Albo jestem ślepa albo filmweb zeżarł mój wątek...o tytule "ludzie co z wami nie tak..." Filmweb bądź grzeczny i oddaj.
kilka minut wcześniej napisałaś: "to nie strzęp klawiatury na niego"
a teraz co robisz ?
geez..... jaka ty jesteś !?@# (głupiutka)
"Albo jestem ślepa albo filmweb zeżarł mój wątek...o tytule "ludzie co z wami nie tak..."
No i co z tym zrobisz ?
to nie strzęp klawiatury na niego. dzieci z reguły się nudzą gdy nikt na nie nie zwraca uwagi. wiesz, to tak jak z szalejącym psem czy kotem, ten sam poziom inteligencji. nie zwracasz uwagi i dzieciak/pies/kot się uspokaja
no ja widzę jak mnie ignorujecie
doskonale wam to idzie..... mhm....
niedługo wejdę wam na głowy
właśnie skończyłam oglądać "W pogoni za szczęściem" z Willem Smithem
uroczy, wzruszający film, podbudowujący człeka na duchu
może nie na miarę Oscara, ale przyjemnie się ogląda
według mnie Smith wypadł tutaj o niebo lepiej niż w "I am Legend" czy "I, Robot" :)
no i oczywiście jego synek dal radę ;) ale niech szlag trafi geny Smitha - jego dzieci odziedziczyły po nim jego odstające uszy ;>
Film dobry, mnie te jego rendgeniki rozwaliły jak z nimi latał , ale Ja akurat Willa wole w efekcjarskich filmach, MIB to było coś !
mój szwagier jest jego wielkim fanem i ma chyba wszystkie filmy z nim :D
a MIB to świetna komedia sf + nabijanie się z tajny agencji rządowych :D
"I'am legend" był dobry, klimatyczny, ale chyba troche za nudny...za to cenię sobie "I Robot" dla mnie świetny film !Co do starszych jego filmów to są głównie świetne komedie, no i "Hanckok" też dobry
w I am Legend zabrakło mi... legendy ;) obejrzałam dwie wersje filmu i lepiej wypadła reżyserska, imo, tylko nie pamiętam w której wersji on
SPOILER!!
ginął
KONIEC SPOILERU
a w której nie. w tej której nie, to zakończenie było lepsze, bez powiewającej flagi i banałów :P
a do I Robot mam ambiwalentne podejście, bo z jednej strony jako film sci fi jest bardzo, ale to bardzo dobry, ale z drugiej, jak adaptacja powieści Asimova, to wypada raczej słabo.. no i sknocenie Dr Susan Kelvin :| to była wredna, nieustępliwa baba, która bardziej ceniła 'życie' robota od człowieka..
hmm to chyba w reż ginął, bo Ja właśnie tej nie widziałem ;/ no chyba że sie powiesił to widziałem ,ale moge coś mylić. heh
co do I Robot, to ja nie czytam powieści więc to mi nieprzeszkadz w pozytywnej ocenie filmu.
Will jest super aktorem !
pff.. no jasne, że jest super :D przyjemnie się go ogląda i sprawdza się zarówno w komediach (Hitch), sensacyjnych (Wróg Publiczny) jak i sf czy dramatach :D
a opowiadania i powieści Asimova polecam, zwłaszcza cykl Świat Robotów (bo cykl Fundacja momentami jest toporna i bliżej jej do Diuny Herberta ;))
hah xD
jedno z opowiadań Asimova jest o dwóch dzieciakach, które znajdują starą maszynę do nauki i po jakimś czasie dochodzą do wniosku, że dziwne znaczki, które wyświetla to są słowa i liczby :> jakby przełożyć to na dzisiejsze czasy, to taka wizja przyszłości jest całkiem prawdopodobna..
