Tak, tak. Ten ptak już nie wzleci.
10 lat do czasu świetnego 'Titanica' a pan Cameron raczy nas kreskówką pozbawioną jakiejkolwiek /wiarygodnej/ historii i postaci.
3D? Ten film nie spełnia podstawowych norm kin z obrazem dwuwymiarowym - panie Cameron, jest coś takiego, jak dobre maniery - że sparafrazuję słowa Jerry Maquire -polecam ten arcyświetny film przy okazji. A Avatar?
O co chodzi? Ano, proste, ten trójwymiarowy produkt ma na celu wypromować i wprowadzić do kin nowe technologie. Sam, natomiast, z kinematografią ma niewiele wspólnego / w dobrym tego słowa znaczeniu/.
I dobrze - otwierają się nowe przestrzenie dla sztuki, Jedno jest pewne - zajmą się nimi, miejmy nadzieję, młodzi i ambitni reżyserzy a Cameron niech sobie wskoczy w tym czasie w ciepłe skarpety i zagotuje sobie cappucino.
Matrix naszpikowany efektami specjalnymi jest filmem wybitnym. Dlaczego? Gdyż prócz efektów ma coś do powiedzenia widzowi, ma po prostu historię, przekaz, TREŚĆ. Avatara można co najwyżej pociąć i zrobić z niego przerywniki do gry komputerowej a kreowanie tej kreskówki, jako kina przyszłości to jakaś kolejna, medialna histeria sponsorowana przez wielkie koncerny.
Nie jest dla mnie dziwnym, że miłośnicy popcornu i coli z multpilexów zachwycają się dobranocką Camerona - ostatecznie popkultura karmi rzesze mało wymagających odbiorców. Prawda jest jednak taka, że
Cameronowi obumarła fantazja i polot i w tej atmosferze artystycznej niemocy i impotencji powstał Avatar - marcepanowy królewicz lewitujący w świecie miłośników waty cukrowej.
2/10 - 2 punkty pod choinkę na święta;)
Otóż mogę z Tobą polemizować. Pierwsza część była raczej na początku filmem niszowym. Nie było rozgłosu, gdy wchodziła do kin, większość ludzi poznało ją dopiero z kaset vhs i oczywiście z piratów na płytach cd. I dopiero wtedy bracia W. zaczęli kombinować, jak mogą wzbogacić się na przedsięwzięciu zwanym Matrix. Stąd nowe części nazywane są komercją.
Film niszowy?! Jaki film niszowy ma budżet ponad 60 mln dolarów i zarabia w samym kinie 463 mln dolarów?
A jak porównasz ów budżet do Avatara i kolejnych części Matixa to jaki wniosek uzyskasz?
Matrix rok produkcji 1999
Avatar rok produkcji 2009
To cała dekada.
Matrix 2 i 3 kręcone jednocześnie odpowiednio 127 i 110 (rok 2003), czyli dwa razy więcej niż jedynka. A jest oczywiste, że skoro część pierwsza zarobiła dużo kasy to producenci nie boją się zainwestować więcej w następną część.
Niszowy film za blisko 70 mln. dolarów? Może nie był tak drogi jak Avatar, ale za takie pieniądze nie robi się filmów niszowych. Niszowe to mogą być np. Wściekłe psy, zrealizowane za bardzo małe pieniądze
Zaznaczyłem, że porównuję Matrixa to Avatara. Tak więc porównując oba filmy wynika, że Matrix jest filmem niskobudżetowym i można napisać,że niszowym.
Napisać faktycznie można. Tylko, że to głupota skończona logiki pozbawiona. Avatar był kręcony wiele droższą techniką niż Matrix. Gdyby Cameron chciał nakręcić Avatara 12 lat temu po Titanicu (tak jak chciał to zrobić) to musiał by wydać ok. 800 mln dolarów.
Do laraaa2, a gdyby Avatar nie był rozreklamowany to by miał wyższą ocenę niż ma. Bo stał by się lepszym filmem? Nie, bo "znawcy" nie mieli by tak wielkiej pożywki.
