najgorszych filmów w moim życiu, nawet nie chce mi się tego szerzej komentować, po prostu wielkie amerykańskie, naiwne, przereklamowane gówno
Nie znasz znaczenia słowa empatia :) Nie ma znaczenia czy łzawo, czy rozrywkowo, czy też strasznie, ważne że mocno .. to w kontekście odczuć.
Emmerich zawsze ukazuje dramaty przez pryzmat głównych bohaterów.. zresztą czemu cie to dziwi? W zasadzie ta cecha dotyczy większości produkcji filmowej. Nie widze w tym niczego złego. Wylewanie żalu za nudzenie się w kinie z powyzszych powodów jest zabawne. Ale ok, nie mam zamiaru cię zmieniać. Mam tylko nadzięję że kolejne filmy zaczniesz oglądać bez wpływu źródeł z zewnątrz (ktoś ci coś wmawiał ja piszesz) tylko z własnego niewygórowanego zainteresowania. 2012 zasługuje na ocenę zdecydowanie wyższą od tej co dajesz, no chyba że skalujemy oceny filmów od -10.
Czeluści które otwiera nam Emmerich były nabardziej przełomowymi czelusciami w historii kina! :)
Pozdr.
Dla mnie najgorsza w tym filmie była przewidywalność kolejnych scen i przydługie pogaduchy pomiędzy scenami akcji.
nie kłóćcie sie bo was nie wpuszczą do arki,pamiętakcie że wszyscy jesteście dziećmi ziemi,uuuhaha,buhaha,chyba naprawde tzreba być ślepym i głuchym żeby nie widzieć nadmiernej patetyczności scen,drętwoty dialogów,nielogiczności zachowań bochaterów,a raczej alogiczności,a efekty?cóż,jak efekty,filmoznawcy,widział ktoś z was na oczy taki film szulkina obi oba koniec cywilizacji?obejrzyjcie to pogadamy o dobrym filmie,tematyka podobna oczywiście bez efektów ale co kto lubi
Dla mnie ten film jest wart oceny 4/10. I to tylko dlatego, że efekty od strony technicznej były OK, ale nie wciskały w fotel. Ale dawanie filmowi katastroficznemu oceny w stylu 8/10- bo efekty specjalne dobre jest moim zdaniem żenadą. To tak, jakby oceniać film sensacyjny na zasadzie: im więcej litrów sztucznej krwi, tym film lepszy.
Pozdrawiam miłośników naprawdę dobrych filmów.
O czym ty piszesz?????? Normalnie ręce na was opadają :(((((((((
Kolejny krytyk nieumiejący oglądać ze zrozumieniem.
Ależ opanuj się chłopie, skąd takie zdenerwowanie? Według mnie to bardzo racjonalne i trafione argumenty.
Przestań się miotać po tym forum i walczyć z ludźmi, którym ten film się nie podobał za pomocą wykrzykników, znaków zapytania i wyzwisk. Myślisz, że jak na kogoś nakrzyczysz, obrazisz, to zmieni swoje zdanie na temat tego gniota?
Normalnie aż ręce na ciebie opadają.
dla mnie nawet efekty nie byly dobre w tym filmie, widac bylo ze wszystko jest sztuczne ten film to dno. co tam robil Dany Glover :( musieli mu dobrze zaplacic za ten shit.
drogi italodrone wiem ze chcesz wyraźić prywatne zdanie i masz do tego prawo, ale inni też to prawo posiadają, więc nie ograniczaj im tego przywileju demokracji. Z góry dzieki. Pozdrawiam serdecznie.
Nie odbieram prawa do oceny. Nie mogę natomiast czytać opinii szargających ten film. Po co obrażać coś co dla kogoś jest święte? To oczywiście przenośnia, ale taki wymiar mają moje wypowiedzi.
2012 jest świetnym filmem, jeżeli ktoś myśli inaczej to niech w pierwszej kolejności pomyśli o tych, którym się on podobał, na których wywarł wrażenie .. a potem dopiero gani.
Zwykle jest odwrotnie, "krytycy" najpierw gadają potem myślą :(
Szacunek!
Załóż własne forum, na którym wybrane osoby, wraz z tobą, będą wychwalały 2012 i inne tego typu cudowne filmy. Będziecie je mogli czcić, wystawiać ołtarzyki i modlić się do nich, jak do świętych obrazków. Na tym portalu zasady są nieco inne, jeśli tego nie zauważyłeś (a chyba nie, sądząc po twoich postach): tutaj ludzie wyrażają SWOJE opinie o filmach. I nie są one zależne (bo dlaczegóż by miały być?), od tego co inni o tych obrazach sądzą. Póki to się nie zmieni, póty pisać będę o 2012, iż jest to wyjątkowa chała, gniot i inne tego typu rzeczy, ponieważ mam o tym filmie TAKIE WŁAŚNIE ZDANIE. To, że ten film jest dla ciebie świętością (swoją drogą, przekroczyłeś już próg śmieszności) MAŁO MNIE OBCHODZI. Człowieku, ogarnij się, dlaczego 2012 ma się wszystkim podobać? Dlatego, że ty uważasz ten obraz za arcydzieło?
