PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=685065}
8,0 7 212
ocen
8,0 10 1 7212
Wolfenstein: The New Order
powrót do forum gry Wolfenstein: The New Order

Na sprzęcie GTX 295, Ci7 2,66Ghz, 6GB RAM @1920x1080 klatki oscylowały w przedziale 35-55. Oczywiście wszystkie ustawienia na minimum a bajery graficzne powyłączane. Gra o dziwo nadal ładnie wyglądała. :) Strasznie irytowało mnie permanentne doczytywanie się tekstur. Z tego co pamiętam w Rage’u było tak samo. Wynika z tego, że to problem silniczka „ID Tech 5”.

Plusy:
+ optymalizacja (Wolf śmiga na 5letnim komputerze)
+ spora frajda ze strzelania chyba nawet odrobinę większa niż w Call of Duty od „Infinity Ward”
+ dość długi czas rozgrywki jak na dzisiejsze fpsowe standardy
+ klimat, który może nie do końca mi pasuje ale jest ok
+ brak multiplayera ;)
+ mix oldschoolu z dzisiejszymi standardami gier FPP typu osłony, melee etc.
+ urozmaicenie gameplaya w postaci etapów niestrzelanych
+ ciekawa fabuła (Alternatywna historia IIWŚ) (Mówi to człowiek, który zazwyczaj nie zwraca uwagi na ten element)
+ możliwość zmiany „poziomu trudności” w każdej chwili
+ całkiem niezłe AI Nazistów (Robią fikołki, przemieszczają się, flankują. Nie stoją w jednym miejscu jak kołki)
+ polskie akcenty (Anya Oliwa!, która mówi po polsku. Broszury na ścianach w języku polskim, polski psychiatryk, polska wieś)
+ świadomość ciała
+ elementy skradankowe i ciche takedowny
+ w miarę różnorodne poziomy (ciekawy design) z alternatywnymi ścieżkami

Minusy:
- wspomniane doczytywanie tekstur
- dźwięk, który jest nagrany bardzo cicho. Zarówno odgłosów broni czy środowiska jak i dialogów, których prawie nie słychać
- trafiają się niekiedy kiepskie graficznie lokacje
- trochę za dużo cutscenek
- soundtrack, którego prawie nie słychać w grze jako samodzielny odsłuch jest wybitnie irytujący i męczący
- gdzieniegdzie tarantinowska atmosfera

Generalnie nowy Wolf wciąga a to jeden wystarczający argument, że gra jest dobra. ;)


Tak sobie dumam, że jednak najlepszą odsłoną Wolfensteina jest „Return to Castle Wolfenstein” z całą tą jego okultystyczną otoczką. Marzy mi się aby nowa część serii poszybowała właśnie w kierunku klimatów okultystycznych III Rzeszy. Ja wiem, że to mało prawdopodobne ze względu na dzisiejszą „poprawność polityczną” i fakt, że sami historycy niechętnie mówią o okultystycznych praktykach III Rzeszy ale to najlepsze co może spotkać serię Wolfenstein -> okultyzm.

STAMiNA

Dobrze opisane, aczkolwiek przydałoby się sprostowanie odnośnie CoDa - mam nadzieję, że chodziło o CoD:MW? :)

Dodałbym do plusów ostatniego bossa (na poziomie 4/5 - trudny! - mówi osoba, która zjada wszystkie fpsy na śniadanie :D) oraz małego minusa w postaci lekko niezbalansowanej rozgrywki - przez 98% czasu poziom 4/5 był trywialny, przez 2% - skomplikowany).

Dawno nie grałem w tak dobrego single...

PS A no i obecność easter eggów :D Ja odkryłem w sumie jednego (choć pewnie jest więcej) - obrazek z Wolfena 3D w tym lokum pod pomnikiem.

ocenił(a) grę na 8
trubul

>mam nadzieję, że chodziło o CoD:MW? :)
Oczywiście, że Modern Warfare. :)

>Dodałbym do plusów ostatniego bossa
Fajnie był zrobiony to fakt. Drobny problem z nim miałem w trzeciej fazie z tymi płomieniami jak schodzimy pod ziemię - sporo trzeba było w niego wpakować strzałów z Laserkraftwerka.

>małego minusa w postaci lekko niezbalansowanej rozgrywki - przez 98% czasu poziom 4/5 był trywialny, przez 2% - skomplikowany).
Ja na początku grałem na poziomie 2/5 później zjechałem na najniższy bo właśnie były momenty cięższe i bossfighty mnie wk.rwiały. (Od jakiegoś czasu zaczynam gry na najniższym poziomie trudności a nie normalnym. Nie lubię się stresować. Gra ma być relaksująca.) Chociaż mimo tych cięższych momentów generalnie było łatwo. Od groma zbroji, multum apteczek zdrowia, masa amunicji itp.

