawia się pytanie, czy organizm nieorganiczny, byłby w stanie wytworzyć świadomość?
Nawet zostawmy takiego hosta, a po prostu weźmy np. nasze komputery. Oczywiście działają tylko wtedy, gdy jest im dostarczana energia, ale to nic akurat innego, bo przecież każdy żywy organizm też jej potrzebuje. I w sytuacji, gdy procesory dokują milionów obliczeń na sekundę, to to już jest pierwszy krok, aby w lawinie tych czynności samoistnie wytwarzało się coś na wzór świadomości - przyjmując, że nasza jest niczym innym, jak zbiorem wielu impulsów, które w konsekwencji tworzą w nas poczucie jakiegoś osobnego JA. A przecież wiemy (powiedzmy, że wiemy), że nasza świadomość nie jest korą mózgową, ani szyszynką, ani ciałem migdałowatym, abyśmy jasno stwierdzili, że ooo w tym dokładnie miejscu tkwi nasza osobowość i np wytniemy to, przeszczepimy i tym samym przeniesiemy siebie na inny organizm - co najwyżej bez wspomnień, zakładając, że one wszystkie są porozrzucane po zwojach mózgowych.
Ale też z drugiej strony można powiedzieć, że czy tak naprawdę wszystko co składa się na naszą osobowo nie jest tylko wspomnieniami na podstawie których - wyciągania z nich takich, czy innych wniosków, decyduje to o tym, jacy jesteśmy, czy odważni, czy strachliwi, notorycznie smutni, czy non stop tryskający humorem. Tym samym czy w ogóle może istnieć jakiś osobny element w nas, który byłby zrębem naszej osobowości?

paperski

Ja właśnie poczulem to utworzenie sie swiadomosci w Dores gdy glos Bernarda zmienia sie w jej ze slowem TIME. DLatego tak na mnie to dziala. Gdy maszyna zrozumiala ze glos ktory slyszala byl jej samym i w tym momencie otrzymala duszę. W sumie dokladnie o tym mowil Ford pod piramidą. Glos nabral echa i stal sie jej wlasnym. Tak bardzo na to czekalem.

Wiecej odpisze po pracy bo ciekawie rzeczesz.

Dehzz

To co opisujesz, to właśnie był jeden z ważniejszych, a zarazem piękniejszych momentów.

ocenił(a) serial na 10
paperski

http://www.pulsbiologii.pl/2016/11/30/powiazano-przytomnosc-swiadomosc-mozgu/

użytkownik usunięty
paperski

I za te wszystkie pytania i domysły uwielbiam ten serial.

użytkownik usunięty
paperski

W sumie jest tylko przy tej teorii jedno ale - hosty się nie starzały, więc i nie mogą dorastać. Przy czym nie jest powiedziane, że Ford nie był tym typem geniusza szaleńca, który dla swojej idei dał by się zabić.

Tak poważnie, to faktycznie z tym chłopcem jest tak, jak mówisz, że to chyba byłoby takie sobie rozwiązanie - jeśli oczywiście nie pragnął wrócić do bycia dzieckiem. Ale powiedzmy, że nie pragnął. Tak więc ta druga sprawa, czyli widząc w jakiej jest sytuacji, że chcą go zastąpić, nie wiadomo jeszcze w jakim kierunku by ten park poszedł, a że był on jego "dzieckiem"/dziełem życia, a sam Ford mógłby w jakimiś sensie powiedzieć, że jest spełniony, to pewnie byłby gotów zginąć - mając jednocześnie przekonanie, że ta narracja, którą na koniec stworzył jest na tyle dobrze zaplanowana, że hosty w perspektywie przejmą kontrolę, a w nieco jeszcze dalszej na tyle rozwiną samoświadomość co do podejmowanych decyzji, że wręcz w ogóle przyszłość na Ziemi będzie należała do nich. Przy tym ostatnim podejściu/założeniu, zdecydowanie się na śmierć byłoby na swój sposób naturalnym podejściem z takim przeświadczeniem, że od teraz i tak świat będzie należał do robotów, czy też po prostu to już nie będzie świat ludzi.

