PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=697645}

Zadzwoń do Saula

Better Call Saul
2015 - 2022
8,4 87 tys. ocen
8,4 10 1 86828
8,7 32 krytyków
Zadzwoń do Saula
powrót do forum serialu Zadzwoń do Saula

s02e09 "Nailed"

ocenił(a) serial na 8

Czyżby Jimmy się doigrał?

W poprzednim odcinku myślałem, że Mike robi tego jeżowęża żeby chronić chałupę, ale nasz dziadzio pokazuje nam, że najlepszą obroną jest atak ;P

Widok Chucka pocącego się na przesłuchaniu - bezcenny. Choć ten jego odjazd w sklepie z xero jeszcze lepszy.

Kim jak widać coraz bardziej pasują metody Jimmy'ego, byleby nie musiała słuchać o "kulisach" - ważne są efekty.

Ciekawe czy Chuck się łupnął w łeb jakoś niegroźnie, czy to początek pożegnania?

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

Aj aj ten Jimmy. Niby fajnie, dowalił Chuckowi, way to go Jimmy!, ale tyle osób przy tym oberwało. Chuck, Hamlin, ich cała firma, Kevin, Paige, Mesa Verde.

Przyznam, że kiedy patrzyłam jak Chuck upiera się przy swoim na przesłuchaniu to go znowu nie lubiłam. Jak on nie mógł uwierzyć, że zrobił błąd. Ale kurde on błędu nie zrobił. Ma rację - to Jimmy! Jak zawsze, to Jimmy.

Kim była rewelacyjna w tym odcinku. Pozamiatała Chuckiem podłogę i stanęła ramię w ramię ze swoim mężczyzną. Najpierw był Slippin Jimmy, później Slippin Chucky a teraz Slippin Kimmy! Żebyś się tylko dziewczyno nie doigrała.

Mike znalazł się w podobnej sytuacji, co Jimmy. Tak jak się spodziewałam zasadził się na ciężarówkę, ale nie myślałam, że chce ściągnąć tym policję na Salamanców. Nacho zasiał w nim pomysł na ciekawy biznes z tym "czyszczeniem".

A czemu znalazł się w podobnej sytuacji? Obaj coś narobili, by wkurzyć kogoś konkretnego a rykoszetem oberwali inni. W przypadku Mike'a był to jakiś przypadkowy dobry Samarytanin.
Jak teraz zareagują? Jeśli coś stanie się Chuckowi to Jimmy sobie tego chyba nie wybaczy. Póki Chuck będzie nie przytomny, Jimmy będzie czuł się winny, będzie sobie obiecywał, że już nigdy więcej, będzie Chucka przepraszał. Ale jak tylko (jeśli) Chuck się obudzi i zjedzie Jimmy'ego od góry do dołu, temu znowu się odkręci i wróci do mataczenia. I będą tak się bawić w kotka i myszkę.
A Mike? Ciężko zgadnąć co narobi. Będzie tego kierowcę ratował? Przecież jak koleś nikogo nie wyda Tio uzna, że gość kłamie i pewnie też będzie chciał się go pozbyć. Mike jest gotowy na kolejną ofiarę? nawet jeśli jest nią przemytnik

Kasiek_haz

Zgadzam się Kim była fantastyczna :) Wiedziałem, kiedy jeszcze mówiła dotarło do mnie że ona robi go w trąbę. Kim nie jest taka jak Jimmi ale w tej sytuacji chciała bronić swojego faceta i przyjaciela bo doskonale wiedziała co mu grozi. Niestety wydaje się że jej starania pójdą na marne. Polubiłem tą postać, naprawdę ją polubiłem. Dla równowagi nie przepadam za synową Mikea.

ocenił(a) serial na 8
rozkminator

Bardzo dobry odcinek. Pierwszy w którym naprawdę spodobała mi się Kim. Sam się zastanawiałem nad tym czemu Jimmy nie poszedł do tego fotokopiarza zaraz po tym jak Chuck wspomniał o nim w ich rozmowie. Dobrze, że Kim go naprowadziła.

Ciekawe czy Chuck przeżyje bliskie spotkanie z blatem. Ciekawe również czy policja przyjedzie na miejsce i czy nie przyciśnie fotokopiarza, co może skomplikować pozycje Jimmy'ego. Na pewno Jimmy będzie żałował tej akcji.

