1.W bazie widzimy, jak kawałek Unobtainium wisi nad "popielniczką". Jakiś czas później "wiszą" nad ziemią, zawierające spory procent Unobtainium, góry Hallelujah
2. Jake ucząc się od Neytiri skacze w przepaść i uczy się, jak amortyzować upadek używając tamtejszych roślin. Później wykorzystuje identyczną technikę spadając z helikoptera
3 Na'Vi mają dwie ręce i nie mają otworów oddechowych. Zwierzęta Pandory mają po 4 przednie kończyny i otwory. Pierwsze, co kamera pokazuje ze zwierząt w dżungli, to prolemury. Mają częściowo zrośnięte przednie kończyny i otwory oddechowe w zaniku.
Nie pamiętam tytułu. Cos w stylu "Pandora - podręcznik przetrwania" Taki niby dokument: co to jest Pandora, co na niej robią ludzie, opisy poszczególnych roślin i zwierząt. Polska premiera 12 stycznia.
Ano będzie: http://www.allegro.pl/listing/search.php?string=avatar&category=7&country=1
Co do oczu, to wydaje mi się, że zwierzęta miały po 4 pary, żeby zwiększyć
kąt widzenia.
Inna ciekawostka z tego co zauważyłem to myśle że :
-Avatarzy są troche nisi od Na'vi i mają inne oczy
-w wideologu w lewym dolnym rogu pokazana jest data,pobyt i dokładna godzinna.Z tego dowiedziałem sie że akacja dziejie się w 1125(czy coś około tego)
Avatary trochę się różnią, bo zostały wychodowane na bazie ludzkiego DNA i DNA Na'vi - czyli takie mieszańce, z dominującymi cechami i wyglądem Na'vi
co do oddychania - na'vi mieli nosy, zwierzaki nie.
co do nazwy - navi mówili o sobie ludzie ale "na'vi people" lub "omaticaya people" - a o nas "sky people"...
Ja dziś sobie przypomniałam, że w scenie pojmania Jake'a przez Na'vi gdy prowadzą go przed oblicze ojca Neytiri ostrze noża ma przystawione do warkocza, w którym znajduje się to "łącze" (nie znam nazwy), a nie np. do szyi, jak to zazwyczaj jest u nas. Czyli można to zinterpretować tak, że jeśli dochodzi do uszkodzenia tego "łącza" to Na'vi umiera czy może staje się tylko w pewien sposób niepełnosprawny?
Tak to zapamiętałam, co prawda na seansie byłam tydzień temu, ale już wtedy rzuciło mi się to w oczy.
Nie wiem czy ktoś to zauważył, Neytiri ma rozpuszczone włosy w ostatniej scenie filmu (nie ma warkoczyków sorry nie wiem jak to się fachowo nazywa). Dopiero kiedy oglądałem Avatara po raz czwarty to zwróciłem na to uwagę ,właśnie tego brakowało mi jak oglądałem wcześniej film (chciałem zobaczyć jak wygląda w rozpuszczonych włosach lol ta obsesja, ps. nie zawiodłem się xD). Jezu jak chcę już mieć Dvd z dodatkowymi scenami.
Zgadza się! Ucięcie warkocza było dla Navi gorsze, od poderżnięcia gardła. Wiązało się to z potwornym bólem (przecinane były przecież nerwy). Osobnik tak potraktowany żył co prawda, ale automatycznie był wyrzucony poza społeczność: żadnego jeżdżenia na sześcionogich "koniach", żadnego latania na ikranie i żadnej więzi z kobietą. Niemożność uczestniczenia we wszystkich uroczystych obrzędach i rytuałach, gdzie Navi łączyli się ze sobą, kompletne zerwanie więzi z Eywą. Możliwe, że taka okrutna kara spotykała członków plemienia w szczególnie drastycznych przypadkach.
Jake prawdopodobnie nie przejmował tym się zbytnio, myśląc sobie "co oni tak z tymi włosami", a tymczasem jedno zdecydowanie ciachnięcie było w zasadzie równoznaczne z precyzyjnym wepchnięciem noża pod łopatkę.
SPOILER!! UWAGA!! SPOILER!!
Na dostępnej już w sieci wcześniejszej wersji scenariusza, jest scena, gdzie na ciężko rannego Tsuteya natyka się jakiś najemnik i ze słowami "wiem, że dla ciebie to jest gorsze, niż śmierć", odcina mu warkocz.