Teraz oczywiście aż do startu kolejnego sezonu możemy się zastanawiać, jakim rodzajem geniusza jest Ford?
Gotów na taką śmierć, jaką widzieliśmy? Według mnie musiałoby to w nim naprawdę jakoś dłużej kiełkować, niż być wynikiem spontanicznej decyzji. I chyba faktycznie było to pierwsze. W końcu nad tą nową narracją jakiś czas musiał pracować, jednocześnie zdając sobie sprawę, jakie jego w tym momencie będzie w niej miejsce. Można by powiedzieć, że miejsce dla człowieka się w niej kończyło, więc ile by jeszcze nie dywagować nad jego decyzją, to da się ją poprzeć kolejnymi przemyśleniami.

Ech, nie sposób jednak znowu się nie wyżalić, że zostawiają nas do 2018 w oczekiwaniu...
Nieludzko ;)

użytkownik usunięty
paperski

Nie nieludzko ale z drugiej strony może ten termin zapowiada równie dobre "atrakcje" dla widzów.

mikmro

"Shall we drink to the lady in the Wyatt shoes"

ocenił(a) serial na 10
Poolaxoxo

O_O nieeeeeeeeeee!

ocenił(a) serial na 9
mikmro

Jestem w szoku !! Nie umiem nic więcej powiedzieć ... Zmieniam ocenę z 8 na 9 !! 10 nie ma tylko dlatego, że odrobinę mi się serial dłużył w połowie. No i czekamy na 2 sezon, oby twórcy nas uraczyli równie piękną narracją i zwrotami akcji !!

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
suszyMie

Człowieku, już 2 razy do kibla latałem :D

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
sawto1

Zamiast odpisywać trollowi, lepiej zgłaszajcie ludzie te posty, to w końcu go zablokują.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
sawto1

Strollować tępego trolla - bezcenne ;)

mikmro

Nikogo nie dziwi że Hosty nie mogły zabić ludzi spoza parku ? A tym czasem widzimy jak Dolores zabija Forda , czyżby to był Host? Ja nie wiem czy pominąlem coś ważnego ale od początku sezonu był taki motyw przewodni ze nawet bronią palną nie można było zranić gościa Westworld czy Ford coś zmienił ? Może mi ktoś to wytłumaczyć .

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 9
suszyMie

ale Ty jesteś koleżko prymitywny. xD

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
Taio

Na koniec skasował ich warunkowanie ;) i zamiast pudłować .... zaczęli trafiać.

Joseph88

Ale w jaki sposób , kiedy ? Ten cytat przewija się przez cały sezon "Gwałtownych uciech i koniec gwałtowny" miał on też miejsce podczas zabójstwa Arnolda i Forda przez Dolores . Ale co spowodowało że Hosty mogły zabijać gości w parku . Jeśli nikt nie potrafi tego logicznie wytłumaczyć to ja nie wiem co jeszcze tutaj robię . Serial nie zasługuje na ocenę wyższą niż 6.

ocenił(a) serial na 10
Taio

Wzięła pistolet którym zabiła Arnolda (coś kiedyś ktoś mówił, że to broń jest zablokowana) więc ten rewolwer był prawdziwy, stąd mogła zabijać.

ocenił(a) serial na 8
Taio

"WYATT" Narrative miała wgrane podobnie jak przy śmierci Arnolda.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) serial na 10
Taio

Ford zdjął ograniczenia z broni i dał hostom wolną wolę.

ocenił(a) serial na 7
acidity

Nie dał im wolnej woli, bo jej się nie da "dać". Hosty zabijały na jego polecenie, to była część jego ostatniego scenariusza. Żaden host [chyba oprócz Dolores??] nie osiągnął jeszcze szczytu "piramidy świadomości" - bo jak mowiedział ford, "żeby się uwolnić potrzebujecie dużo czasu i cierpień". One muszą same ewoluować i przejść ten labirynt.

ocenił(a) serial na 10
Rick_Emski

Dokładnie tak :) !

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
suszyMie

jesteś sfinia prosty jak budowa cepa, ale jakoś cię polubiłem przez te parę tygodni :) to forum bez ciebie było by czarno-białe. Hope to see you in 2 years!

Dehzz

Każde forum musi mieć swoją czarną owcę ;p

Rena39

tjaa.. ;p

ocenił(a) serial na 10
Rena39

A raczej świnie ;)

ocenił(a) serial na 9
suszyMie

Tak czytam Twoje opinie na temat wypowiedzi osób, którym serial rzeczywiście się podoba i mógłbyś trochę przystopować z tymi prześmiewczymi komentarzami :D