Jak w tytule. Pamiętam że serial miał swoje momenty (odnalezienie pieniędzy przez Saula, udawanie choroby jego brata, wątek Mike'a) ale generalnie był... no nudny. I w porównaniu do BB traktował widza jak idiotę (zwłaszcza finał i rzucenie widzowi prosto w mordę motywu z sygnetem, przyjaźnią etc, moja głębsza analiza tego była w opiniach o finałowym odcinku sezonu pierwszego).
Pamiętam też że bardzo fajnie bawiłem się z wami, na tym forum to punktując, oceniając odcinki i wspólnie wyczekiwać premier. Ale czy jest do czego wracać? Czy zawiązała sie jakakolwiek głębsza intryga? Cze Saul to nadal chłopek-roztropek z problemami egzystencjonalnymi robiący drobne wały i od czasu do czasu zakąszając żartem?
Więc jak zmiany, o ile jakieś nastąpiły? Na lepsze? Na gorsze?
Jest w gruncie rzeczy tak samo. Jeśli cię nudziło, to raczej się nie nawrócisz. Ale też jest kilka wybitnych akcji, więc jeśli uważasz, że dla takich fragmentów warto się przemęczyć, to oglądaj.