Zaraz jak sobie na kilka minut przysnąłem.
Warto obejrzeć, bo nakreśla sytuację jakości życia i problemów (np. Z obywatelstwem) w tym malowniczym kraju.
Czy szczęście może być mierzalne? Co ma być poziomiem odniesienia? Czy bohater w ostatniej scenie tak naprawdę nie czuł szczęścia 10/10? I odwieczne pytanie: mieć czy być?
Ogólnie trochę nudny, ale jak na dokument pełni swoją rolę. Poszerza horyzont i daje ogląd jak wygląda życie w malutkim skrawku ziemi po drugiej stronie globu.