obejrzałem ten film i musze przyznać ze takiej chaly nie widziałem naprawde długo. Zaczne od tego ze film jest bardzo chaotyczny, mnóstwo w nim glupich i niepotrzebnych scen ( jedna z nich to o ile sie nie myle ten sierzant który szkolił naszych bohaterów - w jednej ze scen wpada w szał a potem pokazany jest wśrod krwistoczerwonych maków i płacze, jednym słowem żenada...) ogólnie mozna ten film przeżyć ale ten patos i muzyka która ma pokazać ze jestesmy swiadkami czegos wielkiego a tu klops. Koncowa scena natarcia partyzantów jest komiczna - bez ładu i składu do przodu ( dziwie sie ze nie krzyczą Urrrraaa ;) jesli rozumiecie o co mi chodzi ). Film mnie nie przekonał, był glupszy niż filmy amerykanskie bo szczerze przyznam bardzo mnie zaskoczyło. Tworcy powinni sie zdecydować i zaakcentować jedną z postaci a tak pojawia nam sie w jednej scenie taki w drugiej taki etc i w tym ogólnym bajzlu nie wczuwamy sie wlasciwie w zadną z postaci ( chyba ze wróbel troche ). Słaby film. 3-4/10 pozdrawiam
No cóż - dla ciebie to chała, a dla mnie wspaniały film.
Na początku zaznaczę, iż to co ty uważasz za MINUSY ja uważam za PLUSY.
Ale po kolei.
Nie zauważyłem aby ten prawie dwu i półgodzinny film był chaotyczny, albo tym bardziej zawierał jakieś głupie i niepotrzebne sceny.
Piszesz że postać chorążego - NIE sierżanta - Dygały, a szczególnie wspomniana przez ciebie scena to żenada.
No tak ty pewnie byłes w ogniu walki, widziałes ja gina twoi kumple i jesteś jednym z tych, którzy uważają tak zwany "syndrom pola walki" za ściemę i wymysł symulantów.
No cóz ja nie wiem jaka jest prawada.
Scena natarcia partyzantów - bez ładu i składu.
No cóz to nie jest 19 wiek gdzie żołnierze maszerowali w szeregu oddając do siebie strzały.
Pole walki to nie jakaś cholerna defilada.
I najlepszy smaczek na koniec, pozwól że zacytuję:
"...Tworcy powinni sie zdecydować i zaakcentować jedną z postaci a tak pojawia nam sie w jednej scenie taki w drugiej taki etc i w tym ogólnym bajzlu nie wczuwamy sie wlasciwie w zadną z postaci..."
Dla mnie to jest własnie najmocniejszy element filmu. Że nie ma jednego bohatera, jak w amerykańskich filmach. Bohaterami są wszyscy i nikt zarazem. To nie durny Rambo, czy doskonały "Czas apokalipsy".
To film rosyjski, tu nikt nie wysyła osmiu chłopa żeby przyprowadzić jednego.
To film o bezsensie i okrucieństwie wojny pokazany na przykładzie grupki młodych ludzi. To nie miał byc film o jednym bohaterze. Bo bohaterami sa wszycy Ci, którzy na durne polecenie polityków pojechali na durna wojnę.
Ale cóż widać jesteś fanem innego rodzaju kina. Tak więc ogólnie nie polecam Ci rosyjskiego kina wojennego. Odpuśc sobie i nam.
BTW: Co do wspomnianego patosu to jakoś nikt tu nie śpiewał chymnów na część ZSRR, nikt z uporem maniaka nie probował przekonywac o słusznośći tej wojny.
Albo może ja nie zauwazyłem.
Po pierwsze kolego oglądałem nie jeden film gdzie sceny natarcia charakteryzował jakiś pomysł a nie dziecinna naiwność, to natarcie które mnie tak zbulwersowało wlasnie takie było. Jesli chodzi o taktyke wojskową siedze troche w temacie ale jesli Ciebie to satysfakcjonuje Twoja sprawa.