>Dawno nie grałem w tak dobrego single...
Żebyś wiedział. Feeling strzelania w tej grze jest niesamowity.

>PS A no i obecność easter eggów
Ja znalazłem jeden easter egg (reszty nawet nie szukałem) ten najbardziej znany czyli jeden, grywalny poziom Wolfensteina 3D. Aby w niego zagrać trzeba sobie uciąć drzemkę na jednym z łóżek w siedzibie ruchu oporu tam gdzie wisi nad łóżkiem plakat Wolfensteina 3D.

Do plusów bym dodał jeszcze rozsądny interwał zapisu checkpointów.

STAMiNA

Dla mnie jeszcze dosyć niezrozumiałe było to, że najmocniejszą jednostką w grze (nie licząc 'mechapsa', który pojawiał się dość rzadko, oraz bossów) był... żołnierz z rakietą/shotgunem. Zwykle padał po 2-4 strzałach z rakiety (właściwie granatnika, ale tak było przetłumaczone), a ów granatnik był moim zdaniem najmocniejszą bronią ze wszystkich.

Heh, właśnie dlatego zawsze jak jest 5 poziomów trudności to gram na czwartym, bo często nie wiem czego się spodziewać po grze, a jednak lubię odpoczywać przy singlu :)

No właśnie nie wiem czemu nie zagrałem w to, chociaż stałem tuż obok :D Dopiero znajomy mnie poinformował o tym jak sam grał, że ominąłem tego właściwego "eastera" ;)

A, i jeszcze po dłuższym namyśle do minusów: miałem problemy na poziomach najniższych (ogólnie) ze światłem - często dziwnie migotał ekran na czerwono i zielono, nie potrafiłem zdiagnozować dlaczego.

ocenił(a) grę na 8
trubul

Tarantinowska atmosfera to minus? Chopie...

ocenił(a) grę na 8
czlowiek_z26

Tak na minus. Nie lubię Tarantino.

ocenił(a) grę na 8
STAMiNA

To można nie lubić Tarantino ?

ocenił(a) grę na 8
vince25xx

No tak. Co w tym dziwnego?

STAMiNA

Skomentuję uwagi, z którymi się nie zagadzam, mianowicie:
-urozmaicenie gameplaya w postaci etapów niestrzelanych

Dla mnie to była katorga i totalny bezsens. Gramy super komandosem, który sam potrafi rozgromić armię nieprzyjaciela a latamy i szukamy śrubokrętów...

-+ całkiem niezłe AI Nazistów (Robią fikołki, przemieszczają się, flankują. Nie stoją w jednym miejscu jak kołki).

Gdy zabija się strażników po cichu, wydają się być ślepi, nawet gdy przed żołdakiem leżą zwłoki w odległości 5 metrów oraz kucający Amerykanin, ten spokojnie idzie wprost pod nóz.(akcja ze zwłokami zdarzała się sporadycznie, jednak brak reakcji na kucającego bohatera był nagminny). Zdarzyło mi się również iż naziści uporczywie pchali się na drzwi, które trzeba było otworzyć przyciskiem. Po prostu szli przed siebie nie widząc przeszkody.

Fabuła trywialna jak na taką produkcję przystało, ale nie czepiam się. Boli mnie jednak, że podczas etapu w więzieniu gdy zostaliśmy przyłapaniu na sabotażu nikt nas nie przeszukał... I po przebudzeniu dalej spokojnie dzierżyliśmy w dłoni potrzebny przedmiot. Żenada.
A teraz o minusach;

-- wspomniane doczytywanie tekstur

Ja nie doświadczyłem żadnego doczytywania tekstur, a grałem na ultra, więc to chyba jednak nie była wina gry.

- gdzieniegdzie tarantinowska atmosfera
Tego nie zauważyłem, ale polemizować nie zamierzam, bo to już kwestia gustu :)

- dźwięk, który jest nagrany bardzo cicho. Zarówno odgłosów broni czy środowiska jak i dialogów, których prawie nie słychać
Z tym to w ogóle się nie mogę zgodzić :O Nic takiego nie doświadczyłem. Dialogi na normalnym poziemie, wszsytko elegancko słychać, może znów to nie wina gry?
-- soundtrack, którego prawie nie słychać w grze jako samodzielny odsłuch jest wybitnie irytujący i męczący
Odnotowałem istnienie muzyki w grze, lecz nie wywarła ona na mnie wrażenia. Powinna być bardziej dynamiczna, zmienna i dopasowywać się do akcji, które aktualnie się rozgrywają (wspaniale było to zrobione w Bulletstorm).