Tym bardziej mało mnie nie obchodzi twoja opinia, że sam nie potrafisz uszanować cudzego zdania, obrażasz ludzi, którzy inaczej odebrali ten film, którzy go negatywnie oceniają, a w co drugim swoim zdaniu piszesz o rzyganiu i innych fekaliach, co wystawia tobie, kolego, nie najlepsze świadectwo w zakresie i ubogiego słownictwa, i tematów wokół których bezustannie krążą twoje myśli. Kiedy brak argumentów, a właściwie ciągle ci ich brak, sięgasz po inwektywy.
Piszesz, że nie odbierasz prawa do oceny i zaraz potem, że nie możesz czytać opinii SZARGAJĄCYCH (co za słowo w kontekście takiej słabizny) ten film. To ich, do jasnej anielki, nie czytaj.
To by było na tyle. Póki co.
"mądry człowieczku" odstosunkuj się ode mnie, chyba że to lubisz? Zamilcz jeśli potrafisz :( ... chyba że gadasz dla gadaniaa.. retoryka ..rozumiesz co to retoryka ?
Wiem co to retoryka. Ale nie rozumiem jak się ma do twoich wypocin. Że niby się nią posługujesz? Raczysz żartować, kolego.
Nie jestem twoim kolegą, a problem z rozumieniem czytanego tekstu masz nadal. Pomogę ci, skoro nie umiesz podjąć męskiej decyzji i przestać ze mną gadać...wczytaj się w te trzy literki E O T !
Ufff jaka ulga :) Przepraszam normalnych filmwebowiczów za flejm.
Nieno, nie mogę. Znowu EOT, to już trzeci w ciągu kilku tygodni. Wiesz, nie można już wierzyć w te twoje eoty. W ogóle. Taki jakiś niesłowny jesteś. Nie dość, że nie znasz się na kinie, to jeszcze mnie cały czas zwodzisz. Więcej zdecydowania, więcej pewności, nalegam!
Jak widać z powyższego nie możesz przeboleć prawdy o sobie, dlatego mimo solennych zapowiedzi, że już nigdy, i że dość, że to już ostateczny i definitywny EOT, MASZ PRZYMUS odpowiadania na moje posty. To silniejsze od ciebie. Boś, kolego, bez honoru.
Gniot to twoje ulubione słowo, niestety. Żal mi ciebie, twojego smutku i marnego pojęcia o empatii. Po co przelewasz swoje problemy na mnie? Odstosunkuj się od mojej osoby, przestań srać na to co lubię a nasze życie będzie weselsze? Rozumiesz o co mi chodzi, czy to jest dla ciebie za trudne?
Trzymaj rączki na wodzy i do dzieła!!!
Zgadzam się z tobą: gniot to moje ulubione słowo, jeżeli chodzi o 2012. Inne mniej precyzyjnie oddają mój stosunek do tego filmu.
Nie rozumiem was malkontentów, pisać do was grzecznie nie wystarcza :((( Swój pesymizm musicie przelewać na innych bo cóż by był to za flejm gdyby nie podzielić się z innymi.... Mam dość tego gówna.. sraj dalej a daleko zajdziesz... serio.
Mi smrodu wystarczy - EOT.
No tak, żadnych nowych wątków, znowu fekalia. Nie dość, że poprawnie po polsku zdania nie nie potrafisz sklecić, to jeszcze te twoje posty to rozpaczliwa bieda. A zdanie: "pisać do was grzecznie nie wystarcza", w kontekście bluzgów, które już na tym forum nawrzucałeś, to prawdziwe kuriozum.
Nie wdając się w zbytnią psychologię, na podstawie tego co napisałeś, zdaje mi się, że świat realny myli ci się z filmowym, a krytykę 2012 odbierasz jako osobisty atak na siebie i wartości, które wyznajesz. Dlaczego tak jest? O, tu już potrzebne są wnikliwsze badania środowiskowe, ja się nie podejmuję.
Film był typowo amerykański. oczywiście musiał się zakończyć dobrze. jedynie efekty warte zobaczenia .. (;
8/10 to jeden z mniej nudnych filmów ostatnich 2 lat, nawet nie chce mi się tego szerzej komentować.