Co do Mika to pierwszy raz chyba czegoś nie uwzględnił w swoich planach (wychodzi jego przekonanie o półśrodkach). Zastanawiam się, czy będzie dalej próbował udupić Salamance czy da sobie spokój. Pewnie coś jeszcze wykombinuje. Nacho non stop w tym serialu ma pełne gacie. Jak on doszedł tak wysoko będąc taki przestraszony non stop? Salamanca widać źle zniósł wiadomość o stracie kasy. Pewnie Mike będzie dodatkowym bodźcem przez który Salamanka zacznie się bawić dzwoneczkiem.


Ps. Gdzie oglądacie odcinki z napisami? Mogą być po angielsku.

ocenił(a) serial na 9
lukasz986

https://ororo.tv/en# napisy po angielsku i trzeba się zalogować przez konto google czy jakiegoś innego twittera.

ocenił(a) serial na 8
lukasz986

Ogólnie z Nacho to trochę nas strolowali twórcy serialu. Ogólnie wszyscy się spodziewali, że Vaas jako gangster w BB to będzie no własnie Vaas prim, a tymczasem gość jest najbardziej taką spoko postacią z tych złych. Wygląda na zdecydowanie szczęśliwszego jak pomaga staremu niż jak ma gangsterzyć.
Mnie tam ten jego lęk nie przeszkadza, przynajmniej gośc jest myslący, w przeciwieństwie do całej tej reszty półmózgów opętanych żądzą krwi, z Tuco i Hectorem na czele.

ocenił(a) serial na 8
eses85

Nie da się ukryć Nacho wydaje się spoko gościem i planuje się wyplatać z tego w co się wplątał. Sądziłem jednak, że będzie miał więcej zimnej krwi w sobie. Coś jak Gus, ale on w każdym pojawieniu się mniej lub bardziej ma pietra. Tak czy inaczej mam nadzieję, ze w 3 sezonie współpraca z Mikem się ułoży i będą razem działać ostro.

ocenił(a) serial na 10
lukasz986

Jeszcze nie mieliśmy czasu zobaczyć jak Nacho zachowuje się kiedy jest sam, albo kiedy nikt na niego nie patrzy. Tak naprawdę bardzo słabo go znamy. Póki co chodzi, spina mięśnie i udaje gangstera. Pozuje. Przy Mike'u nie boi się jednak opuścić gardy i pokazać, że jest obsrany. A to dość naturalna reakcja na szefa psychopatę :D

ocenił(a) serial na 8
lukasz986

Nacho dba przede wszystkim o własne interesy, a nie gangsterskiej "rodziny". Im wyżej się wspinał w hierarchii tym bliżej był Tuco i Hectora. Nic dziwnego, że ostrożność zaczęła ewoluować w paranoję.

ocenił(a) serial na 8
lukasz986

Może Nacho dodrapał się tak wysoko bo właśnie wiedział, kogo się bać? ;D

ocenił(a) serial na 8
rozkminator

Odcinek miażdży. Najlepszy jak do tej pory. Jimmy chyba faktycznie przegiał pałke ale to było pewne że w końcu do tego dojdzie... Szkoda że już tylko jeden odcinek do końca a potem pewnie znów rok czekania na kolejny sezon :(

ocenił(a) serial na 8
rozkminator

No drugi odcinek z rzędu, gdzie żałowałem, że się skończył.

Jeśli Czak zrobił sobie coś tym blatem to jednak będzie trochę hmm parodystyczne. Upadek z wysokości samego siebie żeby sobie coś większego zrobił to będzie gamoniem serialu. Ja więc jakoś wątpię, by coś porządnego mu się stało.

Pierwszy raz BCS zmusiło mnie do moralnie wadliwego dopingowania jakiejś postaci do złego zachowania (KURNA NIE WYŁAŹ Z CIENIA SAUL!).

Mike dowiaduje się, że na każdej wojnie są ofiary cywilne. Ciekawe jak to na niego wpłynie, bo pomijając wszystko inne ogólnie w BB Mike był w sumie cynglem bez serca, nawet jeśli z zasadami.