Co do CHORĄŻEGO Dygały jak sprytnie zauwazyłeś owszem rozumiem co to takiego sydrom pola walki ale nie rozumiem tej wspomnianej przeze mnie sceny (podkreślonej mocnym akcentem muzycznym), tak samo jak nie rozumiem samego poczatku filmu ( scena pożegnania )i tego obrzydliwego wrecz patosu ( chyba nie rozumiesz tego słowa odsyłam do encyklopedii). Zupełnie źle zinterpretowałeś mój komenatrz, to ze pisze bez ładu i składu nie znaczy że chodzi mi o defilade.
Moze prosciej tak zebys zrozumiał - film jest moim zdaniem przerysowany. Muzyka zupełnie nie pasowała do poszczególnych scen. To tak jakbyś zrobił zdjecie i zwiekszył nasycenie kolorów do tego stopnia ze beda Cie od niego bolały oczy. Ogladalem kiedys film o stalingradzie jeszcze z czasów ZSRR był o wiele lepszy. Poza tym kolego jak masz w ten sposob komentować moje wypowiedzi lepiej sie nie odzywaj bo albo komentujesz albo jedziesz jak cham spod monopolowego.
siedzieć to sobie możesz na klopie...
Jeżeli chodzi o to natarcie to powiem tak : "Jeśli jest to głupie, ale skutkuje, to nie jest to głupie." - poskutkowałoby gdyby nie pomoc helikoptery.
A co się tyczy patosu, to w tym filmie nie ma patosu, ktory by usprawiedliwiał wojne w Afganistanie.Nie ma tej wzniosłości tzw. usprawiedliwiającej. Jest tylko wzniosłość, która ma upamietnić 9 kompanie, tych chłopakow (srednia wieku 19-20 lat), którzy bezsensownie zgineli, zapomnieni przez dowództwo.Film jest swoistą krytyką dowództwa rosyjskiego oraz hołdem dla poległych.Nie ma tutaj troskliwego dowództwa, które wysyła tuzin żołnierzy by uratować jednego typa, który i tak nie wiadomo czy żyje.
Moj ojciec służył i widział w jakich trumienkach wysyłano z Afganu ciała młodych żołnierzy...Nie zrozumiesz tego, może jak dorośniesz.
P.S. Rosjanie kręcą coraz lepsze filmy.Pomysły Rosjan + kasa Amerykanów = to by były świetne filmy.Polecam obejrzeć film "Bumer" albo serial "Brigada" :)
? wiesz nie rozumiemy sie chyba. Jesli jestes taki sprytny powiedz mi jak wygladał w rzeczywistosci szturm na stanowiska bojowe 9 kompanii?hmm?odsylam do komentarza ponizej. Moj ojciec tez słuzyl niestety odszedł niedawno na tamten swiat i wiedział coś niecoś... jesli uwazasz na podstawie kilku amerykanskich filmów ze dowództwo jest troskliwe ( fabuła szeregowca Ryana lub black hawk dawn ) to sie mylisz..
a za filmy ktore mi polecasz dzieki obejrze zapewne...
Na początek dwie sprawy!!!
Primo - nie wiem o co chodziło w twoim ostatnim zdaniu a propos komentarza. Poczułeś sie obrazony w jakis sposób??
Bo nie wiem o co Ci chodzi - o cholerna defiladę???
Wyjasnij mi, bo "cham spod monopolowego" jest zbyd gupi :)
Dwa - nie potrafie robić zdjęć, średnio jedno na 24 prześwietlam. Posiadam jescze stary aparat na film, a nie cyfrówkę.
Powrócmy więc do przesławnej sceny ataku "Duchów" na pozycje 9 kompanii.
Od czasów Pierwszej Wojny Światowej, to znaczy od czasów wprowadzenia karabinów maszynowych na pole walki, tak zwany "sztywny szyk"
uznawany jest za przestarzały. Po prostu po stronie atakujących były zbyt duże straty - to raz.
Poza tym w czasach obecnych oddziały piechoty okopują sie w inny sposób, między innymi po to aby wykożystać ogień krzyżowy karabinów maszynowych - to dwa.
