Po latach tułaczki po różnych mobilnych i VR-owych eksperymentach Harmonix powraca z kolejnym dużym, muzyczny tytułem. Żegnamy się jednak z plastikowymi instrumentami i różnymi przystawkami, gdyż do tworzenia muzyki w "
FUSER" wystarczą nam myszka, klawiatura i pad. Mieliśmy okazję spędzić z tą produkcją kilka godzin i choć podchodziliśmy do niej nieufnie, to finalny efekt pozytywnie nas zaskoczył.
"
FUSER" to symulator DJ-a, w którym z dostępnych w bazie sampli (ponad 100 piosenek na start) tworzymy własne miksy, wrzucając je w odpowiednich momentach na konkretne adaptery. Praktycznie każdy kawałek ma cztery różne ścieżki i sami wybieramy, której z nich chcemy w dany momencie użyć. Do tego – możemy je modulować, podmieniać i dodawać do nich efekty. Co ciekawe, punktacja i gwiazdki są nam przydzielane tylko trybie kariery; w rozgrywkach sieciowych oceniają nas inni gracze. Tryb kariery jest też swego rodzaju samouczkiem, w którym z misji na misję poznajemy kolejne tajniki gry.
Jeśli chodzi o ocenianie – początkowo nie było dla mnie jasne, w jaki sposób będziemy zdobywać punkty, bo przecież gra nie jest w stanie zdecydować, czy naszego miksu się dobrze słucha. Otóż w trakcie misji będziemy dostawać punktowane zadania w stylu "wrzuć bass z lat 80.", "zmiksuj dwa kawałki pop" albo "zmień dysk w najlepiej punktowanym momencie". Poza tym, pod sceną, niczym Rafał Trzaskowski w nadwiślańskim klubie, będą pojawiać się fani domagający się konkretnych piosenek i za spełnianie ich zachcianek będziemy również zdobywać cenne punkty i gwiazdki. Bez wątpienia będzie to gra, w której do misji trzeba będzie wracać, bo nawet prezentujący mi tę grę Daniel Sussman i Zoe Schneider mieli problem z wbiciem maksymalnego wyniku, a przecież znają "
FUSERa" jak mało kto.
Muszę przyznać, że nie byłem do tej gry przekonany, bo wydawało mi się, że plastikowe instrumenty są kluczowe dla udawanego muzykowania przed konsolą. Ta gra uderza jednak w zupełnie innym kierunku. Nie uświadczycie tu lokalnego multiplayera, a wyłączenie sieciowy, choć dla wersji switchowej przydałby się też lokalny multiplayer na dwóch konsolach. Najważniejszym, po ukończeniu kampanii, komponentem będzie portal społecznościowy, w którym będziemy mogli publikować stworzone przez siebie miksy oraz przesłuchiwać kompozycje innych graczy. Kiedy coś nam się spodoba, to nie tylko będziemy to mogli ocenić, ale i pobrać set na dysk, przejść do jego edycji i szybko stworzyć własny remiks. Harmonix zadbało również o zabezpieczenie praw autorskich do wykorzystywanych w grze utworów – będziecie więc mogli transmitować na Twitchu swoje sety bez strachu przed zbanowaniem (pod warunkiem, że nie będziecie na nich zarabiać).
Najważniejsze jest w tym wszystkim jednak to, że już po chwili czujemy, że to my tworzymy set, my miksujemy i to, co dobiega właśnie z głośników, to nasze dzieło. Wszystkie dotychczasowe duże muzyczne gry opierały się na idealnym odtwarzaniu wcześniej napisanych przez kogoś utworów, tu finalny efekt leży w naszych rękach i ciężko będzie znaleźć dwa takie same miksy. Harmonix robiło już do tego podchody w "
Rock Bandzie", dając nam freestyleowe solówki, ale teraz robią z tego pełnoprawną grę. Grę, na którą czekam, bo to jednak Harmonix i choć miałem wątpliwości, to po raz kolejny mnie nie zawiedli.
"
FUSER" zadebiutuje na pecetach oraz konsolach (Nintendo Switch, PlayStation 4 i Xbox One) już 10 listopada, a dodatkowo gra będzie obsługiwała rozgrywkę sieciową pomiędzy różnymi platformami. Od początku mają też być dostępne DLC z nowymi kawałkami, a sam projekt nie zastąpi "
Rock Banda 4" i będzie przez Harmonix rozwijany na równi z nim.