Tyle rozkręconych wątków a został jeden odcinek - ciekawe co zamkną, a co zawieszą clifhangerem.

ocenił(a) serial na 10
eses85

'Pierwszy raz BCS zmusiło mnie do moralnie wadliwego dopingowania jakiejś postaci do złego zachowania'
Nie no ty tak na poważnie...? :P
Ja w BB tam miałem z Mr White'm w co drugim odcinku... ;)

ocenił(a) serial na 10
Stolarcfc

Ok, jest wyraźnie napisane, 'w BCS'. Wracam do szkoły na naukę czytania... ;) Ale to w sumie nie wiele zmienia... poprzednio Saulowi w tych wszystkich wałkach nie kibicowałeś?

ocenił(a) serial na 8
Stolarcfc

Nie, irytował mnie. Nie uważałem za jakieś bardzo amoralne te wszystkie wałki z dziadkami czy tą reklamą, nawet to kopiowanie HHM na jego reklamie było oczywistym czynem nieuczciwej konkurencji, ale tak to jest w biznesie - Hamlin i s-ka mogli go pozwać i wygrać na luzie.
Potem te wszystkie przekręty drobne jako Slipping Jimmy dla mnie były obojętne, jego zachowanie po otrzymaniu tej lepszej roboty absolutnie bezsensowne. Także nie miałem jeszcze momentu, zebym tak super go wspierał na drodze zła, raczej mnie wkurzał, serial popychał mnie w kierunku wspierania Kim, a nie jego. To oczywiście debilka rzuciła dobrą robotę i opcję zgarnięcia innej lepszej roboty dla jakichś głupot.
A w tej akcji dziękli całosci dotychczasowych wydarzeń w serialu Giligan ustawil mnie przeciwko nadętemu i idealizującemu samego siebie jak i wykonywany zawód Chuckowi. Nie mam żadnego współczucia dla tej postaci, uważam za szkodnika i wobec Saula i wobec HHM. Saul sfałszował papiery i w sposób absolutnie niedopuszczalny odbił klienta, szkodząc temuż klientowi. To zawodowe samobójstwo, jedyne czym ma się prawnik kierować to interes klienta. Potem jeszcze maskował ślady, a potem jeszcze Chuck się wywalił i obił se łeb. A ja tylko "nie wyłaź z cienia McGill, dobrze tak temu dziadu". Kibicowałem temu w oczywisty sposób bardziej złemu.

BB tak robiło w kółko i za to myślę kochaliśmy ten serial. BCS wymusił zaś to na mnie po raz pierwszy.

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

mój boże, jak Kim wyciągnęła jaja na stół to byłam cała w rumieńcach. Doj**bała do pieca tak równo, że nawet Chuck zamilkł.
Mówiłam wam, że te cyferki będą miały spory wpływ na rozwój sprawy, choć sama nie sądziłam, że aż taki.
Muszę się przyznać, że strasznie żal zrobiło mi się Chucka jak spotkał się z blatem, a jeszcze bardziej żal zrobiło mi się Jimmiego.
Ciężko będzie dotrzymać do kolejnego odcinka, serio.

I znowu żal mi Kim, bo lubię te relację, którą tworzą, jak malują te ściany i nie mogę się napatrzeć na Kim w dżinsach..

If you like pina coladas... ; )

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

Bardzo dobry odcinek.
Kim za swój diss na dziadka kreta absolutny plus sezonu! Rewelka. I zgadzam się, że a jakiegoś powodu świetnie się w dżinsach prezentowała ;)

Mike jak zwykle fachura, już myślałem że zobaczy przez lornetkę jak dziadek Hector pada na ziemie i wraca z dzwonkiem. Ale najwyraźniej jeszcze chwila.

Btw. zauważył ktoś, że mieliśmy kolejne Cameo z BB? ;) Tym razem dużo bardziej subtelnye (i mniej ekscytujące) ale zawsze... :P

ocenił(a) serial na 10
Stolarcfc

kto gdzie co?
nikogo nie zauważyłam :D

ocenił(a) serial na 10
Kasiek_haz

Fran z restauracji! ;)
W BB miała bardzo malutką, acz zabawną 5 sekundową rolę kiedy to demaskowała nieudolne próby zgrywania 'tajnego spotkania' Lydii z Mikiem w tej samej kawiarni.
Dialog wyglądał mniej więcej tak:
(Lydia usiadła na innym miejscu aby gadać do Mike'a obrócona plecami. Mike jej każe nie pajacować i się do niej dosiada, po czym Lydia widząc kelerkę:)
- Oh, Loyde to ty?! Kompletnie Cie nie poznałam...
- Coś jeszcze dla Ciebie Mike?
- Dzięki, Fran.
(I tu szydercze spojrzenie na zażenowaną Lydie ;))

