dziwne bo ja kilka dni temu na jakiejś zagranicznej stronie przeczytałem, że Messi strzelił 69 goli w LM z czego 59 z gry a 10 ze stałych fragmentów w tym 2 z wolnych. Więc czym są pozostałe 8? Albo z karnych albo bezpośrednio z rożnych ale rożne odpadają.
Wiem, żartowałem. :D Chciałem sprawdzić czy obejrzysz cały ten film żeby się dowiedzieć czy rzeczywiście strzelił 6.
Oglądam Messiego gole, jego najlepsze zagrania , dryblingi, asysty, itd, na youtube jest tego pełno, oglądam gole w ogóle każdego dobrego piłkarza. Jestem fanem nie tylko Realu Madryt ale futbolu więc nie widzę problemu by oglądać i doceniać ładną grę przeciwnika zespołu którego jestem fanem:)
Ale Messi dziś się popisał, brawo, tak partolić sytuacje to nawet chyba w 3 lidze się nie zdarza. Piach, padaka, syf. A ty nadal uważasz że jest lepszy od Ronaldo w tym roku? :D
Oczywiście, że lepszy. Zobacz sobie ile strzelił w LM, więcej od Ronaldo. A podobno to LM jest ważniejsza niż La Liga, sam tak powiedziałeś. Zdarzy się jeden lub dwa słabsze mecze. Gdy Messi w środę strzelał dwa gole Ajaxowi i wyrównał rekord Raula to już taki rozgadany nie byłeś.
haha nie mogę , śmiać się czy płakać... 1-2 Słabsze mecze? Już na waszej stronie gadają że pobić rekordy to on może najwyżej w marnowaniu setek:) A dziś Ronaldo? 1 preasysta, 2 asysty i 1 gol a Messi jednym z najgorszych na boisku przeciwko słabej Almerii.. to jakaś kpina. W LM? wow 1 gol więcej bo grał przeciwko słabemu Ajaxowi a akurat Real grał przeciwko wicemistrzowi Anglii. Poczekajmy do końca grupy, zobaczymy kto będzie miał więcej goli.
PS: Widziałem te 2 gole Messiego przeciwko Ajaxowi, 2 farfocle "na pustą" a podobno tylko Ronaldo wali na pustą i taki cienki jest i "nie asystuje" hahahah żałosne.
Weź się nie kompromituj koleś, Liverpool to był wicemistrzem Anglii w poprzednim sezonie (w tym sensie, że wtedy grał jak wicemistrz), teraz bez Suareza jest cienki jak barszcz, jest prawie w połowie tabeli. A Ajax wcale nie jest słaby, nawet PSG (zespół który według ciebie jest jednym z faworytów do zwycięstwa w LM) nie potrafił go pokonać. Dla ciebie to każdy zespół któremu Messi strzeli gola jest słaby. Co w takim razie powiesz o golu Messiego którego strzelił przeciwko PSG? Też napiszesz, że to słaby klub?
Wicemistrz Anglii - koniec kropka. To samo mówi za siebie. Teraz Realowi zostały słabe drużyny a wam PSG które was rozsmaruje. Więc zapewne po fazie grupowej to Ronaldo będzie miał więcej goli. A w lidze hiszpańskiej to już jest masakra - Przepaść między Ronaldo a Messim jest tak wielka że po prostu to kompromitacja dla Messiego - partacza. Sam Ronaldo ma więcej goli co Messi, Suarez i Neymar razem wzięci hahaha. No ale i tak "Messi gra lepiej od Ronaldo" hahaha. Ty i Barceloniarze macie tak perfidny ból tyłka że na prawdę bawi mnie to, nigdy nie przyznacie prawdy. Nigdy nie powiecie, Ronaldo gra o wiele lepiej i trudno.
Rozumiem, że według ciebie Barcelona obecnie też gra lepiej od Realu?
PS: Niedługo Real będzie miał 2 razy więcej goli od Barsy hahahah.
Nie wina Messiego, że musi cofać się do pomocy aby rozgrywać piłkę, po prostu pomoc w Barcelonie kuleje. Ronaldo ma za to pomocników którzy świetnie rozgrywają do niego piłkę, dlatego strzela gole, Messi nie ma takiego komfortu, naprawdę tego nie widzisz?
"Wicemistrz Anglii - koniec kropka. To samo mówi za siebie."
Niby co mówi? To jest najbardziej żałosny i dziecinny argument jaki słyszałem. Nie potrafisz udowodnić, że Liverpool jest świetnym zespołem, dlatego uciekasz się do takich desperackich argumentów. Ale nic tym nie udowodniłeś, jedynie mnie rozbawiłeś, każdy by się z tego uśmiał. A wiesz dlaczego? Ponieważ to jest argument na "odpie*dol się", używa ich człowiek który nie potrafi udowodnić swoich racji, ale nie chce też przyznać racji temu który ma mocniejsze argumenty. Nie wygraliście z wicemistrzem Anglii tylko z ósmą drużyną Premier League. Wicemistrzem są tylko na papierze, a to co jest na papierze nie ma ŻADNEGO odzwierciedlenia na boisku.
to jest aktualny wicemistrz Anglii koleś, aktualny, I będzie nim do końca sezonu. Zadałem pytanie, nie masz jaj żeby odpowiedzieć? Barcelona według ciebie jest lepsza od Realu obecnie?:)
Rozgrywać piłkę musi? Jakoś średnio mu to wychodzi bo jego rywal zawodnik na którego według ciebie gra cały zespół a on tylko dostawia nogę do bramki, mimo 18 goli jeszcze znajduje czas na asystowanie, ma zaledwie 2 mniej od Messiego - "rozgrywającego" , deal with this.