raczej nie, jedyna wizja zagłądy świata (ludzkości) to pojawienie się gorszego człowieka od hitlera, który opróćz ludzi wyeksterminowałby wszystko co ludzkie, większościowa nuklearna zagłada wyklucza całkowity zanik kultury
nie mówię o zagładzie świata tylko lekkiej.. 'ewolucji' ;)
poza tym uważam w najbliższych latach globalny konflikt jest raczej niemożliwy, z czy bez nowego Hitlera, który jest świetnym dowodem na to, ze tłamszenie artystycznych aspiracji jest niebezpieczne dla pewnych grup etnicznych ;)
Masz racje dzisiaj konflikty globalne są raczej niemożliwe, zaś lokalne nie wymagają użycia tak ogromnych sił, niemniej to ogromna zasługa amerykańskiej potęgi militarnej, oraz globalnej ekonomii, która stabilizuje wiele wojowniczych zapędów.....
globalny konflikt jest bardzie prawdopodobny przez przypadek (omyłkowo wystrzelona bomba) niż umyslne działanie jakiegoś państwa, lub państw, nie mniej jednak obawiał bym się azjatów, gdyby połączyli razem siły, to zmietli by i europe i ameryke...
talibowie albo Somalijczycy jedyne co mogą wystrzelić to pociski rpg ;) ruscy są zbyt zdemoralizowani i zajęci wódą i braniem łapówek (sami sprzedają wyposażenie własnej armii :D) a Chinom nie opłaca się atakować nikogo, zwłaszcza USA, które są w totalnej zapaści..
okie dokie.
na listę filmów do obejrzenia trafiają dwie nowe pozycje:
True Grit w reżyserii braci Cohen oraz Aliens & Cowboys w reżyserii faceta od Iron Mana :D western i sf to moje ulubione gatunki filmowe :>
Hamuj się człowieku, bo nic mądrego nie przekazujesz swoimi ograniczonymi
komentarzami. Zapewne masz syndrom lustrzany, katowano cie, brutalnie się z
tobą obchodzono bądź sam jesteś 'niedorobieńcem' i za wszelką cenę
próbujesz wciągnąć w swoje irracjonalne poglądy innych, żeby zapewne
odwrócić od siebie uwagę. Przestań się wyżywać na kimś kto trzyma głowę
wyżej niż ty bo i tak nic ci to nie da, ewentualnie śmiech pośród tych
którzy mają cie za głupca.
jedyne co mnie katuje to durne zachowanie "diany" oraz innych na tym forum
widać niektórzy się nie zaznajomili z tematem
DYSKUSJA W TEMACIE --- DZIEŁO SZTUKI
===========================================================
Lecho1523 : Bo odbiorcy to debile którzy dopiero po opiniach innych i po czasie dostrzegają że film jest arcydziełem, sztuką jest go odkryć przed innymi i mieć własny gust
w odpowiedzi na post: diana6echo
============================================================
plantum : "avatar jest arcydziełem! mam własny gust!
a ty się nie znasz....
hahaha ;D
"to masz zjechane standardy 'znawco'"
diana, może lepiej cichutko siedź, bo jesteś zbyt konfliktowa :]"
w odpowiedzi na post: Lecho1523
============================================================ =
Lecho1523 : Diana jest konfliktowa, najpierw wszczyna wojnę a potem się ośmiesza i przegrywa... A to że AV to nie arcydzieło nawet ty wiesz.
w odpowiedzi na post: plantum
============================================================ =
plantum :
"A to że AV to nie arcydzieło nawet ty wiesz."
niby ;D
w odpowiedzi na post: Lecho1523
============================================================ ===
diana6echo : no to teraz ty palnąłeś. czy ja kiedykolwiek pisałam, że Avek jest arcydziełem? uruchom zwoje nerwowe na sekundę choć raz :)
w odpowiedzi na post: Lecho1523
============================================================ ==
Lecho1523 : W jakim miejscu pisałem że tak mówiłaś ? Eee.