Ale widać korzystamy z innych źródeł co taktyki wojskowej.
Co do chorązego Dygały.
W zeszłe wakacje miałem mozliwośc podyskutować z jednym z Naszych, który był w Iraku. Trafił akurat na okres powstania Muktady Al-Sadra. Niebył zbytnio rozmowny, ale dowiedziałem sie ciekawych rzeczy.
On też mi powiedział, że "nie zrozumię". Ale ja, w przeciwieństwie do Ciebie, nie określiłem tej sceny jako "ŻAŁOSNEJ".
Ty NIE ROZUMIESZ i krytykujesz - to przejaw ignorancji.
Patos - "...Polega na ukazywaniu zjawisk o charakterze monumentalnym i wzniosłym o wysokich walorach uczuciowych powodujące stany napięcia emocjonalnego u odbiorców. Zastosowanie środków artystycznych głównie z zakresu retoryki." - tyle Wikipedia.
Scena z początku filmu nie ma NIC z patosu. Powtarzam - NIC. Sądzę że nie jechałeś odsłużyć swoje w MONie, czy też nie odprowadzałeś żadnego ze swoich kumpli na dworzec. Albo, nie wiem, starszego brata????
Ja miałem taką scenę na dworcu w Katowicach, a jechałem tylko na rok i to nad Bałtyk. Płaczące dziewczyny czy matki to standard, a nie żaden patos.
Piszesz, że muzyka nie pasowała do poszczególnych scen. Znowu muszę się z toba nie zgodzić. Ale to juz kwestia gustu i pozostawie to bez komentarza.
I na koniec.
Ja oglądałem tylko jeden film o Stalingradzie, niemiecki z 1993 roku, pod tytułem "Stalingrad" - bardzo dobry zresztą. Nie widziałem żadnego rosyjskiego, czy tez radzieckiego. Więc prosił bym o konkretniejsze dane jeśli mozna, z chącia bym go obejżał.
Poza tym ja też widziałem kilka lepszych filmów wojennych od "9 Kompanii", w tym także sowieckich. Polecam odpowiedni temat.
Ale niestety widziałem o wiele więcej gorszych filmów wojennych - także sowieckich, przy których "9 kompania" to prawdziwe arcydzieło.
Tak że juz naprawdę kończąć. Nie uważam "9 kompanii" za arcydzieło kinematografi ale film dardzo dobry, a wręcz doskonały.
W porzadku teraz możemy jak widze normalnie pogadać.
Czy ja pisałem o sztywnym szyku?czy ja pisze coś o umieraniu w szeregu?Może troche z mojej strony jest to błąd ponieważ pisze mało dokładnie. Mój niesmak wzbudził sposob przeprowadzenia atarcia na pozycje 9 kompani, bo co z nich za żołnierze którzy idą w ślimaczym tempie i strzelają?żaden sie nie kryje, zero jakichkolwiek indywidualnych reakcji ( np czasami lepiej paść i celnie strzelać lub biegać ) tylko idą i giną.
Chorąży Dygała niech sobie będzie taki a nie inny tej postaci się nie czepiam chodzi mi bardziej o tą scene od strony artystycznej. I nie musisz w tym momencie dorabiać do tej postaci jakieś ideologi bo ja nie o tym ;]
om muzyka to sprawa indywidualnego odbioru tak jak niektore dziwne ujęcia. Ja bym po prostu go zrobił inaczej
Słownik Profesora Kopalińśkiego - patos nastrój wzniosłości, właściwy rzeczom wielkim, mającym historyczne znaczenie; ton, styl podniosły, poważny; SZTUCZNOŚĆ, GÓRNOLOTNOŚĆ, NAPUSZONOŚĆ (w mowie, piśmie). jak widzisz patos to niekoniecznie coś pozytywnego stad moje podkreslanie tego zjawiska w filmie jak czegoś negatywnego.
