To jest niesamowite, że przy moim absolutnym uwielbieniu dla BCS i wielkiej chęci podzielenia się swoimi emocjami ze znajomymi nie mam z kim gadać :)
Nikt nie kupuje BCS.
Dla mnie to arcydzieło, a przy tym 'mój serial'. genialny i taki, z którego bohaterami się utożsamiam, a jeszcze nie spotkałem osobiście nikogo kto by podzielał mój entuzjazm.
Zawsze kiedy wychodzi nowy sezon to dla mnie wielkie święto i autentycznie czuję podniosłość tej chwili
Na ten ostatni czekam jak siedmiolatek na urodziny, ale nikt mnie nie rozumie.
O co chodzi? Jaki typ ludzi zachwyca się BCS, bo to musi być jakaś dość wąska grupa specyficznych kinomaniaków. Jaki jest wspólny mianownik? Fascynujące zjawisko :)
Serdecznie pozdrawiam wszystkich fanów ekipy BCS z ABQ ;)
prawdopodobnie mamy ze sobą wiele wspólnego mimo, że się nie znamy :)
też byłem fanem Saula, ale w BB i w I sezonie BCS. Według mnie straaaasznie rozwlekli ten serial. mam przed sobą, niestety jeszcze cały 5 sezon do obejrzenia... Czemu niestety? Bo mimo, że to fenomenalna postać, zasługuje na max 2 sezony. I o tym jakim był przed, a II o tym jaki jest już jako Saul Goodman. Cały BB miał 5 sezonów, a serial o 1 osobie ma również tyle. 5 sezonów to stanowczo za dużo i nie dziwię się, że ludziom sie nie podoba, czy kończą oglądać po 2,3 sezonie jak ja. Bo ileż można oglądać to rozwlekającą się przemianę....