PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=630041}

Automata

Autómata
5,9 16 254
oceny
5,9 10 1 16254
5,0 3
oceny krytyków
Automata
powrót do forum filmu Automata

Nie wierzcie złym komentarzom. Obejrzałem dopiero dziś i żałuję, że nie wcześniej.
Po słabym Chappie'm, i genialnej Ex-Machine miałem obawy, czy aby nie stracę czasu...
Nic podobnego!
Film jest fenomenalny! Takiego klimatu dawno już nie było, a Banderas zagrał świetną rolę. Bardzo dobra historia, brak wodotrysków FX, zero przerostu formy.. za to treść... Wspaniała!

A zarzuty, że kopia blade runn itd, ze nudy... Ludzie, BR nie ma wylacznosci na pokazywanie postapokaliptycznego świata, a co do braku akcji(?) to nie jest to Iron Man, ani Transformers - sorry, taki mamy klimat filmu:D

Niby porusza oklepany temat nabycia samoświadomości przez maszyny, niby wszystko już było... ale jednak TEN film, ma to coś w sobie, czego dawno nie oglądałem. Dlatego bardzo go polecam i NIE SUGERUJCIE SIE hejtem.
Albo weźcie go pod uwagę, jak ja - potem będziecie tym bardziej pozytywnie zaskoczeni :)

Pozdrawiam i hejterów i koneserów :D
hahaha

acidity

Oglądałem dawno, ale pamiętam, że ten film mnie..."zdołował". Był przygnębiający i dobijający.
W głowie wypalała mnie myśl - ludzkość tak czy siak...zdechnie. Nic na to nie poradzicie. Roboty/androidy w końcu i tak stworzycie, a one was zastąpią jak zdechniecie. A będziecie zdychać powoli i w agonii, tak powoli, że zanim zdechniecie to już od dłuższego czasu w waszych głowach będziecie mieli tego świadomość i ta świadomość będzie jeszcze bardziej niszczyć waszą psychikę.
I NIE MA innej drogi.
Taki odebrałem klimat z filmu.

I jak dla mnie droga jaką przechodzi Banderas, na koniec filmu ma go doprowadzić do...POGODZENIA SIĘ Z TYM LOSEM. Do przyznania, że tak właśnie będzie i już nie musi wierzgać, zaprzeczać, rozpaczliwie bronić się przed tym końcem...tylko po prostu...odpuścić i spokojnie czekać na koniec.
Niech już nie walczy z tym, że roboty zastąpią ludzi...no po prostu zastąpią i już. Nie będą zabijać ludzi tylko po prostu przeczekają aż ludzie sami zdechną.
I powiedzmy, że jednym z oryginalnych elementów tego filmu jest rozwiązanie tego filozoficznego problemu związanego z tym czy ludzie mogą koegzystować ze sztuczną inteligencją - NIE MOGĄ! :D Ale gdy w większości filmów ta sztuczna inteligencja chce nasz zniszczyć/zdominować itd. - tutaj po prostu odchodzą i przeczekają aż ludzkość sama zdechnie :)

I jak pamiętam to chyba NAJWAŻNIEJSZY DIALOG w tym filmie (rozwiązujący główny temat filmu i pozwalający Banderasowi się 'uwolnić i odpuścić') jest ten ostatni dialog z robotem gdy stoją razem nad jakąś przepaścią i ten robot mówi, że nie chodzi o to, żeby żyć...ale żeby przetrwać (coś takiego?).
I rozwijając po mojemu, mówił mu - żeby Antonio się nie smucił, że ludzkość umiera bo część ludzkości przetrwa dalej w tych robotach, to one będą świadectwem tego, że ludzkość kiedyś istniała i jaki osiągnęła poziom zanim wyginęła...a Antonio niech myśli tylko o sobie, a on umrze...tak jak poszczególni ludzie umierali do tej pory, nic się nie zmienia.
Jest absurdalne żeby Antonio martwił się, że umiera ludzkość skoro to nie stanie się za jego życia.

Mnie to nie pocieszyło.
Oczywiście, że tak naprawdę, logicznie i racjonalnie...głupotą jest gdy jednostka martwi się o przyszłość ludzkości, świata...czegokolwiek co nastąpi później niż skończy się życie tej jednostki. GŁUPIM jest martwić się o coś co będzie po naszej śmierci, ale...tu pojawia się problem dzieci.
Bo ludzie jeśli martwią się np. o to, że idzie ocieplenie klimatu, zatrucie powietrza to martwią się ze względu na SWOJE DZIECI. Widzą w wyobraźni te dzieci cierpiące. To przez ten obraz pojawia się poczucie lęku, rozpaczy i troski o przyszłość.
Jeśli ktoś ma 60 lat, jest bezdzietny to z racjonalnego i logicznego punktu widzenia powinien mieć w dpie co się stanie ze środowiskiem, planetą, zwierzątkami, zmianą klimatu, niebezpieczeństwem zniewolenia przez koncerny Internetowe czy sztuczną inteligencję...ON TEGO SYFU NIE DOŻYJE. Jego to nie dotyczy, więc debilizmem jest martwić się czymś co ciebie nie dotyczy.

