Albo jestem ślepa albo filmweb zeżarł mój wątek...o tytule "ludzie co z wami nie tak..." Filmweb bądź grzeczny i oddaj.
W sensie...nie kumam na czym ta "kradzież" polega i w którym dokładnie momencie się zaczęła... Ktoś potrafi to wytłumaczyć jak pasterz krowie? :)
my mamy coś takiego jak Narodowy Bank i kilka innych rządowych instytucji, które pilnują aby mniejsze bestie, banki prywatne, się nie rozbestwiły.. bo te wszystkie Lucasy, WBK itd. to prywatne banki.
USA nie ma Narodowego Banku bo dla nich to się kojarzy z socjalem, komunizmem i kilkoma izmami jeszcze, czyli zło najgorsze..
tragedia gotowa.
i wyobraź sobie że np maklerzy zgarniają wypłaty rzędu miliardów dolarów... czaisz? MILIARDY (przynajmniej jeden taki się trafił bo w 2006 zgarnął chyba 1.9 mld dolców).. to wszystko nadmuchane balony, które nie mają żadnej realnej wartości. pic na wodę i fotomontaż. ale drobna panika skutecznie przyczyniła się do 'kryzysu'. że tak powiem, wszystko się zresetowało..
coś zrozumiałaś z mojego bełkotu? :D
"USA nie ma Narodowego Banku bo dla nich to się kojarzy z socjalem, komunizmem i kilkoma izmami jeszcze, czyli zło najgorsze.."
Owszem ma, FED i jest jeszcze większym narzędziem interwencjonizmu niż nasze wynalazki.
Banki prywatne prrzekonały rząd USA, że jeśli nie dostaną dotacji z budżetu państwa to grozi zapaść nie tylko ich branzy, ale całej gospodarki.
To tak jakbyś Ty poszła do swojego szefa i przekonała go, iż bez jego pomocy finansowej skierowanej do Twojego budżetu rodzinnego cała firma padnie:)
Aaaa...a uwierzyłabyś, iż najbardziej zainteresowane w obalaniu rezimów w krajach afrykańskich sa korporacje bankowe?
Wierzyć ja mogę we wszystko, ale do przekonania daleko, bo ja to finansowa kretynka. Nawet rachunków nie potrafię w czasie opłacić i nie potrafię korzystać z karty kredytowej, boje się tego diabelstwa masakrycznie.
No tak, tyle do mnie dociera. Tylko czy to było od samego początku zamierzenie, czy tylko wykorzystanie okazji?
Pewnie jendo i drugie po trosze. Napewno specjaliści z sektora bakowego budują różne wizje i jedną z nich mogło być naciągnięcie naiwniaków (bo czymże innym jest cała działalność bakowa?:). Ale mówimy tu o nie takich zwykłych bankach, które obsługują indywidualnych klientów w osobie Twojej czy mojej, ale konsorcjach bankowych np. Ten rodzaj bankowości przekracza również moją wiedzę.
A to, że instytucjom finansowym zależy na uzykaniu wpływów w nowo rodzacych się "demokracjach", a właście uzależnieniu ich od swojego pieniadza kredytowego jest pewne jak amen w pacieżu.
No to musieli mieć BAAARDZO dobre argumenty skoro udało im się naciągnąć ludzi trzymających w ręku portfele państwowe, gdzie nie powinno być tam miejsca dla naiwniaków! Unbeleviable! :)
Panika narodu wywołana egzekucjami długów była jednym z koronnych argumentów podejrzewam. Nie kto inny tylko banki dały pierwszy sygnał, iż ich dłużnicy nie spłacają kredytów (zajęcia komornicze), bo gospodarka jest w złym stanie i jak tak dalej pójdzie to pociągnie to na dno banki, a jak banki będą na dnie to kto da pieniążki na konsumpcję biezącą (żeby nie spadły obroty producentów i pośredników), na inwestycje, których rozój gwarantuje wzrost gospodarczy. Jak jest wzrost gospodarczy to i spada bezrobocie, czyli więcej pieniądza w obiegu, czyli większa konsumpcja itd itd. Naczynia połączone.
No jakto, chwilunia, to wszystko w nawiązaniu do Wall street, a Wall street w nawiązaniu do Avatara rzecz jasna ;)
Brzmi logicznie... Ja bym się na to złapała jak nic :) Z bólem serca oczywiście, bo jednak banki to banda złodziei, więc gdyby ich upadłość nie pociągałaby za sobą innych uczciwych ludzi to by mi ich wcale nie było szkoda.
amerykanie kupują batonika na kredyt....
i właśnie dlatego regularnie wprowadzają się w kryzys
"ale drobna panika skutecznie przyczyniła się do 'kryzysu'. że tak powiem, wszystko się zresetowało.."