Sprawdzałem wlasnie na filmwebie czy jest Stalingrad jednak niestety nie ma. Co ciekawe nie był to film propagandowy i mimo ze ogladalem go dosc dawno bo jeszcze na kasetach HVS pamietam ze byl bardzo dobry. Co prawda po stronie niemieckiej trudno doszukiwać sie autentycznych PZ IV czy dział 88 mm ale przekształcony nieco t 34 wyglada prawie jak niemiecki czołg ;) z reszta w wiekszosci filmow tak jest. hehe jedyna zastanawiajaca mnie w nim scena jak pamietam to wesołe żołnierki które golusieńkie brały zaimprowizowany prysznic, moje małe ale to takie dlazcego mialy slady po opaleniznie wiesz po stroju kąpielowym ;) niewazne film dobry. Arcydziel jest mało Czas apokalipsy naturalnie ale pamietam jeszcze full metal jacket kubricka.
Podsumowując film mnie nie przekonał, poza tym jedna zasadnicza sprawa na koniec. Jak można mówic o bohaterstwie tych ludzi skoro ta historia została sfałszowana, tak naprawde podczas natarcia na pozycje 9 kompanii zgnielo kilku żołnierzy a straty wroga siegały ok 200. Rozumiem jeszcze delikatniejsze podejscie do tematu jesliby rzeczywiscie było to autentyczne.
Rosjanie muszą sie nauczyć tego rzemiosła jakim jest robienie filmów, mam tylko szczerą nadzieje ze nie pojdą w strone kina amerykanskiego ( nie ogladałem tak przy okazji Rambo ;P jedynie fragmenty )
ps co do tego chama to albo ktos pisze konkrety i zaczyna sie jakas dyskusja albo jedzie na mnie. Wtedy ja też moge jechać na tego kogos ale po co?pozdrawiam
mowisz ze rosjanie musza sie nauczyc robić filmy ? tak ? a jakie Ty filmy rosyjskie z ostatnich 3 lat załóżmy oglądałeś ?
a może to czas by polacy nauczyli się robić filmy, co ?
Polakom to tylko Komedie wychodzą ...
A co do "9 POTAy" to napisałem swoje zdanie w innym poście. Ogólnie film na ocenę dostateczną.
Początek jeszcze ciekawy ("Biała Śnieżka" hehe ...), a Afganistan to dno. Ledwo przyjeżdżają, już transportowiec się rozlatuje.
Strasznie przewidywalny, po zapowiedźach myślałem, że wszyscy zginą, ale jak to bywa w filmach największy Kozak i Idiota przeżył, i na zdrowie ...
Najabardziej debilne zakończenie filmu wojennego w historii ...
Dosłownie jakby reżyser się śpieszył i wcisnął szybko scenę końcową.
"Gościu" idzie rysować, "boom Headshot", Araby lecą ze wszystkich stron.
Przewodzi im jakiś "zamerykanizowany" islamista z czarnymi okularami, który codzięnnie robi penicure.
Haaa, a oglądając twarze Arabów miałem ciągle zarąbiste uczucie, że to "pomalowany" Rusek, hhaahha, śmiech na sali ...
Na początku prosiłbym podanie linka do twojej wypowiedzi w innym temacie, bo przeglądanie pozostałych 122 tematóew jest lekko chore.
Ale jedziemy.
Raz - Ile to filmów o afganskiej wojnie widziałeś. Bo chyba nie brałeś udziału w działaniach bojowych. I poza tym - Przylatuja nie Przyjeżdzają:)
Dwa - wystarczyło liznąć trochć histori, a wiedziałbyś że przeważająca większość 9 kompani przeżyła. to że przeżywa tylko Ljuty, co celowy zabieg reżysera.
Poza tym film był tak samo przewidywalny jak inne wojenne filmy.
Trzy - znam bardziej debilne: "Wróg u bram", love story w szpilalu; "Szeregowiec Ryan", w scenie na cmentrzu brakowało tylko amerykanskiego hymnu i kompani honorewej, patos aż uszami wyłaził; "Pluton", głowny bohater odlatuje se w helikopterku; że o badziewiach typu "Łzy w słońcu" czy też "Pearl Harbor" nie wspomnę.