w odpowiedzi na post: diana6echo
============================================================ ==
diana6echo : post powyżej :)
"A to że AV to nie arcydzieło nawet ty wiesz." - odpowiedź skierowana do plantuma jasno sugeruje, że ja kiedyś pisałam, że Avek jest arcydziełem, co jest oczywiście wierutną bzdurą.
języka polska trudna być, ale zastanów się czasem nad tym co piszesz :)
w odpowiedzi na post: Lecho1523
============================================================ ===
KONIEC
Nic jeszcze sensownego nie napisałeŚ a najwięcej się tu spinasz.Widocznie masz za mało inteligencji żeby się tutaj wypowiadać,bo nic nie wnosisz do rozmowy a my prÓbujemy dyskutowaĆ w miare poważnie ,ogarnij się albo wyjdź,bo ty najbardziej mnie tutaj śmieszysz.
Plantum
"bardzo się cieszymy, tylko na co to komu?"
To samo się tyczy Twoich wpisów.
obejrzałam trailer do Red Ridding Hood.. zapowiada się na twi-sziteks. zresztą reżyserka ta sama co pierwszej części :|
chyba serio zacznę wysyłać swoje opowiadania do usa, bo to co wyprawiają z wilkołakami i wampirami przechodzi ludzkie pojęcie :/
siedzę sobie na recepcji i moim jedynym obowiązkiem jest wciskanie guziczka :>
jak w końcu napisze swojego licencjata, to poszukam pracy w wypożyczalni dvd :D bo mnie szlag trafia gdy płyty nie są poukładane i muszę przeszukiwać caaaały dział. bileter w kinie - też fajna fucha, ale lepszy chyba operator rzutnika ;)
Moje ostatnio obejrzane pozycje to:
stare "Wall street" - film oczywiście porządnie nakręcony, porządnie zagrany, scenariusz ambitny itd, tyle że... tematyka nie dla mnie :( Obejrzałam bo obejrzałam, ale żeby mnie historia jakoś wielce zainteresowała to nie powiem. Ani odkrywcza ani cwana ani zajmująca. Ot taki traktat o finansowych przepychankach, manipulacjach i o żądzy bogactwa, w to wszystko wplątana kwestia moralności i umiejętności określania granic. Nie są to tematy, o których mam ochotę rozmyślać w ramach rozrywki ;) Takie filmy powstają w celu pokazania możliwości aktorskich i bystrych dialogów.
"Mr Nobody" - o i tu jest dylemat! Jeden z nielicznych filmów, o których nie potrafię powiedzieć czy mi się podobał czy nie. Raz mi się wydaje, że zasługuje na 9, a po chwili że conajwyzej na 5 :/
W celu zrozumienia o czym film był obejrzałam sobie nawet filmik tłumaczący wyobrażenie 10 wymiarów :D Co się dokształciłam to moje.
Bez względu na powyższe obejrzeć zdecydowanie warto!!
Myślę, że inaczej odbieraliśmy wymowę "Wall street" tuż po premierze, a ineczej teraz kiedy nasze głowy są zmęczone ekonomią życia codziennego e dzikich warunkach rynkowej (prawie:) gospodarki. Przerobiliśmy nawet swiatowy ewenement, któym jest nakłonienie do wpompowania przez państwowe instytucje ogromnych pieniedzy z budżetu w prywatny sektor bankowy. Bo był kryzys. Teraz mamy manipulacje, malwersacje, defraudacje itd jesteśmy już w "wielkim: świecie, więc opowieść o tym jak się zdobywa władzę i pieniądze faktycznie jest mało rozrywkowa.
"wpompowania przez państwowe instytucje ogromnych pieniędzy z budżetu w prywatny sektor bankowy."
Genialna kradzież :D O tym powinni film nakręcić :] Jak okraść kilkaset milionów ludzi w biały dzień i jeszcze tak żeby się cieszyli, mistrzostwo świata :D
I wszystkim wmówić, iż nie było innego wyjścia i wszystko poszło zgodnie z wolą narodu:)