Żadna panik się do niczego nie przyczyniła, zwykłemu człowiekowi nic się nie stało. Kryzys spowodowały niespłacone kredyty co pociągnęło za sobą bankructwo banków i instytucji finansowych które inwestowały w różnego rodzaju papiery wartościowe (jakieś tam strukturalne usługi czy inne pierdoły) oparte na tych kredytach. Innymi słowy banki dawały kredyty każdemu, każdy kupował mieszkania, więc ceny mieszkań ciągle rosły (kredyty nakręcały szaleńczy popyt). Wychodząc z założenia, że wartość nieruchomości może tylko rosnąć, jedne banki sprzedawały innym bankom papiery wartościowe których wartość mogła tylko rosnąć, więc oceniano je jako super bezpieczną inwestycję. W pewnym momencie okazało się, że zbyt wielu ludzi nie spłaca swoich kredytów, nie ma już komu udzielać nowych kredytów, ceny nieruchomości spadły o 50%, nie ma po co budować nowych inwestycji, bo rynek zalewają mieszkania odebrane ludziom nie spłacającym kredytów. I w kilka dni okazało się, że papiery które wczoraj były warte miliardy dziś można palić w piecu.
No i teraz tak, bankrutują banki i wszyscy którzy inwestowali w lewe papiery. Banki nie udzielają kredytów, a bez tego ciężko prowadzić firmę. Dodatkowo ceny walut szaleją i inne pierdoły, ludzie nie mają na kupowanie bo wszyscy zaczną oszczędzać i to pociągnie za sobą dalsze bankructwa. Ogólnie apokalipsa. Więc wymyślili, że cały naród zrobi ściapę i pokryje długi banków, żeby debile dalej mogły sobie żyć w luksusie. Takrze społeczeństwo sfinansowało długi prywatnych banków pod pretekstem ratowania społeczeństwa. Tymczasem można przypuszczać, że czarny scenariusz by się nie spełnił, zbankrutowały by głupie banki, padłby głupi system, i za rok już były by normalne banki. Moim zdaniem kryzys chwilowo byłby głębszy, ale dużo szybciej by się skończył. A tak biedni amerykanie dziesięciolecia będą spłacać długi bankierów i podtrzymywać chory system.
A co zabawne, to właśnie socjalizm doprowadził do takiego kryzysu, bo do udzielania kredytu każdemu banki były zmuszone przez ustawodawców, czyli do kryzysu doprowadziła zbyt wielka ingerencja państwa w prywatny biznes w ramach amerykańskiego "dom dla każdego".
Ale podobnie np. cały czas dzieje się w przemyśle motoryzacyjnym. Taka np. fabryka samochodów mówi, że samochody się nie sprzedają i grozi, że ludzi zwolni albo jeszcze że zbankrutuje a wtedy jak oni nie będą produkować samochodów to zbankrutują wszyscy podwykonawcy (producenci kierownic, kołpaków, lusterek itd). więc nastąpi apokalipsa i chcą kasy. Debile z rządu zwykle nie chcą, żeby w prasie pisali o upadku fabryki zwolnieniach itd, więc naszą kasą dofinansowują producenta w taki czy inny sposób, skutkiem czego pokrywają np 20% ceny samochodu, klient pokrywa tylko 80% więc samochody znowu zaczynają się sprzedawać. I taki dziwny twór przeżera nasze pieniądze, np. z osób takich jak ja których nie stać na samochód, po to, żeby jakiś burżuj kupił samochód 20% taniej, innymi słowy biedni fundują samochody bogatszym :)
A gdyby taka fabryczka zbankrutowała, to przez chwile byłoby zamieszanie, ale na jej miejsce powstałaby inna fabryka, np. innowacyjniejsza. Ale nie, lepiej z naszej kasy utrzymywać molochy.
A co powiesz o sektorze górnictwa i całej ich kompanii górniczej.
Hee...dotowanych gałęzi gospodarki znajdzie się więcej.
No oczywiście, że nie. Ale gdzie jest ekonomiczny interes państwowy, kiedy łąduje sie kasę w jedną branże aby mieć spokój?
Chcesz prywatne - no to dzibnę tych "biednych" rolników:)
No, to mi się podoba, cały ciąg przyczynowo-skutkowy :)
Tyle że czarny scenariusz może by się spełnił a może nie. Pewności nie ma no nie?
