Przekozacki odcinek. Z Nation w najlepszym wydaniu!
Wreszcie dowiadujemy się co się stało z Sun Mei i Red. Dobra, naciągane jak guma od majtów, ale to ZN, ujdzie :)
Spotykamy też Obywatela Z i tylko Addy brak, ale do tego już się przyzwyczaiłam. Addy straciła jako solistka, bez drugiej polówki w postaci Maćka. Wolę Lily :)
motyw z knowaniem Talkersów świetny - zawiązała się chyba fabuła sezonu. Pandora aż emanuje złem - jest jak postać z Blade Runnera, główna antagonistka sezonu?
A i jeszcze kochaś Roberty skończył jak reszta czyli nieciekawe - mieliśmy chyba do czynienia z randomem :) temat zamieciony bardzo szybko :p
Generalnie to tak fajnie się oglądało odcinek, że czekałam aż na bazarku wypatrzę stoisko duetu Skeezy i Sketchy albo u bram zawita wesoły autobus z psychiatryka.
I jeszcze jedna rzecz - fajna scena z retrospekcją z początków apokalipsy i Black Summer. Świetny ukłon w stronę Netflixa i planów nakręcenia prequela ZN własnie z tego okresu. Czad :)
Zgadzam się.
Scena witania się Tysiaka i Red przekozacka.
Scena retrospekcyjna po prostu genialna.
Świetnie zorganizowali ten przytułek, po krótce sprawa z ciasteczkami lekko wyjaśniona.
Co do tego duetu też tak myslałem że oni będą, a co do Addy na 99% pojawi się.
A kto dokonał zamachu, chmy ten pseudo naukowiec co byl w Zonie, Roberta też byla i jakoś trudno z stamtąd się wydostać.
Wątpię żeby Addy się pojawiła wydaje mi się że nie widziałem imienia i nazwiska aktorki wymienione w czołówce :(