Nr normy dla filmu 2D:
1973
gdzie:
1 - Inteligentna forma narracji, fabuła + dialog reżysera z widzem podczas i PO PROJEKCJI! /z kina wynosisz przemyślenia i treści a nie resztki pop cornu i coca coli/
9 - Obraz, dźwięk i muzyka w rękach artystów, nie technologów
7 - Gra aktorska a w zasadzie kreacje aktorskie a nie kulejąca, prerenderowana animacja postaci
3 - Wizja i przekaz - percepcja tej przestrzeni zarezerwowana dla nielicznych;)
pozdro
Witam
A co takiego wspanialego bylo w Titanicu panie zalozycielu watku? Naciagana historyjka o biednym chlopczyku ktory wygral w karty, poplynal statkiem, puknal dziewczynke i poszedl na dno. Hmmm?! Matrix? No ok moze jakies przeslanie bylo?! Swiat nie jest real a my jestesmy pokarmem itp. A Avatar? Powiem tak. Fabula rzeczywiscie jest prosta ale co ja zrozumialem z przeslania filmu, a moze sobie dopowiedzialem to to jak ludzie potrafia - dazac do bogactwa, wladzy itp - niszczyc wszystko na swojej drodze. Jacy bezwgledni potrafia byc dla innych ludzi albo otaczajacej ich przyrody. Wielkie korporacje itp nie licza sie ani z ludzkim zyciem ani ze srodowiskiem natoralnym.
Pozdrawiam
Jak może być skomplikowana fabuła w filmie przeznaczonym dla całej rodziny? Wyobraźmy sobie E.T. w połączeniu z Antychrystem. Taki Avatar spodobałby się założycielowi tematu.
No cóż.
Avatar jest jak kobieta ze zbyt mocnym makijażem na twarzy.
Wywołuje u mężczyzny równocześnie dwie reakcje:
niby wzbudza ciekawość / technologia 3/ a jednocześnie uruchamia instynkt ucieczki /kicz i pustka/ hehe;)
Sin City to kobieta atrakcyjna ale z poczuciem smaku i estetyki.
Zwyczajnie chcesz jej położyć dłoń na kolanku;p
pozdro
Rosario Dawson grająca Gail w Sin City miała bardzo mocny makijaż a jakoś się nie chciało uciekać.
Sin City?
Motyw zemsty? Latanie za zoltym potworkiem? CO tam jeszcze bylo? Aha miasto lasek. Jakiez to infantylne. Musze przyznac ze owszem moze jest to w miare ladna kobieta ale intelektualnie wyblakla.
Niespotykaną dotąd estetykę, nowy język wypowiedzi artystycznej.
kolorowych snów;)
Chłopie, chłopie. Estetyka tego filmu polega na czystym przelaniu pomysłów wizualnych Franka Millera z komiksu na ekran, nikt nic tam od siebie nie dodał. Brakowało tylko ramek i dymków. Nowy język wypowiedzi artystycznej? Pusta nowomowa. Na czym niby to nowatorstwo polegało?
Mam takie drobne pytanko do autora tematu: czy to ciągłe polecanie różnych filmów, które są przeważnie oceniane jako filmy wybitne lub tworzące filmowy kanon niezależnie od gatunku jest tylko i wyłącznie zastosowane z powodu chęci pokazania przez szanownego autora jakie to świetne filmy ogląda? czy może z jakiś innych pobudek? (powiedzmy sobie szczerze- każdy szanujący się kinoman na pewno widział ich znacząca większość). Tak wracając do tematu filmu, jaki jest sens w przyklejaniu się do tego gdzie gatunkowo podczepiony jest film? przecież to tylko kilka zlepionych ze sobą literek, które mogą najwyżej pomóc w wyszukaniu filmu lub znalezieniu podobnych, czy o jakości filmu powinno świadczyć to, że jest konserwatywnym przedstawicielem jednego słusznego nurtu? Fakt, może tylko mnie się to wydaje bez sensu. Film dostał ode mnie jako jedyny do tej pory 10/10 z tylko i wyłącznie jednego powodu (pomijając fabułę, efekty, to całe 3d itd.), film po prostu urzekł, może dla wielkich kinomanów najważniejsze jest gimnastykowanie się umysłowo podczas filmu, wyszukiwanie 3,4,5,6 dna, ukrytych morałów, ale na tym filmie (jedynym do tej pory), można się głęboko utożsamić z bohaterami filmu, po reakcjach swoich i ludzi wokół mnie było widać po prostu fizyczne reakcje na to co się dzieje na ekranie (śmiech, złość, a nawet wzruszenie), to chyba właśnie pokazuje dlaczego ten film podobał się tak wielu osobom, a ludzie, którzy go krytykują może go nie widzieli, może nie stać ich na bilet i dlatego tak się zachowują (na terenie Wrocławia zapraszam w tym wypadku na wspólny seans z takim krytykiem- stawiam w zamian za konkretną rozmowę na temat filmu), a może nie zrozumieli tak prostej i jakże uniwersalnej treści jaką niósł ten film. Poza tym wszystkim co to argumentów a przewidywalności fabuły to kto się spodziewał, że na przykład Leon w zawodowcu zginie (wszyscy?), że w Terminatorze Kyle zginie? (nikt?- przecież to główny bohater), przecież w filmie/książce nie jest aż tak ważne zakończenie, najważniejsza jest podróż, którą odbywasz razem z bohaterami wiodącą do tego zakończenia, a ta w Awatarze była po prostu wspaniała, momentami niepokojąca i zaskakująca.