Pewności niby nie... ;) No ale nawet na logikę, załóżmy że masz wujka alkoholika hazardzistę, który co ma to przepije albo przegra na automatach, ale za to mieszkasz u niego w mieszkaniu :P Co jest dla ciebie lepsze, finansować mieszkanie wujka, finansować wujkowi rozrywki, czy się od wujka wyprowadzić i finansować tylko mieszkanie? A wyobraź sobie, że zwykle ludzie są mniej przywiązani do bankierów niż wujków :P
Kolejna kwestia, finansując wujka nie zmienisz go, chłop pożyje 30 lat za twoja kasę, a jak przestaniesz go sponsorować, to może się ogarnie :P
Można też zarżnąć wujka i przejąc jego mieszkanie, ale to dla zaawansowanych :P
panika dotyczyła oczywiście przedsiębiorstw, banków itd. ale tak jak piszesz zwykły człowiek, który nie wie kim jest makler a skrót PKB może oznaczać to samo co KFC, nie doświadczył "kryzysu". a już zwłaszcza nie tu w kraju nad Wisłą gdzie nie szalejemy z kredytami, jak amerykanie, których przeciętny dług do spłacenia wynosi ok 10 tys dolarów.
ale wiesz, u nas ceny reguluje państwo, co jak co i nie ma czegoś takiego, że każdemu wszystko się należy. należy się, ale coś za coś. a amerykanie idą według zasady dania ryby, zamiast wędki. chcą mieć monopol na wszystko i na przykładzie państw afrykańskich dobrze to widać, bo zamiast pomóc rozruszać interes lokalny, z miłą chęcią wysyłają kontenery z ryżem, lekami i colą, i tym samym uzależniają innych od siebie..
Tam brat bratu ten los zgotował... My nic na to nie możemy poradzić. By trzeba było zrobić jakieś masowe mordy na czarnych debilach i zaprowadzić porządek.
oni sami sobie dobrze dają z tym radę. co prawda tylko lokalnie.. ile w Rwandzie ludzi się powyrzynało? milion? chyba ciut więcej, a było to 50 lat po II WŚ :>
No właśnie o tym mówie, brat brata rąbał żeby mu z gardła wydrzeć.
To tak apropo tych afrykanskich rezimów...
Ania ale Ty chyba oglądałaś film "International"? Niby fikcja, ale coś w tym jest.
Uhm
Sytuacja biednych krajów afrykańskich się nie nigdy zmieni, póki władzę będą sprawować tam debilne bandy wojaków. Jaka pomoc by tam nie szła, to oni wszystko między siebie dzielą. No i do tego jeszcze dochodzi kwestia finansowania terroru. Jak by się wyrżnęło debili wojaków to by nie było kogo finansować, ale kto ich tknie palcem?
Ale z drugiej strony jakby ich wyrżnąć i zostawić takie panstewko samemu sobie zeby sie rozwijało to tez kupa, bo Ci ludzie tam sa niezdolni to zadbania o siebie i za chwilę znowu będzie to samo.
Dlatego trzeba tam zrobić desant z białasów, wytyczyć granice co czyje, zaorać, a czarnuchów do roboty :] Dekolonizacja to najgorsza rzecz jaka przytrafiła się afryce :)
Popieram
Ale nikt tam porządku nie zaprowadzi bo to przecież nieetyczne. Ładniej wygląda budowanie studni.
Pytanie czy przed kolonizacją było tam lepiej? Latali po polach z dzidami, mieszkali w lepiankach z gówna i od czasu do czasu kogoś składali w ofierze albo zjadali :) Może byli szczęśliwi a my to popsuliśmy :)
Życie jest brutalne, ciężko sobie wyobrazić, że zostawimy w spokoju kontynent pełen surowców i przestrzeni, żeby kilku kolesi mogło sobie po nim swobodnie latać z pindolami na wierzchu ;)
W ameryce żyli sobie indianie i już nie żyją, teraz jest tam hollywood, mcdonalds i duże samochody, nikt po indianach nie płacze :P A czarni przecież mniej chorowici i rabotniejsi to by ich taki zły los nie spotkał :P
To widzę, że Ty byś z Quaritchem papa Dragonem sobie piątke przybił po akcji ;)
Hehe...na to jest sposób....czaruje się swoją arystokratyczną bladością kilku bardziej opalonych braci i już woda sama idzie:P
Wiecie jak mnie wkurwia jak na dworcu widzę plakaty, że z jakiegoś dofinansowania zbudowano jakimś afrykanom ileś tam studni?
Rzymianie i egipcjanie 3000 lat temu potrafili sobie studnie wykopać, zrobić irygacje i akwedukty, a ta banda czarnych nierobów dziś nie potrafi dołu w ziemi wykopać dopóki biały człowiek nie przyjedzie i tego nie zrobi. Paranoja.
Co tam Afryka. To kraina dzika.
Mnie nieodmiennie dziwi, iz rolnik posiadający hektary marchewkę kupuje w wiejskim sklepiku:)
Bo on teraz 3000 krów ma w obejściu :) Cobyśmy mogli sobie mozarellę produkowac :)
Nie żebym miała coś przeciwko...