Cztery - atak przeweażających sił wroga na końcu filmu to wymysł Bondarczuka??? Przypominam Pluton czy Szeregowca...
Pięć - co to jest "penicure"????
Poza tym chyba nie przypominasz sobie z historii kto wspierał i finansował mudżahedinów w tym konflikcie :)
And the last - no tak Rosja to taki mały kraik, że gości z Pitry musza smarować samoopalaczem do filmu:)
Całe szczęscie przynajmniej, że ci "farbowani arabowie" mówią po arabsku, a nie jak w produkcjach zza ocenau, z akcentem z południowej Kaliforni.
Rozumię Gigin, że film Ci sie nie podobał. Odbiór filmu jest czysto subiektywny i należy od oglądającego. Jeżeli jednak film sie niepodoba, bo zakończnie to nie jakieś łzawy happy end, bo arabowie nie ględzą po rusku lub dlatego że dowódca eliarnego odziału mudżahedinów wygląda jak chłopak z Langley - to ja przepraszam.
Proponuję Ci odpuścic sobie niektore wojenne filmy.
Fakt, że większość filmów wojennych jest przepełniona niepotrzebnym patosem. Tutaj też tak jest. To co mnie w tym filmie najbardziej drażni to przekłamanie historii i tego nie rozumiem. W rzeczywistości podczas tego ataku zginęło 6 radzieckich żołnierzy i aż 200 Afgańczyków, czyli w zasadzie to była rzeź. Natomiast w filmie jest to ukazane jako bohaterska obrona. Kolejna rzecz to brak jakiejkolwiek refeksji nad tym że to ZSRR było okupantem i ukazywanie ich jako jakichś bohaterów którzy walczą o życie, a później opłakiwanie ich nadaje posmak propagandy. O zachowaniu żołnierzy i ich działaniach nie bedę pisał bo z tego co słyszałem to w tamtejszej armii najróżniejsze rzeczy sie zadarzają.
Gigin
Kto od kogo i co kopiuje to mam powazne wątpliwości.
Zobacz "Lecą zurawie" a potem "Pearl Harbor"!! I co jest kopią czego???
Zobacz kilka starych filmów wojennych kręconych jescze w ZSRR jak:
Idź i patrz 85r
Lecą żurawie 57r
Ballada o żołnierzu 58r
Wniebowstapienie 76r
Tak to cicho o zmierzchu 72r
Dziecko wojny 62r
Wtedy możemy podyskutować kto i od kogo zerżnął.
Poza tym w jaki niby sposób nen film był tak "zajebiście reklamowany" - bo jakoś żadnej reklamy tego filmu nie trafiłem. Info dał mi kumpel.
Co do: "...Ten film to jedne wielkie gówno bez składu i ładu..."
No ale "Szeregowiec... " lepszy - no comment.
I na koniec ponawiam prośbę o link do twojej wcześniejszej wypowiedzi.
Kurdut może tym razem coś nowego????
Gigin - co ja bede sie sprzeczal z facetem ktory ma "Helikopter w Ogniu" w ulubionych filmach ? żałosne
Fakt, że większość filmów wojennych jest przepełniona niepotrzebnym patosem. Tutaj też tak jest. To co mnie w tym filmie najbardziej drażni to przekłamanie historii i tego nie rozumiem. W rzeczywistości podczas tego ataku zginęło 6 radzieckich żołnierzy i aż 200 Afgańczyków, czyli w zasadzie to była rzeź. Natomiast w filmie jest to ukazane jako bohaterska obrona. Kolejna rzecz to brak jakiejkolwiek refeksji nad tym że to ZSRR było okupantem i ukazywanie ich jako jakichś bohaterów którzy walczą o życie, a później opłakiwanie ich nadaje posmak propagandy. O zachowaniu żołnierzy i ich działaniach nie bedę pisał bo z tego co słyszałem to w tamtejszej armii najróżniejsze rzeczy sie zadarzają. Dla mnie film mocno przeciętny, ale jeżeli chodzi o patos i postrzeganie historii tak samo propagandowa sieczka jak filmy amerykańskie z tym że wykonanie odrobine gorsze.
