PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611264}
8,6 34 tys. ocen
8,6 10 1 33824
The Elder Scrolls V: Skyrim
powrót do forum gry The Elder Scrolls V: Skyrim

Mówię o pustym świecie, dennej fabule, wszechogarniającej nudzie, BRAK KLIMATU FANTASY - generalnie zerowej przyjemności z grania?

ocenił(a) grę na 5
wloczykij_7

Nie naprawiono, jest dokładnie tak jak piszesz. Fabuła, dialogi, postacie są tak ekscytujące, że z wrażenia można zasnąć. Klimat też jest niesamowity, można zostać ekspertem we wszystkim, stać się przywódcą wszystkich gildii, skradać się i puszczać nieograniczoną ilość czarów w zbroi płytowej, zabijać smoki paroma strzałami, wysłuchiwać opowieści o strzale w kolano od wszystkich gwardzistów na świecie, eksplorować setki identycznych jaskiń, zabijać w nich ciągle tych samych przeciwników i zbierać te same losowo generowane przedmioty... itd, itp. Wątpię żeby Bethesda kiedykolwiek zrobiła ciekawą grę. Dlatego też smutek ogarnia me serce na myśl o tym, że oni wciąż posiadają prawa do Fallouta.

torhan

Czyli zamiast gry to kolejna platforma dla modderów. Szkoda że tak gruba kasę sobie za nią życzą.

Najbardziej jednak boli, że nie można już opierać się na recenzjach (bo albo są kupione albo pisało je dziecko zachwycające się grafiką) ani nawet opinii bo na forach dominują frazesy - "gra jest super", "duży świat", "grafika powala" - i najlepsze - "wciąga. A zaraz po wciąga "małe niedoróbki" czyli nudne dialogi, nudna fabuła, nudna walka i nudna mechanika rozgrywki i nudny klimat. Więc pytam - co tak niby wciąga?

ocenił(a) grę na 5
wloczykij_7

Też się nad tym zastanawiałem i nie znalazłem odpowiedzi na to pytanie. Rozumiem jeszcze zabawę modami, ale najbardziej dziwią mnie ludzie, którzy twierdzą że grają już kilkaset godzin i jeszcze żadnego moda nie zainstalowali. Ile można łazić bezsensu po wielkiej fabularnej pustyni, w której wszystko jest do bólu monotonne?

ocenił(a) grę na 9
torhan

było grać bez spolszczenia, i od początku na masterze, to może i by wciągnęła. Sam grałem na konsoli jakiś rok temu i o ile bez szału, samą grę miło wspominam. System walki całkiem przyjemny na padzie, to samo z czarowaniem. Co do samego smoka to w większości rpg jest tak, że jak się dorobimy bosowie to bułką z masłem.(albo jedno-strzałowcy ) więc to nic nowego.
Aha BTW skoro fabuła była nudna to podaj kilka lepszych twoich zdaniem tytułów, to z przyjemnością bym sobie w w nie zagrał gdy będę miał wolną chwilę =)

tomeekcz

'było grać bez spolszczenia, i od początku na masterze, to może i by wciągnęła.'

To jest absurdalne podejście.

"Aha BTW skoro fabuła była nudna to podaj kilka lepszych twoich zdaniem tytułów, to z przyjemnością bym sobie w w nie zagrał gdy będę miał wolną chwilę =)"


Gothic, Gothic 2, Gothic 2 NK, Deus Ex: HR, - dziękuję dobranoc.

ocenił(a) grę na 9
wloczykij_7

Gothic. Baby, what a big surprise.

ocenił(a) grę na 5
tomeekcz

Co do gier z lepszą fabułą to dodałbym jeszcze np:
Planescape: Torment, Fallout 1&2, Baldur's Gate II,
a z nowszych np:
Wiedźminy, Mass Effecty, Jade Empire, New Vegas... w sumie to niemal wszystkie erpegi w jakie grałem miały lepszą fabułę. Fatalne monologi, liniowość, bezosobowy bohater, praktycznie brak naszego wpływu na przebieg wydarzeń i kamera wisząca gdzieś bezsensu, sprawiły że w Skyrim nawet najbardziej wzniosłe momenty były beznamiętne, nudne, monotonne i po prostu męczące.

torhan

Może to po prostu ludzie, których ominął okres dobrych gier i od razu weszli w epokę wydmuszek, niedoróbek, prościzny, taniego efekciarstwa i ordynarnego trzepania kasy bez hamulców. To nie ich wina i takich faktycznie dzisiejsze gry mogą oczarować.