Ale, Antonio w tym filmie miał żonę i MIAŁ DZIECKO...więc to pocieszenie od tego robota, że pamięć o ludzkości przetrwa w tych robotach - to gó w no nie pocieszenie :D Antonio pewnie już się martwił tylko o swoje dziecko, a nie o ludzkość ;)

Ja nie wiem czy 'odważę' się jeszcze raz oglądnąć ten film...boje się tego jak mnie znowu przygnębi i zdołuje.

I pamiętajcie, posiadanie dzieci w dzisiejszych czasach - to zło. Zło, które robi się sobie, a co gorsze, cierpienie na które skazuje się niewinny nowe stworzenie. I jeśli to stworzenie będzie w przyszłości cierpieć przez choroby środowiskowe, zniewolenie przez system albo wojnę...to jego cierpienie jest tylko WASZĄ WINĄ, winą wszego kaprysu, żeby wypełnić czymś pustkę w życiu ;>

ocenił(a) film na 6
dia8el

Przy kopiowaniu BR nie chodzi o to, że zgadza się temat. Pewne motywy, sposób filmowania miasta nocą, to nawiązanie tak oczywiste, że wygląda jak brak pomysłu na własne rozwiązania.
Oceny są niskie także przez pewne niedoróbki (korpo do schwytania człowieka zagrażającego światu wysyła kilku patałachów? jesteś z noworodkiem w strefie skażenia promieniotwórczego i sobie jedziesz jak na spacer, albo gadasz jak nad morzem o zachodzie słońca? fizyczna niesprawność automatów, które się poruszają gorzej niż współczesne japońskie i nie nadają się do pomocy w odbudowaniu świata), które może nie psują tak całkiem klimatu (tu się film broni), ale jednak u mnie powodowały skrzywienie ust.

Przy tym BR ma dużo szczegółów, smaczków, momentów. Kwestii zapadających w pamięć. Jeśli porównujesz, a film ponad trzy dekady nowszy wykonany jest bardziej niedbale, to chyba można to oddać w ocenie filmu bez narażenia się na dość prostacki zarzut, że się należy do "znafcuf"?
BR to operowanie kamerą i światłem. Można argumentować, że to nic więcej niż warsztat, ale Automata tam, gdzie pokazuje świat podobnie, nie pokazuje równie dobrze. BR to stroje, styl wielu postaci, prostactwo i elegancja, seks i mundur. Aktorzy z Automata chyba się nie przebierali idąc na miasto. BR to zabawki JF Sebastiana, krew z wargi i origami, improwizacja Hauera, sowa. Szczegóły, szczegóły i dopracowanie. Zwróć uwagę na oświetlenie w kluczowych scenach. Automata ma takie momenty? Zapamiętasz którąś scenę? Któreś słowa?

Oczywiście Łowcę Androidów oglądałem wielokrotnie, stąd możliwość opisywania Ci scen, ale czy Automata dasz radę bez znudzenia oglądać 5 razy? Czy odnajdujesz w tym filmie coś nowego, jak ja odnalazłem w swoim czasie w BR? Opowiesz mi, co odnajdujesz? Bo ja opowiem parę razy więcej na temat BR niż tu wynosi limit długości postu.

Wspominasz o Ex Machina. Tu i dopracowanie wizualne i scenariusz są o poziom wyżej. W BR sceny brutalne, eliminacja Nexusów, nie służą tylko ograniczeniu widowni o dzieci. Prześlicznie się komponują z tytułem "Łowca androidów", z tą funkcją Decarda, który śmierci unika przez przypadek, a samodzielnie zabija nieuzbrojone kobiety, jedną strzałami w plecy. Roy jest skuteczny i bezwzględny, ale zabija i rani w sposób wyszukany. W Ex Machina robią wrażenie migawki z prób wydostania się androidów, znakomicie odczłowieczona jest scena z nożem. Prześliczny płynny ruch. Automata ma strzelaninę. Dużo postrzałów w ramię, trochę eliminacji robotów strzałami w głowę, ale automaty nie mają, poza jednym, twarzy. Czy umiesz powiedzieć, jaką wartość ma strzelanina? Wynika z czegoś więcej niż po prostu przekonania, że film akcji powinien mieć strzelaninę, że kumpel bohatera może umrzeć i to jest ok, a postrzelony bohater przeżyje i zwycięży?