Jest jeszcze kilka drobniejszych błędów, które zauważyłem podczas gry, jednak nie przeszkadzają one zupełnie w rozgrywce:
-bywało, że rozwalona uprzednio skrzynia, po ponownym odwiedzeniu lokacji w niedługim odstępie czasowym potrafiła się zupełnie zregenerować
-podczas etapu, gdzie biegało się po bazie, aby znaleźć jakieś dokumenty dla Ani, level zakończyłem przez ścianę, z innego pomieszczenia
-mało elementów można zniszczyć (nie da się roztrzaskać szklanek, monitorów itp.)
-podczas gry natrafiało się na nazistę sikającego w toalecie, ciche zabicie go nie było uznawane jako takedown, który liczył się do perka (drobnostka, ale lubię się czepiać, zwłaszcza że zależało mi na cichym zdjęciu go podczas boostiętego hp ;))
-czy Blazkowicz serio nie mogł wcześniej w lepszych warunkach wyciąć sobie więziennego tatuażu, tylko na księzycu? (chyba że pominąłem taką opcję :))

Na plus dodam, iż podobało mi się wygłuszenie strzelania podczas noszenia skafandra na księżycu.

ocenił(a) grę na 8
randomowo

>Na plus dodam, iż podobało mi się wygłuszenie strzelania podczas noszenia skafandra na księżycu.
A no to było spoko.

ocenił(a) grę na 8
STAMiNA

Więcej na moim blogu: http://supremestamnet.blogspot.com/2015/04/810-quite-good-order.html

ocenił(a) grę na 8
ocenił(a) grę na 8
STAMiNA

Chciałeś nowego Wolfensteina w okultystycznej otoczce, a teraz zadebiutował The Old Blood z nazistowskimi zombie i sekretami cesarza Ottona ;) Bardzo przypomina pierwsze etapy RtCW, jest naprawdę wciągający.

ocenił(a) grę na 8
NikKlik

Wiem. :) już zacieram łapy ale nie wiem czy mi pójdzie na moim kompie. hehe

STAMiNA

Jeśli TNO poszedł, to TOB też powinien. Grafika się nie zmieniła zbytnio, w obydwu grałem na średnich ustawieniach.

ocenił(a) grę na 9
STAMiNA

"- dźwięk, który jest nagrany bardzo cicho. Zarówno odgłosów broni czy środowiska jak i dialogów, których prawie nie słychać" No nie wiem nie wiem, u mnie dźwięk był w normalnej głośności. Jezeli chodzi o doczytywanie się tekstur to ja miałem to samo, zaznaczam że grałem na średnich detalach z powyłączanymi niektórymi funkcjami bo mam trochę starszego kompa. Więc to chyba nie wina samej gry a ustawień czy komputera. Tekstury wtedy doczytują się by zmniejszyć obciążenie sprzętu.

Ogólnie mi konwencja gry się podobała. Dobrze że było pare etapów gdzie biegaliśmy za śrubokrętem czy kawałkiem betonu. Czy były przerywniki. Zmieniało to trochę gameplay. Bo tak to gra mogłaby się stać taką typową bezmyślną strzelanką typu Call of Duty.
Nie podobało mi się to że na lata w których fabuła się rozgrywała 1945 1960, mało było widać klimat tych czasów. Nie było powszechnego MP40, pistolet Luger wyglądał tak trochę futurystycznie. Ogólnie nie było widać że to II wojna światowa. Cóż może to dlatego że nazi mieli taką technologię.

użytkownik usunięty
AlpH

Ekh naziści wygrali akcja dzieje się w 1960 a broń mieli mocno ulepszoną poprzez odnalezienie ukrytych wynalazków i byli mniej więcej na naszym obecnym etapie, nie ma tego klimatu bo to alternatywna rzeczywistość a oni bardzo posunęli się do przodu.

ocenił(a) grę na 8

Podobno już kolejna część w produkcji jeśli wierzyć temu, że Alicja Bachleda-Curuś pracuje nad dubbingiem. :)

Ja się doczekać nie mogę. hehe

użytkownik usunięty
STAMiNA

Co do tego ostatniego bossa, moim zdaniem to była wada że z tymi płomieniami był taki trudny i trzeba było zjechać z poziomem trudności. Trudność nie polegała na tym że on sam był bardzo sprytnie zaprojektowany ale że sam ogień z pcv bardzo ranił.

Ogólnie Trupia Główka przypominał mi Red Skulla z Marvela.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones