Ta gra rozczarowuje od początku.
- kolejna kampania rycem - ileż można??
- rozwój bohatera grałem kilkoma dopiero - nauka w większości cech do niczego nie potrzebnych i nie przydających się w poprzednich ja decydowałem kim będzie mój hero tutaj masz z góry przypisane cechy i wybierasz
- efekty graficzne , wygląd czarów , mapy - tragedia i cofnięcie się w czasie - tego łatki nie naprawią
- mapa 3D i całe to g...wno z tym związane - było tragicznie już w piątce, tu jest tylko gorzej. Trzeba bawić się w obracanie kamery by czegoś nie przegapić. No po jaka cholerę ta mapa jest w durnowatym 3D? Komu to potrzebne w turówce.
- optymalizacja - leży i kwiczy. Na szybkim sprzęcie ta sama tura potrafi trwać jak i loading mapy 2-3sek jak i 11 sekund
- potrafi uszkodzić dane z save
- silne jednostki strzelające to potęga. Zawsze były silne, ale to było wsparcie dla piechoty. Tutaj mają przewagę.
- zamek i jego wygląd - po siódemce uruchomiłem jedynkę. Myślałem , że nie da się w to grać. Owszem da, wszystko jest czytelne, zamek ładniej wygląda wewnątrz i wiadomo na starcie co do czego służy. Tu muszę wszystko czytać co do czego bo jest tak paskudne i nie czytelne, że po prostu nie wiem co budować.
- bitwy i loadingi oraz paskudne efekty czarów pisałem
- brzydka grafa to jedno, ale nieczytelne cyfry poległych, zebranych przedmiotów i itp to drugie. Zapomnij o komfortowym graniu na telewizorze na dużym ekranie. Jest tylko gorzej

Więcej wad gra posiada, po prostu przejście kilku misji to za mało. Polecam wrócić do wczesnych części. Jedynka jest grywalna wciąż , o pozostałych nie wspomnę. Gdyby nie obleśna grafika pseudo mangowa w piątce to też bym polecił tą część. Niestety później to już katastrofa