"SPOILER!! UWAGA!! SPOILER!!
Na dostępnej już w sieci wcześniejszej wersji scenariusza, jest scena, gdzie na ciężko rannego Tsuteya natyka się jakiś najemnik i ze słowami "wiem, że dla ciebie to jest gorsze, niż śmierć", odcina mu warkocz."
Szkoda, że takie sceny "poległy" w montażu.
A nakręcono je w ogóle?
Szkoda tej sceny- IMHO mogła wyjść wspaniale, ale rozumiem, ze dobicie rannego wydało się zbyt kontrowersyjne- nie jestem zwolennikiem myślenia za widza i prowadzenia go za rączkę, ale to byłaby mocna scena i nei wiadomo jak kto mógłby zareagować.
Pewnie była trochę zbyt brutalna i ponura, dlatego dali sobie z nią
ostatecznie spokój. Ale edycja DVD przed nami.
niestety przez takie sceny film trwałby o wieleee za dlugo ( dla kogoś tam) :D ale faktycznie szkoda ... Możesz miec nadzieje ( a w sumie pewność) ze znajdą się one na dvd :)
Odcięcie warkocza to dla Navii rzecz gorsza od śmierci. Nie mogą latac na ikarinach, jednoczyc się z kobietą i nie słyszą Eywy. Tracą kontakt ze swym światem. Nie jestem pewien czy jakikolwiek Navii chciałby tak życ.
co do tego to byłą też scena - kiedy Jake pierwszy raz "wszedł" w avatara i potem wszystkie avatary siedziały juz w tej szopie i szły spać - Jake przyglądał się swojemu warkoczowi i tym nerwon a Grace powiedziała coś w stylu "nie baw się tym bo oślepniesz".
Z tym oślepnięciem to chyba była taka aluzja to tego, że kiedyś wmawiano młody chłopcom że od masturbacji się ślepnie... dlatego miał się nie bawić swoim "warkoczykiem".
Raczej oślepł by na świat Pandory.
Poza tym, tam znajdowały się elementy układu nerwowego, nie wiadomo jak uszkodzenie zakończeń mogło wpłynąć na Na'vi.
Warkoczyków używali nie tylko podczas seksu, zresztą podczas seksu też służyły do tworzenia duchowej więzi, a wy od razu o takich rzeczach. :P
drugi raz, oglądając film, zwróciłem większą uwagę na 3D. jest nawet tam, gdzie go nie widać :)
co do dopracowania, jeśli chodzi o wersję 3D, to mógłbym poiwedziec, że w jednej scenie przekombinowali. jak Jake dociera do tej przenośnej bazy, to w środku na drzwiach jakiejś "lodówki" wiszą zdjęcia. i te zdjęcia też są 3D :) może efekt zamierzony, może nie, ale wbiło mi się w pamięć :)
Niektórzy wymieniają to jako wadę i niedopatrzenie przy produkcji, ale może za 100 lat taki trójwymiarowe zdjęcia były na porządku dziennym.
Wątpię żeby to było niedopatrzenie. W tym filmie nie ma czegoś takiego jak niedopatrzenie :] Coś ala fotki z harrego pottera ;) tylko w bezruchu
Z tym warkoczem to samemu można dojść, skoro łączyli się ze wszystkim to bez warkocza stawali się zupełnie obcy.
Początek filmu Sally opowiada o śnie w którym lata i jest wolny, to może zwiastować jego późniejsze bycie "Toruc Macto" największym wojownikiem,wybrańcem, przywódcą. Podobnie jest z w momencie jak pierwszy raz leci na iknarze sam mówi że to było jego przeznaczeniem.
jak narazie to mi się przypomina ;)
taka ciekawostka Neytiri 5 razu ratuje mu życie(no 4 razu jego avatarowi a jeden raz jego ludzkie ;P), on jej ani razu.
Nie do końca , przecież Jake ratuje Neytiri jak ją powalił Quadrich , jakby jej nie pomógł to na pewno by zgineła. Nie mogła się przecież ruszać.
