Sporo ocen, czyli musiał gdzieś się pojawić, nie tylko w kinach niszowych, ale mnie jakoś info na temat tej produkcji ominęło.
Zaraz jak sobie na kilka minut przysnąłem.
Warto obejrzeć, bo nakreśla sytuację jakości życia i problemów (np. Z obywatelstwem) w tym malowniczym kraju.
Czy szczęście może być mierzalne? Co ma być poziomiem odniesienia? Czy bohater w ostatniej scenie tak naprawdę nie czuł szczęścia 10/10? I odwieczne pytanie:...