Starszej gwardii zostają nieśmiertelne tytuły z modami na grafikę. Smutne acz prawdziwe.

ocenił(a) grę na 5
wloczykij_7

Ja jeszcze żywię nadzieję że Wasteland 2 i Project Eternity choć na chwilę przywrócą stare dobre czasy, a jak będzie to czas pokaże. To co obiecali nam twórcy brzmi zbyt pięknie żeby mogło być prawdziwe, ale cuda czasem się zdarzają:)

ocenił(a) grę na 9
wloczykij_7

nawet nie mody tylko wychodzą gry w oficjalnej Hd edition(zarobić nawet tak można dobrze =d)

wloczykij_7

Rzecz gustu. Mi Skyrim imponuje, w każdej nawet najbardziej zapyziałej chatynce znajdziesz masę drobnych przedmiotów - od razu czuć, że ktoś tu mieszka, a komuś się chciało to wszystko poukładać. Fabuła jest słaba, ale to nie ona ma przyciągać graczy, tylko wielki, szczegółowy i dopracowany świat oraz duża swoboda jego eksploracji i rozwoju własnej postaci. Zadań jest od groma i jeszcze ciut - w takiej sytuacji i wobec ogromu świata nie można uniknąć uproszczeń typu 'przynieś, podaj, pozamiataj', to nieuniknione.

Poziom trudności jest zbyt łatwy - OK, ale czyż nie jest to przypadłość wszystkich gier? Na palcach jednej ręki można policzyć gry, w których nie ma regeneracji zdrowia, które nie naprowadzają gracza GPSem i radarem (nawet w świecie fantasy). OK, można HUD wyłączyć, ale wtedy leżymy, bo twórcy tak w to zabrnęli, że oprócz radaru z GPSem nie dostajemy ŻADNYCH wskazówek, jak gdzie trafić, poza bardzo ogólnymi. Ot, 'ta osoba jest w Kozich Bździnach' - i szukaj, człowieku, po całej metropolii.... Kto grał w Gothic 3, ten zrozumie. Quest wyśle na 'północny wschód od miasta', nie wspominając, że jest to 'mocno na północ, ciut na wschód, a w sumie to prawie po drugiej stronie WIELKIEJ mapy'. Radość i klimat gwarantowane...

Faktem jest, że bez modów gra bardzo dużo traci, ale na szczęście silnik był projektowany z myślą o modowaniu, a twórcy szybko wypuścili SDK. Na SkyrimNexus modów jest całe zatrzęsienie i każdy znajdzie coś dla siebie.


Grałem w Baldurs Gate - od 2001 roku całą sagę przechodziłem sześć razy (Fallouta 2 - siedem), na różne sposoby i z różnymi modami. Te czasy niestety nigdy nie wrócą, ponieważ wielkość, długość i szczegółowość tych gier są nie do przeniesienia na dzisiejszą technologię gier.
- Saga BG zapewniała 500 godzin grania - ok. Wyobraź sobie jednak, ile czasu i kasy kosztowałoby udźwiękowienie wszystkich tych dialogów. One same zajmowałyby pewnie całą płytę DVD! A dzisiejszy gracz musi mieć dialogi gadane, inaczej machnie ręką.
- Mieliśmy masę przedmiotów, broni, lokacji - ale to było 2D, bardzo proste modele i animacje, kupę roboty odwalała wyobraźnia. Teraz każdy mieczyk i toporek trzeba zaprojektować i wykonać w 3D, nagrać sesje motion capture (bo ręczne animacje już się graczom nie podobają), zrobić cut-scenki... To wszystko kosztuje, a w takich ilościach jak w BG szybko wyczerpałoby budżet nawet największego studia. A do tego to wszystko musi ŁADNIE i klimatycznie wyglądać, bo gracze są wybredni i zaraz zaczną smęcić...
- Fabuła i wpływ na świat - j/w. Seria Mass Effect się na tym wyłożyła i trudno się dziwić. Im więcej wyborów, tym bardziej fabuła się rozgałęzia i tym więcej nowych elementów/dialogów trzeba wykonać. To się po prostu nie opłaca, mało który gracz przechodzi grę po raz drugi, więc sporej części kosztownych elementów gry po prostu nie zobaczy - po co więc w to się bawić? Tak więc twórcy olewają wpływ decyzji gracza na świat albo robią to w sposób maksymalnie oszczędny (ot, ten żyje, tamten zginął i tyle). Zresztą, w BG nasze decyzje też za bardzo na świat nie wpływały, wszystko zmierzało w jednym kierunku.

