Felieton

24: Mówimy do Was!

Filmweb /
https://www.filmweb.pl/article/24%3A+M%C3%B3wimy+do+Was-70068
24. Oto liczba, którą warto zapamiętać. Co najmniej tyle artykułów, felietonów, wywiadów i esejów przeczytacie w ciągu najbliższych tygodni w nowym dziale publicystycznym "Filmweb 24 Magazyn".

Steinbeck pisał, że zmiany pojawiają się niczym lekki wiatr i delikatne perfumy. W doskonałym świecie media zmieniałyby się w równie dyskretny sposób – dostosowywały się do czytelnika niezauważalnie, rozwijały tak harmonijnie, że nawet byście nie spostrzegli, jak wiele Waszych (kulturalnych) potrzeb zaspokajają. Nie żyjemy jednak w doskonałym świecie. Nowe inicjatywy rodzą się w bólach, dojrzewają długo, a każdą trzeba zaprezentować Wam, czytelnikom, tak, jak na to zasługujecie – hucznie i z wysoko podniesionym czołem. I dlatego z dniem dzisiejszym otwieramy "Filmweb 24 Magazyn" – nowy dział publicystyczny Filmwebu.

Odświeżona strona "Filmweb 24", na którą Was serdecznie zapraszamy, to kolejny – i możemy z dumą ogłosić, że nie ostatni – etap naszych działań na polu krytyki i publicystyki filmowej. Znajdziecie na niej treści, które do tej pory musiały konkurować o miejsce na łamach serwisu z najświeższymi newsami, atrakcyjnymi materiałami wideo i bieżącymi recenzjami.  Zgromadzone na przestrzeni ostatnich lat teksty wreszcie znalazły swoje miejsce, zaś te, które dopiero szykujemy, na pewno zainteresują nawet najwybredniejszych z Was. W zeszłym roku w sile ponad milionowej społeczności czytaliście nasze teksty – od Nowej Fali i kina wietnamskiego, przez portrety Davida Finchera i Jerzego Skolimowskiego, po eseje o trójwymiarowej przyszłości kina i burzliwych zmianach w Hollywood. Teraz, w kilku całkowicie nowych cyklach będziemy infiltrować świat współczesnych seriali, odsłaniać kulisy funkcjonowania Fabryki Snów, wędrować w przeszłość pełną wspomnień zapisanych na kasetach wideo i poruszać się po obrzeżach kina. Poświecimy sporo miejsca polskiemu kinu, dopuścimy do głosu zarówno jego twórców, jak i odbiorców.

Nie zależy nam na manifestach, nie chcemy nic postulować, niczego żądać, wznosić ani burzyć murów – środowiskowe przepychanki i burze w szklance wody nie obchodzą przecież ani nas, ani Was. Będziemy robić to, co do nas należy. Pisać o kinie, tak jak sobie tego życzycie – zajmująco, inteligentnie, krytycznie, z pazurem. Pochylać się nad tematami, których inni się wstydzą, rozprawiać na nowo o tych, które "zmumifikowano" na przestrzeni lat za pomocą zachowawczych tekstów.

Internet daje niepowtarzalną szansę konfrontowania ze sobą różnorodnych opinii. Zależy nam na demokratyzacji dyskursu. Dzięki Waszej, tak licznej, obecności, jest to możliwe. Do tekstów publicystycznych miesięcznie docierają tysiące z Was, a stronę główną, na której promujemy artykuły, felietony i eseje, odwiedzacie w liczbie ponad 150 tysięcy osób dziennie. Chcemy tę grupę poszerzać, by jeszcze więcej  kinomanów wraz z nami poszerzało swoje filmowe kompetencje. Zależy nam na Waszej świadomości internetowego medium jako narzędzia analitycznego i syntezującego, kształtującego opinie i agregującego głosy polemiczne. Właśnie tego szukamy i to właśnie będzie fundamentem "Magazynu".

Zależy nam na polifonii, na dopuszczaniu różnych głosów, języków, sposobów myślenia i pisania o kinie. Będziemy je zderzać i konfrontować, ale nie wartościować. Zależy nam na odkrywaniu nowych ścieżek analizy filmu, ale nie będziemy zasypywać już wydeptanych. Zamierzamy pisać o klasyce, o dziełach niedocenianych lub zapomnianych, tak by każdy z Was mógł przewartościować lub zbudować od podstaw swój filmowy kanon. Nie ograniczymy się do słowa pisanego. Entuzjaści ruchomych obrazów mogą liczyć na co najmniej  dwa nowe programy wideo, dzięki którym wzbogacą swoją filmową wiedzę, a przy okazji – uśmiechną się od ucha do ucha.  

Wszystko to przy zaangażowaniu naszej redakcji oraz współpracowników – dziennikarzy, publicystów i krytyków filmowych, którzy pojawili bądź pojawią się na naszych łamach. Podobnie jak w futbolu, to nie nazwiska "grają" w Filmwebie. Nie liczy się metryka, doświadczenie i środowiskowa pozycja, lecz dobre pióro, przenikliwy umysł oraz świadomość i wiara w potencjał internetowego medium.   

Myślimy obrazami – 24 klatki na sekundę. Mówimy do Was – 24 godziny na dobę. Robimy swoje. Do zobaczenia między półkami "Magazynu".


W imieniu zespołu
Michał Walkiewicz