Nie jest to dokładne odwzorowanie życia Eminema, lecz większość wydarzeń zawarta w tym filmie miała miejsce naprawdę. Osobiście określił bym to tak: 30% fikcji - 70% realne wydarzenia.
Pozdro dla fanów Eminema!

Popieram Tw ocenę w proporcjach realnych zdarzeń i fikcji.
Shaaaaaaaady;D

Tez tak mysle.Em nie pracowal chyba w zadnej fabryce,tylko w pizzeri na zmywaku i z ta przyczepa to tez chyba fikcja,ale co do tego to pewien nie jestem.

za to teraz faktycznie pracuje w fabryce gównianej muzyki. na to wygląda.

Nigdy nie interesowałem się tego rodzaju muzyką, a Eminem był dla mnie ble ble ble, gównianym artystą typu "srały ptaki zwiędły maki, scyzoryk, scyzoryk, tak na mnie wołają" . Po oglądnięciu filmu, zmieniłem nieco stosunek do niektórych artystów i muzyki jaką się zajmują. Każdy w jakiś swój sposób chce się wypowiedzieć. Czy to jest punk, metal czy rap, czy też coś innego, mamy przecież wolność słowa i wyznania. Ale nie wszyscy przecież o tym wiedzą :) Chyba jest nawet jakieś tam przykazanie, które mówi: szanuj bliźniego swego jak siebie samego, ale to temat na inną...

przyczepa to akurat nie fikcja :) Em długo mieszkał w trailer parku, podobno przyczepka, w której pomieszkiwał do dzisiaj stoi i jest mekką dla fanów, którzy jadą na 8 milę by popatrzeć, jak kiedyś żył Eminem :)

Byłem, widziałem, powiem jedno - wyrwać się z TAKIEGO miejsca na sam szczyt... szacunek. O życiu Em'a powinni uczyć w szkołach, gdy tłumaczy się dziaciakom czym jest determinacja.

Pozdro dla ogarniętych, a ty Lance Vance nie pier dol i bierz do dzioba lancę :)

Tak samo historia D-Wade'a z Miami Heat, ale to już historia na inny temat.

Większość to prawdziwe zdarzenia z życia Ema.