A gdzie mozna ja nabyc te Normę i czy jest także sklasyfikowana jako polska PN itd :)
Ad 1 Przemyślenia były takie ze dobrze spedziłem czas i sie dobrze bawiłem jak już napisałem jest to kino ROZRYWKOWE i to Rozrywkowe w całym tego słowa znaczeniu dlatego nie poszedłem na film zeby wynosic z niego jakies przemyslenia.
Ad 3 Ja wizję miałem dobrą z mojego kinowego fotela i nawet bez wspomagaczy:) a przekaz dobrze ze był bo by mnie nie było stać na bilet:)
A tak bardziej w temacie to przekaz jest tutaj jak najbardzej ekologiczny
pozdro
Dobrze się czujesz krytykując innych chłopie. Sory, ale jawisz się jako zakompleksiony ciołek, który siedzi po 12 godzin przy kompie, tracący kontakt z rzeczywistością...wyszedłbyś trochę pobiegać,żeby odświeżyć umysł,myśli, nie mówiąc już o siłowni czy basenie. Jeśli nie potrafisz są instruktorzy. I znikną odleżyny na tyłku, które widocznie dokuczają tak bardzo, że dopiekasz innym. I jeszcze jedno - święta rzecz- komentarz do artykułu powinien dotyczyć artykułu, a nie innego komentarza.
Widzę że nikt tego nie rozumie że świat się cały czas kręci do przodu, ludzie którzy nie rozumieją faktu że AVATAR to przełom bynajmniej ich szanuję ale sam tego nie rozumiem. Kino zrobiło krok milowy w kinematografii i trzeba się z tym pogodzić
Ojczulka szanuję film bomba, ale zrozumcie, że przecież prędzej czy później spadnie z miejsca 1st i nic na to nie poradzicie, kino idzie do przodu pojawiają się nowe superprodukcje jakie zasługują aby zająć 1st miejsce, moim zdaniem mi. jest to AVATAR.
Co do fabuły to nic nowego w naszym wszechświecie już nie powstanie, wszystkie wątki zostały już wyczerpane a prawdziwą sztuką jest nimi tak manewrować aby po seansie widz powiedział "szkurde, to jest najlepszy film jaki widziałem lub Best film I ever seen!" Film u mnie wywołał uczucia jkaich jeszcze nigdy wcześniej nie doznałem, pokazuje oblicze prawdziwego człowieka który za portfel w którym jest parę groszy potrafi zabic drugiego człowieka. Wycinanie i zabijanie lasów czy też zwierząt do pozyskania skór czy kości... już straciliśmy gatunki które podtrzymują ekosytem jak i florę i faunę a lista zagrożonych nadal rośnie. Człowiek bierze z Ziemi wszystko pełnymi garściami a nie pytał nikogo nawet czy może. Wielkie głowy państw wolą pieniądze dawać na wojska i zbrojenia zamiast zapobiegać katastrofom jakie dzieją się na co dzień (wycinanie lasów, zabijanie zwierząt, nierówne rządy)
Boli mnie fakt że na filmwebie są ludzie którzy zniszczyli ten portal, filmweb przechodzi do lamusa i juz na dzień dzisiejszy leży i kwiczy jak zarzynane prosie...