Suma summarium: mieć oczekiwania i wymagania wobec gier to nic złego. W końcu płacimy za to niemałe pieniądze. Tylko trzeba mieć wymagania wyważone, nie chcieć rzeczy niemożliwych lub zupełnie nieopłacalnych dla twórców. Oni też muszą na swojej pracy zarobić.

ocenił(a) grę na 6
Vesslan

Odnośnie tego czasu jaki trzeba dzisiaj poświęcić na przygotowanie wszelkiego rodzaju przedmiotów to jednak bym nie przesadzał. Motion capture jest konieczny tylko do przygotowania jednego rodzaju broni (jednoręczne,dwuręczne,łuki itp.), reszta to już tylko wariacje i przy odpowiedniej wprawie robi się je w maks kilka godzin. Przy bardziej wymagających obiektach, jak np. zbroja podzielona na kilka odrębnych części jest to już faktycznie nawet kilka dni. Moim skromnym zdaniem problemem Skyrim, była standaryzacja pod możliwości starego już Xboxa. Wszystko trzeba było zmieścić w kilku GB, przy okazji utrzymując płynność świata i chyba na tym najwięcej straciliśmy.

Co do samych dialogów to się po części zgadzam. Nagranie tego wszystkiego byłoby finansową mrzonką. Ale w takim razie to co dostaliśmy jest zwyczajnym marnotrawstwem. Skoro wiemy, że budżet nie pozwala na zbytnie ich rozbudowanie, to czemu nie wykorzystamy tego co mamy w jak najlepszy sposób? Nie za bardzo potrafię zrozumieć w tym aspekcie filozofii Bethesdy, bo to co dostaliśmy jest sztuczne, przedramatyzowane i pozbawione emocji. NPC potrafią opowiadać przez kilka zdań o rzeczach, które nie mają wpływu na nic, mają niewielkie odniesienie do fabuły, a przy tym są mało interesujące. Zresztą po co ich słuchać skoro do wszystkiego i tak pokieruje nas strzałka (nawet do tego stopnia, że gdy trzeba czegoś poszukać to i tak dostajemy strzałeczkę nad np. rogiem który mieliśmy ukraść). Jeżeli robimy grę o tak szerokim uniwersum i założenia chcemy stworzyć coś epickiego to czemu nie zatrudnić, parę osób które ma w tej dziedzinie większe doświadczenie?

No i dla mnie kolejna sprzeczność, skoro już robimy grę typowo pod konsolę to przecież wiemy, że jej użytkownicy żadnych modów sobie raczej nie zainstalują. W takim razie dlaczego nie skupimy się na tym by jak najbardziej rozbudować i dopracować nasz produkt?


Huen

"Motion capture jest konieczny tylko do przygotowania jednego rodzaju broni"

Czy aby na pewno wiesz czym jest motion capture?

ocenił(a) grę na 6
wloczykij_7

Chodziło mi o kontekst odnośnie wyposażenia, nie o ogół w jakim jest wykorzystywany. Przeczytaj do końca całość wypowiedzi i to do czego się odnosi. Skyrim to zdecydowany krok naprzód np. jeżeli chodzi te sprawy w porównaniu do Obliviona, ale już nie róbmy z tego takiej syzyfowej pracy w tworzeniu zróżnicowanego oprzyrządowania czy odmian modeli jednego stworzenia.

Vesslan

Podejmę się próby odpowiedzi na tego długiego posta :)

"Fabuła jest słaba, ale to nie ona ma przyciągać graczy, tylko wielki, szczegółowy i dopracowany świat oraz duża swoboda jego eksploracji i rozwoju własnej postaci."

Nie zgodzę się. Choćby nie wiem jak wielki był świat to jeśli brak tej subtelnej cząstki jaką jest klimat to cały plan bierze w łeb. Oblivion klimatu nie miał. Nie wiem, nie potrafię zdefiniować czym powinien charakteryzować się dobry klimat baśniowego średniowiecza ale w Oblivionie tego nie czułem kompletnie - wydmuszka. A oglądając takiego LOTRa do dziś mam ciary. Inna sprawa, że projekty lokacji w Oblivionie były beznadziejne i śmiertelnie nudne, ścieżka dźwiękowa nijaka, świat totalnie pusty. W Gothicu włażąc do jaskini czy lochu była ekscytacja bo mogła tam czekać na nas super broń, wartościowy item albo ciekawa creatura do ubicia. W Oblivionie - zardzewiałe miecze, szkielety i szczury.

"Zadań jest od groma i jeszcze ciut - w takiej sytuacji i wobec ogromu świata nie można uniknąć uproszczeń typu 'przynieś, podaj, pozamiataj', to nieuniknione."

Więc nie można zamiast 10 zadań "przynieś wynieś" dla tego samego NPCa zrobić jednego questa ale wciągającego i oryginalnego?

"Poziom trudności jest zbyt łatwy - OK, ale czyż nie jest to przypadłość wszystkich gier?"

To nie jest wytłumaczenie.

"Teraz każdy mieczyk i toporek trzeba zaprojektować i wykonać w 3D, nagrać sesje motion capture (bo ręczne animacje już się graczom nie podobają), "

No ale to tylko świadczy, że poziom graczy spadł. Gothic 2 ma archaiczną grafikę, animacje nienaturalne a to własnie jego z przyjemnością przeszedłem zniesmaczony Oblivionem. Może po prostu nie mam wymagań co do grafiki bo wychowałem się na grach z lat 2000 - 2004/5. Oblivion miał dla mnie wystarczającą grafikę a na animację postaci nawet uwagi nie zwróciłem.


Temat jest o Skyrimie a ja piszę o Oblivionie ale to dlatego, że znam politykę tego badziewnego studia jakim jest Bethesda i nie wierzę w rewolucyjne zmiany, co potwierdzają opinie starszych graczy.

ocenił(a) grę na 9
wloczykij_7

A ja mam wrażenie, że dlatego, że masz mało doświadczenia ze Skyrimem.

ocenił(a) grę na 10
wloczykij_7

Tylko że wszyscy co krytykują Skyrima nie zauważają jednej rzeczy. seria TES to przede wszystkim sandbox a potem RPG. Czepiacie się fabuły i tego typu głupot które są typowe dla wszystkich gier sandboxowych. Ja gry sandboxowe bardzo lubię, uważam że to najlepszy gatunek gier jaki jest. Lubię gry które zapewniają mi całkowitą wolność i swobodę w eksplorowaniu świata. TES takie właśnie jest mam nadziej że bethesda nigdy nie zmieni strategi w robieniu tego typu gier.

frycek49

no ale właśnie mówimy o tym, że świat jest może i wielki ale pusty i nudny, niewarty zwiedzania. Wchodząc do opuszczonych ruin czy lochów chce poczuć dreszcz na plecach, chce by wyobraźnia wskoczyła na najwyższe obroty, domyślając się co tu kiedyś zaszło, co tu się znajdowało. Chcę by choćby główny quest był porywający (przecież fabuła powinna być jednym z najmocniejszych elementów takich gier!). Chcę by ten świat miał klimat.

A jest wyprany z jakiejkolwiek magii, tajemniczości i emocji.

ocenił(a) grę na 10
wloczykij_7

Moim zdanie świat jest wspaniały ale to kwestia gustu. Fabuła nigdy nie była i nie będzie najmocniejszym elementem gier sandboxowych. W grach z otwartym światem ciężko jest stworzyć pewną ciągłość fabularną, Bo przecież tu ma chodzić o to by zapewnić graczowi swobodę zwiedzania eksplorowania świata.

ocenił(a) grę na 5
frycek49

New Vegas jest przykładem gry sandboxowej w z dobrą fabułą. Poza tym różnica pomiędzy sandboxem, a innymi erpegami nie jest wcale taka duża. Skyrim jest większy i nie podzielony na lokacje, ale rozgrywka jest bardzo podobna do dajmy na to Wiedźmina. Problemem Skyrim nie jest sandbox, tylko Bethesda. Szansa na to, że to studio kiedykolwiek zrobi ciekawą fabularnie grę, jest mniejsza niż trafienie szóstki w totolotka. Oj biedny Falloucik, tak marnie skończyć. Gdyby Skyrim nie odniósł takiego sukcesu komercyjnego, to jeszcze można by mieć nadzieję że studio zbankrutuje i ktoś inny przejmie prawa do Fallouta, ale tak się nie stanie, no chyba że jakiś kataklizm ich dopadnie.

ocenił(a) grę na 10
torhan

Oj w Daggerfallu i Morrowindzie fabuła była bardzo dobra. Że w późniejszych częściach była słabsza to wina scenarzystów. Muszą wymienić scenarzystów i tyle. Ja też bym wolał żeby wrócili do korzeni i zrobili taką grę jak Daggerfall, czy Morrowind ale tego już nie będzie. Branża rozmieniła się na drobne nic się z tym nie zrobi.

frycek49

Moim zdaniem, tylko w Daggerfallu była znośna, ze względu na mnogość wyborów, co robiło niemałe wrażenie, chociaż pod tym względem to chyba nic nie przebije chrono triggera (95 rok), który zakończeń miał jakieś 14. W żadnej innej grze nie widziałem takich możliwości wpływania na świat, co tam (Było nawet zakończenie, w którym wszyscy na świecie są... gadami! Bo coś spapraliśmy grzebiąc w przeszłości). Co do Morrowinda, to świat był zaprojektowany oryginalnie i ciekawie, ale główny wątek fabularny był już na pozioiomie głównych wątków fabularnych Obliviona i Skyrima, czyli krótko mówiąc nijaki i nędzny. Nawet sami twórcy przyznają, że odwalili amatorszczyznę, można znaleźć w necie wywiad z głównym scenarzystą Morka.

ocenił(a) grę na 10
Patty Diphusa

Mi się scenariusz w Morku podobał. Bo bohater nie był lubiany przez wszystkich

torhan

New Vegas jak i Fallout 3 to straszny syf. To, co było najlepsze w jedynce i dwójce to klimat, który seria zawdzięczała temu, że wszędzie dookoła nas była postapokaliptyczna, zabójcza pustka. W trójce na każdym kroku coś jest, co destruuje cały postapokaliptyczny klimat. Sytuację trochę ratuje radio, to był strzał w dziesiątkę, ale to zdecydowanie za mało.

ocenił(a) grę na 9
Patty Diphusa

Fallout 3 i FNV to 2 rozne gry. Wspolny maja tylko silnik graficzny, model walki i wydawce. I tyle. Wiesz co to za frirma Obsidian? Wiesz kto tam pracuje? Wiesz kto robil Icewind dale, kotor 2, Fallout 2,Planescape:Torment? Ci sami ludzie. EOT.

użytkownik usunięty
wloczykij_7

świat jest bardzo zróżnicowany i ciekawy... nie gnębią cię długie drogi bo ogólnie skyrim jest nie wielkie... krajobrazy są piękne i bardzo zróżnicowane nie to co w oblivionie, a fabuła raczej nie jest jakaś powalająca, ale całe skyrim jest wypełnione własnymi fabułami jeżeli dużo podróżujesz to gra cię może bardzo zaskoczyć :) a misję nie są nudne (nie ma typu pójdź tam rozwal wszystkich i przynieś przedmiot, a przynajmniej w większości)
oczywiście gra wygląda tak wspaniale w zależności jak masz ustawione :P

ocenił(a) grę na 10
wloczykij_7

BRAK KLIMATU FANTASY chyba ktoś tutaj jest ślepy i niedowidzi.
Świat przedstawiony w serii TES jest jak najbardziej światem fantasy, a jeżeli ktoś nie potrafi się w niego wczuć to jego problem.

ocenił(a) grę na 7
nakyy93

Jest światem fantasy, ale ciężko jest poczuć klimat. Subtelna, ale znacząca różnica.