Przyznam, że film spodobał mi się dopiero po obejrzeniu go po raz drugi. Ale ja tak czasem mam ^^
Mnie się spodobał kilka lat temu, gdy po raz pierwszy wszedł na ekrany kin. Takiej ciszy i skupienia wśród oglądających rzadko doświadczam w kinie. Historia autentyczna, niebanalna, wprost nie do uwierzenia...a jednak prawdziwa. Ten film ma wszystko czego potrzeba do odniesienia sukcesu, ciekawą fabułę, wspaniałą parę aktorek, piękną oprawę plastyczną oraz fantastyczną muzykę, która mnie oczarowała i oczarowuje do dziś. A jednak był w Ameryce wielką klapą, zarobił zaledwie "parę groszy". Może po prostu powinno się go zobaczyć przynajmniej dwa razy, żeby go docenić? :)