Postanowiłem napisać ten temat, ponieważ uważam, że ten film zasługuje na miano super filmu. Wkurzają mnie osoby, które sądzą, że np: Transformers: Zemsta Upadłych, 2012 i wiele innych filmów to gniot. Skoro tak uważają, że nie mają fabuły, są nudne a cały film opera się głównie na efektach specjalnych, których i tak jest za dużo albo są kiepskie to niech sami nakręcą jakiś film a z pewnością go obejrzę i ocenię. A nie oceniają i się w ogóle nie znają.
Witam. Co do neo - może nie doczytałem i uciekło mi to, że odnosiło się to tylko do tych, którzy nie oglądają a komentują.
Co do samego filmu. Owszem, nie ma co wsadzać "nazbyt dużo fabuły" a;e sądzę, że jakaś w ogóle powinna być ;)
Wulkan to akurat dobry przykład. Oprócz samego, powiedzmy, kontrowersyjnego, pomysłu, wybuchu wulkanu w samym centrum Los Angeles (bodajże), to przecież reszta akcji jest poprowadzona bardzo poprawnie i wiarygodnie. W tym sensie, że gdyby ów wulkan wybuchł losy bohaterów mogłyby się tak właśnie, jak to pokazał reżyser, potoczyć. Jest tam oczywiście kilka naciąganych wątków, ale nie AŻ TAK, żeby w nie nie uwierzyć. W filmach Emmericha tych nieprawdopodobieństw jest takie nagromadzenie, bohaterom tak często (zawsze właściwie) dopisuje (w ostatniej chwili) szczęście, że zamieniają się one nie w filmy katastroficzne (myślę o 2012 i Pojutrze) a bardziej przygodowe ze efektami katastroficznymi. Od takich filmów wymagam jednak, by realizm i wymysły przynajmniej się równoważyły. Emmerich ewidentnie przegina w drugą stronę.
Wiesz co, w sumie, jakby rzeczywiscie byl jakis dowod, ze koniec swiata bedzie w 2012, to z nami, szarakami ;) postapionoby podobnie. Bohaterstwo jest nieco przesadzone. A, nie wiem czy ktos zauwazyl, ale mam wrazenie, ze tworcy filmu uwielbiaja Obame (ten prezydent). Dali mu tyle pieknych cech, ze raczej sie staje bogiem xD. Dla mnie wyrazne nawiazanie do jego osoby. Co nie zmienia faktu, ze mi sie za caloksztalt film podoba, jeden z lepszych w tym akurat gatunku, jak mowilam ,,wciska w fotel''. Wulkan zreszta tez lubie, co nie zmienia faktu, ze to nie jest ambitne kino i jak chce obejrzec cos w tym stylu, nie wlaczam filmu katastroficznego. Trzeba jednak przyznac, ze czesto daja do myslenia takie filmy, przynajmniej mi.
Obejrzałem tylko trailer i już po tym miałem dosyć. W 2 minutach zapowiedzi było tyle bzdur, że nie trzeba więcej. Jeśli najbardziej zachęcające sceny są tak idiotyczne to lepiej nie widzieć reszty filmu. Film katastroficzny powinien być prawdopodobny, żeby bardziej trzymać w napięciu. Jeśli furgonetka dostaje 3 metrowym meteorytem lub kawałkiem lawy i jedzie dalej, to już oddaje realizm reszty. Bohaterzy są oczywiście idiotami, zamiast lecieć samolotem w górę przelatują między walącymi się budynkami. Całe miasto jest zakorkowane, poza drogą, którą jedzie główny bohater. Kopuła bazyliki św. Piotra zamiast rozsypać się po uderzeniu o ziemię ładnie się toczy przez cały plac. Lotniskowiec 200 metrów od brzegu, te statki poza momentami przybijania do portu trzymają się głębokich wód, czyli z dala od brzegu. Samolot na lotnisku czeka grzecznie na bohatera i nikt wcześniej nie próbuje nim uciec. Ziemia zawsze zapada się pół metra za głównym bohaterem. Śmigłowce po wybuchu superwulkanu nie polatają sobie za długo, bo po prostu pył zatka filtry.
Przy tym wszystkim to już "Czy leci z nami pilot" jest bardziej katastroficzny. Uznawanie tego filmu za jeden z najlepszych katastroficznych to obraza dla twórców filmów takich jak Nazajutrz, Ostatni Brzeg, Tragedia Posejdona czy Płonący wieżowiec. Ale obecnie kino Hollywood to zasada fajny efekt specjalny, więc wstawimy do filmu, a w scenariuszu się jakoś to uzasadni.
Czytałem, że były trudności z pozyskaniem kasy na film właśnie z powodu słabego scenariusza oraz wysokiej gaży Emmericha. W końcu Sony zdecydowało się na wyłożenie pieniędzy. I film zarobił do tej pory już 650 mln dolarów, z czego reżyser dostał 100 baniek. Za takiego gniota!!!
Jeżeli chodzi o moje zdanie to film bardzo słaby - a mój głowny zarzut to brak napięcia - tan film jest po prostu nudnyyyy. Film ma wciągać - a na tym co 15 minut sprawdzałem która godzina... Porażka I tyle.
Ja tam popeieram... to super film i ci wszyscy co tu źle o nim piszą sami się nie znają!!!
Wiecie co ten temat robi się dziwny. Wy się ciągle tu kłócicie i obrażacie. A nie oto mi chodziło i nawet nie chce mi się czytać waszych wypowiedzi.
Hmm, a o co? Juz minely czasy dyskusji na filmwebie, a przynajmniej nalezy to to rzadkosci, a szkoda.
Niezła dyskusja się zawiązała nie ma co...
A z Deepem nie macie szans.
Co do filmu się nie wypowiem bo nie oglądałam
Może sie nie znam, ale film mogl sie podobac, jest zdecydowanie lepszy od " pojutrze" itp. Patrzac, jak noty na FILMWEB spadaj im dłuzej film jest dostepny, mam wrazenie, ze wysokie noty daja osoby, ktore mialy okazje widziec film w kinie, a nizsze daja Ci co sciagaja pirackie wersje CAM, TS i tym podobne !
Do tego typa zwanego "CAPSLOCK" nie polecam sie odzywac, nie rozumiem dlaczego dajecie sie prowokowac ? On uzywa tekstow jak gimnazjalistka do nauczycielki anglika :) a Wy w polemike wchodzicie... kazdy ma swoje zdanie... pozdrawiam