Pamiętacie? Pewnie, że tak.

ocenił(a) serial na 10
Stolarcfc

A tak! Nawet miałam pisać, że z Mike'a flirciarz przy tej kelnerce wychodzi :D

ocenił(a) serial na 10
rozkminator

Mam takie rozważanie natury afroamerykańskiego humoru: Będą jaja jak Chuck wyląduje na wózku inwalidzkim... ELEKTRYCZNYM :D

ocenił(a) serial na 10
gwiazdeczkam3

Hector ląduje na wózku przez Mike'a a Chuck przez Jimmy'ego? Bardzo możliwe.

ocenił(a) serial na 7
Kasiek_haz

Możliwe ? To pewne - inaczej być nie może :)

ocenił(a) serial na 10
mateusztt

To będzie ich "Jane moment"?
Mike'a pewnie tak.

Zobaczcie też, że Jimmy póki co w ogóle nie rozważa czegoś takiego jak zabijanie, nie jest nawet blisko robienia komuś fizycznej krzywdy. A jako Saul będzie okazjonalnie sugerował wycieczki do Belize.
Wbrew temu co podejrzewaliśmy, że to Kim zerwie stosunki z Saulem, teraz myślę, że to on może się wkurzyć.
Chuckowi coś się stanie (zakładamy ten wózek). W emocjach Jimmy krzyknie "zrobiłem to dla ciebie" na co Kim (całkiem słusznie) "ale ja się o nic nie prosiłam. Powiedziałam, że sama się ratuje a ty dalej grałeś rycerza na białym koniu, mnie o to nie wiń".
Ten się wkurzy, że otrzymał zero wdzięczności, wcześniej od Chucka, teraz od Kim, i przejdzie na złą stronę mocy.

rozkminator

Nie cierpię Chucka, za to jak traktował i traktuje brata. Niby praworządny, ale buc z niego nie z tej ziemi. Nosi śmieszne pelerynki z folii aluminiowej i mdleje na widok żarówki. A ludzie traktują go poważnie, chowają telefony i zegarki by szanowny pan Chuck przypadkiem nie wyzionął ducha. Serio, kto by wynajął takiego prawnika? Gdybym ukradł batona w sklepie bałbym się, że przez tego wariata dostanę krzesło elektryczne. Od dawna mu się należała nauczka, brawo Jimmy. Moim zdaniem Jim jest lepszym prawnikiem a to jak ostatecznie skończył to właśnie wina brata, który torpedował jego etat w kancelarii.
Sam odcinek świetny, chyba najlepszy w tej serii. Preludium do tego jak pan Hector Salamanca kończy na wózku z dzwoneczkiem. Mike mu nie odpuści. No i przemowa Kim do Chucka, mistrzostwo świata, jak dowaliła staremu przygłupowi.

ocenił(a) serial na 9
killer83_2

Wydaje mi się, że to jest właśnie długo wyczekiwany początek przemiany z Jimmiego na Saula.

Prawda odnośnie ostatniej sprawy wyjdzie na jaw. Czy to przez dociekliwą policję (w przypadku śmierci Chucka, dla którego nawet taki niewinny upadek mógł skończyć się tragicznie), bądź Chuck, jeśli przeżyje będzie kontynuował śledztwo, albo niech mnie Gilligan zaskoczy.

W każdym razie, Jimmiego nie czeka nic dobrego, będzie musiał jeszcze bardziej kombinować.

ocenił(a) serial na 8
DMTcorp

Pamiętam koniec pierwszego sezonu i finałową scenę. Też wszyscy się zachwycali, że sezon drugi to będzie na 100% Saul, a tu kiszka, do tej pory Saula nie ma. Nie zdziwię się, jak Saula zobaczymy dopiero w trzecim sezonie i to niekoniecznie nawet na początku.

lukasz986

Do Saula jeszcze daleka droga. Na razie się powoli formuje (nagrywanie śmiesznych reklam, tandetne garniturki). Podejrzewam, nawet że Saulem zostanie w ostatnim sezonie serialu, może w finałowym odcinku. No bo w końcu przygody Goodmana znamy z Breaking Bad a to serial o Jimmym i jego drodze do upadku.