Automata ma swoje zalety, jak niezbyt szeroko rozwinięty wątek sztucznej inteligencji, która nas prześciga i od razu przestajemy ją rozumieć, jak wątek samoistnego pojawienia się życia i świadomości wśród automatów, ale jest to przemieszane ze sztampą okrutną, że zdeterminowany ojciec ratuje rodzinę, że człowiek uznający automaty za gorsze w końcu widzi w nich istoty. Że głównego złego nikt nie zabił tylko spadł on z wysokości (tu aż zęby bolą od sztampowości).
Przy niskim budżecie, jeśli to jest powód ograniczeń ilości postaci do mniej niż 10 pracowników korpo, jednej żony i paru statystów, lepiej jest tworzyć filmy kameralne. Tu pewien rozmach fabularny (duże miasto, wielka korpo, poważny problem, zagrożenie dla ludzkości, sztuczna inteligencja) mija się o wieczność z możliwościami realizacji. Może lepiej było zrobić film o SI zamkniętej gdzieś w budynku na odludziu? O, zrobili! I wyszedł prześlicznie.

hyrkan

PS: od jakiegoś czasu myślę o ponownym obejrzeniu BR...
a po przeczytaniu tego wątku (dawno tu nie zaglądałem, a dopiero teraz doczytałem całość ;-)),
- zobaczę z pewnością za nidługo :)

Tak - tam dopiero jest klimat...

PS: polecam to słuchowisko...
http://audioteka.com/pl/audiobook/blade-runner-czy-androidy-marza-o-elektrycznyc h-owcach
Genialne!

ocenił(a) film na 9
dia8el

dobra recenzja , a filmu z Banderasem nie pamietam ...żadnego dopiero ten

ocenił(a) film na 8
dia8el

Popieram świetny film, klimat i prowadzenie fabuły bardzo przypadły mi do gustu. Osobiście wolę Automatę od Ex machiny, która moim zdaniem była przereklamowana. Zresztą, pomijając wszelkie porównania, warto po prostu obejrzeć ten film.

ocenił(a) film na 6
dia8el

Niepotrzebnie uderzasz w ten kretyński ton próbując być wielce zabawnym i pisząc o "znafcach". Może bolą Cię 4 litery, że chociaż lubisz klimaty s-f to akurat Blade Runner jest poza Twoim zasięgiem... nie wiem. Ale takie zagrywki zajeżdżają gównażerią na kilometr. Może 4 lata po napisaniu swojego komentarza już byś tak tego nie ujął i sam widzisz jakie to było miałkie.

Automata to niezły film głównie ze względu na zdjęcia, muzykę i scenografię. Niestety po intrygującym, wciągającym początku lądujemy na pustyni i tu już robi się słabo. To ten przypadek, gdy fabuła przestaje nadążać za tym co widać. Nie dopełnia obrazu właściwą treścią. Ja tu widzę zmarnowany potencjał. A do wykorzystania choćby motyw z tym skonstruowanym robalem, którego roboty nie wyposażyły w pierwszy protokół. Jest wolny w każdym aspekcie, chociaż fizys dały mu naprawdę dziwaczny. Z drugiej strony nie wiem dlaczego robot zbudowany przez człekokształtne roboty też miałby być człekokształtny. Może na radioaktywnej pustyni lepiej sprawdziłby się robot-karaluch?

Mam też wrażenie, że autorzy scenariusza czytali "Golema XIV" Stanisława Lema. Kto czytał ten powinien wyłapać najwymowniejszy fragment, chociaż jest przynajmniej jeszcze jeden taki moment, który nasuwa właściwe skojarzenie.

W każdym razie film warty obejrzenia i osobiście uważam, że jest ciekawszy, ładniejszy, subtelniejszy niż "Ja, robot", który jest typowo amerykański i miejscami aż męczący. Po prosty od momentu wjazdu na pustynię trochę się wszystko rozjeżdża.

JFR

Dawno , uwolnilem sie , od potrzeby czytania, komentarzy , od analizowania celnosci , ocen , wystawianych tu , filmom...
Na szczescie !

dia8el

Obejrzałem film "o AI" pt TWORCA
Co mnie podkusiło to nie wiem :(
DAWNO NIE WIDZIALEM WIEKSZEGO GNIOTA... i myśli przywiodły mnie znów tutaj

zapłaciłbym 3x cene biletu PONOWNIE, zeby oddali mi czas stracony na tworcy, zebym mogl zamiast tego znow obejrzec AUTOMATE

Ewentualnie to samo dla EX MACHINA

I tyle. Od tych dwóch filmów nic więcej nie było równie epickiego w tych tematach
O! Pozdrawiam

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones