Na początek dodam iż moim celem nie jest hejtowanie gry, po prostu zwróćmy uwagę na to jak twórcy
rozwijali poszczególne części. Cała historia zaczyna się od części pierwszej, która jakby nie
patrzeć była ogromnym sukcesem. Choć graficznie nie powalała, na tamte czasy była ok. Sama
spędziłam przy niej dłuuugie godziny. Sims 2 - tu już jest lepiej, lepsza grafika, w 3D, etapy życia
sima, przedmieścia z przeróżnymi sklepami, nawet można rozkręcić własny biznes, do tego doszły
samochody. Sims 3, wow tutaj oprócz samochodów mamy rowery, skutery i nawet żaglówki (z
dodatkiem), możemy budować garaże. Już nie jesteśmy "uwięzieni" na jednej parceli, możemy
śmiało ruszać w miasto, pieszo lub jak kto woli. Możemy obserwować rozwój naszego sima, od
niemowlaka do starości aż do śmierci. Ba nawet możemy uratować sima przed kostuchą. Nigdy
więcej ekranów wczytywania! Co w drugiej części bywało uciążliwe, zdarzyło mi się przysnąć
niejednokrotnie. Do tego do dyspozycji mamy paletę kolorów, a także możemy wybrać własną
teksturę. Sims 4, po pierwsze nie ma basenów (ok moi simowie i tak ich nie używali, stanowiły
tylko element dekoracyjny mojej rezydencji. Aczkowiek baseny zawsze były w podstawie gry..) Nie
ma małych dzieci, nie ma samochodów (w mieście pojawiają się pojedyncze auta, lecz my nie
mamy opcji by je zakupić), nie ma rowerów, brak króliczych nór, nie możemy swobodnie poruszać
się po mieście, pojawiają się ekrany wczytywania, brak duchów, nie możemy ożywić sima, brak
aut - brak garaży, nie możemy już odwiedzać sąsiadów jak w poprzedniej części, teraz przy każdej
opcji ruszenia się z naszej parceli gdziekolwiek, pojawia się ekran wczytywania. Gra z wyglądu
przypomina the sims 2, może graficznie jest ciut lepiej. Ale co mamy w zamian? Emocje, tak
mnóstwo emocji, co za tym idzie więcej ciekawych opcji konwersacji. Możemy kształtować ciało
sima jak tylko chcemy, co już niektórzy mogli przetestować w demo stwórz sima. Wybieramy chód
sima (pamiętam jak twórcy wspominali, że simy nie będą już tak "pokraczne" jak w części
trzeciej..cóż to chyba kolejna rzecz w której się "mylą". Podsumowując, emocje grają tu największą
rolę co jest plusem, ale i na tym się kończy. Cała reszta to wielki, ogromny spadek w dół. Smutne.
Mam nadzieję, że pojawią się łatki które trochę tę grę naprawią choć w cuda nie liczę. Według
mnie szkoda 200zł na grę, lepiej kupcie sobie coś ładnego. Ale to tylko moje skromnie zdanie.
Dziękuję i pozdrawiam.
Sama nie grałam, chciałam zaczekać na premię i zobaczyć czyjeś "poczynania" i dopiero wtedy zdecydować się na zakup. Szczerze? To tak, jakby The Sims 2 tylko, że z lepszą grafiką. Bardzo nieciekawie to wygląda. Denerwuje sam fakt nie dbania o szczegóły - np. nastolatek, młody dorosły, dorosły i staruszek - wszyscy są takiego samego wzrostu. Albo to, że simy do pracy... znikają, a nie się udają. Wszyscy liczyli na większą możliwość interakcji jeżeli chodzi o pracę - mieć na nią większy wpływ, a tutaj chyba nawet nie można zobaczyć budynku w którym się pracuje? No i niemowlę, które magicznie staje się takim siedmiolatkiem... Kompletne rozczarowanie.
Toż to nawet trójka w momencie premiery miała samochody, mimo że w dwójce były dopiero w dodatku. Na tej podstawie nie wróżę serii dobrze.
Dużo emocji, dużo ambicji, celów do zrealizowania- a to właśnie realizację planów/pragnień lubię najbardziej w grze. I dlatego jestem zadowolona :)
A jeśli chodzi o maleństwa, o baseny, auta... spokojnie... jestem absolutnie przekonana, że nie ma ich w podstawowej wersji, żeby naciągnąć nas na dodatki, w których one się pojawią.
Prócz emocji o których wspomniałaś, jak dla mnie ogromnym plusem gry jest budowanie domów, strasznie lubię budować domy w the sims, a w czwórce mamy wiele nowych bardzo przydatnych możliwości. No ale po za tym gra jest za łatwa, łatwiejsza niż trójka, i jak na razie bardzo przeciętnie się prezentuje szczególnie z tymi ekranami ładowania które pojawiają się nawet jeśli parcela do której chcemy się udać stoi obok parceli na której przebywamy...
racja co racja.
Sceptycznie byłam nastawiona na te Simsy skoro, mówili , że nie ma basenów, nie ma możliwości przejechania się autem , ani niemowląt... fakt nie ma. Ale jakoś strasznie mi to nie przeszkadzało.
Pierwsze wrażenie po pierwszej grze? Najpierw zamęt, bo nie wiadomo co i jak. Inne menu , inaczej ułożone wszystko, ale jak się wszystko ogarnie co i jak to naprawdę robi wrażenie.
Plusy:
-nowe lepsze menu
-widać nowoczesność i przeskok z The Sims 3 na The Sims 4 jest znaczny, ponieważ dostowana jest gra jak na dotykowe ekrany i na standardy 2014 roku
- emocje simów i nowe interakcje
- nowe niekoniecznie szybsze sprawy np ze zrobieniem dziecka ( trzeba zrobić test ciążowy który nie koniecznie wskazuje ciąże ) , zdobycie głębszej przyjaźni dłuzej trwa
- wydaje się , że dzień trwa dłużej tam
-domy , domy , domy ! Lepiej i szybciej się buduje , ale trzeba ogarnąć jednak.
- duża możliwość tworzeniu Sima
Minusy:
- Sim długo przebywa w pracy
- Wczytywanie miejsc, sklepów itp ( te wczytywanie nie trwa długo )
- mało ubrań
Tyle pamiętam.
Naprawdę? To brzmi jakby wydali strasznie okrojone barachło. Ale po co się produkować, gdy ma się w planach 20 dodatków, 50 akcesorii i grom wie jeszcze czego. Jak dla mnie jest to brak jakiegokolwiek poszanowania dla fanów i ich pieniędzy. Ja już nigdy nie zainwestuję w tę serię.
Nie ma samochodów? Odłóżcie kasę, którą macie przeznaczyć na nowe dodatki i po jakimś czasie ubierzecie na własne autko :)
Niestety po dwugodzinnej grze gra mnie znudziła i poczułem nostalgie do dwójki, która reprezentuje (mym zdaniem) wyższy poziom.
Zgadzam się w 100%, emocje wszystko fajnie, ale cała reszta, istny koszmar. Na razie zostanę przy 3 i poczekam na the sims 5, które, moim zdaniem, będą połączeniem emocjonalnej 4 z wolnością jaka panuje w 3.