Wielki, mega wspaniały ... gniot. Patetyczny, pozbawiony realności ... szmelc. Nawet efekty specjalne były raczej niskich lotów. Ostatnio taką rozpierduche widziałem w Rambo. Nie jestem wrogiem żadnego filmu, oglądam od musicali po horrory ale tego filmu nie potrafie zrozumieć - nie to o co w nim chodzi tylko to po co zostal nakrecony. Wydaje mi sie ze chyba tylko po to żeby durni amerykani jeszcze raz mogli sie przekonac o swojej wyzszosci nad innymi narodami. No bo jacy to oni wspaniali, buduja arki i ratuja ludzi...., a tak naprawde to idiotyzmem malo kto im dorownuje. Nawet nie chce sie wypowiadac o niescislosciach i zaklamaniach w tym szajsie. No dobra jednak sie skusze. Okazuje sie ze popioly wulkaniczne nie sa szkodliwe i mozna oddychac bez masek, no bo niby dlaczego?? przeciez to tylko cement i w reakcji z woda twardnieje i z pluc robia sie bloczki betonowe ale oddychac przeciez mozna.
Dobra tosc tych wywodow. Prawda jest taka ze sa gusta i gusteczka jednemu podoba sie matka drugiemu coreczka i znajda sie tacy ktorzy beda z zapartym tchem ogladali 2012 i tacy ktorzy wylacza go po 30 min. Dla jednych jest to 1/10 dla innych 10/10. W mojej ocenie 3/10 choc i tak nie wiem za co. Mysle ze prawdziwi kinomaniacy i znawcy kina zgodza sie ze mna i tych pozdrawiam, a oponentom moich slow zycze conocnych polucji po seansie 2012 az do roku 2012!!
Zgadzam się z Tobą, kolego. Ja dałem 2/10, i to jedynie za efekty, niektóre zapierają dech w piersiach. No i właśnie, w tym kłopot. Bo to mógł być dobry a nawet bardzo dobry film, z takim budżetem i z tymi fachowcami od efektów. Bo widok walącego się miasta robi wrażenie.
To mógł być dobry film, gdyby nie wziął się za niego Emmerich. Który nie potrafi już robić filmów inaczej, jak źle, bardzo źle, i który oczywiście musiał w ten cały rozpierdziel wtłoczyć rodzinkę, denne dialogi, stereotypowe postaci, ciężki, kompletnie nieprzystający do, że tak się wyrażę, powagi sytuacji, humor, patos, cały szereg nieprawdopodobieństw, największą liczbę szczęśliwych ocaleń w_ostaniej_chwili w historii kina itp. co kompletnie rozwodniło ten film i uczyniło jednym z większych kuriozów ostatnich lat.
zgadzam sie. zadko komentuje filmy ale teraz musialem. To na prawde jest gowno 2.5 godzinne:( Najgorszy film jaki pamietam. Ciagle gdzies uciekaja przed czyms walącym sie/spadajacym to samolotem to znowu samochodem albo piechota a potem jeszcze tak ze dwa razy. i charaktery bohaterow - przegieli z beznadziejnoscia. zdecydowania.
ps. nic uwe bolla nie ogladalem, moze by wtedy ocena na 2 wspoczyla
Ten film to jeden z najlepszych filmów o których nie mam dobrej opini. Bo spodziewałem się totalnego gniotu z dobrymi efektami. I z radością stwierdziłem, ze gniot jest, ale nie totalny. Może nawet nie gniot, tylko taki sprzedajnaik. Bo oprócz efektów jest kilka fajnych smaczków. Np. Jaki wielki samolot - Oczywiście. Jest Rosyjski :D
Też motyw ksiazki o atlantydzie trochę moralizatorksi niby,a le fajny, podobał mi się.
Jednak w więksozści film jest moralizatorski do przesady i przewidywalny. Wiadomo kto zginie.
NP. mamy tradycyjny trójkąt. Byłe małżeństwo i jej nowy facet. Nowy zawsze ginie, a małżeńśtwo wiąże się na nowo. Ile razy to juz było? I motyw imponowania dzieciom. I wiadomo, ze jak trafią na lotnisko, to ktoś na pewno umie pilotować.
Z zalet, to film dobrze pokazuje różne narody, są faktycnzie typowe. Chińczycy są tacy jak byc powinni, tybetańczycy też. Rosjanie są rosyjscy, a amerykańskie emerytki są niezrównane ("Zwolnij, kupiłąm jajka", "Powinniśmy wrócić do Wiskonse") Super motywy. Film dobry do oglądani po męczącym wysiłku intelektualnym. Tu wysilać się nie trzeba, a rozrywka jest.