W porownaniu z CASINO ROYALE ten Bond to beznadzieja!!!! NIe podobal mi sie i tyle!!! Beznadziejna fabula.
Unikac!!!
facet, który stworzył tak dobry i piękny film, jak "Marzyciel", był w stanie wbić legendzie i
urokowi Bonda nóż w plecy, przekręcić go, wyjąć i dziabnąć jeszcze ze dwadzieścia dwa
razy
wypuszczając takiego gniota jak Quantum of cośtam. To samo się tyczy Martina
Campbella i
jego Casino jakieśtam. A może to po...
mnie osobiscie Daniel Craig jako aktor nie pasuje nawet do roli bonda. wiecznie wyglada jakby byl obrazony na caly swiat. uwazam, ze on nie potrafi dobrze grac, ponadto Bond jako tzw. "uwodziciel" powinien jakos wygladac, a jemu nawet dobra operacja plastyczna by nie pomogla.
najbardziej podobali mi sie w roli...
Craig jest średnim, w miarę dobrym aktorem, lecz albo za bardzo się stara i dlatego mu nie wychodzi albo rzeczywiście jest taki nadęty.
James Bond to postać fikcyjna, choć kultowa, nie jeden facet chciałby być tak jak on - postać stworzona przez sir Ian'a Felming'a, jednakże nie zapominajmy że w żadnym stopniu nie...
Porażka. To nie jest Bond, tylko film o jakiejś pieprzniętej maszynie do zabijania!!! Gdyby
można było, to dałbym ujemne!
Tak jak "Casino Royal" (no, może poza Goldeneye) okazało się wg. Mnie, najlepszą odsłoną przygód agenta 007, tak "Quantum of Solace" jest najgorszym filmem cyklu.
1. W scenie kiedy ginie Mathis są w Boliwii i jest noc. Camille mówi, że szpital jest po drugim końcu miasta. Już pomijam to, że w dużym mieście szpital jest tak daleko, ale przecież jest noc! Nie ma korków. A to jest Bond! A nie ktoś kto prowadzi wóz, jak normalny człowiek. Do tego wszystkiego jeszcze przez pewien...
Więc po tym stwierdzam już że dla mnie James Bond się skończył na Casino Royal.
Następne części z Danielem Craigiem będą jak Terminator i pospolite kino akcji. Ludzie nie
wiedzą jak powinien wyglądać Bond więc oceniają to bo się nie znają. Quantum of Solace
jest pozbawionym klimatu zwykłym kinem akcji.
...pewnie co niektórzy się oburzą ale Daniel Craig w roli Bonda jest gorszy nawet od George'a Lazenby. Gorszy dletego, że tamten zagrał 007 tylko raz po czym ku uciesze wielu zniknął z pola widzenia czego o Panu D. powiedzieć nie można. Kiedy go w końcu wymienią???? :)
Zupełnie nie pasuje mi on jako James Bond.Oglądając film mam wrażenie jakbym oglądał zwykły film akcji.Za mało Bonda w Bondzie.Szczerzę to wolę Pierce Brosnana.
ten film to nawet "W Tajnej Służbie Jej Królewskiej Mości" bije. Craig jest OK ale scenariusz pozostawiam bez komentarza.
Muszę przyznać, że jestem fanem całej serii Bondów, ale zupełnie nie pojmuję jak można fascynować się takim tanim aktorem jak Daniel Craig – najgorszym odtwórcą tej szpiegowskiej roli ever!
Oczywiście wiem, że wszyscy dostrzegają miernotę, jaką reprezentuje Craig i wiedzą, że padli ofiarą dennych Hollywoodzkich...
zasnąłem, gdy oglądałem go po raz pierwszy, za drugim razem obejrzałem do
końca. niezbyt podoba mi się bond kreowany przez Creiga, brak mu tej ironii
i bezczelności, jaką miał bond- brosnan ani tego charakteru jaki miał bond-
connery. Craig ma często minę jak terminator, zaciśnięte zęby, chłodne
spojrzenie, zero...
To był pierwszy film z serii Bonda jaki obejrzałam w całości, bo zawsze wszystkie wydawały mi się nudne i nie pomyliłam się. Nie będę już więcej sięgać po kolejne
Główne zarzuty? Mało Bonda w Bondzie. Mało jest gażetów, mało kobiet, mało martini z wódką wstrząśnięte nie zmieszane i wreszcie nie ma tego słynnego "My name is Bond. James Bond". Casino Royale to film naprawdę bardzo dobry: trzyma w napięciu, zawiera dość ciekawą i zakakującą (zwłaszcza pod koniec) fabułę i...