"to jest aktualny wicemistrz Anglii koleś, aktualny, I będzie nim do końca sezonu."
I co z tego? Jakie to ma odzwierciedlenie na boisku? JAKIE? PYTAM! Masz jaja żeby odpowiedzieć???
"Zadałem pytanie, nie masz jaj żeby odpowiedzieć? Barcelona według ciebie jest lepsza od Realu obecnie?:)"
Nie jest lepsza, ale przecież nie rozmawiamy w tej chwili o klubach tylko o Messim i Ronaldo, zapomniałeś? To, że Barcelona w tej chwili gra słabiej nie oznacza, że Ronaldo jest lepszy od Messiego. Bardziej udowadnia dlaczego Messi strzela mniej goli. Real ma lepszego trenera który dobrze ustawił zespół, stworzył w linii pomocy dobrze dysponującą formację która posyła świetne piłki do Ronaldo. Barcelona natomiast ma beznadziejnego trenera który nie potrafi ustawić zespołu, przez to Messi jest osamotniony, bo pomoc nie działa, kto ma mu podawać piłkę? Gdyby Ronaldo i Messi zamienili się miejscami to Argentyńczyk strzelałby więcej. Można porównać piłkarzy jeśli obie drużyny mają równomiernie zorganizowany zespół, niestety jednak zespół Portugalczyka jest lepiej zorganizowany, siły nie są równe. Gdyby Barcelona miała lepszego trenera to Messi strzelałby więcej goli.
aha czyli to wszystko wina innych tylko nie Messiego. Messi jest bez winy przy partaczeniu multum sytuacji, przy niestrzelaniu karnych i przy dreptaniu po boisku. On jest świetny ale przez trenera i kolegów z drużyny gra słabiej od Ronaldo? W takim razie ZAWSZE można tak powiedzieć o każdym zawodniku jak mu nie idzie. Zrozum że to jest cień tamtego wielkiego piłkarza, hormony zrobiły swoje, założę się że mimo że jest młodszy od Ronaldo to wcześniej skończy kariere.
A co do Liverpoolu - znam to pieprzenie , pieprzysz tak samo jak Real rozwalił Bayern "bo to nie ten sam Bayern co wcześniej" - zawsze możesz tak gadać ale tym się kompromitujesz. Idąc twoim nielogicznym tokiem rozumowania też mógłbym powiedzieć, że Real przegrał kiedyś z Barcą 5:0 bo to nie był prawdziwy Real, i Barca wcale nie wygrała tego meczu tylko to Real go przegrał. Zastanów się.
"aha czyli to wszystko wina innych tylko nie Messiego. Messi jest bez winy przy partaczeniu multum sytuacji, przy niestrzelaniu karnych i przy dreptaniu po boisku. On jest świetny ale przez trenera i kolegów z drużyny gra słabiej od Ronaldo? W takim razie ZAWSZE można tak powiedzieć o każdym zawodniku jak mu nie idzie. Zrozum że to jest cień tamtego wielkiego piłkarza, hormony zrobiły swoje, założę się że mimo że jest młodszy od Ronaldo to wcześniej skończy kariere."
Ty hipokryto, przypomnij sobie co mówiłeś podczas mundialu gdy śmiałem się z tego, że Ronaldo ze swoją drużyną odpadł w grupie, a Messi zaszedł ze swoją daleko. Napisałeś, że to jest wina tego, że RONALDO MIAŁ W SKŁADZIE SŁABSZYCH PIŁKARZY NIŻ MESSI. Że porównywać ich można jeśli mieliby w składzie takich samych piłkarzy. Zapomniałeś już? I co teraz powiesz?
"A co do Liverpoolu - znam to pieprzenie , pieprzysz tak samo jak Real rozwalił Bayern "bo to nie ten sam Bayern co wcześniej" - zawsze możesz tak gadać ale tym się kompromitujesz."
To ty się kompromitujesz i ośmieszasz. Nie znasz się w ogóle na piłce, chociaż tym przypadku nie chodzi nawet o znajomość piłki a o zwykłe logiczne myślenie, bo nawet idiota by zauważył, że np. gdyby w samochodzie wymienić silnik na słabszy to ten samochód nie działałby tak samo dobrze jak wcześniej. Tak jest w przypadku Liverpoolu, stracili Suareza, najlepszego piłkarza, głównego egzekutora i motor napędowy, nawet idiota zauważyłby, że bez niego Liverpool gra gorzej. A ty upierasz się, że to wciąż ten sam zespół i niczego nie stracił. Pewnie nawet nie widziałeś meczy tej drużyny z poprzedniego sezonu i z tego. Idąc tym twoim nielogicznym tokiem rozumowania to Barcelona jest obecnie w La Liga lepszą drużyną niż Real ponieważ jest wicemistrzem Hiszpanii, a Real jest trzecią drużyną, i nie ważne są wyniki w obecnym sezonie. Właśnie tak to wygląda, stosujesz taki tok myślenia w przypadku Premier League, dlaczego w takim razie nie stosujesz go w przypadku La Liga?
Oczywiście Bayern Heynckesa rozjechałby Real w trzy dupy, ponieważ ich styl im leży. Właśnie tym się różnimy, ty patrzysz tylko na pozycję zespołu w tabeli, ja natomiast analizuję ich styl gry, formację , taktykę, formę zawodników, decyzje trenera itp. Dlatego lepiej znam się na piłce od ciebie.
"Idąc twoim nielogicznym tokiem rozumowania też mógłbym powiedzieć, że Real przegrał kiedyś z Barcą 5:0 bo to nie był prawdziwy Real, i Barca wcale nie wygrała tego meczu tylko to Real go przegrał. Zastanów się."
To jakieś twoje wymysły. Ja w poprzednim sezonie nie ujmowałem zwycięstwa Realu, nie napisałem, że zwyciężyli dlatego bo to nie był ten sam Bayern co wcześniej, i to Bayern przegrał a nie Real wygrał. To była po prostu moja odpowiedź na twoją wypowiedź w której śmiałeś się, że wy wygraliście z Bayernem 5:0 a my przegraliśmy 0:7. No to ci wytłumaczyłem, że takie porównanie jest bez sensu, bo Bayern z sezonu 2013, a Bayern z 2014 to dwie różne drużyny. Gdybyśmy przegrali 7:0 w tym samym sezonie co wy wygraliście to wtedy można by porównywać. To właśnie twoje myślenie jest nielogiczne. Teraz ja zadam ci pytanie. Przypomnij sobie mecz ligowy Real - Atletico 0:1 który został rozegrany jesienią 2013 roku i mecz Barcelona - Atletico 4:1 rozegrany w grudniu 2012. Co byś odpowiedział gdybym napisał ci coś takiego: "Ale z was łajzy, przegraliście z Atletico 0:1 na własnym stadionie a my wygraliśmy z nimi 4:1, różnica kolosalna, jesteśmy dużo lepsi". To jest dokładnie ten sam tok myślenia co twój gdy porównywałeś wyniki z Bayernem. W takim razie jaka jest twoja odpowiedź?
"aha czyli to wszystko wina innych tylko nie Messiego. Messi jest bez winy przy partaczeniu multum sytuacji, przy niestrzelaniu karnych i przy dreptaniu po boisku. On jest świetny ale przez trenera i kolegów z drużyny gra słabiej od Ronaldo? W takim razie ZAWSZE można tak powiedzieć o każdym zawodniku jak mu nie idzie. Zrozum że to jest cień tamtego wielkiego piłkarza, hormony zrobiły swoje, założę się że mimo że jest młodszy od Ronaldo to wcześniej skończy kariere."
"Ty hipokryto, przypomnij sobie co mówiłeś podczas mundialu gdy śmiałem się z tego, że Ronaldo ze swoją drużyną odpadł w grupie, a Messi zaszedł ze swoją daleko. Napisałeś, że to jest wina tego, że RONALDO MIAŁ W SKŁADZIE SŁABSZYCH PIŁKARZY NIŻ MESSI. Że porównywać ich można jeśli mieliby w składzie takich samych piłkarzy. Zapomniałeś już? I co teraz powiesz?"
Chyba nie zrozumiałeś - to był sarkazm. Partaczenie super sytuacji Messiego , pudłowanie karnych, dreptanie po boisku itd nie wynikają z gorszych kompanów do gry tylko z beznadziejnej formy Messiego. Taka jest prawda. On gra słabo/przeciętnie. Do tego ostatnio z Almerią o mało przez niego Barca nie umoczyła....A co do Liverpoolu, jak on by nie grał - to wicemistrz Anglii i to się liczy. Borussia daje dupy w lidze, jest prawie najgorsza, za to w LM gra jak z nut. Dlaczego? Bo to wciąż wielka firma ze swoim ego. I Liverpool też nią jest, nawet jeśli gorzej mu idzie to i tak rozwalić wicemistrza Anglii brzmi dumnie i tyle. Ty oceniasz zespoły tylko po ich wynikach... Ciekawe jakbyś ocenił taką Borussie jakby Real ją ograł pewnie byś powiedział że to jedna z najsłabszych drużyn bo moczy w lidze. No i dlatego Real z nią wygrał a widzisz jaka może być różnica w grze i nastawieniu (Borussia w LM i w Bundeslidze) Tak więc to że Liverpool średnio gra w lidze angielskiej nie oznacza że tak samo gra w LM. Moim zdaniem Liverpool przegrał nie dlatego że słabiutko grał tylko dlatego że Real to potęga która jedzie wszystkich i trudno znaleść na ten klub kogoś na równym poziomie i żadem psychol Suarez nic by na to nie poradził. (tyle by poradził co w meczu z Realem 3:1 w plecy). A zresztą co ja będę się spierał, umoczyliście z PSG hahahah i tyle.
Zadałem pytanie:
Co byś odpowiedział gdybym napisał ci coś takiego: "Ale z was łajzy, przegraliście z Atletico 0:1 na własnym stadionie a my wygraliśmy z nimi 4:1, różnica kolosalna, jesteśmy dużo lepsi". To jest dokładnie ten sam tok myślenia co twój gdy porównywałeś wyniki z Bayernem. W takim razie jaka jest twoja odpowiedź?
Musiałbym obejrzeć ten wasz mecz ale powiedziałbym że rzeczywiście łajzowato trochę poszło Realowi skoro nie potrafiliśmy im strzelić tyle goli co wy lub chociaż coś strzelić. Ale prawdę mówiąc twoje porównanie jest debilne bo Bayern był mistrzem Niemiec podczas lania was i był mistrzem Niemiec podczas gdy Real go lał - morał : to ten sam Bayern w 98%. A Atletico? Gdy go ograliście nie walczyło o mistrza, a gdy Atletico ogrywało Real to był to przyszły mistrz Hiszpanii i objawienie sezonu - tutaj różnice widać a w przypadku naszych i waszych starć z Bayern to różnicy nie widać - ten sam Bayern gromiący w swojej lidze, kolego.
Wiem, że Atletico z sezonu 2012/13 było gorsze od tego z sezonu 2013/14, właśnie dlatego podałem ten przykład. I mylisz się, mój przykład nie jest debilny. Ten sam Bayern gromiący w swojej lidze, tak? Jakoś nie przypominam sobie aby Bayern Heynckesa przegrał z Borussią 3:0 na własnym stadionie, nie przypominam sobie aby ledwo przeszedł przez ćwierćfinał LM (Bayern Guardioli ledwo uporał się z Manchesterem United, natomiast Bayern Heynckesa bez problemu pokonał Juventus 4:0, a przecież Juve > MU). Właśnie sugerowanie się tabelą jest debilne. Przykładowo Barcelona pod wodzą Vilanovy
wygrała La Liga z dorobkiem 100 punktów, o 13 punktów więcej niż Barcelona Guardioli z sezonu 2008/09 (potrójna korona). Więc co mam z tego rozumieć, że Barcelona Vilanovy była lepsza od Barcelony która zdobyła potrójną koronę?
2008/2009 powiadasz? To wtedy kiedy wielka Barcelona przegrała z Wisłą Kraków a LM zdobyła dzięki drukowaniu? Pamiętny mecze z Chelsea i 4 ewidentne karne dla Chelsea i sędzia Overbo? ja bym się tamtą Barcą nie zachwycał - to była porażka futbolu i fair play, kompromitacja. Awansowaliście ponieważ w swoim polu karnym graliście wbrew przepisom a sędzia miał to w dupie - w taki sposób może i Legia by wygrała lol. Barca Vilanowy była dobra ale z Bayernem trzeba grać jak Real. Który to pokazał. Oba Bayerny były podobne, nawet bardzo i mnie nigdy nie przekonasz.
Hahaha, ty chyba jesteś chory na głowę. Wielu ludzi twierdzi, że to była najlepsza drużyna w historii a ty mi wyskakujesz z takim tekstem. Uśmiałem się tylko. Porażka futbolu, tak? 6:2 z Realem to też była porażka w wykonaniu Barcy? 4:0 z Bayernem też? 2:0 z Manchesterem United w finale LM też? Kogo próbujesz oszukać? Chyba sam siebie. Skoro uważasz, że drużna która jako jedyna w historii zdobyła 6 pucharów w ciągu jednego roku jest porażką futbolu, to nie mamy o czym pisać. Właśnie udowodniłeś, że kompletnie nie znasz się na piłce nożnej.
Pytam
"6:2 z Realem to też była porażka w wykonaniu Barcy? 4:0 z Bayernem też? 2:0 z Manchesterem United w finale LM też?"
odpowiem tak jak ty, Real to nie był ten mocny Real, Bayern to cień zespołu jakim obecnie jest a MU nie wyszedł mecz.
Zadałem pytanie:
"6:2 z Realem to też była porażka w wykonaniu Barcy? 4:0 z Bayernem też? 2:0 z Manchesterem United w finale LM też?"
Albo odpowiedz normalnie, albo po prostu przyznaj się, że nie potrafisz udowodnić, iż Barcelona w sezonie 2008/09 grała słabo.
Przypomnę ci twoją wypowiedź sprzed kilku miesięcy:
"Ja potrafię w przeciwieństwie do ciebie przyznać, że Barcelona jest lepsza w jakimś tam sezonie a w innym gorsza. Potrafię przyznać, że była najlepsza na świecie, kiedy nikt nie miał sposobu na tikit-takę."
Wpakowałeś się w gówno. Nie dość, że próbujesz się wymigać od sensownej odpowiedzi to jeszcze sam sobie zaprzeczasz najpierw pisząc, że Barcelona była najlepsza na świecie a teraz, że była totalną porażką.
Nie wpakowałem się tylko moja odpowiedź sarkastycznie naśladuje twoją gdzie specjalnie chcesz umniejszać wyniki Realu jak ogrywa wielkie firmy bo nagle te wielkie firmy stają się cieniutkie w twoich oczach:) No była Barca świetna, idealne jako kolektyw, niesamowite rozumienie się ze sobą na boisku, wątpię jednak żeby to była chociaż w 50% zasługa Guardioli (ty pamiętam uważałeś go za najlepszego trenera w historii - świetny żart:) ) W sezonie o którym mowa tylko Chelsea wtedy była od niej lepsza. Takie jest moje zdanie.
nie uważam tak, minęło kilka ładnych lat między tamtym sezonem 2008/2009 o którym mówimy a Barceloną Vilanovy. A różnica punktów? Tutaj mowa 3 sezonach różnicy, wiadomo że przez tyle lat siła różnych zespołów w lidze hiszpańskiej się zmieniały. Co innego Bayern.. tutaj rok po roku zdobywał prawie identyczną ilość punktów, zespół oraz liga niemiecka nie zdążyła się zmienić, za krótki okres czasu. I przełknij to że Real go rozjechał a wy się skompromitowaliście:) Bo to były w 98% te same Bayerny.
W takim razie nie trzeba szukać tak daleko. Uważasz, że Barcelona Vilanovy była lepsza od Barcelony Guardioli z sezonu 2011/12?
Co jest? Nie masz nic więcej do powiedzenia? A podobno to ja przemilczam pewne sprawy, według ciebie.
jprdl czasem jestem poza domem i internetem, spokojna twoja rozczochrana, zawsze mam coś mądrego do powiedzenia, tak więc Barcelona Vilanovy to nie była Barcelona Vilanovy tylko pozostałości po Guardioli. To był samograj - owszem na równym poziomie jak sezon wcześniej (nabębnili punktów w lidze hiszpańskiej), a że zdobyli więcej punktów - mieli większą motywacje, i jakoś się ułożyło. Możliwe że nawet lepiej grali skoro tak sobie radzili w lidze. Tak samo z Bayernem, to był Bayern Heynckesa nadal jak go Real rozwalał . jeśli uważasz że to był słabszy Bayern to się skompromitowałeś bo uważasz (tak pisałeś) że Guardiola to najlepszy trener w historii i na świecie - ładny mi był trener skoro z takiego walca jak Bayern zrobił chłopaków do bicia, chłopaków których zlał Real Madryt haahahha lol lol. Prawda jest taka że Barca Guardioli przegrała by z Bayernem Heynckesa w 2011/2013 a Real by ograł Bayern ten który was rozgromił:).
"jprdl czasem jestem poza domem i internetem"
Sprawdzałem twój profil i zauważyłem, że po tym jak zadałem ci pytanie logowałeś się na filmwebie dwa razy i nic nie odpisałeś. Tak więc nie kłam, że byłeś poza internetem.
"a że zdobyli więcej punktów - mieli większą motywacje, i jakoś się ułożyło. Możliwe że nawet lepiej grali skoro tak sobie radzili w lidze."
Na jakiej podstawie uważasz, że grali lepiej? Ja nic takiego nie zauważyłem. Barca Vilanovy przegrała z Milanem 2:0, nie potrafiła wygrać z PSG, nie potrafiła wygrać z Realem (dwa razy przegrała), potem łomot z Bayernem. Czy Barca Guardioli w sezonie 2011/12 osiągała tak słabe wyniki? Nie. Wygrali kilkakrotnie z Realem, wygrali kilkakrotnie z Milanem (który wtedy był lepszy bo miał Ibrę i Thiago Silvę) z triumfatorem LM przegrali, jednak tylko 2:3 (nie to co Vilanova - 0:7), w tym meczu Chelsea wcale nie była lepsza, po prostu mieli więcej szczęścia (tyle słupków i poprzeczek Barcelony to ja w życiu nie widziałem). Śmiem nawet twierdzić, że Barca mogła wygrać wtedy LM, zabrakło niewiele, natomiast za Vilanovy Liga Mistrzów była całkowicie poza zasięgiem Barcy. Już za Martino było lepiej.
Tak więc powtórzę pytanie: na jakiej podstawie uważasz, że lepiej grali?
"jeśli uważasz że to był słabszy Bayern to się skompromitowałeś bo uważasz (tak pisałeś) że Guardiola to najlepszy trener w historii i na świecie - ładny mi był trener skoro z takiego walca jak Bayern zrobił chłopaków do bicia"
Wcale nie, po prostu zazwyczaj jest tak, że pierwszy sezon trenera jest słabszy, zwłaszcza gdy obejmuje się bardzo silny zespół (myślę, że trudniej jest utrzymać na szczycie silny zespół niż zbudować ze słabego zespołu silny ponieważ na trenerze który przychodzi do najlepszej drużyny ciąży większa presja). Spójrz na przykład na Mourinho. Objął silny zespół Pellegriniego i przegrał z Barceloną 5:0, jednak następny sezon był już o wiele lepszy, zdobył mistrzostwo Hiszpanii. Trener potrzebuje czasu, musi wyciągnąć wnioski. Obecnie Bayern Guardioli gra lepiej niż w poprzednim sezonie.
"Prawda jest taka że Barca Guardioli przegrała by z Bayernem Heynckesa w 2011/2013"
Do prawdy? A na jakiej podstawie tak twierdzisz?
nie logowałem się ani razu, mam go ciągle zalogowanego, tak się składa, że ktoś inny przeglądał filmweba akurat na moim koncie na drugim PC z którego się nie wylogowałem ale co ja ci się będę tłumaczył - wiesz przecież lepiej.
Lepszy czy nie lepszy - mówię - nie jakoś znacząco gorszy a widać to po ilość punktów w lidze. Potrafił utrzymać poziom przez sezon . A że śp Vilanova to średni trener trener i nic potrafił wymyślić w LM w meczy z Bayernem to inna sprawa, tu i Guardiola nic by nie zrobił bo to był praktycznie ten sam zespół - zresztą, zaszedł tak samo daleko w LM i miał więcej pkt w lidze hiszpańskiej - czego chcieć więcej? Tak, to porównywalne zespoły.
