Który artefakt(przedmiot) z "Zagubionego pokoju" chcielibyście mieć,oczywiście gdyby taki pokój istniał?
Ja chciałbym mieć ten grzebień który zatrzymuję czas na kilka sekund.
A Wy?
Oczywiście też grzebien, bilet xD, klucz też:D:D hmm... juz nie pamietam co jeszcze było i do czego słuzyło... ;/
hehe wszystkie xD
Grzebień, długopis do wybijania kasy, bilet no i oczywiście klucz :P
Na AXN i na TVP były inne tłumaczenia. Na AXN był ołówek, a na TVP dwa razy długopis :)
Nie lubie ogladac filmow z lektorem PL, jesli moge je sobie obejrzec w oryginalnej sciezce dzwiekowej z dobrymi napisami. W "mojej" wersji byl olowek+dlugopis :)
Tak się zastanawiam i chyba jednak wybrałabym oko, albo klucz. To chyba by była najmądrzejsza decyzja :)
Ja bym wziął klucz i mieszkałbym co dzień w jakimś zaje**stym apartamencie:D:D A poza tym wszedł bym do Białego Domu i porwał prezydenta.
PS. Zapomniałbym o willi Hugha Hefnera :D:D:DD:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:DD:D:D:
wibrator! yyy mam nadzieje, że taki był... tylko nie mieli czasu go pokazać w serialu.
żadnego - każdy z nich zniewalał właściciela w jakiś sposób, a ja WOLNOŚĆ cenię ponad wszystko!
byl olowek od kasy dlugopis od pradu,nie wiem jak jest z lektorem i z napisamy ale "pencil" to olowek
a nawet tu jest na zdjeciu (razem ze wszystkimi innemi i co robia opisane i kombinacje) http://www.hairresort.net/LostRoom/objectlist2.html
ja bym bral klucz
albo zegarek ale z nozem
"ja bym wybrał bilet i zarabiał fortunę wysyłając emigrantów do USA"
tym tekstem rzuciłeś mnie na kolana :-)
Ja bym wybrał talię kart i poszedł do TV pokazać trik z kartami.
Ale na pewno bym pokazał karty tłumaczowi z polskiej telewizji skoro nie widzi różnicy między ołówkiem a długopisem.
Póki co klucz.
A co do kiepskiego tłumaczenia to długopis razi prądem, a ołówek daje monety.
Klucz (ołówek do kasy nie potrzebny, za pomocą klucza można włamać się do banku) xD
Ja bym wolała oko, ewentualnie klucz - nie musiałabym martwić się o nic, tylko o ludzi, którzy by mnie chcieli dopaść za ten klucz.
klucz, albo grzebień. Klucz dlatego, że ze szkoły mam daleko na piechotą do domu. A grzebień to tak głównie dla jaj
Pilnik dobra rzecz... Wchodzisz, machasz, wszystko śpi. Piersióweczka może trochę bardziej drastyczna ale w ostateczności do wykorzystania. Etui na zegarek (daje niezniszczalność jeśli dobrze zrozumiałem) też rezerwuje. Kluczyk to dla mnie podstawa. Aaa i płaszcz. Obowiązkowo bym w nim spał... Oko do leczenia (przemocą...się...brzydzę). I można ratować ludzkość. Amen
-Oczywiście klucz
-Oko,jeśli nie musiałbym go "zakładać"
-Nożyczki,"bo obracają" xD
Kluuuczyk, grzebień nie, bo mam chorobę lokomocyjną :D Klucz daje największe możliwości, niemal zawsze można się ukryć:) w ogóle to ma się super kryjówkę :D no i oczywiście można podróżować po calusieńkim świecie.. odwiedzałabym rodzinę z daleka :D
Moim zdaniem grzebień miał największy potencjał. Świetny serial, dzisiaj go oglądnąłem.
Klucz lub grzebień, przy czym raczej częściej używałabym klucza, więc to byłby pierwszy wybór :D
Niby oko też by się przydało i ileż kasy oszczędzonej na jakieś, pfff, ubezpieczenia ;D W tyle sportów ekstremalnych mogłabym się pobawić! Yay! Tylko że właśnie słabo mieć jedno oko brązowe, a drugie niebieskie -.-
Którykolwiek gadżecik chciałabym mieć wyłącznie gdyby nie powodował efektów ubocznych w postaci gnębiących mnie zbieraczy. Jednak spokój i możliwość ufania ludziom wokół jest znacznie cenniejsza, niż którykolwiek z tych przedmiotów :D