3D jest na większości wizualizacji jakie pojawiaja się w tle w trakcie akcji filmu. Także na wspomnianych zdjęciach. To nie żaden przypadek tylko konsekwencja:) W scenie w której Jake/avatar rzuca się na buldożer i niczczy kamery jedna z nich ma dwa obiektywy bo przekazuje obraz trójwymiarowy:)
Odnoszę wrażenie że postacie Jake'a i Neytiri są bardziej dopracowane od reszt Na'vi. Możliwe, że Moha i Eytukan są na tym samym poziomie, bo 2 2 scenach zauważyłem przy drzewie zauważyłem więcej dopracowania. Z kolei
Tsu'Tey wydaje mi się jakby słabiej teksturowany. Czy są jakieś dane na temat modeli i tekstur postaci użytych w filmie? Ciekawy jestem ilością polygonów.
Ja zaś zwróciłam uwagę na "pracę" uszu Navi i avatarów po wpływem dźwięków i emocji. Jak Jake jest w puszczy sam to jego uszy zachowują się jak radary, a jak patrzy na Neytri to "kładzie je po sobie" i takie tam różne wariacje z uszami w roli głównej.
Pozdrawiam
No zaponiałem o tej scenie ,to raz ją uratował ;P. przypomniało mi sie po fakcie jak juz kompa wyłączyłem ;)
Niestety jest w/g mnie pewna istotna nieścisłość:(((Z żalem to piszę i pewnie ku uciesze anty-fanów tego filmu. Otóż Avatary po odłączeniu nie oddychaja!!!!Umysł umysłem ale ciało potrzebuje tlenu !!!Brak połączenia powinien skutkować utratą przytomności z zachowaniem czynności układu krążenia i układu oddchowego.Ja nie widziałem ruchów oddechowych klatki piersiowej ani u Avatara Jaka ani Dr Grace. To jest poważne uchybienie niestety:(((((((
Do założyciela tematu
Skąd ci się wzieło, że navi nie mają dróg oddechowych, a podobno tak uważnie film oglądałeś,bo moim zdaniem dowodem na to że jednak je mają jest scena gdy "wojownik Rick"xd strzela w nich gazem a oni zaczynają się dusić;p
chyba że źle zrozumiałem i chodzi ci o to że nie są one widoczne jak u zwierząt,a są zbliżone do ludzkich i mają nozdrza,troche pomieszałem,ale już wiem chyba o co ci chodziło xd
oddychanie i puls mogabyćtakie słabe, że lekarz stwierdza zgon... zdarzały się takie przypadki (sic!)...
poza tym nie widać dokładnie czy oddychają czy nie. poza tym w mięśniach bez tylenu robi się kwas mlekowy (zakwasy)...
Słyszałem o takim przypadku, że już w kolejce do kostnicy facet sobie wstał, to nie jest żaden kretyński dowcip, był tak pijany że nie było widać jak oddycha.
Przyjrzyj się pandorańskim zwierzakom - mają, po obu stronach szyi, wloty powietrza do oddychania. Na'wi ich nie mają i muszą oddychać tylko przez nos i usta, jak ludzie. U prolemurów te otwory są w zaniku.
Sądzę, że jednak oddychają, tylko oczywiście tak, jak człowiek po utracie przytomności (nie jak śpiący!), lub w bardzo głębokiej narkozie. U człowieka (znający sie na anatomii i fizjologii niech mnie teraz nie sponiewierają) funkcje te po utracie świadomości przejmuje chyba móżdżek, automatycznie zapewniając dopływ odpowiedniej dla organizmu ilości tlenu, inaczej po otrzymaniu łupnięcia w łeb nastąpiła by śmierć przez... uduszenie.
Na filmie brak jest dokładnych zbliżeń odłączonych awatarów, więc należy sądzić, że jednak nieznaczne ruchy płuc występują. Nieprzytomny człowiek też na pierwszy rzut oka nie oddycha.