"jeśli uważasz że to był słabszy Bayern to się skompromitowałeś bo uważasz (tak pisałeś) że <Guardiola to najlepszy trener w historii i na świecie - ładny mi był trener skoro z takiego walca jak Bayern zrobił chłopaków do bicia"
Wcale nie, po prostu zazwyczaj jest tak, że pierwszy sezon trenera jest słabszy, zwłaszcza gdy obejmuje się bardzo silny zespół (myślę, że trudniej jest utrzymać na szczycie silny zespół niż zbudować ze słabego zespołu silny ponieważ na trenerze który przychodzi do najlepszej drużyny ciąży większa presja). >
No to fajnie.. Bo Guardiola dostał maszynę , najlepszy zespół na świecie a przegrał takim wynikiem co może i nasza rodzima Legia by z nie wiele gorszym wynikiem przegrała z Realem. Może się oczekuję dużo po nowym trenerze ale żeby podczas 2 meczów oddać bodajże 2 czy 3 celne strzał.... Na prawdę WSPANIAŁY TRENER!!. Dostał zwycięzce LM a przegrał z kretesem. Mourinho nie dostał takiego zespołu - twoje porównanie nie jest takie dokładne. A więc reasumując - albo Guardiola pokazał swój "kunszt" trenerski i pokazał że jest gównianym trenerem rozwalił Bayern i go skompromitował w LM albo to nie jego wina - po prostu ten sam Bayern król Europy po prostu trafił na lepszy zespół. Wybieraj:) jesteś w ciemnej d...pie:D
"Do prawdy? A na jakiej podstawie tak twierdzisz?"
Na podstawie tego jakie dostał bęcki przeciwko Realowi np i jakie dostała jego Barca bęcki od Bayernu trenowana przez kogo innego. Nawet jeśli by Vilanova pogorszył trochę Barce to jednak sam trzon zespołu Guardioli by został i powinien przegrać 3:2 (z honorem) a nie 7:0. A Vilanova takiego sabotażu z zespołem nie zrobił (patrz wyniki ligi hiszpańskiej - są dobre a nawet lepsze) A więc to był zespół Guardioli, Ok może Guardiola przegrałby powiedzmy 5:0 na miejscu Vilanovy :) Do widzenia.
"A że śp Vilanova to średni trener trener i nic potrafił wymyślić w LM w meczy z Bayernem to inna sprawa, tu i Guardiola nic by nie zrobił bo to był praktycznie ten sam zespół - zresztą, zaszedł tak samo daleko w LM i miał więcej pkt w lidze hiszpańskiej - czego chcieć więcej? Tak, to porównywalne zespoły."
To jest właśnie twoje śmieszne podejście, że patrzysz tylko na tabelę. Barca Vilanovy, owszem skończyła w półfinale, tylko w jakim stylu. Przegrała w grupie z Celticiem, przegrała z Milanem, dwa remisy z PSG, a potem 7:0 z Bayernem. Natomiast Barca Guardioli do samego półfinału nie przegrała ani jednego meczu, po drodze zdeklasowała 10:2 Bayer Leverkusen, a w półfinale Chelsea wygrała fuksem ten mecz 3:2, równie dobrze Barcelona mogła wygrać wtedy LM, stać ją było na to. Ale nie, dla ciebie tu nie ma różnicy, w jednym i drugim przypadku jest półfinał, więc poziom był ten sam, według ciebie oczywiście. Ponadto Barca Vilanovy nie pokonała żadnego silnego zespołu, a Barca Guardioli dwa razy wygrała z Realem. To dla ciebie również nie ma znaczenia? Jeszcze śmieszniejsze jest to, że gdy chodzi o dobre wyniki Realu to wtedy już nie sugerujesz się tylko tabelą ale bierzesz też pod uwagę bramki, tak jak w przypadku twojego porównania z Bayernem. Gdyby Barcelona wygrała z Bayernem 5:0 a Real 1:0 to pewnie byś napisał, że tu i tu zwycięstwo więc nie ma żadnej różnicy.
Myślisz, że Guardiola też by przegrał 7:0? Bez jaj. W ogóle tam 7:0 nie powinno być, kto oglądał ten wie, że w pierwszym meczu trzy gole dla Bayernu padły po błędach sędziowskich (nie wierzysz to ci wyjaśnię szczegółowo i z powtórkami na youtube), tak więc w pierwszym meczu powinno być 1:0 dla Bayernu, przy tak niskiej przewadze mecz na Camp Nou mógłby się inaczej potoczyć. Po drugie najlepszy zawodnik zespołu (Messi) był kontuzjowany, a Real w swoim meczu z Bayernem grał w najsilniejszym składzie. Tak więc nie, kolego, wasz mecz z naszym to nie jest dobre porównanie, bo bez błędów sędziowskich i ze zdrowym Messim w składzie wynik mógłby być zupełnie inny.
Bez błędów sędziowskich to wy byście nie mieli LM w 2009. Więc oliwa zawsze sprawiedliwa. haha wszystko potrafisz wytłumaczyć, a to to a to tamto. Mówisz o "silnych zespołach" - a jaki to jest silny zespół? Skąd wiesz że jak Barca Guardioli pokonywała "silny zespół" to akurat był wtedy "silny"? Może nie był tak jak pieprzyłeś o tym że Real pokonał Liverpool który był słabiutki i cieniem samego siebie mimo że to był aktualny wicemistrz Anglii. Tak sasmo Bayern - Real go ograł "bo to nie był ten wielki Bayern" a więc nie był silny - Widzisz, sam sobie operujesz rzeczywistością jak chcesz. To samo mogę powiedzieć ja, że Guardiola nie ograł nikogo silnego bo to były cienie tych zespołów włącznie z MU w finale. Ot co.
"haha wszystko potrafisz wytłumaczyć, a to to a to tamto."
Tak samo ty słaby występ Ronaldo na mistrzostwach świata tłumaczyłeś jego rzekomą kontuzją. Tak więc, jak to mówią, przyganiał kocioł garnkowi. :D
"Mówisz o "silnych zespołach" - a jaki to jest silny zespół? Skąd wiesz że jak Barca Guardioli pokonywała "silny zespół" to akurat był wtedy "silny"?"
No to przecież bardzo proste. Silny zespół to taki który wygrywa najwięcej (nie tak jak Bayern daje dupy na 0:3 z Borussią i to na własnym stadionie). Manchester United w sezonie 2008/09 został mistrzem Anglii, więc to jest silny zespół. Chelsea trzecie miejsce więc to też silny zespół. Bayern nie był tak mocny jak teraz bo został tylko wicemistrzem Niemiec, mimo wszystko 5:1 robi wrażenie.
A jak według ciebie można określić silny zespół?
"To samo mogę powiedzieć ja, że Guardiola nie ograł nikogo silnego bo to były cienie tych zespołów włącznie z MU w finale"
W takim razie cieniem jakiego zespołu był wtedy MU? Dlaczego uważasz, że był wtedy słaby?
Silny zespół to można określić na podstawie tego jak gra w przeciągu całego roku, (Bayern którego ograł Real dobrze grał zarówno w sezonie przeszłym (wygrana LM) jak i później ( w lidze niemieckiej zaledwie 1 pkt mniej niż sezon wcześniej). Do tego dochodzi w jakimś stopniu prestiż zespołu, nawet jeśli jakiemuś słynnemu zespołowi nie idzie to i tak wygrana z takim zespołem to świetna sprawa. Dlatego Real ograł silny zespół - Liverpool, wicemistrza Anglii . I tyle. Ta dyskusja chyba powoli nie ma sensu, zarówno ty mnie jak i ja ciebie nie uda się nam przekonać.
PS: Barca gra padakę obecnie a Messi jest cienkim leszczem :D
"Do tego dochodzi w jakimś stopniu prestiż zespołu, nawet jeśli jakiemuś słynnemu zespołowi nie idzie to i tak wygrana z takim zespołem to świetna sprawa."
Ja nigdy nie kwestionowałem tego zwycięstwa Realu z Bayernem. Uważam, że to wielkie osiągnięcie tak wysoko #. Problem leży w tym twoim głupim porównaniu 5:0 - 0:7, to jest czysta głupota, W poprzednim sezonie Bayern był gorszy niż w sezonie 2012/13, natomiast Barca Martino była lepsza od Barcy Vilanovy.
Skoro uważasz, że jeden rok różnicy nic nie znaczy to dlaczego w jednym sezonie Borussia wygrała grupę z wami w LM i później rozjechała was jak gnój po polu 4:1 w półfinale, a w następnym sezonie przegrali z wami gładko 3:0 na SB?
"PS: Barca gra padakę obecnie a Messi jest cienkim leszczem :D"
A Ronaldo jest symulantem i kaleką która potyka się o własne nogi w polu karnym. :D
"Skoro uważasz, że jeden rok różnicy nic nie znaczy to dlaczego w jednym sezonie Borussia wygrała grupę z wami w LM i później rozjechała was jak gnój po polu 4:1 w półfinale, a w następnym sezonie przegrali z wami gładko 3:0 na SB?"
Gwoli ścisłości zobaczmy dwumecze: w jednym Borussia wygrała 4:3, w drugim przegrała 3:2. Bardzo wyrównana walka i podobne wyniki z tym,, że Realowi udał się rewanż. Nie widzę jakiejś przepaści, może Ty ją widzisz.
Neymar też symulant:) jeszcze lepszy.
"Gwoli ścisłości zobaczmy dwumecze: w jednym Borussia wygrała 4:3, w drugim przegrała 3:2. Bardzo wyrównana walka i podobne wyniki z tym,, że Realowi udał się rewanż. Nie widzę jakiejś przepaści, może Ty ją widzisz."
W pierwszym nie było dwóch meczu tylko cztery, bilans 2-1-1 dla Borussii. W jednym sezonie Borussia była lepsza od Realu, w drugim gorsza. Dlaczego?
"Neymar też symulant:) jeszcze lepszy."
Ale Neymar nie jest tak "silny" jak Ronaldo. Portugalczyk często eksponuje swoją muskulaturę pokazując jaki on to jest umięśniony i silny, jednak w polu karnym nawet dotknięcie palcem przewraca go na ziemię, gdzie jest wtedy jego siła? Żałosne.
już mówiłem, że raz nie wiele lepsza i raz nie wiele gorsza, dziwne, że porównujesz w jednym sezonie 4 mecze do 2 w kolejnym sezonie , prawdę mówiąc masz bardzo dziwną metodologię porównywania...
Pokazuje muskulaturę bo jest wysoki przystojny i świetnie zbudowany , nie to co Messi i Neymar razem wzięci ha ha :) Już mówiłem, Ronaldo ma sposób na obrońców i na sędziów. Ci pierwsi faulują na potęgę w polu karnym, są w tym mistrzami żeby rzadko dać się złapać, ci drudzy mają w dupie większość faulów. Więc Ronaldo nie jest im dłużny. kto oglądał ostatnio mecz Realu z Rayo ten widział. Ronaldo się urwał biegł sam na sam z bramkarzem a obrońca od tyłu go skosił . Facet nie dostał czerwonej kartki - nie było nawet faulu!, Nawet na waszej stronie ci wielcy hejterzy Ronaldo byli zażenowani. A więc widzisz - Ronaldo obrał taki sposób upominania się o swoje. Nie pochwalam tego ale aż tak to mnie nie razi w oczy bo wiem, że multum goli mu odebrano też złym sędziowaniem.
