Jak wrażenia po szóstym epizodzie? :) Po intensywnym piątym epizodzie, szósty jest nieco spokojniejszy, ale nadal wyśmienity.
W końcu mamy długo wyczekiwane narodziny Saula Goodmana ;)
Hector Salamanca coraz bardziej sobie grabi, podejrzewam że już pod koniec tego sezonu zobaczymy go w takim stanie w jakim poznaliśmy go w Breaking Bad ;)
Edit: Nie zauważyłem że już wcześniej pojawił się inny temat dotyczący odcinka. Mój błąd.