A co do tego oddychania przez avatary jak Jake oglada swojego kiedy byl jeszcze w tym plynie na samym poczatku to widac tam jak jego avatar sie porusza druga scena jak Jake ma byc podlaczony pierwszy raz i jego avatar lezy w laboratorium to rusza stopa a Jake sie jeszcze nie podpiol, ale z kolei po ataku na drzewo domowe kiedy Jake budzi sie w lesie musi zaczerpnac powietrza jakby lezal tam na bezdechu to troche sie nie trzyma kupy, poza tym nic juz chyba nie zauwazylam, zeby nie bylo ze krytykuje ale niedaciagniecia lepiej zostaja w pamieci:)
Jake chyba dlatego tak łapczywie zaczerpnął powietrze bo opadł na niego straszny kurz po spalonym drzewie i zapewne pozatykał i wysuszył mu drogi oddechowe ;P
Móżdżek odpowiada za równowagę głownie a ta nieprzytomnemu niepotrzebna:))
Ośrodek oddechowy znajduje się w rdzeniu przedłużonym .
O! I dzięki Avatarowi też można się czegoś nauczyć!
A może by tak założyć oddzielny wątek pt. "Fizyka, chemia i fizjologia na Padorze"?
Poruszyłeś bardzo ciekawy temat =) Avatary oddychają powietrzem Pandory a nie tlenem, ale pewnie skutek braku czynności oddechowych byłby taki sam jak u nas, ludzi. Z kolei avatary nie były tworzone tak mechanicznie jak roboty, zauważmy, że kiedy avatar Jake'a jest jeszcze w kapsule, przed narodzinami, jest połączony czymś w rodzaju pępowiny oraz porusza się, mimo że nie miał jeszcze połączenia ze świadomością samego Jake'a. Być może avatary były żywe same w sobie, potrzebowały tylko ludzkiej świadomości, która by nimi sterowała. Nie wiemy tez co się stało z avatarem postrzelonego Spellmana - to by może rozwiało choć trochę nasze wątpliwości.
A ja mam takie pytanie, kiedy Jake zostaje sam w lesie robi sobie pochodnie bo jest CIEMNO pozniej atakuja go te jakby psy i pojawia sie Neytiri i go ratuje, pozniej pochodnie wrzuca do rzeki, wszystko fajnie tylko dlaczego wczesniej bylo ciemno, zadna z roslin nie swiecila a jak zjawila sie Neytiri to wszystko rozblyslo, dlaczego nie swiecilo wczesniej??
a swoja droga film jest boski:)
MOże tak reagowałą Eynwa (tak się pisze?) na zabicie zwierząt, coś jak fizyczna reakcja na zadany ból.
Bioluminescencja nie jest silna - wokół musi być ciemno, żeby ja zobaczyć. Kiedy Jake przygotowywał pochodnię, był jeszcze zmierzch. Potem świecił blask ognia.
a ja zauważyłem że jak sobie strugał ten patyk to już się robiło bardziej kolorowo... a jak próbował podpalić pochodnię to już widać było że niektóre rzeczy się fajnie zaczynają świecić...
@espera19
"po ataku na drzewo domowe kiedy Jake budzi sie w lesie musi zaczerpnac powietrza jakby lezal tam na bezdechu" - jake nie oddychał tak jakby się wcześniej dusił, tylko zaczerpnął powietrza RAZ - otworzył oczy i zrobił "kheeeee!" a po chwili usiadł i oddychał normalnie....
pamiętasz jak leżał pod Utraya Mokri (tree of voices)? tam jakoś się nie dusił a był odłączony... a to przy khe hometree to zrobił najprawdopodobniej przez to, że wszędzie był popiół... i jak miał zapchany nos i niedobór powietrza to jak się obudził to pierwsze co zrobił to był odruch zaczerpnięcia powietrza (jak się dusisz...).
Ciekawostka
Avatary jeszcze w tym pojemniku z wodą (nie wiem jak to sie zwie) były karmione przez pępowine a nie dożylnie
i ja jeszcze zauważyłem że jak jake strzela z łuku to na wydechu (cyli tak jak się powinno - zmniejsza napięcie mięśni i umożliwia celniejszy strzał) - w wielu filmach nawet jak ujęcie jest na twarz to się nie przejmują oddychaniem...
Polecam ten wątek http://www.filmweb.pl/topic/1293558/Avatar+-+Creating+The+World+Of+Pandora+REWEL KA!!.html
W tych filmikach jest pokazane jak dopracowany jest Avatar :)
Co do zaczerpnięcia powietrza po przebudzeniu... możliwe też, że Jake był w
szoku... Ludzie którym śnią się koszmary w momencie przebudzenia również
gwałtownie nabierają powietrza jakby byli na bezdechu mimo iż podczas snu
normalnie oddychali...