ocenił(a) serial na 8
killer83_2

Chuck przede wszystkim jak na uberprawnika jest totalnym debilem. Jego rzekome schorzenie jest nieracjonalne zupełnie, rozumiem, ze można dostać errdolca w tej robocie i każdy z nas prędzej czy później go dostaje w jakims stopniu, ale prawnik ma być do diabła racjonalny. Jak słysze głosy w głowie, to zatykam uszy - nadal je słysze, to widać coś mi się sypie pod kopułą i idę do eksperta od kopuły. A ten ma schorzenie nie wiadomo z czego i juz parę lat wszyscy traktują je jako chorobę, jak nowotwór, a nie zaburzenie, które palant winien leczyć. Już to go skresla z pozycji nie tylko guru prawa, ale jakiegokolwiek prawnika w ogóle. A jak tak sobie zemdleje na sprawie? Poza tym zabezpieczenie uber waznych dokumentów przed osobami postronnymi poprzez umieszczenie ich w pudle na stole w domu do którego non stop ktoś wchodzi, w tym spoza macierzystej Kancy. I ja rozumiem, ze robotę czasem bierze się do domu, ale niech ten dom jest jakoś zabezpieczony.

A po drugie - ja rozumiem, że jak sprawdził 3 razy to ma na tyle zaufania, że wie, ze sam się nie pomylił. Ale jak ma przesłuchanie z klientem, gdzie ten klient od razu sam mówi, ze adres to 1261, to się nie pierniczy że no ni no nimożliwe, tylko od razu ratuje się sytuację. A ten chciał wmówić bankodyrkowi, że nie ma racji. Noż do diabła, to klient najwięcej wie o faktach, prawnik je tylko obrabia.

Chuck jest najbardziej antypatyczną postacią świata BB od czasów Todda.

eses85

Brawo za komentarz, lepiej sam bym tego nie ujął. Chuck to niewdzięcznik nad niewdzięcznikami, on po prostu nie cierpi Jima, a przecież ten mu oddał tyle serca opiekując się nim codziennie. Gdyby mój brat żył bez elektryczności i sypiał pod aluminiowymi kocykami to bym od razu go wysłał na leczenie psychiatryczne, a tu tego wariata o dziwo każdy traktuje z szacunkiem. Facet nie wychodzi z domu, nie przychodzi do pracy a ciągle jest jeszcze wspólnikiem i szefem. A jak się łaskawie zjawi to wszyscy muszą zostawiać komórki w depozycie. Ciekawe jak potem klient ma się do kancelarii dodzwonić jak gburowaty Chuck cały dzień przesiedzi w kancelarii i nikomu nie można używać komórek. Paranoja.
W jednej ze scen pojawiła się partnerka Chucka i pewnie coś jej się złego stało (pewnie poraził ją prąd) dlatego sfiksował.

ocenił(a) serial na 8
eses85

Dokładnie, już kiedyś pisałam, że nie rozumiem totalnie tego dlaczego Chuck nie zgłosi się do jakiegoś psychiatry.

ocenił(a) serial na 8
killer83_2

Jaj mam cichą nadzieje że Chuck zemrze w kolejnym odcinku albo wsadzą go w końcu w aluminiowy kaftanik i do pokoju bez klamek,.

Tortuga033

A ja mam nadzieję, że Jimmy dalej będzie robił z niego durnia i go wkurzał.

ocenił(a) serial na 8
killer83_2

No chyba że tak xD

ocenił(a) serial na 7
rozkminator

Trochę zmian w moim postrzeganiu Chucka i to na gorsze. Wydaje się że facet ma obsesję " ja zawsze wygrywam,
ja zawsze mam rację" Przed komisją poucza dyrektora banku, pomiata tym gościem z ksero ( świetny epizod zresztą )
i swoim śniadym pomocnikiem. A żeby było jeszcze gorzej, to w tym przypadku rzeczywiście ma rację :p
Może to puknięcie w makówkę pomoże na jego zwichrowany umysł ? Tak czy inaczej trzeba go leczyć :)
Wielki prawnik i taki etyczny ( wspomina jak to 30 lat temu Jimmy fałszował legitymacje szkolne ) - ale sam
kradnie sąsiadom gazety.



mateusztt

No ale Chuck miał racje z tym podmienieniem dokumentów przez Jimmiego więc mu się nie dziwie, zna brata i wie, że jest kanciarzem. Chuck próbował w tym odcinku dowieść swojej racji, która zresztą była słuszna. Chyba każdy normalny człowiek by się wkurzał jakby mówił prawde, a ktoś by mu nie wierzył.