Oł dżizas, kolejny obywatel, który wyjeżdza mi tu z wojennym patosem.
Prosze mi przypomnieć w których to scenach ten patos był ukazywany. Bo ja mimo, iz ogladałem go dwa razy nic sobie ne moge skojażyć.
Poza tym jak słusznie zauwazyłeś z jednego plutonu 9.kompani, liczącego 39 żołnierzy zginęło 6.
Ilu zostało rannych, ilu wróciło do domu kalekami????
Ilu mudżahedinów atakowało ich pozycje, jaką mieli broń????
Kurdut uważając ten film za propadandową sieczkę, jestem ciekaw jak oceniasz amerykańskie filmy wojenne oparte na faktach:) jak "Szeregowiec Ryan" czy "helikopter w ogniu". Jak ocenisz wspomniany przeze mnie niemiecki "Stalingrad".
I na koniec.
To NIE jest film o afgańskiej wojnie, ale o grupce młodych ludzi ktorzy na nią trafili. Co z tego, że przeinacza fakty, który film wojenny ich nie przeinacza.
I skończcie juz pisdać o patosie i propagandzie, bo akurat w tym filmie jest tego jak na lekarstwo.
Nie chodzi mi o żadne patos, czy inne gówno.
Ten film jest bez składu i ładu. Najbardziej wkurza, że jest tak "zajebiście" reklamowany, a jak zwykle jakieś gówno wyszło.
A "Szeregowiec Ryan" chociaż jest fajnie zrealizowany ...
Ten film to jedne wielkie gówno bez składu i ładu.
Rosjanie nic nie wymyślili, tylko powielili pomysły Amerkańców (Amerykanów).
Przykład to 1. Staś vs. Medyk z "Saving Private Ryan".
Cześć wam! Od jakiegoś czasu obserwuje waszą kłotnię i doszedłem do wniosku, że film, który wywołuje taką dyskusję musi być nieprzeciętny.
Obejrzałem go i oto moje "przemyślenia": 9 kompania zdecydowanie powinna dostać Oscara, i to nie za realizm, podejście do tematu, czy często już wspominany w tej dyskusji "patos", tylko za postać Patefona i za txt: "A teraz wasza ulubiona piosenka AC\DC!! (JEB!!!)" :D Po tej scenie musiałem wyjść na chwile z z sali kinowej, bo nie mogłem wytrzymać ze śmiechu. Szacunek :)
Jestem studentem historii. Sam temat wojny rosyjsko-afganskiej zainteresowal mnie na tyle ze zdecydowalem sie napisac prace proseminaryjna na ten temat. W swojej wypowiedzi piszesz o bajzlu i chaosie podczas batalistycznych scen. Gdybys troche wiecej poczytal na ten temat to wiedzialbys ze dzialania wojenne prowadzone w tym czasie byly duzo bardziej chaotyczne niz to zostalo przedstawione w filmie.
Sam film opieral sie na calkiem innym schemacie jaki inne typowo amerykanskie produkcje pseudowojenne. Przede wszystkim film nie pokazywal jaka to ta radziecka armia nie jest wspaniala tylko glownie opieral sie na samych zolnierzach. Pokazywal droge jaka kazdy zolniez musial przebyc zeby "dostapic zaszczytu uczestniczenia w dzialaniach zbrojnych". Film byl o tyle ciekawy ze niezainteresowanym wczesniej tym problemem widzom staral sie nakreslic realia panujace podczas tej wojny i pokazac jej bezsens.
http://www.filmweb.pl/Film?id=326656
To jakiś żart? Premiera 1943? :D Czyli kręcili film podczas bitwy stalingradzkiej xD.
Już nic mnie nie zaskoczy.
Nie jestem ulubiencem filmow wojennych, ale szczerze przyznam ze ten film wstrzasnal mna oraz bardzo pozytywnie zaskoczyl do tego stopnia iz napisze to co moze sie komus nie spodobac...