Podkreślam nie mam nic do Ojca żeby nie było że jestem anty ale po prostu trzeba się pogodzić że świat idzie do przodu i nic na to nie poradzimy.
Wszystkim anty AVATARowi i nowej technice, idźcie zapierdalać na pole i koście zboże sierpami bo to jest stara dobra metoda, po co się macie męczyć kombajnami 2h lepiej robić to sierpami przez miesiąc nieprawda?
A na deser zamontujcie sobie modem 56k i ograniczajcie się dalej jakie będą tego efekty? nie mówcie bo znam odpowiedź...
filmweb [*] szkoda mi portalu ale sama administracja do tego doprowadziła bo dopuszcza botowanie i ugadywanie się na prv na noty 1/10
Pozdrawiam,
"No cóż.
Avatar jest jak kobieta ze zbyt mocnym makijażem na twarzy.
Wywołuje u mężczyzny równocześnie dwie reakcje:
niby wzbudza ciekawość / technologia 3/ a jednocześnie uruchamia instynkt ucieczki /kicz i pustka/ hehe;)
Sin City to kobieta atrakcyjna ale z poczuciem smaku i estetyki.
Zwyczajnie chcesz jej położyć dłoń na kolanku;p"
Nie, no, teraz to już chłopie pierdolisz jak chory mąż.
"Avatar" to triumf poczucia estetyki. Piękno przekazy w najbardziej czystej z możliwych form i trzeba mieć dupę nosorożca plus siano we łbie, żeby tego nie dostrzec.
nie jestem pewny, czy jest jakiś sens spierania się z thuscomethusgo, przecież poza rzucaniem w resztę tytułami filmów (oczywiście bez żadnej argumantacji) nie pisze nic szczególnego, ani inteligentnego (z wyjątkiem oczywiście słownictwa ale słowników jest pełno więc nic trudnego napisać coś na styl inteligencki, nie thuscomethusgo nie będę pisał żadnych przykładów bo zwyczajnie mi się nie chce gimnastykować i w pewnym sensie zniżać się do twoich metod), najlepsze byłoby zaprzestanie pisania w tym temacie i nie reagowanie na jego posty, przecież rzeczowej dyskusji tu nie ma i nigdy z nim nie było, ależ byłoby mu smutno
Hipokryta. Do tego podejrzewam, że w gruncie rzeczy film mu się podobał, ale wstydzi się tego sam przed sobą :p Doskonale wie, że nic nie wskóra takimi dyskusjami, zdaje sobie sprawę z bezcelowości tego "przedsięwzięcia", jednak uparcie drąży i drąży- rodzaj hedonistycznej intelektualnej masturbacji, jednak w swej istocie bardzo płytkiej. Tak niewiele osób potrafi dziś uprawiać intelektualny seks, a szkoda. Z seksu może coś się zrodzi, z walenia mózgu- nie bardzo.
COFAM WSZYSTKO CO POWIEDZIAŁEM WCZEŚNIEJ O AVATARZE. ZGODZIŁEM SIĘ Z AUTOREM POSTU, LECZ WŁAŚNIE WRACAM Z SEANSU. Film mnie zaczarował i to nie tylko efekty, on po prostu daje nam możliwość odpłynięcia. i takie coś jest potrzebne, a pan Cameron serwuje to w najlepszej formie. i nie chce rozmyślać czy to film niszowy czy nie, to po prostu piękna historia :)
nie chce mi sie juz tego czytac bo robi sie tu syffff, wypowiedzialem sie juz o tym filmie i jak sie komus nie podoba to jego problem. Najlepiej to skonczcie ten temat bo szkoda slow, jeden mol zaczol ten temat a reszta go ciagnie.