ocenił(a) serial na 10
John_Locke_1956

Dokładnie. Ja wiem, że Chucka się nie lubi i takie tam. Ale on przez cały czas miał rację. On się nie pomylił, on nie zrobił błędu - to wszystko zrobił Jimmy. Mi było przykro patrzeć na Chucka w tym odcinku. Jest ewidentnie niechętny bratu, ale on wie więcej niż my. Czymś Jimmy zasłużył sobie na takie traktowanie. Zresztą wiemy, jak skończy, wiemy kim się stanie.
Tylko, jak inni, nabieramy się na urok Jimmy'ego, jego charyzmę, gadane.

I porównywanie Chucka do Todda? Kaman! Tamten zabijał dzieci z zimną krwią. Chuck ma po prostu brata chuligana i musiał po nim pewnie wiele razy sprzątać, to mu wyszło wszystko bokiem i padło na mózg.

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Oczywiście że zrobił błąd. Jest w konflikcie z Jimmy cały sezon, z Kim ponad pół sezonu, odbiera im chleb, Saula ogólnie uważa za śmiecia, a pomimo tego bierze kwity na chatę, mdleje tam jak zawsze jak niby prund widzi, a Jimmy ma klucze i sobie wchodzi. Przecież tego się własnie palant obawia, że Jimmy po trupach do celu. To czego ich kurka nie zamknie w jakiejś szafie i schowa klucz?

Niewybaczalne frajerstwo, zresztą sam sposób zabezpieczenia dokumentów przez trzymanie ich w pudle w domu do którego mają dostęp liczne osoby, bez ich rejestracji i bez podpisanych kwitów na zachowanie tajemnicy, na pewno też jest sprzeczne z Professional Rules of Conduct czy co tam mają w nowym meksyku za zbiór zasad deontologicznych.

W porównaniu do Todda chodzi o to, jak do nielubienia go zmusza serial, choc obiektywnie w starciu z Saulem jest tym dobrym. Ostatnim w chronologii pojawiania się tak negatywnie budowanym bohaterem świata BB był właśnie Todd. Z BCS wszak Tuco i Hectora znaliśmy wcześniej, Nacho to jak wszyscy uważamy The Guy that Mike once had, poza tym jest umiarkowany w przemocy i ogólnie przestraszony, Hamlin jest nieodganiony, bardzo zasadniczy i skryty za maską, czasem bezwględny, ale wydaje się też sprawiedliwy i żadne źle odbierane jego zachowanie nie wydaje się być nieracjonalne, co więcej za częscią stoi i tak Chuck.
Chuck jest jedynym negatywnym bohaterem BCS nie istniejącym w BB jak na razie i o to mi chodziło.

ocenił(a) serial na 10
eses85

Zaczyna się sytuacja, jak ze Skyler :)
Jaki Chuck zrobił błąd? jedynie taki, że zaufał swojemu bratu :) Że dał kryminaliście szansę (pewnie nawet nie drugą czy trzecią, a kolejną).
To nie tak, że ja go lubię, bo nie. Ale staram się patrzeć na ogólny obrazek a nie widzieć świat oczami głównego bohatera.
Na imdb padło fajne porównanie: Chuck to taki kujon. Praca domowa odrobiona, lektury przeczytane, zawsze piąteczka z klasówki - frajer i nudziarz, nie lubimy go!
Skoro, mimo tej dziwacznej choroby, wszyscy dookoła traktują go z takim z poważaniem, to chyba mówi samo za siebie, jaką musiał być personą w świecie tamtejszych prawników. Nawet sędzia go powitał imienne. Nie zakładasz, że wciąż jest jeszcze mnóstwo rzeczy, których nie wiemy? A musimy sobie dośpiewać? I to jest jedna z tych rzeczy?
A poza tym - to rewelacyjnie napisana i grana postać. Przecież to strzał w kolano pozbyć się jej na rzecz jakiegoś jednowymiarowego villana.

Serial zmusza nas do nielubienia Chucka, ale staram się używać jeszcze własnego rozumu i nie dawać twórcom wodzić za nos. Todd to morderca. Chucka zbrodnią jest posiadanie kija w tyłku, bycie pretensjonalnym dupkiem i nie przepadanie za swoim bratem kryminalistą, który idzie przez życie na skróty. Aż tak źle przy Toddzie nie wypada :D
Ale kogoś hejtować przecież trzeba :D

Co do Nacho, to on na razie wydaje mi się być taką uliczną wersją Gusa. Spokojny, myślący, utrzymuje jakiś tam (względnie) społecznie akceptowany wizerunek (nie obwiesza się złotem czy sygnetami jak Tuco, tapicerki u ojca ceruje), ale jeśli przyjdzie co do czego, to nie zdziwię się jak poderżnie komuś gardło bez mrugnięcia okiem. Hek, teraz nawet zaczynam myśleć, że to on będzie przyuczał Mike'a do zawodu czyściciela.

Zauważyliście, że wspomniał o "konkurencji"?
Gus jest coraz bliżej :D

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Dokładnie tak! Michale McKean robi robotę! Bardzo wątpię, żeby twórcy pozbyli się takiej postaci tak wcześnie. Też nie nie lubię Chucka. Oczywiście wkurza mnie czasami, no bo przecież zaczęliśmy oglądać ten serial dla Saula i to jemu kibicujemy. Jednak zachowanie Chucka jest zrozumiałe, na tyle na ile znamy historię obu braci. Zresztą Kim nie mogła lepiej ich podsumować! Ale niesamowite jest jak Chuck świetnie zna Jimmy'ego. Potrafił rozkminić jego akcję niemal ze szczegółami. Myślę, że nawet Jimmy nie przewidział, że brat tak go przejrzy.
Trochę mi nawet było żal Chucka - w końcu wyszedł z tej swoje ciemnej norki gdzieś dalej niż do HHM, w końcu mógł poczuć się dawnym, potężnym sobą, a tu takie upokorzenie. Dla niego - czyli tej dumnej, ah ah jakże ważnej osobistości - to musiał być cios, niczym nokaut w pierwszej rundzie.

Tak w ogóle to ciekawe kiedy w końcu zobaczymy reklamę Jimmy'ego. Kręcą ją i kręcą i jeszcze kręcą. Taaaaakie ujęcia! Może Jimmy minął się z powołaniem, zamiast na prawo, a później na lewo, trzeba było się wziąć za show biznes.

ocenił(a) serial na 10
boogie_woogie

Myślę, że reklamę trzymają na specjalną okazję ;)
Ta makijażystka genialna :D

Zgadzam się, Kim najlepiej ich obu podsumowała. Jednego i drugiego żal. I obaj są swojej sytuacji winni.

ocenił(a) serial na 8
Kasiek_haz

Nie ma czegoś takie jak zaufał. Jak ma wątpliwośc to nie ma wątpliwości, zachowanie tajemnicy jest kluczowe dla tego zawodu. Nawet bez tych wszystkich swoich przymiotów Jimmy wobec oczywistego konfliktu interesów mógł być zagrożeniem - co za problem po prostu zgubić te ich dokumenty i niech się martwią? To byłoby zresztą równie skuteczne (przepraszam zgubilismy Wasze papiery, podeślecie je jeszcze raz), a nie wymagałoby tej całej szopki i wplatania w to przypadkowego świadka. Jak wojna to wojna. Chuck ten problem olał, bo przecież jest najlepszy i czyta raporty komisji bankowych do łóżka.
W chucku nie ma nic z kujona. Gdyby był kujonem, byłby dokładny, miałby normalne priorytety (nie jest tak, jak powinno być i kleint to potiwerdza, wiec słucham klienta), potrafiłby zdiagoznować swój problem.

Chwilowo to HHM odnosi się do niego z szacunkiem, a musi, bo to wspólnik oraz miliony straty jak se pójdzie. To, ze przewodniczący tej komisji zwrócił się po imieniu, nie jest zadnym wyrazem szacunku, ot, znał goscia, to się przywitał, takie tam są zwyczaje w zakresie uprzejmości. O relacjach Chucka ze swiatem innych prawników więc za dużo nie wiemy.