To jest tak jakby jeden człowiek okradł drugiego człowieka, więc ten drugi w akcie zemsty okradł bank. Tylko co jest mu bank winny? Czy potem w sądzie podczas rozprawy dotyczącej kradzieży banku sędzia uniewinni złodzieja który okradł bank ponieważ ten sam został wcześniej okradziony? Nie sądzę.
Podobnie jest w przypadku Ronaldo. W meczu z Rayo nie został odgwizdany karny więc Ronaldo chcąc sprawiedliwości symulował w kolejnym meczu, przykładowo z Łudogorcem. Sędzia odgwizduje karnego i Łudogorec przegrywa. Dlaczego Łudogorec ma cierpieć za błędy sędziego w meczu z Rayo? Co to za sprawiedliwość?
Człowiek który został okradziony i przez to sam zaczyna kraść staje się tak samo złym człowiekiem jak ten który go okradł. Tylko, że w piłce nożnej jest nieco inaczej ponieważ sędzia często może nie zauważyć faulu, nie jest robotem który widzi wszystko, nie odbiera mu karnego specjalnie. Ronaldo jest żałosnym oszustem i nic go nie usprawiedliwia.
dobra skończ to moralizatorskie pieprzenie i porównania bo się ośmieszasz. Sędziowie mylą się na niekorzyść Ronaldo to Ronaldo sprawia że czasem mylą się z kolei na korzyść jego. Nie mówię, że to piękne ale w jakiś sposób jestem w stanie to przełknąć. A ty tu wyjeżdżasz z żałosnymi porównaniami. Ok, w takim razie wy powinniście też kazać sędziemu dać 4 karne Chelsea których dla was nie widział a Messi obszczymur powinien się przyznać do strzelenia gola ręką. Czemu tego nikt nie robi? Bo taki już jest sport. Dziś stawka jest po prostu ogromna i mało kto gra fair.
Może jeszcze wszystkich oszustów świata mam potępiać? Jest wielu oszustów w piłce nożnej ale Ronaldo jest największym ze wszystkich których znam, dlatego wziąłem się za niego. I to jego zachowanie jest najbardziej żałosne bo najpierw pokazuje, że jest silny i umięśniony, a potem przewraca go na ziemię dotknięcie palcem. Gdyby był taki silny to zawodnicy powinni odbijać się od niego w polu karnym jak od ściany.
najwięksi oszuści to ten spęt buraczany:
https://www.youtube.com/watch?v=RwapyK7Rlp4
nawet sławni ludzie mają z was polewkę hahaha.
http://sport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/primera-division,114/dr-house-smieje-sie-z -pilkarzy-barcelony-upadaja-jak-figurki-z-porcelany,413569.html
PS: Real Madryt jest bodajże 2 najrzadziej faulującym zespołem w la liga. I widzisz kto tu czysto gra.
"Brudne zwierzęta" - dobry tytuł.
http://www.youtube.com/watch?v=I7pJEv19teI
A co mnie jakiś Laurie obchodzi? To, że jest sławny oznacza, że jest mądrzejszy od innych ludzi? Chce zwrócić na siebie uwagę i wyskakuje z takimi tekstami. Ja mam polewkę z takich ludzi. Koleś pewnie raz oglądał mecz Barcelony.
taki sławny człowiek nie musi pisać rzeczy kontrowersyjnych by zyskać popularność bo ma ją bardzo dużą, po prostu powiedział uczciwie jak to widzi i ma z was polewkę tak jak miliony osób:) Żegnam,
PS: Barca gra dno i masz ból tyłka :P
No tak, ty na pewno znasz miliony osób, musiałeś chyba cały świat przemierzyć i usłyszeć od milionów ludzi kto ma polewkę z Barcelony. Gratuluję za wytrwałość.
P.S. Ból tyłka to ty masz. Jak sam kiedyś napisałeś, musiałeś znosić złośliwe komentarze ze strony kolegów ze szkoły (kibiców Barcelony) którzy śmiali się z Realu, teraz ty możesz się pośmiać, ale jeśli to 92 w twoim nicku to twój rocznik to pewnie skończyłeś już szkołę i nie możesz wziąć na nich odwetu. Cóż za pech. :D Dlatego leczysz swoje kompleksy na tym forum wylewając swoje przez tyle lat nagromadzone żale i frustracje. To jest właśnie twój ból.
Mnie to jednak nie rusza ponieważ od 2003 roku kibicuję FC Barcelonie i przez tyle lat syciłem się ich sukcesami, że jestem zadowolony. Gorzej by było gdybym kibicował drużynie która przez te lata nic nie osiągnęła, wtedy miałbym ból tyłka bo nie mógłbym widzieć jak moja ulubiona drużyna podnosi jakikolwiek puchar. Zawsze jest tak, że nadejdą gorsze czasy ale nie martwię się tym ponieważ wiem, że wkrótce Barca znów będzie najlepsza. Tak było w 2007 roku i w 2008, Barca grała lipę a ja to na spokojnie przeczekałem i w 2009 znów mogłem się cieszyć. 2016 rok to będzie punkt zwrotny, wybory nowego zarządu.
jestem z 90 rocznika jeśli cię to interesuje. I Realowi kibicuje gdzieś od 2000 roku jeszcze jak byłem chłystkiem. No ale dobra już nie będę cię męczył:) poczekajmy do następnej kolejki ligi hiszpańskiej. :)