Mianowicie ten film 'wciaga' "Szeregowca Ryana" czy chociazby "Czas Apokalipsy", "Helikopter w ogniu" (filmy, ktore mnie osobiscie absolutnie sie nie podobaja)!
Jezeli ktos pisze, ze film "9 kompania" to chala - wspolczuje mu serdecznie!
Niech obejrzy ten film, jak dorosnie!
Bo ten film jest czyms pieknym... tak, jak "stalingrad" lub "okret"...
A ja chcę powiedzieć, że film był niesamowity. Fakt, czasem trochę przesadzony, ale to mnie jakoś nie raziło. Scena z makami sugestywna, ale większe wrażenie zrobiła na mnie scena z żołnierzami u stóp kobiety. Poza tym to,że nie ma tutaj jednego głównego bohatera,niesamowicie ten film wzbogaca.Trudno jest,bez wdawania się w szczegóły z życia,w taki sposób namalować portrety kilku osób,że właściwie z każdą w jakiś sposób się sympatyzuje, a to się według mnie Bondarczukowi udało. Dzięki dla niego,że wszytsy nie przeżyli bo to by było dopiero przegięcie. Co się tyczy rosyjskiego kina, to mogę wyrazić tylko nadzieję na to, żeby nasze rodzime kino rozwijało się chociaż w małym stopniu tak jak rosyjskie. Rosjanie robią coraz więcej i coraz lepszpe filmy,niestety większość jest u nas zupełnie nieznana.
A na koniec dodam,że to film dla kobiet,bardzo przyjemnie było popatrzeć w końcu na prawdziwych mężczyzn, a nie miałkie postaci rodem z Hollywood.
I do tego całkiem ptrzystojnych.
Gorąco polecam.
Mam prośbę do wszystkich osób, które obejrzały ten film, aby po krótce wyjaśniły mi sprawę Białej Śnieżki. Potrzebuję tej informacji, a jednocześnie nie chcę oglądać tego filmu, bo przyznam, że gustuję w innych :/
Z góry dziękuję i pozdrawiam :) A.
biala sniezka - corka sanitariuszki z bazy treningowej, srednio ladna (o co sprzeczaja sie bohaterowie) ale jedyna kobieta w tamtej okolicy. slynie z tego ze oddaje sie zolnierzom nanim ci rusza na misje. bohaterowie przed wyjazdem korzystaja z tej przyjemnosci. jeden z nich odmawia udzialu w zabawie (ze wzgledu na zone, ktora poslubil przed wyjazdem) i odchodzi. przez pozostalych zolnierzy, wtedy juz pijanych, jest uznana za piekna.
motyw bialej sniezki pojawia sie jeszcze pozniej po dolaczeniu zolnierzy do 9 kompani - jeden z jej weteranow (1,5roku na sluzbie) ma jej portret na piersi, wspolnie ja wspominaja. to by bylo na tyle
pozdrawiam
ps zachecam jednak do obejrzenia filmu
Mam prośbę do wszystkich osób, które obejrzały ten film, aby po krótce wyjaśniły mi sprawę Białej Śnieżki. Potrzebuję tej informacji, a jednocześnie nie chcę oglądać tego filmu, bo przyznam, że gustuję w innych :/
Z góry dziękuję i pozdrawiam :) A.
Film z pewnością nie jest przełomowy, jeśli chodzi o kino wojenne, sporo w nim zapożyczeń z zachodnich produkcji, historia lekko naciągna, itp.; niemniej "Dziewiątą kompanię" ogląda się bardzo dobrze i przyjemnie, warsztatowi technicznemu nie da się nic zarzucić, z aktorstwem podobnie. Uważam, że film ten był potrzebny Rosjanom tak samo, jak Amerykanom "Pluton" i muszę przyznać, że wypadł w tym porównaniu całkiwm nieźle. Kawał dobrego kina, które nieprzypadkowo kandyduje do Oscara i Złotych Globów. P.S. "Śnieżka" to taka cichodajka w bazie wojskowej, córka sanitariuszki.