Dokładnie, chuck to taka skyler. Jak się zastanowić na spokojnie, to wszystko robi kobita dobrze i rozsądnie, jak ogladac serial, to jej się nie znosi a wielbi egocentrycznego mordercę z manią wielkości. I o to mi chodziło w tym, że serial mnie zmusił do kibicowania temu ewidentnie złemu, bo przedstawia Chucka jak jakiegoś Todda.

ocenił(a) serial na 8
eses85

"Dokładnie, chuck to taka skyler. Jak się zastanowić na spokojnie, to wszystko robi kobita dobrze i rozsądnie, jak ogladac serial, to jej się nie znosi a wielbi egocentrycznego mordercę z manią wielkości. I o to mi chodziło w tym, że serial mnie zmusił do kibicowania temu ewidentnie złemu, bo przedstawia Chucka jak jakiegoś Todda."

O to, to! Ja sobie zdaję sprawę że Chuck ma rację, że Jimmy go zrobił w bambuko i normalne że chce to udowodnić, ale twórcy tak to przedstawiają, że bardziej się kibicuje Jimmy'emu, a Chuck działa na nerwy i uważa się go za tego złego :D

Ogólnie odcinek mi się podobał. Akcja Mike cwana, choć trochę wydaję mi się przekokszona, ale już jestem przyzwyczajona, że Mike jest uberkomandosem xD Ogólnie Mike się chyba trochę o kłopoty prosi i nie do końca czaję jego przesłanki.

Kim najwyraźniej zdaje sobie sprawę że Chuck miał rację, ale jej to odpowiada. Jak wspomniano wyżej, nie obchodzą jej kulisy, ważne że klienci z powrotem do niej wrócili. Przyznam że trochę zaskoczona jestem, bo raczej Kim była do tej pory kreowana jako uczciwa i nie podobały jej się przekręty Jimmy'ego, które do tej pory były nieco lżejszego kalibru.

Kolejna zabawna scenka z kręceniem reklamy, ciekawe kiedy ujrzymy finalne wersje :D

No i końcówka...jestem ciekawa czy Jimmy będzie miał wyrzuty do jakiego stanu doprowadził brata i czy się przyzna do winy, czy co się będzie działo :)

Liczę że finał będzie z przytupem.

John_Locke_1956

Ale Chuck swoją arogancją, butą i zachowaniem względem brata zasłużył sobie na nauczkę. Jak pisałem wcześniej Jimmy bezinteresownie się nim opiekował, było w jego zachowaniu widać prawdziwą troskę. A Chuck cały czas przeciwko niemu spiskował. Przez jakiś czas Jimmy starał się być uczciwy, oddał w końcu te pieniądze, który wyłudził księgowy, starał się zdobyć porządną uczciwą pracę w kancelarii brata. I co? Chuck okazał się niewdzięcznikiem, nie uwierzył w przemianę brata, wytykał, że ten zdobył tytuł prawnika w mało prestiżowej uczelni, zaocznie. Potem sprawa Kim. Sama znalazła intratnych klientów a Chuck w bezwzględny sposób, manipulując nimi jej ich odebrał. Kiedy ona harowała, on leżał na kanapie w aluminiowej pelerynce i strasznie cierpiał bo mu elektryka zaszkodziła. Bez jaj. Dostał w końcu za swoje a fakt, że miał od początku rację tylko nadaje smaczku i jest dodatkowo większą karą za jego bezczelne zachowanie.

ocenił(a) serial na 7
killer83_2

Dokładnie tak ! To, że w tym wypadku miał rację tylko powiększa rozmiar klęski.
No i zobaczcie jak bardzo Chuck się "poświęca" : wychodzi nawet z domu, pelerynki nie nosi, zdrowiem ryzykuje. A wszystko żeby pogrążyć brata.

mateusztt

To samo chciałem napisać. Jak tylko się dowiedział że Jimmy zakłada kancelarię a Kim będzie reprezentowała tych bankierów dolegliwości przeszły jak ręką odjął. On po prostu jest zazdrosny i go nie cierpi, sugeruje to scena gdy Jim na kolacji żartuje z jego żoną/partnerką, która świetnie bawi w jego towarzystwie. A potem w łóżku Chuck opowiada jej suchara, którego nawet Strasburger by się wstydził opowiedzieć w Familiadzie. A że dowcip mu nie wyszedł robi gburowatą minę.

mateusztt

Z tymi gazetami rozwaliłeś system :-) 10/10 Z tego co pamiętam kradł te gazety bo też podejrzewał brata o jakieś spiski i kłamstwa (znowu zresztą słusznie). On się na biednego Jimmego naprawdę uwziął.

rozkminator

"Jeżowąż"?!?! Piękne :D