Prawda jest taka ze wiele osob,ktore od 10 lat nie zawitaly w kinie ani nie interesuja sie kinematografia poszlo na avatara (uklony w strone kampani reklamowej,osiągnęła cel).Coż rozumiem ze moze byc to dla nich szok,bo nie ma co sie kłócić avatar tragiczny nie jest,a w porównaniu z M jak Miłość wypada calkie calkiem.Pozatym filmweb staje sie coraz bardziej popularny,co skutkuje wzrostej procentowego udziału idiotów w dyskusjach i ogólnie zaniżeniem powagi portalu.Trolli jeży sie tu niczym na onecie,smutne,no ale prawdziwe.Szkoda tylko ze ludzie ktorzy chcą poprostu pogadac o filmie,wymienic sie opiniami, tracą na tym wszystkim.Niestety nie mają przebicia w porównaniu z setkami histeryków.Najbardziej smeiszy mnie ze dla istnieja oceny tylko 1 oraz 10 .Cos musi byc zupełnie fuu a inne to arcydzialo. Dla mnie avatar nie zasluguje na top 30 a co dopiero top 10,aczkowliek szanuje zdanie innych.Nie jestem jednym z typow dla ktorych spadek ojca chrzestnego w rankingu oznacza tygodniową żałobe,wręcz chiałbym aby to sie stało,ale no kurcze żeby to było zasłużone,ale poprostu w moim odczucie starsze filmy sa lepsze,kino idzie w zła strone.
kino idzie w złą stronę...
Taa tęsknię do tych klasyków... Polewacz Polany... To były czasy.
Bo widzisz kolego Matrix miał pobudzić do myślenia dlatego tak duzo ludzi
nie zrozumjał tresci 2 i 3 części.
Cameron wiedzjał od poczatku ze nie ma sensu wymyslać skąplikowanego
scenarjusz bo i tak ludzie tego nie ruszą ,skupił sie na wywołaniu emocji
za pomocą Techniki,Obraziu,Muzyki i Prostej Tresci(przyswajalnej dla
karzdego).
Wiedzjał ze jesli dotknie swoim Avatarem ludziej wrazliwosci to film sie
obroni i tak zrobił.
pełne zrozumienie Trylogii Matrixa zajełmo mi długie miesjace jak nie lata.
PS
Normalnym tez jest ze jeśli czegoś nie rozumiemy zazwyczaj reagujemy
agresją jak w twojej wypowiedzi.
A ja nie tęsknie za czasami gdy samochód odpalało się na korbę a pole kosiło sierpami tygodniami, wole jak zrobią to kompajniści i tak samo jest w przypadku filmów. AVATAR jest tak skonstruowany że budzi mieszane uczucia w człowieku i zadaje wiele pytań np. dlaczego człowiek jest taki brutalny itp.
Ostatnim pytaniem jakie bym sobie zadał po obejrzeniu tego filmu brzmiałoby "dlaczego człowiek jest taki brutalny?". Równie dobrze można zadać sobie pytanie "A czemu ta niebieska pani skacze na siusiaku tego niebieskiego pana?". Mniej więcej podobne rozważania.
Mistrzu, który poświęciłeś miesiące czy nawet lata matrixowym medytacjom, składam Ci hołd ;)
Polecam obejrzeć "Zboczoną historię kina" Zizeka. Ciekawych rzeczy- m.in. na temat Matrixa- można się dowiedzieć.
Słuchaj dla mnie filmy są dobre jak dają do myślenia i mają sens, nie lubię oceniać gry aktorskiej (no chyba że jest naprawdę kiepska... co rzadko widziałem na oczy) bo nie jestem jakimś tam krytykiem.
Krótka piłka, film jest fajnie zbudowany, ma przesłanie, daje do myślenia i chodzi miesiącami po głowie to zasługuje na wysoką notę.
Dzięki za polecenie filmu, nie widziałem osobiście na pewno obejrzę ale nie musisz składać hołów i się naśmiewać bo mnie to nie rusza dla mnie coś takiego jak ranking to jest śmiechu warte, a udzielam się na forum z myślą że może do kogoś dotrze to co mam do przekazania. I chyba się udało w paru przypadkach ;]
hohoho, że jak hołd składają, to od razu myślisz, że Tobie ;)? To było dla Wildecarda, ale film polecam wszystkim myślącym i zainteresowanych światem ludziom.
To ja tobie polecam
The Century of Self Happiness Machines
złożę ci hołd jak ogarniesz ;)
Chłopie, ja Ci nic nie umniejszam ani nie obrażam, po prostu uważam, że zabawnie się wyraziłeś. "Poświęciłem miesiące, czy nawet lata na zrozumienie matrixa" no przyznaj, że to może być zabawne.